LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja dziś też ponarzekam trochę. Cały dzień było ok, pod wieczor wychodząc z pracy poszłam siku i później tak mnie cała cewka i pęcherz piekło że aż bolało. Czułam każda dziurę i nierównośc na drodze tak miałam tkliwe to miejsce. Myślałam że nie dojadę.. w domu wzięłam prysznic, po wodzie trochę przeszło ale czuję lekki dyskomfort. Jeśli jutro nie przejdzie pójdę do gina. Dziwne uczucie. W dodatku jak siusialam to miałam taki rozdzierajacy ból, po załatwieniu się- odrazu przeszło. Teraz leżę już w łóżku i jest ok ale zastanawiam się o co może chodzić i czy ktoś kiedyś też tak miał?
-
I ten moment kiedy kładziesz się na kozetce, lekarz bierze głowice od usg, zaczyna cię badać i nic nie mówi, łzy zaczynają cieknąć po policzku i sekundy ciągną się jak godziny i oczekiwanie aż coś powie. Nic nie mówi, Boże, dlaczego nic nie mówi? ze ściśnietym gardłem jestem w stanie wydusić tylko "żyje?". i oczekiwanie na odp to jakaś wieczność
-
melbusia88 wrote:Dziewczyny ja nie mam dzieci, ale to nie znaczy, że jest mi łatwiej w szpitalu
wczoraj jak skierowanie mi wypisali, to się popłakałam. że znowu szpital. Rozumiem, że was boli, ze dzieci zostają same, ale bezdzietnym też łatwo nie jest
wy już macie swoje szczęścia, ja się matwiłam o jedyne na jakie czekam.
Ja nie neguje ze komus jest lzej leżeć w szpitalu. W zyciu. Uwazam.ze to miejsce to ostatecznośc. A dla ciężarnych to miejsce tylko do rodzenia i tak byc.powinno.
-
annesa wrote:Ja dziś też ponarzekam trochę. Cały dzień było ok, pod wieczor wychodząc z pracy poszłam siku i później tak mnie cała cewka i pęcherz piekło że aż bolało. Czułam każda dziurę i nierównośc na drodze tak miałam tkliwe to miejsce. Myślałam że nie dojadę.. w domu wzięłam prysznic, po wodzie trochę przeszło ale czuję lekki dyskomfort. Jeśli jutro nie przejdzie pójdę do gina. Dziwne uczucie. W dodatku jak siusialam to miałam taki rozdzierajacy ból, po załatwieniu się- odrazu przeszło. Teraz leżę już w łóżku i jest ok ale zastanawiam się o co może chodzić i czy ktoś kiedyś też tak miał?
-
melbusia88 wrote:I ten moment kiedy kładziesz się na kozetce, lekarz bierze głowice od usg, zaczyna cię badać i nic nie mówi, łzy zaczynają cieknąć po policzku i sekundy ciągną się jak godziny i oczekiwanie aż coś powie. Nic nie mówi, Boże, dlaczego nic nie mówi? ze ściśnietym gardłem jestem w stanie wydusić tylko "żyje?". i oczekiwanie na odp to jakaś wieczność
-
annesa wrote:Ja dziś też ponarzekam trochę. Cały dzień było ok, pod wieczor wychodząc z pracy poszłam siku i później tak mnie cała cewka i pęcherz piekło że aż bolało. Czułam każda dziurę i nierównośc na drodze tak miałam tkliwe to miejsce. Myślałam że nie dojadę.. w domu wzięłam prysznic, po wodzie trochę przeszło ale czuję lekki dyskomfort. Jeśli jutro nie przejdzie pójdę do gina. Dziwne uczucie. W dodatku jak siusialam to miałam taki rozdzierajacy ból, po załatwieniu się- odrazu przeszło. Teraz leżę już w łóżku i jest ok ale zastanawiam się o co może chodzić i czy ktoś kiedyś też tak miał?
Jutro zapytam mojego. Czuję ból w podbrzuszu jak siusiam, taki własnie rozdzierający, aż trudno siusiać, strumień słabszy, a parcie wielkie. Ból ustępuje jak kończę siusiu. Posiew negatywny.
-
magdaaq wrote:Jak.jechałam2x na IP to myslalam o tym na jakiego pajaca trafię. Udawało sie ze bylo.ok..odziwo. Ale z Oskim swoje przeszłam. A potem.tez...wiec rozumiem.Cie doskonale. Mam.ciarki.na sama mysl. Widok wszystkiego co juz przerobilam. Yhh
-
magdaaq wrote:I doskonale to rozumiem. Ale wtedy wiesz..jestes przygnebiona ale lezysz dla tego maluszka tylko i wylacznie. A tu dochodzi jeszcze to ze tu lezysz dla jednego a reszta w domu.Cie wyczekuje.
Ja nie neguje ze komus jest lzej leżeć w szpitalu. W zyciu. Uwazam.ze to miejsce to ostatecznośc. A dla ciężarnych to miejsce tylko do rodzenia i tak byc.powinno.Nie chciałam nikogo urazić. Wiem, że każdemu jest trudno będąc na oddziale ale dzieci w domu potęgują jeszcze bardziej tą niechęć do szpitala.
-
melbusia88 wrote:Dziewczyny ja nie mam dzieci, ale to nie znaczy, że jest mi łatwiej w szpitalu
wczoraj jak skierowanie mi wypisali, to się popłakałam. że znowu szpital. Rozumiem, że was boli, ze dzieci zostają same, ale bezdzietnym też łatwo nie jest
wy już macie swoje szczęścia, ja się matwiłam o jedyne na jakie czekam.
w punkt proszę Pani, w punkt
-
melbusia88 wrote:Ja tak mam podobnie już ze trzy tyg. Jak mówiłam dziś o tym w szpitalu, to oczywiscie nic mi nie powiedzieli co to
Jutro zapytam mojego. Czuję ból w podbrzuszu jak siusiam, taki własnie rozdzierający, aż trudno siusiać, strumień słabszy, a parcie wielkie. Ból ustępuje jak kończę siusiu. Posiew negatywny.
Mycha mam to samo. Boli przy każdym siusianiu? Mnie nie przy każdym, ale średnio raz dziennie czuje dyskomfort przy załatwianiu i takie uczucie jakby mi coś ciągło pęcherz/szyjke macicy? Sama nie wiem co dokładnie mnie tam ciągnie i skąd ten dyskomfort. Ja robiłam tylko mocz - wyszły bakterie, ale gin powiedziała że jest ok bo jakieś inne parametry się zgadzają bla bla. Z resztą ja całe życie mam bakterie w moczu, już od dziecka. Zrobię też posiew, ale w takim razie pewnie też nie za wiele się dowiem. Skoro też tak masz to może to normalne u niektórych kobiet? -
Wiecie słowo pisane a mówione. Nie sądzę ze któras z nas majaca.dzieci czuje sie lepsza lub bardziej pokrzywdzona od tych które jeszcze nie mają. Uwazam ze mamy tu do.siebie duzo szacunku.
Ja rozumiem.jedna i.druga strone. Z Oskarem sie bujalam po szpitalu i tez bylo mi zle bo samo miejsce dobija..potem.przeszłam wiele gorsze chwile jak tracilam swoje ciążę. Z Lena znow książkowo do szpitala to ja pojechałam dopiero rodzic piękna sprawa.
Uwazam.ze kobieta to nie do.zajechania maszyna. Krótko i zwięźle.muminka83, Loczek2018 lubią tę wiadomość
-
annesa wrote:Mycha mam to samo. Boli przy każdym siusianiu? Mnie nie przy każdym, ale średnio raz dziennie czuje dyskomfort przy załatwianiu i takie uczucie jakby mi coś ciągło pęcherz/szyjke macicy? Sama nie wiem co dokładnie mnie tam ciągnie i skąd ten dyskomfort. Ja robiłam tylko mocz - wyszły bakterie, ale gin powiedziała że jest ok bo jakieś inne parametry się zgadzają bla bla. Z resztą ja całe życie mam bakterie w moczu, już od dziecka. Zrobię też posiew, ale w takim razie pewnie też nie za wiele się dowiem. Skoro też tak masz to może to normalne u niektórych kobiet?
-
Urszulka89 wrote:Dokładnie o to mi chodziło
Nie chciałam nikogo urazić. Wiem, że każdemu jest trudno będąc na oddziale ale dzieci w domu potęgują jeszcze bardziej tą niechęć do szpitala.
Rozumiem was i wierzę, że wy nas bezdzietne też
nigdy nie jest łatwo, kiedy człowiek martwi się minimum o dwa serduszka
w porywach do czterech czy pięciu
muminka83, magdaaq lubią tę wiadomość