LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
melbusia88 wrote:Mi wcześniej ginekolog mówił, że jak ciągnie, kłuje, chwyci i puści, to ok, normalny objaw. Ale jak boli jak na okres i mocno, długo, to już jest podejrzany ból. Może pooszczędzaj się jutro trochę i poobserwuj. Innych podejrzanych objawów brak?
-
shadee wrote:mnie od dwóch dni też pobolewa, dokładnie tak samo: ciągnąco - okresowo, kłująco.
śniło mi się nawet w nocy, że @ dostałam i cała bielizna w krwi była.
ilekroć pytam o te bóle gina - odpowiada: to normalne, wszystko w środku się rozciąga, dodatkowo miałam tyłozgięcie macicy, więc ta teraz musi się naprostować. Mnie gdy brzuch pobolewa kazał leżeć i odpoczywać i obserwować czy żadnych plamień nie ma. Polecam faktycznie - tak jak dziewczyny piszą - ziołowe herbatki: miętę, lipę, rumianek. -
Nie wiem co gorsze dziewczyny - czy ból brzucha bez plamień, czy plamienia bez bóli. Jak boli brzuch,to zaraz w głowie pytanie czy to na pewno normalne, że boli. Znowu jak krwawiłam czy plamiłam to nigdy temu nie towarzyszył ból i tak się łudziłam, że to w takim razie nic poważnego.
-
Też dziś trochę się nazarlam.nerwow ze te wyniki srakie ale ufam poloznej ze mam sie nie martwic.
Gorzej ze musze wmuszac w siebie plyny a mi naprawde szalowo sie pic nie chce:/ a musze bo lezac moge nabawic sie kamicy.
No i tez położna mowila bo widziala foto z usg ze no nie wygląda to dobrze mam sie oszczedzac i byle do 30tyg. Ze najgorzej rodzic miedzy 24a28tyg bo najwiecej ryzyka itd. No niestety czlowiek w strachu zyje mimo wszystko. Gdzies z tylu glowy siedzi igromny lęk. Byle do poniedziałku. No i położna tez wspomniala ze w kazdej chwili moge na oddziale wyladowac a ja sobie nie wyobrażam bo Oski da rade ale ja bez Leny nie. Ona teraz stawia 1 kroki smieje sie w głos raduje mi serce po całości i dzięki niej te dni są takie a nie inne. Musze byc w domu musi byc dobrze.
-
magdaaq wrote:Też dziś trochę się nazarlam.nerwow ze te wyniki srakie ale ufam poloznej ze mam sie nie martwic.
Gorzej ze musze wmuszac w siebie plyny a mi naprawde szalowo sie pic nie chce:/ a musze bo lezac moge nabawic sie kamicy.
No i tez położna mowila bo widziala foto z usg ze no nie wygląda to dobrze mam sie oszczedzac i byle do 30tyg. Ze najgorzej rodzic miedzy 24a28tyg bo najwiecej ryzyka itd. No niestety czlowiek w strachu zyje mimo wszystko. Gdzies z tylu glowy siedzi igromny lęk. Byle do poniedziałku. No i położna tez wspomniala ze w kazdej chwili moge na oddziale wyladowac a ja sobie nie wyobrażam bo Oski da rade ale ja bez Leny nie. Ona teraz stawia 1 kroki smieje sie w głos raduje mi serce po całości i dzięki niej te dni są takie a nie inne. Musze byc w domu musi byc dobrze. -
Paulina.G wrote:Nie nic więcej, tylko ciagniecie.. nie jest to az taki bol żebym się zwijala i nie mogla wytrzymac... dobrze że juz o 8 rano mam wizyte to o wszystko wypytam
-
melbusia88 wrote:Nie stresuj się na zapas, będzie dobrze. Jutro na pewno cię lekarz uspokoi. Trzymam kciuki:-) Ja też mam jutro wizytę, na 10. Mam nadzieję, że mój lekarz też mnie uspokoi i będą tylko dobre wieści.
-
nick nieaktualny
-
magdaaq wrote:Też dziś trochę się nazarlam.nerwow ze te wyniki srakie ale ufam poloznej ze mam sie nie martwic.
Gorzej ze musze wmuszac w siebie plyny a mi naprawde szalowo sie pic nie chce:/ a musze bo lezac moge nabawic sie kamicy.
No i tez położna mowila bo widziala foto z usg ze no nie wygląda to dobrze mam sie oszczedzac i byle do 30tyg. Ze najgorzej rodzic miedzy 24a28tyg bo najwiecej ryzyka itd. No niestety czlowiek w strachu zyje mimo wszystko. Gdzies z tylu glowy siedzi igromny lęk. Byle do poniedziałku. No i położna tez wspomniala ze w kazdej chwili moge na oddziale wyladowac a ja sobie nie wyobrażam bo Oski da rade ale ja bez Leny nie. Ona teraz stawia 1 kroki smieje sie w głos raduje mi serce po całości i dzięki niej te dni są takie a nie inne. Musze byc w domu musi byc dobrze.melbusia88 lubi tę wiadomość
-
magdaaq wrote:Też dziś trochę się nazarlam.nerwow ze te wyniki srakie ale ufam poloznej ze mam sie nie martwic.
Gorzej ze musze wmuszac w siebie plyny a mi naprawde szalowo sie pic nie chce:/ a musze bo lezac moge nabawic sie kamicy.
No i tez położna mowila bo widziala foto z usg ze no nie wygląda to dobrze mam sie oszczedzac i byle do 30tyg. Ze najgorzej rodzic miedzy 24a28tyg bo najwiecej ryzyka itd. No niestety czlowiek w strachu zyje mimo wszystko. Gdzies z tylu glowy siedzi igromny lęk. Byle do poniedziałku. No i położna tez wspomniala ze w kazdej chwili moge na oddziale wyladowac a ja sobie nie wyobrażam bo Oski da rade ale ja bez Leny nie. Ona teraz stawia 1 kroki smieje sie w głos raduje mi serce po całości i dzięki niej te dni są takie a nie inne. Musze byc w domu musi byc dobrze. -
Paulina.G wrote:Chyba muszę sobie przykleic kartke na lodowke z napisem "Musi być dobrze! " moze by pomoglo się nie stresowac
Moim antydepresantem jest glownie Lena.
Kurde Oskar ma 9 lat zaraz 10...on juz taki młodzieżowy..koledzy..itp. Syn mi zwiewa normalnie. Córeczki są inne:-)Paulina.G lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ja nie mam dzieci, ale to nie znaczy, że jest mi łatwiej w szpitalu
wczoraj jak skierowanie mi wypisali, to się popłakałam. że znowu szpital. Rozumiem, że was boli, ze dzieci zostają same, ale bezdzietnym też łatwo nie jest
wy już macie swoje szczęścia, ja się matwiłam o jedyne na jakie czekam.
shadee, Agniechaaaa, Lena21 lubią tę wiadomość