LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Magic, jestes dobra kobieta bo ja bym nie zdzierzyla i ostro bym odpalila to niech syn zarobi na ziemie i postawi dom albo szanowni tescie niech dadza kase i tyle w temacie.
Dziwne podejscie maja i tyle. Ja to w takich dytuacjach na dyplomacje sie nie pokusze bo zycie mnie tego nauczylo.
To,ze Twoj maz tak sie zachowuje to w duzej mierze wina tesciow Twoich bo mu wode z mozgu robia,ale gdzie jest wybacz Kochana jego myslenie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 10:08
Carolline lubi tę wiadomość
-
Nie dziwię się, że poród wywołuje tyle emocji i kontrowersji. Nie do końca mamy pełną kontrolę, czy będziemy rodziły sn, czy przez cc. Ja chyba wolałabym sn, ale biorę pod uwagę to, że dziecko może ułożyć się pośladkowo, może być za duże lub będą inne czynniki, które stworzą konieczność cc. Boję się porodu sn, ale chcę spróbować. W rodzinie mamy dziecko, które zostało niedotlenione podczas porodu i ma porażenie czterokończynowe, jak pomyślę że można by było tego uniknąć i chłopiec byłby zdrowy gdyby lekarze zrobili cc to odechciewa się rodzić sn. Pewnie większość z nas słyszała o podobnych przypadkach stąd strach przed porodem sn.
Ostatnio spotkałam się że znajomym, którzy mieszkają w USA i mówili, że główną przyczyną śmierci kobiet są komplikacje przy porodzie, nawet podali statystyki ale nie pamiętam ich dokładnie. Zastanawia mnie dlaczego tak jest, przecież to rozwinięty kraj.
Rozpisałam się, w każdym razie ja nastawiam się na poród sn (mimo wielu watpliwosci), ćwiczę codziennie z nadzieją że coś mi to da. Kupiłam ostatnio nawet piłkę do ćwiczeń.
-
Magic wrote:Dokladnie tak. Ja niby bardzo chciałam sn ale wiesz życie nie zawsze idzie w parze z naszymi planami
a co do porodu to pamietaj kochana-to jest jedyna sprawa w zyciu któreh bie zaplanujesz
idzesz na zywioł
A tak dla zmianty tematu moge Wam cos opowiedzieć. Mozecie się wypowiedzieć w każdej formie-poparcia luv nie-ciekawa jetem czy to ze mną jest coś nie tak czy z moim meżem
Hak za pewne niektóre z was już iwedzą mieszakny u moich rodziców z osobnym wejsxien i gospodarstwem tj kuchnia,salon łazienka i dwa Pokoje. Rodzice pomafali nam w przystosowaniu tej dobudówki do naszych potrzeb. Mój mąż ogólnie jeat dobrym facetem ale jego podejscie do sprawy MOJE jest dla mhie dziwne a od wczoraj zostałam naskoczona przez tescuów. Mój mąż marudził że nie mamy kawałka trawy i siedzeń by usiąsć w lato i piwko wypić. To co? Ja z rodzicami zrownaliśmy piękny ogródek z kwiarami ozdobnymi by mój mąż mógł poczuć sie u moich rodzicóq jak najlpeiej. Trawnik lub dywan jak ja go nazywam-tj około 5m2 trawki-ani razu nie został skoszony przez mojego męża. Wczoraj siedząc u tescuów poruszykiśmy temat własności i sie zaczęło. Tesciu z tesciową powiedzieli ze nie dziwią sie Konradowi bo to nie jest nasze tylko mojej babci-nie ma sprawy spadkowej. Mówie do niego by jak wróci z pracy poszedł do wuja i pozyczył kosiarki by skosić trawnik to ten sie uniosł ze nie bedzie sie prosił. Ro kupił podkaszarke która sie kurzy w garażu. Ogólnie tesciu powoedział że jak ja bym z nimi pomieszkała ro zobaczyła byn z innej strony jak czuje sie mój mąż. To powiedziałam ze ja zostałam tak wychowana że czy to jest koje czy jie to jeśli tan przevywam to dbam o porzadek i wygląd. A on mi na to "a jakby ci tesciowa kowiła ze nie ten garnek wzziełas do zupy albo nie te grabki do lisci to co byś zr9biła?" To mówię m7 że ja j z natury robotna jesten i nie slyszan co ki ktoś gdera nad głowa tylko robie swoje.
Także awantura jak siemasz. Ja wczorah z nwerów usnąc nie mogłam rak mi cisnienie podniesli. Mam znajomą co mieszka w domu rodzinnyn męża i co? Takin pojevanym tokiem nyślenia powinna powiedzieć"ja palcem nie rusze bo to bie moje" tak?
-
Magic, trochę Ci współczuję tej sytuacji. To, że w tym momencie jest coś na babcię zapisane, to chyba nie znaczy, że później Wy tego nie dostaniecie? Inaczej byćscie musieli wydać o wiele więcej pieniędzy, aby być teoretycznie na swoim, a praktycznie na banku.
Szkoda, że Twój mąż tak do tego podchodzi i że teściowie też nie doceniają, tylko go podburzają.
PixiDixi lubi tę wiadomość
❤Ada&Pola❤
-
Pixi ja nie raz z nim rozmawiałam moi rodzice staja na głowie hy sie czuł jak najlepiej-na pradwę i nie cukrze tutaj. Nie zawrcają mu glowy o nic bo jest zapracowany. Obiadu nam czasami robią i podsuwaja pod nos. No sa zloci. I własnie chciałan sie odezwać to niech kupią dom oddadza ponad polowe dla nas i ciekawe czy beda tacy mili jak moi. Ja już kłocić sie nie chciałam bo seeio na wieczór nie mogłam usnąć dopiero po herbacie na dobry sen.
Magdaaq takchciał mieć wanne-taki głupi przykład-ja chciałam prysznic i co? To jabiore mleczko i szmate i szoruje wanne zapuszczona przez niwgo
i poiem wam ze dlatego ja od ponad pół roku nie chciałam domu z nin budować bo wiem że nauczony pezez rodziców NIC NIE ROBIENIA ja zostane sama z wielkim domem i dziećmi aaaa i z moja pasją-pazurkami
i wczoraj powiedziałam mu. Albo segment w ostatwczności duze mieszkanie. To wiecie co moja mamana to? "Corciu nie kieszianie bie przy tyle dzieciach. Segmen5 dla was jest idealny. Pomożemy wam. Dolozymy. Weżmiemy kredyt"...mi łzy w oxzaxh stają...moi rodzce chcą dla nas jak najlepiej. Za to ich kocham.
PixiDixi, muminka83 lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Magic hmm tak sobie mysle,ze troche bledow jednak popelniliscie....ta trawke to powinien maz zasadzic i zrobic to po pierwsze, na piczatku jak zaczynaluscue tam zyc powinna byc rozmowa,ze to Wasz kawalek i docelowo tylko Wasz i nigdy to gdy nie robic cos za meza np.te wynoszenie smieci....niech wali na kilometr ,on musi poczuc sie odpowiedzialny i tyle...
To takie moje myslenie
Za ta brudna wanne to powiesilabym kartke,Kochanie myje sie u rodzicow ,poczekam az umyjesz swoja wanne:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 10:21
Carolline lubi tę wiadomość
-
Ja po moich dwoch rozwodach jestem juz tak wymagajaca i moj maz wie,ze jak da plame tzn.przestanie mu sie chcuec to bedzie zle poprostu....szanujemy sie i staramy i jak mu mowie zrob to bo to dla nas (czadami musze tlumaczyc jak dziecku) to to robi. Robi bo mu zalezy.
Magic,jestes tak kochana i dibra jak Twoi rodzice,sa cudowni,ale masz niestety tesciow ,wrr ,szkoda slow i troche za pozno bierzesz sie za "wychowanie" meza....bo za nim ida tesciowie s tu chyba g...no zrobisz, slabe typy , w glowie mi sie nie miesci by takie rozmowy prowadzili .Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 10:32
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Magic powiem Ci tak, my tez mieszkamy u moich rodziców i na samym początku tez czasem słyszałam takie teksty i wiem, że z pewnością pochodziły od teściów : a ja nie będę tu remontował, jak to nawet nie nasze, później przyjdzie Teoje rodzeństwo i będą chcieli kasę. Teraz mieszkamy tu już prawie 8 lat, dom nadal nie przepisany, ale podejście mojego męża zupełnie inne, zrobiliśmy podwórko, kosi tylko moj mąż - latem nawet dwa razy w tygodniu, pomaga moim rodzicom w wymianie okien na ich pietrze, a za miesiąc będziemy wymieniać cały dach i to my płacimy za całość (jak pomyśle ile to pieniędzy to mi słabo), ale zmierzam do tego, że mój mąż tez nie jest ideałem, ale zna moja rodzine, dibrze dogaduje się z rodzicami i wie, że nikt go nie oszuka czy coś. Myśle, że on wreszcie czuje się tu jak u siebie, moi rodzice są super pod względem wspólnego mieszkania bo naprawdę NIGDY się nie wtrącają. Moja rada jest wredna, ale u mnie tak jest - im mniej on się spotyka z rodzicami tym u nas spokojniej. On jest jedynakiem, a teściowie od 20 lat siedzą w domu oboje o wymyślają sobie problemy z dupy.
PixiDixi lubi tę wiadomość
-
Magic ja myślę, że za dobrze Twój mąż ma. Idąc jego tokiem myślenia, to jakby mieszkał na wynajmnie, to też by śmieci nie wyrzucał, trawnika nie kosił, wanny nie mył, bo nie jego? Myślę, że tak wpoili mu rodzice buntując w pewien sposób. Bez względu na to, czy mu dobrze, czy źle u teściów, to i tak powinien dbać o przestrzeń w której mieszka, a nie szukać usprawiedliwień i wymówek. Co do teściów to może lepiej nie skomentuję. Pomysł pixi z kartką o wannie wygrał wszystko, padłam
Carolline lubi tę wiadomość
-
tak ja wiem że to wina teściów. Ale wydaje mi się że gdyby miał jakiekolwiek poczucie obowiązków to pomagały mi. Uważam że dla chcącego nic trudnego.
teraz opowiem wam lepszy hit!
mój teść ma rzuty beret i to równo. jak teściowa miała pilnować 3 dni Marcyśki-ich wnusi bo to córka córki-w domu E i M. A to jest kawał drogi-40km w jedną stronę-to teściu przy wszystkich-przy nas,e i M i moich rodzicach-Jak to? na 3 dni masz jechać? A co ja babę mam żeby sam w domu siedzieć?!" Moja mama aż wyszła była rak zdryzgotana.Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
także tego. jak ja mam się bić z wiatrakami. Dlatego i ja odpuściłam. przestałam się starać. i co. przychodzi do mnie i pyta się czemu taka jestem oschła. szczerze to tylko zaśmiałam mu się w twarz bo ja nie lubie się powtarzać. Ale jest progres bo jak wynosiła śmieci to mówi zostaw ja je wyniosą. wiem że nie powinnam tak mówić ale czasami słowa wychodzą szybciej jak rozsądne myślenie i powiedziałam że co to się stało że nie swoje śmieci do nieswojego kontenera chxe wynieść. to stwierdził że jeśli chce tym sposobem pocieszyć nasze stosunki to dobra droga. na co ja-ja by najmniej coś robię a że na ta gorsza stronę to lepiej w jakąkolwiek niż w żadną. Ja wzięłam się za zmianę poscieli-3kołder i 4 poduszek i dwóch przesxieradeł- A tego ruszyło i aż zmywarkę wyparował! nos z cud nad wisło;)Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Magic wrote:tak ja wiem że to wina teściów. Ale wydaje mi się że gdyby miał jakiekolwiek poczucie obowiązków to pomagały mi. Uważam że dla chcącego nic trudnego.
teraz opowiem wam lepszy hit!
mój teść ma rzuty beret i to równo. jak teściowa miała pilnować 3 dni Marcyśki-ich wnusi bo to córka córki-w domu E i M. A to jest kawał drogi-40km w jedną stronę-to teściu przy wszystkich-przy nas,e i M i moich rodzicach-Jak to? na 3 dni masz jechać? A co ja babę mam żeby sam w domu siedzieć?!" Moja mama aż wyszła była rak zdryzgotana.
No to widzę, że super zależność jak u moich teściów - mój teść (choć go bardzo lubię) nie przetrwałby trzech dni bez teściowej, bo w życiu nie musiał sobie nawet kanapki zrobić, a z kolei ona bez niego tez by sibie z niczym nie poradziła, bo nawet prawa jazdy nie ma. Stary śląski model rodziny - ojciec górnik głowa rodziny i pedantyczna matka nie wychodząca z kuchni... Czasem myśle, że im źle że im się trafiła taka (jak na ich standardy) wyzwolona synowa, która ma swoje zdanie i nie da sobie wejść na głowę, dla nich to jest ogromny szok, że kobieta może dobrze zarabiać, mieć ambicje, zmieniać pracę, bo chce się rozwijać - a już w ogóle moje wyjazdy na 4 dni na drugi koniec Polski to masakra, biedny synuś porzucony - na szczęście mój mąż jiz teraz widzi to szaleństwo w jego domu, tą absurdalną czystość ( u teściów w piwnicy gdzie jest piec węglowy można się położyć w białych ubraniach na podłodze, bo nie ma nawet pyłku brudu) i chore podejście typu: co ludzie powiedzą ? Codziennie się modlę żeby moi teściowie żyli w zdrowiu oboje, bo jeśli cokolwiek by się stało to będzie koszmarKatka_ lubi tę wiadomość
-
A ja dostalam SMS z przychodni, że wyniki PAPPA+USG wskazują na niskie ryzykow wad.
Po całościowy wynik muszę podejść do rejestracji, ale chyba jest ok.
PixiDixi, muminka83, magdaaq, PolaP, Magic, marta258, Loczek2018, kasiuleks, Sabinkak lubią tę wiadomość
❤Ada&Pola❤
-
melbusia88 wrote:Czuję się zagubiona w tym natłoku informacji. Czytam, rozmawiam z rodziną, koleżankami, a wami tu i mam coraz wiekszy mętlik. Wolałabym żeby natura za mnie zdecydowała chyba. Ale skoro "natura tak to wymyśliła", to skąd te rozerwane krocza, wypadające macice, nietrzymanie moczu po porodach, hemoroidy, luźne pochwy i inne "atrakcje" po sn?
-
PixiDixi u mnie tez tak ciezko chodzi pewnie serwer nie wyrabia i za chwile bedzie strona w remoncie
Magic ja uważam,ze musisz usiąść sama z mężem i porozmawiać z nim w cztery oczy tak długo aż dojdziecie do porozumienia. To bardzo ważne ja z mężem jak soe kłócimy to zaraz siadamy do rozmowy żeby pogodzić się przed zachodem słońca. Ja noe chce nikogo oceniać ale przyjdzie niedugo dziecko i natłok obowiązków cie zagniecie, nie wytrzymasz. Jeseli chodzi o sprawy majątku to faktycznie lepiej aby naturalnie mieszkanie przechodzilo z rak do rak tzn po śmierci babci w przeciwnym razie trzeba jezdzic do notariuszy i odprowadzać podatek itp sporo zamieszania. My dostaismy z mężem dom z podwórkiem i ziemia od wujka męża który jest starym kawalerem ale pracujemy tu skoro świt bo wiemy ze kiedyś to bedzie nasze i naszych dzieci.02.09.2020 Gabryś
22.07.2018 Zuzanka
-
Britty wrote:PixiDixi u mnie tez tak ciezko chodzi pewnie serwer nie wyrabia i za chwile bedzie strona w remoncie
Magic ja uważam,ze musisz usiąść sama z mężem i porozmawiać z nim w cztery oczy tak długo aż dojdziecie do porozumienia. To bardzo ważne ja z mężem jak soe kłócimy to zaraz siadamy do rozmowy żeby pogodzić się przed zachodem słońca. Ja noe chce nikogo oceniać ale przyjdzie niedugo dziecko i natłok obowiązków cie zagniecie, nie wytrzymasz. Jeseli chodzi o sprawy majątku to faktycznie lepiej aby naturalnie mieszkanie przechodzilo z rak do rak tzn po śmierci babci w przeciwnym razie trzeba jezdzic do notariuszy i odprowadzać podatek itp sporo zamieszania. My dostaismy z mężem dom z podwórkiem i ziemia od wujka męża który jest starym kawalerem ale pracujemy tu skoro świt bo wiemy ze kiedyś to bedzie nasze i naszych dzieci.
-
Urszulka89 wrote:A jaką masz wadę jeśli można wiedzieć? ja choruję na taką chorobę kręgosłupa i wogóle stawów - najbardziej mam zajęte stawy biodrowe właśnie i moja reumatolog pozwoliła mi rodzić naturalnie choć położna po porodzie mi powiedziała, że większego dzecka sn nie urodzę bo kość ogonowa nie odgięła się tak jak powinna. Teraz zastanawiam się jak to będzie.
Takze nie wiem jak.sie maja te ich wróżby
-
Britty wrote:PixiDixi u mnie tez tak ciezko chodzi pewnie serwer nie wyrabia i za chwile bedzie strona w remoncie
Magic ja uważam,ze musisz usiąść sama z mężem i porozmawiać z nim w cztery oczy tak długo aż dojdziecie do porozumienia. To bardzo ważne ja z mężem jak soe kłócimy to zaraz siadamy do rozmowy żeby pogodzić się przed zachodem słońca. Ja noe chce nikogo oceniać ale przyjdzie niedugo dziecko i natłok obowiązków cie zagniecie, nie wytrzymasz. Jeseli chodzi o sprawy majątku to faktycznie lepiej aby naturalnie mieszkanie przechodzilo z rak do rak tzn po śmierci babci w przeciwnym razie trzeba jezdzic do notariuszy i odprowadzać podatek itp sporo zamieszania. My dostaismy z mężem dom z podwórkiem i ziemia od wujka męża który jest starym kawalerem ale pracujemy tu skoro świt bo wiemy ze kiedyś to bedzie nasze i naszych dzieci.Britty lubi tę wiadomość
-
magdaaq wrote:Ni po.porodzie z Oskim 3410 lekarz.powiedział ze pow 3500.nie urodze Sn. Lenka 3530 i wyszla bez szwanku w sensie ja bez naciecia ani pekniecia.
Takze nie wiem jak.sie maja te ich wróżbyPrzeżył już 15 lat i ma się dobrze.
magdaaq lubi tę wiadomość