LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Urszulka89 wrote:No właśnie chyba po cc może być gorzej? Rodziłam naturalnie i naprawdę mam ładny brzuch, jakbym nie rodziła. nie chwaląc się
W przeciwieństwie do mojej siostry która szczupła jak ja, przytyła kilka kilo mniej niż ja i nosiła pas po porodzie a mimo to już po 1 cc miała taki niefajny zwis
-
Decadence wrote:Dziewczyny z cukrzycą, podpowiedzcie coś dobrego... bo ja wysiadam psychicznie... od dwóch tygodni robię zastrzyki z insuliny, tylko przed snem, bo cukier na czczo był podwyższony często (około 95-97). I wszystko fajnie, ale o ile przez większość dni udało mi się trzymać poranne wartości w ryzach (70-80), tak już dwa razy delikatnie przekroczyłam 100 (!). Do tego kilka razy zdarzyło mi się przekroczenie po posiłkach, co przed insulina ani razu nie miało miejsca. Lekarz straszy mnie wadami, możliwością obumarcia płodu itp., jak ten cukier nie jest wyrównany. I oczywiście ja panikuje; i tak, i tak się stresuje ciążą, a przez te cukry... boję się, że one faktycznie szkodzą i szkodzily dziecku, zwłaszcza zanim zaczęłam tę cukrzycę leczyć. Macie jakiejś patenty co jeść, o której, ile godzin przed snem i o której te zastrzyki, by było dobrze?
ja mam glikemię na czczo
insulinę długodziałającą biorę tylko na noc, każdego dnia o 21.30 - bez wzgledu na to czy jadłam kolację, czy jestem w jej trakcie. insulina działa długo - uwalnia się bardzo powoli, więc cukier mam OK, chociaż za każdym razem gdy przekraczam określone przez lekarza wartości zwiększam dawkę o określoną liczbę jednostek.
co do diety - mam rozpisaną przez lekarza. Jem 6 razy dziennie. Nigdy nie jem rano nabiału (bo zwiększa cukier), cukier mierzę 1 godzinę po posiłku, ale na szczęście nie przekraczam wartości górnych. Nigdy nie jem samych owoców (zwiększają cukier), białego pieczywa (za wyjątkiem ostatniej kolacji - wtedy jem 1/2 bułki z serem topionym). Makaron tylko pełnoziarnisty, ryż brązowy, kasze tylko grube. Zasady dość rygorystyczne - mnóstwo ich, ale do przyzwyczajenia.
jesli chodzi o wzrosty cukru - nie martw się, dzieciak rośnie wiec cukier będzie też skakał. Na pewno dostałaś instrukcję od lekarza o ile jednostek zwiększać dawki insuliny i kiedy (czyli w ciągu dnia nie przy jednorazowych skokach - bo to moze być błąd dietetyczny)
PixiDixi, Decadence lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ale to nie z waszego powodu mam doła przecież. A że piszecie prawdę, to bardzo dobrze. Wolę wiedzieć, co może mnie czekać niż tkwić w nieświadomości. Doła mam, bo nie mam siły na nic, jestem słaba masakrycznie, obranie grejpfruta sprawia że trzęsą mi się ręce, a wejscie na drugie piętro to prawie cud. Co będzie dalej
Jak policzyłam cały koszt wyprawki, to się załamałam.
-
Melbusia,ale Ty nie musisz kupowac najdrozszych rzeczy a ubranka na allegri uzywki,w lumpku,wozeczek jak maluch sie urodzi dopiero, a i uzywany przeciez (kolezanka na olx pięknego xlandera kupila w super stanie za 400 zl . Dostaniesz becikowe tez. Poza tym kupuj powoli i rozloz w czasie wtedy nie odczujesz tak bardzo. Na olx szukaj okazji a fakt,ze masz diete cukrzyciwa to raczej duzo nie przytyjesz a ja sobie dowalilam w poprzednich ciazach jedzonkiem i tylam pi 30 -35 kg po czym wracalam do wagi 55 kg to i skora do duuuupy.
Nie doluj sie sama , wlasnie ciesz sie,ze bedziesz mamusia,to chyba najpiekniejsza czesc zycia kobiety.
Edit: czy zazywasz cos na nadcisnienie? ,ze rece Ci sie trzesa? Moze melisa a jak to nie pomoze to ginowi piwiedz czasami przepisuja ciezarnym relanium.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2018, 12:43
magdaaq lubi tę wiadomość
-
melbusia88 wrote:Dziewczyny ale to nie z waszego powodu mam doła przecież. A że piszecie prawdę, to bardzo dobrze. Wolę wiedzieć, co może mnie czekać niż tkwić w nieświadomości. Doła mam, bo nie mam siły na nic, jestem słaba masakrycznie, obranie grejpfruta sprawia że trzęsą mi się ręce, a wejscie na drugie piętro to prawie cud. Co będzie dalej
Jak policzyłam cały koszt wyprawki, to się załamałam.
Co do wyprawki to.należy kupować nie na raz tylko sukcesywnie. Bo wydatki rozlozone sa mniej odczuwalne.PixiDixi, muminka83 lubią tę wiadomość
-
Ja jestem po 2 CC i mam ładny brzuch, żadnego rozejścia i zwisu oprócz małej oponki, na którą sama zapracowałam
także nie jest powiedziane, że tak musi być zależy od organizmu.
Melbusia dlatego ciąża tyle trwa żeby rozłożyć koszty i stopniowo wszystko kupować. A od rodziny nie dostaniecie jakiegoś wsparcia? wiem, że często dziadki szaleją i się szarpią na wózek czy łóżeczko itd. -
nick nieaktualnyPixiDixi wrote:My , Madzia chyba nie powinnysmy pewnych rzeczy tu pisac bo swiezynki jak Melbusia jeszcze przeraza sie a ja bede miala ja na sumieniu....
PixiDixi lubi tę wiadomość
-
Ja też w każdym miesiącu kupowałam trochę rzeczy i oprócz wózka i łóżeczka to tak bardzo nie odczułam wydatków. Potem kupiłam monitor oddechu - to też jeden z większych wydatków. od siostry dostałam podgrzewacz a reszta rodziny to też pytała co nam trzeba. A ja jestem taka, że mówię od razu co trzeba bo jak już ktoś ma wydać kasę to na rzecz, która się nam przyda
No i laktator też był trochę wydatkiem ale poza tym jest ok. Trzeba tylko zmienić tok myślenia na bardziej pozytywny. Pomalutku coś kupować. A większe wydatki typu wózek możesz kupić po becikowym. Przecież pierwszego dnia jak wyjdziecie ze szpitala na spacer nie musicie iść
to prawie będzie czas na kupienie wózka, i można przecież używkę fajną znaleźć np na olx.
muminka83, PixiDixi, magdaaq lubią tę wiadomość
-
magdaaq wrote:Jestem łowca promocji
czasami siostra albo mama mnie poprosi żebym na coś popatrzyła na necie bo ja tak lubię poszperać i zaoszczędzić
wczoraj na olx dorwałam dwie pary jeansów ciążowych z pasem z h&m (w tym jedne z metką), bluzę z h&m mama, szorty krótki h&m z pasem i podkoszulek za 100zł z wysyłką i jestem zadowolonamagdaaq lubi tę wiadomość
-
PixiDixi wrote:Melbusia,ale Ty nie musisz kupowac najdrozszych rzeczy a ubranka na allegri uzywki,w lumpku,wozeczek jak maluch sie urodzi dopiero, a i uzywany przeciez (kolezanka na olx pięknego xlandera kupila w super stanie za 400 zl . Dostaniesz becikowe tez. Poza tym kupuj powoli i rozloz w czasie wtedy nie odczujesz tak bardzo. Na olx szukaj okazji a fakt,ze masz diete cukrzyciwa to raczej duzo nie przytyjesz a ja sobie dowalilam w poprzednich ciazach jedzonkiem i tylam pi 30 -35 kg po czym wracalam do wagi 55 kg to i skora do duuuupy.
Nie doluj sie sama , wlasnie ciesz sie,ze bedziesz mamusia,to chyba najpiekniejsza czesc zycia kobiety.
Edit: czy zazywasz cos na nadcisnienie? ,ze rece Ci sie trzesa? Moze melisa a jak to nie pomoze to ginowi piwiedz czasami przepisuja ciezarnym relanium.
Co do wózka, to teściowa nam obiecała, że kupi, mam wybrać tylko jaki. Ale jak zaczełam sumować - wanienka, laktator, monitor oddechu, przewiajk, prześcieradła, kocyki i te wszytskie pierdołu... to niby nie są duże pieniądze, ale jak podsumowałam wszytsko, to ta kwota wydaje mi się spora.
Ciśnienie mam ok. Ręce mi się trzęsą z wysiłku. Jak np rozwieszę na suszarce pranie, to tak samo. jak wejdę do siebie na II piętro, to trzęsą mi się nogi. Mięsnie jakby wcale były nieużywane, jak z waty. A lekarz kazał wracać do życia. Tylko sił brakuje. Inaczej sobie wyobrażałam, chciałam pracować i być aktywna. A czuję się jak słoń. -
melbusia88 wrote:Co do wózka, to teściowa nam obiecała, że kupi, mam wybrać tylko jaki. Ale jak zaczełam sumować - wanienka, laktator, monitor oddechu, przewiajk, prześcieradła, kocyki i te wszytskie pierdołu... to niby nie są duże pieniądze, ale jak podsumowałam wszytsko, to ta kwota wydaje mi się spora.
Ciśnienie mam ok. Ręce mi się trzęsą z wysiłku. Jak np rozwieszę na suszarce pranie, to tak samo. jak wejdę do siebie na II piętro, to trzęsą mi się nogi. Mięsnie jakby wcale były nieużywane, jak z waty. A lekarz kazał wracać do życia. Tylko sił brakuje. Inaczej sobie wyobrażałam, chciałam pracować i być aktywna. A czuję się jak słoń.
Szperaj na olx. Są perełki:-) chyba ze chcesz wszystko z metka ale i takie można trafić. Ja zaczelam po 24tyg kompletowac wszystko. Fakt ze na to mialam odlozony fundusz bo dlugo.sie przygotowywalismy do tej ciąży ale i vez tego czlowiek by dal rade. Byłoby mniej a później:-)Urszulka89 lubi tę wiadomość
-
melbusia88 wrote:Co do wózka, to teściowa nam obiecała, że kupi, mam wybrać tylko jaki. Ale jak zaczełam sumować - wanienka, laktator, monitor oddechu, przewiajk, prześcieradła, kocyki i te wszytskie pierdołu... to niby nie są duże pieniądze, ale jak podsumowałam wszytsko, to ta kwota wydaje mi się spora.
Ciśnienie mam ok. Ręce mi się trzęsą z wysiłku. Jak np rozwieszę na suszarce pranie, to tak samo. jak wejdę do siebie na II piętro, to trzęsą mi się nogi. Mięsnie jakby wcale były nieużywane, jak z waty. A lekarz kazał wracać do życia. Tylko sił brakuje. Inaczej sobie wyobrażałam, chciałam pracować i być aktywna. A czuję się jak słoń.
Jak wózek macie to już największy wydatek z głowy.Co do laktatora to nie musisz mieć na już
Zobaczysz czy będzie Ci potrzebny, to wydatek nie konieczny. Ja musiałam mieć bo jeździłam na studia i cały dzień mnie nie było i trzeba było sobie jakoś z nawałem radzić :p tak samo monitor oddechu, moim zdaniem to nie jest to wydatek konieczny. Ja mam bo córka miała zapalenie płuc mając 3 tygodnie i dostawała bezdechów.
magdaaq, PixiDixi lubią tę wiadomość