LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja pamiętam! Rodziłam we wrześniu i całe lato i te upały musiałam przeżyć. Spuchłam pod koniec okropnie, czucia w palcach nie miałam takie odrętwienie.PixiDixi wrote:W upalach chodzic w ciazy to slabo...Rodzilam 13 sierpnia 2015 ,pamietacie te mordercze upaly??, "odzylam"tylko na sali operacyjnej podczas cc hehe pamietam na sali bylo 18 stopni. Wzglednie bylo na pooperacyjnej a na normalnej...nie pozwalali uzywac wentylatorow a pokoje byly od poludnia bez rolet niczego ...lalo sie z nas a dzieci lezaly tylko w krotkich bodziakach.
-
A mądrale muminka i Pixi, kiedy zaczęłyście rodzić? bo shadee to pierwsze dziecko tak?
Ja nie powiem co rok to lepiej, ale wydaje mi się ze te 10 lat temu więcej sił i energii na ciążę bym miała i mniej by było problemów typu nadciśnienie czy powrót skóry do stanu sprzed.
CZy jakieś plamienia rozchodzenie się spojenia itd.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2018, 10:17
-
no i dziecko już odchowane hehe inny rodzaj aktywności by był. Chociaż powiem Wam szczerze ostatnio przypomniałam sobie karmienie, mycie takiego malucha i zatęskniłam, nawet za kupamikatka84 wrote:A mądrale muminka i Pixi, kiedy zaczęłyście rodzić? bo shadee to pierwsze dziecko tak?
Ja nie powiem co rok to lepiej, ale wydaje mi się ze te 10 lat temu więcej sił i energii na ciążę bym miała i mniej by było problemów typu nadciśnienie czy powrót skóry do stanu sprzed.
CZy jakieś plamienia rozchodzenie się spojenia itd.
-
katka84 wrote:A mądrale muminka i Pixi, kiedy zaczęłyście rodzić? bo shadee to pierwsze dziecko tak?
Ja nie powiem co rok to lepiej, ale wydaje mi się ze te 10 lat temu więcej sił i energii na ciążę bym miała i mniej by było problemów typu nadciśnienie czy powrót skóry do stanu sprzed.
CZy jakieś plamienia rozchodzenie się spojenia itd.
No nie do konca bo Shadee moze ciaze przechodzic koncentrujac sie tylko na niej ( to taka moja perspektywa i moge sie oczywiscie mylic )a my z Muminka ...hmm ja msm lezec a czesto nie moge bo musze zajac sie2.5 latka oraz 9 i 12 latka i jest to trudne a Muminka tez ma mala corke i synka na szvzescie jyz moze chodzic. Kazdy ma cos Katka
i kazdy widzi swiat poprzez swoj pryzmat.
Pewne jest to,ze kazda kobieta przechodzi to na swoj sposob i na swoj dposob odbiera trudnosci,ktore pojawiaja sie.
Edit: dostalam esa dzis rano od kolezanki...ma 43 lata i dosyc dlugo leczyla sie na nieplodnosc i zaszla o dziwo po stymulacji ,miala juz in-vitro bez powodzenia . Zmienila gina,ktory chcial na nowo wszystko. Spodziewa sie trojaczkow!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2018, 11:24
-
Pierwsze 27 latkatka84 wrote:A mądrale muminka i Pixi, kiedy zaczęłyście rodzić? bo shadee to pierwsze dziecko tak?
Ja nie powiem co rok to lepiej, ale wydaje mi się ze te 10 lat temu więcej sił i energii na ciążę bym miała i mniej by było problemów typu nadciśnienie czy powrót skóry do stanu sprzed.
CZy jakieś plamienia rozchodzenie się spojenia itd.
Drugie 33
Trzecie 35 -
Dokładnie. Ja uważam że przez ciążę moje dzieci nie mogą cierpieć. Jak leżałam to bawiłam się z nimi na łóżku. Teraz też odpoczywam ale spacery, bawię się, uczę, czytam, zajęcia dodatkowe 15 h więcej ma syn bo chodzi do Szkoły Muzycznej i językowej.PixiDixi wrote:No nie do konca bo Shadee moze ciaze przechodzic koncentrujac sie tylko na niej a my z Muminka ...hmm ja msm lezec a czesto nie moge bo musze zajac sie2.5 latka oraz 9 i 12 latka i jest to trudne a Muminka tez ma mala corke i synka na szvzescie jyz moze chodzic. Kazdy ma cos Katka
i kazdy widzi poprzez swoj pryzmat.
Wszystko zależy od nastawienia. Ja mam pozytywne. Kocham te moje szalone życie -
A nie wcale nie o to chodzi, rozumiem i podziwiam, też mam małe dziecko. Chodzi mi bardziej o dochodzenie ciała do siebie o samą fizyczność, że łatwiej chyba jednak rodzić ciut wcześniej niż później, a Wy macie jakieś porównanie. Babki z Was silne i dacie radę bez wątpienia, mimo wszelkich przeciwności.PixiDixi wrote:No nie do konca bo Shadee moze ciaze przechodzic koncentrujac sie tylko na niej a my z Muminka ...hmm ja msm lezec a czesto nie moge bo musze zajac sie2.5 latka oraz 9 i 12 latka i jest to trudne a Muminka tez ma mala corke i synka na szvzescie jyz moze chodzic. Kazdy ma cos Katka
i kazdy widzi poprzez swoj pryzmat. -
katka84 wrote:A nie wcale nie o to chodzi, rozumiem i podziwiam, też mam małe dziecko. Chodzi mi bardziej o dochodzenie ciała do siebie o samą fizyczność, że łatwiej chyba jednak rodzić ciut wcześniej niż później, a Wy macie jakieś porównanie. Babki z Was silne i dacie radę bez wątpienia, mimo wszelkich przeciwności.
Z tym dochodzeniem to cholerka ciezko powiedziec. Juz po pierwszej ciazy ta skora byla slaba w sumie to mu jyz to dynda . Obym dala rade pi nocach dwojke obsluzyc bo maz do pracy wiec nie bede miala sumienia go budzic. Tego sie boje,ze padne i nie wstane;)
katka84 lubi tę wiadomość
-
Ciążę źle z Olim wspominam bo była trudna. Cała w szpitalu. Przy Judzi było cudownie i teraz też. Gdyby nie krwiak na początku. Jednak dobrze się czuje.
Wiek nie ma znaczenie tylko głowa. Jeśli jesteśmy szczęśliwi wszystko inaczej się rysuje. Nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy. Dzień za dniem. Wiem że damy radę bo takie mam postanowienie i jestem mega optymistyczna.
PixiDixi, katka84, Mmargotka lubią tę wiadomość
-
Ja będę mieć w tym roku 30, urodzę pierwsze dziecko i nie uważam, że to późno. Oczywiście słyszę czasami komentarze "no w końcu", ale uważam, że każda kobieta ma swój czas na pierwsze dziecko. Jedna jak skończy 20, druga jak skończy 30, jeszcze inna jak skończy 38. Wiem, że byłabym nieszczęśliwa wcześniej i nie zaszłabym nawet wiedząc,że ta ciąża będzie mniej kłopotliwa wtedy.
PixiDixi, muminka83, Carolline, Mmargotka, milka90 lubią tę wiadomość

-
No widzisz każda jest inna to zależy od człowieka, ja miałam spore problemy z pierwszą ciążą po 30-stce. I lekarz powiedział wprost (stary, mądry i doświadczony), że jest to jak najbardziej dobry czas na rodzenie, ale problemy, które miałam z nadciśnieniem u 25 latek występują dużo rzadziej.melbusia88 wrote:Ja będę mieć w tym roku 30, urodzę pierwsze dziecko i nie uważam, że to późno. Oczywiście słyszę czasami komentarze "no w końcu", ale uważam, że każda kobieta ma swój czas na pierwsze dziecko. Jedna jak skończy 20, druga jak skończy 30, jeszcze inna jak skończy 38. Wiem, że byłabym nieszczęśliwa wcześniej i nie zaszłabym nawet wiedząc,że ta ciąża będzie mniej kłopotliwa wtedy.
Nie powiem, a ciążą jak na razie jest dużo przyjemniejsza, ale jestem już obciążona i muszę się kontrolować. -
Zarówno po pierwszej jak i drugiej cesarce byłam na chodzie tego samego dnia.
Nie czułam bólu. Po Judycie wróciłam w miesiąc do wagi 50 kg.
Tydzień po porodzie już miałyśmy codziennie spacery po 2-4 h.
Wróciłam do formy raz dwa tyle że ja mam taki charakter. Nie lubię się rozczulać nad sobą. Twarda jestem.
katka84 lubi tę wiadomość
-
Ale będą chłopcy po 3 dziewczynkach tak? tylko się cieszyć. JA jestem za tym, że jak ktoś ma środki i siły do tego, to niech ma i w 40-stu latach a co. Nie teściowa będzie chowała. Dzieci to sama radość.PixiDixi wrote:Co do wieku to im starsza jestem tym glebiej przezywam i to jest plus wielki.
Komentarze olewam hehe np.tesciowej co znowu ciaza nie za pozno.... -
Muminka też jestem raczej twarda i dążę do swoich celów, ale jak sama dobrze wiesz część nie zależy od nas. Nie będę tu ze szczegółami opowiadać swojej historii, bo wiadomo każdy ma swoje problemy, tylko, że dużo lepiej to wygląda dopiero jak się to przeżyje.muminka83 wrote:Zarówno po pierwszej jak i drugiej cesarce byłam na chodzie tego samego dnia.
Nie czułam bólu. Po Judycie wróciłam w miesiąc do wagi 50 kg.
Tydzień po porodzie już miałyśmy codziennie spacery po 2-4 h.
Wróciłam do formy raz dwa tyle że ja mam taki charakter. Nie lubię się rozczulać nad sobą. Twarda jestem.
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Ja to jak sie na 1 decydowalam mialam 33 lata i powiem szczerze wczesniej na pewno nie bylam gotowa. Teraz mi stuknie 36 w kwietniu i uwazam, ze to calkiem spoko timing, wiecej jak na razie nie przewiduje :p
muminka83, katka84, PixiDixi, kasiuleks lubią tę wiadomość
-
Ja też mam problemy z ciążą - cukrzyca ciążowa, podwyższone ciśnienie, które pewnie do porodu będzie już nadciśnieniem, dwa razy plamienie/krwawienie i szpital. Ale nikt mi nie da gwarancji, ze jako 25 latka nie byłoby tych atrakcji. Nie żałuję późniejszej decyzji o ciążykatka84 wrote:No widzisz każda jest inna to zależy od człowieka, ja miałam spore problemy z pierwszą ciążą po 30-stce. I lekarz powiedział wprost (stary, mądry i doświadczony), że jest to jak najbardziej dobry czas na rodzenie, ale problemy, które miałam z nadciśnieniem u 25 latek występują dużo rzadziej.
Nie powiem, a ciążą jak na razie jest dużo przyjemniejsza, ale jestem już obciążona i muszę się kontrolować.
muminka83, Carolline lubią tę wiadomość












