LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas prawdopodobnie jest pępowina dwunaczyniowa. Jak narazie z dzidzią jest wszystko ok, ale na połówkowym okaże się czy napewno jest dwu. Cały czas się martwię czy wszystko będzie w porządku i chyba dopiero mi minie jak zobaczę dzidziusia. Ale raz mnie podkusiło żeby przeczytać co piszą w internecie i nigdy więcej! Moje dziecko na tę chwilę jest zdrowe, chcę się cieszyć tą ciążą, oglądam ubranka, wczoraj z mężem oglądaliśmy wózki.Decadence wrote:Mam tak samo.
Cały czas chciałabym zapobiec wszystkim możliwym przyczynom, które mogą sprawić, że coś pójdzie nie tak... a nie da się niestety tego zrobić. Nawet, gdybyśmy cały Internet przekopaly.
Mam dwie znajome, które o ciąży powiedziały wszystkim od razu po teście, "bo niby co moze pójść nie tak" - cytat z jednej. Są wesołe, szczęśliwe itp... jak ja im zazdroszczę... bo sama mam ogromny lęk, że ponieważ pierwsze tygodnie mojej ciąży były straszne i pełne wszystkich możliwych szkodliwych czynników, to będzie cudem, jak mały będzie zdrowy. Walczę z tym, też chcę być beztroska mamą i wiem, że to moje koleżanki robią dobrze, nie ja. Ale ciężko im dorównać w optymizmie.
Lęk zawsze gdzieś jest z tyłu głowy ale w tej chwili cieszę się, że z maluchem jest ok. Że się rozwija i nic mu nie dolega.
Dziewczyny, wyobraźcie sobie, że ten strach zostanie z wami już na zawsze. Moja mama ostatnio śmiała się do mnie, że mimo iż ja i siostra mamy już swoje rodziny to nadal się o nas martwi.
Decadence lubi tę wiadomość


-
Mój chodzi na każdą wizytę. Teraz jeszcze z nami córka chodzi także jest wesołoDecadence wrote:A tak z innej beczki - czy Wasi mężczyźni chodzą/będą chodzić z Wami na USG?

Moja gin prowadziła też moją pierwszą ciążę z córką i zawsze nie może się nadziwić, że Lilka za chwilę będzie miała już 7 lat. 
Raz wkurzyłam się na męża i mu powiedziałam, że sama idę na usg to chciał mnie wzrokiem zabić :p

-
Miałam tak we wczesnej ciąży a potem przy katarze. Aż do tego stopnia, że jak wiedziałam, że sobie zaraz kichnę albo miałam smarkać to skulałam się w kłębek żeby mniej bolałoNalia wrote:Hej! Co do męża, to był ze mną na 2 USG i teraz też się wybiera. Pan doktor sam go zaprasza na wizytę.
Dzisiaj wzięłam pierwszą tabletkę nastatyny i chyba średnio mi służy, czułam w nocy pieczenie, dodatkowo wydzielina się zmieniła na mega wodnista i tak wypływała, aż się przestraszyłam, że to mogą być woduy .
Ale mam nadzieję, że nie, skoro szyjka była zamknięta.
Wczoraj jak kichnelam, to mega mnie zabolało podbrzusze, jakby mnie rozrywało. Miałam już raz tak we wczesnej ciąży. A Wam się tak zdarza?


-
Ja tak mam rano, jak w nocy zaaplikuję sobie luteinę. Już zdążyłam się przyzwyczaić. Że tak powiem "ulewa się" to co się rozpuściło w tobie. Ale się nie przejmuj, reszta najważniejsza napewno się wchłonęłaNalia wrote:A miałaś po mniej taka wodnista wydzielinę?


-
Bardziej boję się, że jak kichnelam i mnie zabolało, to pękł pęcherz i się Sącza wodyUrszulka89 wrote:Ja tak mam rano, jak w nocy zaaplikuję sobie luteinę. Już zdążyłam się przyzwyczaić. Że tak powiem "ulewa się" to co się rozpuściło w tobie. Ale się nie przejmuj, reszta najważniejsza napewno się wchłonęła

wiem, może głupie...
❤Ada&Pola❤


-
Mój mąż był ze mną tylko raz na USG na badaniach prenatalnych z tego powodu ,ze miałam już USG przez brzuch , jakoś nie mogę się przemoc żeby go wziąć na przezpochwowe chociaż był przy porodzie pierwszego.Nalia wrote:Hej! Co do męża, to był ze mną na 2 USG i teraz też się wybiera. Pan doktor sam go zaprasza na wizytę.
Dzisiaj wzięłam pierwszą tabletkę nastatyny i chyba średnio mi służy, czułam w nocy pieczenie, dodatkowo wydzielina się zmieniła na mega wodnista i tak wypływała, aż się przestraszyłam, że to mogą być woduy .
Ale mam nadzieję, że nie, skoro szyjka była zamknięta.
Wczoraj jak kichnelam, to mega mnie zabolało podbrzusze, jakby mnie rozrywało. Miałam już raz tak we wczesnej ciąży. A Wam się tak zdarza?
Ja jestem alergikiem i cały czas jak leżę to odczuwam taki ból przy kochaniu ale teraz staram się jak najszybciej siadać i wtedy pomaga[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
Nie ma takiej możliwościNalia wrote:Bardziej boję się, że jak kichnelam i mnie zabolało, to pękł pęcherz i się Sącza wody
wiem, może głupie...
dzidzia tam naprawdę dobrze jest chroniona a pęcherz to nie bańka mydlana. Spokojnie, będzie dobrze
Przez trzy tygodnie kichałam z takim bólem bo przeziębiona była i jest ok. U Ciebie napewno też


-
A i ja byłam w pierwszym tygodniu ciazy na RTG kolana bo byłam przekonana , ze w tym cyklu się nie udało. Przed wyjściem do lekarza zrobiłam test ciążowy , wyszedł negatywny. Na RTG miałam fartuch olowiany. Po kilku dniach miałam wziąć lekarstwa na kolano ponieważ skierowano mnie na operacje i tymi tabletkami miałam sobie je wzmocnić. Na ulotce było napisane nie stosować w ciazy. Dla własnego spokoju zrobiłam test wyszedł negatywny . Nie wzielam tabletki bo mnie mąż pospieszal bo jechaliśmy na basen. Gdy wrocilam do domu poszłam do WC spojrzałam na test a tu dwie kreski. W jakim ja byłam szoku. Zamiast się cieszyć to się bałam. Odrazu na internet. Wpisałam RTG w ciazy i włos mi się jezyl na głowie. Jedynie mamaginekolog napisała ze wszystko albo nic . Albo miały wpływ i poronie albo nie dziecko zdrowe. No i narazie jest wszystko ok. Zobaczymy co później. Staram się o tym nie myslec[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
A bierzesz jakies leki na alergie? Ja tez jestem alergiczka ale na trawy i zboza wiec u mnie od polowy maja do polowy lipca najgorzej a w ostatnich latach tak mi sie ta alergia zaostrzyla ze nie jestem w stanie funkcjonowac bez lekow i nie wiem jak to bedzieAnia 1234 wrote:Mój mąż był ze mną tylko raz na USG na badaniach prenatalnych z tego powodu ,ze miałam już USG przez brzuch , jakoś nie mogę się przemoc żeby go wziąć na przezpochwowe chociaż był przy porodzie pierwszego.
Ja jestem alergikiem i cały czas jak leżę to odczuwam taki ból przy kochaniu ale teraz staram się jak najszybciej siadać i wtedy pomaga

-
Ania 1234 wrote:Mój mąż był ze mną tylko raz na USG na badaniach prenatalnych z tego powodu ,ze miałam już USG przez brzuch , jakoś nie mogę się przemoc żeby go wziąć na przezpochwowe chociaż był przy porodzie pierwszego.
Ja jestem alergikiem i cały czas jak leżę to odczuwam taki ból przy kochaniu ale teraz staram się jak najszybciej siadać i wtedy pomaga
u mnie tak samo - poprosiłam by wyszedł gdy lekarka stwierdzila że dodatkowo chce zrobić USG przezpochwowe
jakoś bardziej komfortowo się czułam

-
Mój małżonek bardzo angażuje się we wszystkie sprawy ciążowe i chce uczestniczyć w wizytach, co mnie bardzo cieszy
następna wizyta dopiero 19.02 - połówkowa.
Co do Internetu - często analizuje swoje wyniki badań, jeśli coś mnie niepokoi zamiast zadzwonić do lekarza piszę do wujka Google... mąż już kilka razy chciał mnie odciąć od internetu!
muszę wyluzować.
Dobrego dnia!


-
Ja jestem uczuloną na roztocze kurzu wiec cierpią cały rok. Z tego co się orietowalam nic nie można brać na alergie. Trzeba poprostu przeczekaćmagdis wrote:A bierzesz jakies leki na alergie? Ja tez jestem alergiczka ale na trawy i zboza wiec u mnie od polowy maja do polowy lipca najgorzej a w ostatnich latach tak mi sie ta alergia zaostrzyla ze nie jestem w stanie funkcjonowac bez lekow i nie wiem jak to bedzie
[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
W poprzedniej ciazy tez był tylko raz w 32 tygodniu jak byłam na USG 3 d i jemu wystarczylo.shadee wrote:u mnie tak samo - poprosiłam by wyszedł gdy lekarka stwierdzila że dodatkowo chce zrobić USG przezpochwowe
jakoś bardziej komfortowo się czułam[link=https://www.suwaczki.com/]
[/link] -
U mnie mąż jest zawsze, nawet jak miałam dowcipnie a to dlatego, że moja gin dba o komfort pacjentek i zarzuca mi na nogi takie coś co daje się na kozetkę - kurcze zapomniałam jak się nazywa :pshadee wrote:u mnie tak samo - poprosiłam by wyszedł gdy lekarka stwierdzila że dodatkowo chce zrobić USG przezpochwowe
jakoś bardziej komfortowo się czułam
Masz na nogach jak koc z papieru. Dodatkowo krzesło męża jest tak ustawione, że jest na wysokości mojej głowy.

-
Kurcze,to ja bym musiala nie wychodzic z domu i nie otwierac okien bo mnie chce zadusic jak jest pylenieAnia 1234 wrote:Ja jestem uczuloną na roztocze kurzu wiec cierpią cały rok. Z tego co się orietowalam nic nie można brać na alergie. Trzeba poprostu przeczekać



-
Mam to samo, oprócz traw i brzozy mam na kurz domowy. Pierwsze trzy tygodnie to była masakra, wziął mnie atak kataru, kichania i swędzenia podniebienia a tu nic nie możesz wziąć oprócz calcium. Jakoś dałam radę, teraz jest nawet nawet. Zobaczymy na wiosnęAnia 1234 wrote:Ja jestem uczuloną na roztocze kurzu wiec cierpią cały rok. Z tego co się orietowalam nic nie można brać na alergie. Trzeba poprostu przeczekać



-
Mój mąż był ze mną na usg genetycznym tym w 12 tygodniu, teraz chce go zabrać na połówkowe. Jakoś mi nie zależy, żeby był na absolutnie każdej wizycie, są lepsze formy nawiązania kontaktu z dzieckiem - czesto mowi do brzucha i caluje. Poza tym nie chce zeby tracil dni wolne w pracy, jeszcze sie przydadza po porodzie. A wizyta u gina kreci sie glownie wokol mnie- cisnienie, waga, siuski, krew.. On sie nudzi.









