LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Urszulka89 wrote:U mnie mąż jest zawsze, nawet jak miałam dowcipnie a to dlatego, że moja gin dba o komfort pacjentek i zarzuca mi na nogi takie coś co daje się na kozetkę - kurcze zapomniałam jak się nazywa :p
Masz na nogach jak koc z papieru. Dodatkowo krzesło męża jest tak ustawione, że jest na wysokości mojej głowy.
Rozwiązaniem jest też przychodzenie na wizyty w sukience/spódnicy -
Ja też Dziewczyny strasznie panikuję
, aż mi źle z tym wszystkim. Nie potrafię się cieszyć , tylko cały czas myślę, czy wszystko ok, bo przecież nic się nie dzieje ... Ostatnią wizytę miałam 3 stycznia i minęło dla mnie zdecydowanie za dużo czasu. Na szczęscie następna już w środę .
-
Taki zawrót glowy że nie nadazam Was nadrobić
mam pytanie czy któraś z Was zmagala się ze zbyt niskim ciśnieniem? Dziś zaslablam w pracy mąż musiał po mnie przyjeżdżać i po zamierzeniu ciśnienia okazało się że jest 84/48... Nie wiem już jak sobie z nim radzić kawa i słodkie nie pomaga
może Wy macie jakieś rady?
-
Duzaa wrote:Taki zawrót glowy że nie nadazam Was nadrobić
mam pytanie czy któraś z Was zmagala się ze zbyt niskim ciśnieniem? Dziś zaslablam w pracy mąż musiał po mnie przyjeżdżać i po zamierzeniu ciśnienia okazało się że jest 84/48... Nie wiem już jak sobie z nim radzić kawa i słodkie nie pomaga
może Wy macie jakieś rady?
-
nick nieaktualny
-
Mój mąż był ze mną pierwszy raz na prenatlanych w 12 tyg i tak mu się spodobało, że teraz chodzi na każde usg do naszego ginekologa. Patrzy w ten monitor jak zaczarowany
Mój gin robi tak, że najpierw bada mnie na fotelu, potem usg dopochwowe, potem ja się ubieram, lekarz prosi męża i razem oglądamy wszystko przez brzuszek
Oboje nie mielibyśmy nic przeciwko żeby mąż był też przy tym dopochwowym, ale taki system praktykuje mój ginekolog i też jest ok.
-
melbusia88 wrote:Mój mąż był ze mną pierwszy raz na prenatlanych w 12 tyg i tak mu się spodobało, że teraz chodzi na każde usg do naszego ginekologa. Patrzy w ten monitor jak zaczarowany
Mój gin robi tak, że najpierw bada mnie na fotelu, potem usg dopochwowe, potem ja się ubieram, lekarz prosi męża i razem oglądamy wszystko przez brzuszek
Oboje nie mielibyśmy nic przeciwko żeby mąż był też przy tym dopochwowym, ale taki system praktykuje mój ginekolog i też jest ok.
-
Melbusia moj maz raz byl przy 1 corce. Stwierdzil ze nic nie widzi:p teraz jest z dziewczynami ja jade sama. Pod koniec 2 ciazy jezdzil ze mną ale nie wchodzil do gabinetu.
Kiedys lekarzowi udało sie zrobić super zdjecie buzki i moj maz tez nic nie widział :p kolega bez problemu a ten... no nie i jyz :p ale super zajmuje sie dziewczynami wiec
-
Mój M jest na każdej wizycie, po badaniu na fotelu lekarz go woła. Nie przeszkadzało mi usg dopochwowe, bo mój mąż widział tam już raczej wszystko i nie sądzę, żeby to robiło na nim jakieś wrażenie, poza tym jest tak wpatrzony w ekran i małego, że zupełnie nie zawracał uwagi na to, że badanie jest robione w ten sposób, dodatkowo też mam zawsze tą „spódniczkę ginekologiczną” to poprawia komfort, ale rozumiem, że każda z nas ma inna wrażliwość i może czuć się skrępowany, nawet przy własnym mężu. To i indywidualna sprawa.
My się dość długo staraliśmy i przez ostatni rok miałam tyle badań u tylu lekarzy, że zupełnie nie zwracam na to uwagi, a kiedyś to nawet miałam problem pójść do faceta ginekologaMmargotka lubi tę wiadomość
-
Ja mojemu nigdy nie mówiłam żeby jechał czy wchodził do gabinetu. Po prostu pakujemy się wszyscy i jedziemy
Zresztą do lekarza jeżdżę 70km w jedną stronę więc też lepiej z szoferem
To, czy przyszły tata chodzi z nami do lekarza czy nie - to nie jest wyznacznik. Gdy ustalamy następną wizytę to bardziej mój mąż w rejestracji niż ja :p bo to przecież popołudniu musi być. I tak kolejną wizytę mam o 19,40 bo przecież na 16 on się nie wyrobi z pracy
-
Witam się i ja . Ja w sobotę wróciłam do domu po 20 od mamy koleżanki gdzie mój M malował jej sufit . Mama koleżanki zapakowała mi gołąbki i pyszne ciacho. A wczoraj spędziłam miło dzień z rodzinką. No a o północy zachciało mi się jeść i poszłam wsunąć gołąbka. Mądra to raczej nie jestem, ale to nie ja byłam głodna tylko dziecko hihihi. Na dzisiaj nie mam specjalnych planów.
Miłego dnia wam życzę i za wszystkie wizytujące dzisiaj trzymam kciuki.Adrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
Co do wizyt, to mój M był na prenatalnych i będzie na połówkowych , ale te wizyty mam na późne popołudnie więc spokojnie może być ze mną bo tak jak normalnie chodzę to do południa A wtedy on jest w pracy. Za to teraz w piątek idzie że mną młodszy syn bo bardzo chce zobaczyć maluszka.Adrian 19lat, Tomek 13lat, Aniołek [*] 9tc. 18.09.2015
hsg- podejrzenie obustronnej niedroznosci. 4.05. Laparoskopia - prawy jajowód udrożniony.
3.11 beta 178. 6.11 beta 786. 29.11 ❤
Moja Lenka ur.27.06.2018r. ❤ -
melbusia88 wrote:Ale nie był, bo nie chciał, czy z jakiegoś innego powodu?
A tak to mówi, że kiedy mały się urodzi, to wtedy będzie się martwił i angażowal. Trochę mnie to uwiera...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 stycznia 2018, 14:18
anecz_kaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
witam się z wami.
mój mąż był że mną na prebatalnyn tylko bo tak to chodziłam do faceta giną a on jakoś się krepował ale od teraz chodzę do swojej ginekolog ale nie idzie że mną w piątek bo ma reha na kolano na 10.30 a nie wyrobi się na 12.20 na wizytę. szkoda.Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
KarolinaDe wrote:Czekam na wizytę u dr Roszkowskiego. Byliśmy tu o 6:30, a jeszcze 4 osoby przed nami. Już strasznie zaczynam się denerwować
muminka83 lubi tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018