X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne LIPIEC 2018
Odpowiedz

LIPIEC 2018

Oceń ten wątek:
  • PixiDixi Autorytet
    Postów: 2466 1525

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decadence wrote:
    Dzięki dziewczyny, przepraszam, wiem, że są poważniejsze problemy, a ja brzmie, jak jakaś małolata, ale musiałam się wypluc. To jest bardzo fajne forum, że te moje "plujki" znosi.:-) Dzięki.

    Wyzal sie ...możemy o tym gafac ile potrzebujesz...po to tu przyszlysmy.po wsparcie i zrozumienie.
    Tez przeszlam przez pidobne zawirowania i wiem jak czlowiek czuje sie samotnie...
    Pisz.

  • melbusia88 Autorytet
    Postów: 1560 1041

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decadence wrote:
    Tak, zawsze chciał dzieci, dwójkę. Chciał za 3-4 miesiące, ja leczylam brak owulacji... no i pęcherzyk, który zdaniem gina był już za duży i miał być bezużyteczny nawet, gdy pęknie... okazał się tym "szczęśliwym". Więc troszkę zaskoczenia było, ale pozytywnego... to było "chciane" dziecko. A teraz on mi mówi, że żałuje, że nie poczekalismy, bo to jednak nie był dobry czas na dziecko (w domyśle - bo teściową się trzeba zająć, a przez ciążę to mam mniejszy z nią kontakt).
    A dlaczego zajmujecie się teściową? Choruje?

    l22n6iyek016fbg8.png
  • terka Autorytet
    Postów: 9694 1966

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 15:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decadence wrote:
    Tak, zawsze chciał dzieci, dwójkę. Chciał za 3-4 miesiące, ja leczylam brak owulacji... no i pęcherzyk, który zdaniem gina był już za duży i miał być bezużyteczny nawet, gdy pęknie... okazał się tym "szczęśliwym". Więc troszkę zaskoczenia było, ale pozytywnego... to było "chciane" dziecko. A teraz on mi mówi, że żałuje, że nie poczekalismy, bo to jednak nie był dobry czas na dziecko (w domyśle - bo teściową się trzeba zająć, a przez ciążę to mam mniejszy z nią kontakt).

    Smutna sprawa z tym co mąż do Ciebie mówi. Powinniście być dla niego najważniejsi. Faktycznie dziewczyny dobrze mowia-odizoluj sie na jakiś czas niech zobaczy co to znaczy chociażby chwila życia bez was... Moze zrozumie. Mam taka nadzieje. I nie płacz. A tym bardziej nie obwiniaj się o nic. On ma obowiązek was wspierać a nie dolowac... To on nawala nie Ty

    PixiDixi lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-73421.png
    Andrzejek <3 21.07.2018 3360g, 55cm :)
    21.01 69cm :)
  • shadee Autorytet
    Postów: 995 1029

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 15:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decadence, to nie Ty jesteś w ciąży - tylko Wy więc Twój facet powinien to raz na zawsze zrozumieć.

    jeśli chce mieć dziecko - niech sam dorośnie bo póki co okazuje się najbardziej niedojrzałym w tym towarzystwie. Nie znam Ciebie, nie znam jego więc nie napiszę że jest idiotą czy burakiem. Ale jego zachowanie jest dla mnie nieakceptowalne. Nie uciekaj do rodziców, nie fochuj się, pogadaj z nim. Najgorsze co możesz zrobić to kazać się domyślać facetowi, że coś nie gra. Faceci są głusi i ślepi na nasze sygnały. Wytłumacz mu jasno i konkretnie że jest Ci przykro i z jakiego powodu oraz czego od niego oczekujesz. Myślę, że to pomoże.

    PixiDixi, cuddlemuffin, katka84 lubią tę wiadomość

    9ewndqk37cm5zgbo.png

    k0kdjw4z4bjlhzwp.png

  • shadee Autorytet
    Postów: 995 1029

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 15:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ps. osobiście uważam, że izolowanie się bez próby pogadania nie jest rozwiązaniem sytuacji a wręcz może zaognić całą sytuację, bo dodatkowo w grę zaczną być wciągani rodzice. Każda z nas ma rozchwiane emocje, potrzebuje teraz ogromu wsparcia i serdeczności a nie złych emocji, zapłakanych nocy i smutnych poranków. Nie każdy facet będzie skakał po ścianie z radości na myśl że zostanie ojcem, niektórzy tego się bardzo boją. Pogadaj z nim. Dopiero wtedy podejmuj dalsze decyzje.

    muminka83, Carolline lubią tę wiadomość

    9ewndqk37cm5zgbo.png

    k0kdjw4z4bjlhzwp.png

  • Decadence Autorytet
    Postów: 374 201

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    melbusia88 wrote:
    A dlaczego zajmujecie się teściową? Choruje?
    Nie, jest zdrowa, ale ma 76 lat, ogólnie chyba samotność doskwiera, choc chodzi na brydża, spotyka się z koleżankami, ma też taki dom dziennej opieki, gdzie sobie wcina obiadki i z ludźmi się spotyka, a potem do domku wraca. Ale ostatnio zaczęła być bardzo zaborcza, jeździmy do niej dwa razy w tygodniu, robimy zakupy, parę razy na kawę ją wzięłam... ale dla niej to za mało. Ostatnio mąż był sam, bo mnie brzuch masakrycznie bolał, no i się nasluchalam... że ją olewam... że ona wpada do nas o 12:00 w niedzielę i koniec, kropka (a ja miałam inne plany)...

    ckaidqk32wjzio9b.png
  • Loczek2018 Autorytet
    Postów: 809 779

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decadence wrote:
    Dziewczyny... czy któraś z Was rozwiodla się/rozwodzi w trakcie ciąży? Bo ja mam ochotę... właśnie się trochę posprzeczalam z tym moim (o teściową, bo trochę ostatnio próbuje nas zdominować), mówię, że muszę odpocząć, że jestem klebkiem nerwów, że proszę go (mego męża), żeby na mnie nie krzyczal i zrozumiał, że jestem jednak w "specjalnym" stanie, stresujacym dla mnie bardzo... a on do mnie, z całą bezwzglednoscia i chłodem: "Czym ty się stresujesz? Najwyżej będzie drugie." (dziecko - dop. red.) Nie wiem, czy to moje hormony, czy co, ale aż mnie zatkało.:(
    Nie stresuj spokojnie. Ja w sobotę o 1 w nocy wyszlam z domu, pieprznelam swoimi kluczami na środku klatki schodowej aż sie rozlecialy i poszłam na pociąg do rodzicow. Tak sie poklocilismy, polecialo gorzkich slow. A awantura w sumie taka gownoburza o nic.. I to w sumie nie ja do niego buchnelam tylko on do mnie. Po wizycie rodzicow.W ostatecznym rozrachunku wróciłam do domu, zarwalam noc, w niedziele aż mi bylo slabo. I gownoburza sie rozeszla. Chociaż w sumie nie przeprosił mnie jakos werbalnie tylko w niedziele z przerażeniem glaskal brzuch jak sie zorientował co mogl narobic. Jak we włoskiej rodzinie, talerze musza polatac u nas.

    katka84, Carolline lubią tę wiadomość

    qb3cp07w5ku95ses.png
  • PixiDixi Autorytet
    Postów: 2466 1525

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hmm tesciowa...za dobra jestes...a mezyl jeszcze chyba na pepowinie. Shadee ma w sumie racje :) najpierw pogadajcie do rodzicow zdazysz pojechac jakby co.
    Tesciowej chyba jednak trzeba pokazac,ze cos sie jej pomylilo...
    Jeju dlaczego kobiety kobietom to robia??? Masakra.

  • Decadence Autorytet
    Postów: 374 201

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Loczek2018 wrote:
    Nie stresuj spokojnie. Ja w sobotę o 1 w nocy wyszlam z domu, pieprznelam swoimi kluczami na środku klatki schodowej aż sie rozlecialy i poszłam na pociąg do rodzicow. Tak sie poklocilismy, polecialo gorzkich slow. A awantura w sumie taka gownoburza o nic.. I to w sumie nie ja do niego buchnelam tylko on do mnie. Po wizycie rodzicow.W ostatecznym rozrachunku wróciłam do domu, zarwalam noc, w niedziele aż mi bylo slabo. I gownoburza sie rozeszla. Chociaż w sumie nie przeprosił mnie jakos werbalnie tylko w niedziele z przerażeniem glaskal brzuch jak sie zorientował co mogl narobic. Jak we włoskiej rodzinie, talerze musza polatac u nas.
    Byłaś bohaterką.:-)

    PixiDixi lubi tę wiadomość

    ckaidqk32wjzio9b.png
  • PixiDixi Autorytet
    Postów: 2466 1525

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Loczek masz jaja, podoba mi sie to :) , ale tez i maz sie zreflektowal.
    Shadee masz racje,ze facetom prosto trzeba komunikowac. Moj jak cos zrobi nie tak to jyz nie czekam az sie domysli ( wieki by mu zajelo ;) , ale wlasnie tak lopatologicznie mowie...tym mnie uraxiles to zrobiles nie tak i jakos trzeba sie dogadywac.

    Loczek2018 lubi tę wiadomość

  • dżelka Autorytet
    Postów: 310 263

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Loczek2018 wrote:
    Nie stresuj spokojnie. Ja w sobotę o 1 w nocy wyszlam z domu, pieprznelam swoimi kluczami na środku klatki schodowej aż sie rozlecialy i poszłam na pociąg do rodzicow. Tak sie poklocilismy, polecialo gorzkich slow. A awantura w sumie taka gownoburza o nic.. I to w sumie nie ja do niego buchnelam tylko on do mnie. Po wizycie rodzicow.W ostatecznym rozrachunku wróciłam do domu, zarwalam noc, w niedziele aż mi bylo slabo. I gownoburza sie rozeszla. Chociaż w sumie nie przeprosił mnie jakos werbalnie tylko w niedziele z przerażeniem glaskal brzuch jak sie zorientował co mogl narobic. Jak we włoskiej rodzinie, talerze musza polatac u nas.
    To u nas często jest podobnie :-) rzadko sie kłocimy ale jak juz to o glupote i az dom trzeszczy. Ja sie dlugo nie odzywam ale moj zagaduje po jakims czasie bo nie moze wytrzymac.

    Zgadzam sie z Shadee. Sprobuj pogadac, jak nie pomoze to wtedy plan B.

    Wiem ze swojego doswiadczenia ze w nerwach mowi sie wiele rzeczy ktorych po chwili sie zaluje, tak dzialaja emocje, szkoda podejmowac takie pochopne kroki jak wyjazd do rodzicow. Ale to moje zdanie. Powodzenia ;-)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2018, 16:23

    f2wli09kb0h7bhmj.png
  • Loczek2018 Autorytet
    Postów: 809 779

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decadence wrote:
    Byłaś bohaterką.:-)
    Czy ja wiem. 15t, dziecko słyszy, stresuje sie. Miałam ochotę łeb mu urwać. Wiec uwierz - każdy facet potrafi zachować sie jak..eh. A najlepsze jest to ze to ja powinnam była sie obrazić. Bo przyjechali moi rodzice a on cala ich wizyte grzebal w telefonie, tak byl zafascynowany puszczaniem muzyki na wiezy ze nawet nie zauważył ze ja kuzwa z wrzątkiem w kuchni latam, aż moja mama sie odezwała (mamy piekarnik na lodowce bo kuchnia mala wiec ja żeby wyjac naczynie żaroodporne z miesem to hyc na krzesło i dawaj wyciąga mięcho z pieca...), a do tego poczułam sie gorzej na koniec ich wizyty ( zawsze na noc ze zmęczenia wywala mi brzuch i puchna nogi) i mama ze może nogi wyżej moze bym polozyla - no i polozylam na krzesło, a wtedy młody (syn męża lat 11) wpadł w spazmy bo akurat na te krzesło chcial usiasc i dawaj w szloch z pokladaniem sie na meza kolana- a on co? Nic. Az mi sie głupio zrobili i oddalam dzieciakowi krzesło (pomijam fakt ze na dzien dobry próbował przywalic mi w brzuch z piesci żeby moim rodzicom udowodnić jak bardzo jest niezadowolony z rodzeństwa). I na koniec wisienka na torcie - mąż cala sytuacje próbuje obrócić w żart, zaczyna sie śmiać ze mnie i ze niby sie pieszcze i dawaj mnie przytulać i obcalowywac. Cala moja reakcja? Żeby przestał. I za to sie obrazil - ze go odtracilam przy rodzicach. Jak to sie ladnie nazywa? Wybieg uprzedzajacy? I ze go nie szanuje i ze go ponizylam przy rodzicach. Tadam. Taka gownoburza.

    qb3cp07w5ku95ses.png
  • melbusia88 Autorytet
    Postów: 1560 1041

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decadence wrote:
    Nie, jest zdrowa, ale ma 76 lat, ogólnie chyba samotność doskwiera, choc chodzi na brydża, spotyka się z koleżankami, ma też taki dom dziennej opieki, gdzie sobie wcina obiadki i z ludźmi się spotyka, a potem do domku wraca. Ale ostatnio zaczęła być bardzo zaborcza, jeździmy do niej dwa razy w tygodniu, robimy zakupy, parę razy na kawę ją wzięłam... ale dla niej to za mało. Ostatnio mąż był sam, bo mnie brzuch masakrycznie bolał, no i się nasluchalam... że ją olewam... że ona wpada do nas o 12:00 w niedzielę i koniec, kropka (a ja miałam inne plany)...
    to chyba ona cie olala nie liczac sie z twoim zlym samopoczuciem. Ja mysle ze tesciowa poczula sie zagrozona, zazdrosna o to, ze teraz uwaga skupi sie na waszym dziecku. Maz chyba pępowiny nie odcial... Pogadaj z nim, bo uciekanie do rodzicow nie zalatwi sprawy, fochy tylko nakreca problem. Powiedz mu jak bardzo boli cie jego zachowanie

    l22n6iyek016fbg8.png
  • Decadence Autorytet
    Postów: 374 201

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PixiDixi wrote:
    Loczek masz jaja, podoba mi sie to :) , ale tez i maz sie zreflektowal.
    Shadee masz racje,ze facetom prosto trzeba komunikowac. Moj jak cos zrobi nie tak to jyz nie czekam az sie domysli ( wieki by mu zajelo ;) , ale wlasnie tak lopatologicznie mowie...tym mnie uraxiles to zrobiles nie tak i jakos trzeba sie dogadywac.
    Pixi, ja mówię... konkretnie... jak się czuję, kiedy mówi/robi daną rzecz, jak to odbieram, czego oczekuję... ale nie działa.

    ckaidqk32wjzio9b.png
  • Decadence Autorytet
    Postów: 374 201

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Loczek, oni chyba serio są z Marsa, ci nasi mężczyźni.:-) Oby to ostatnia włoska awanta u Was, przynajmniej do porodu.:-)

    Loczek2018 lubi tę wiadomość

    ckaidqk32wjzio9b.png
  • PixiDixi Autorytet
    Postów: 2466 1525

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To konktetna rozmowa jednak Cie czeka bo tak zyc to szkoda lat i zdrowia....

  • muminka83 Autorytet
    Postów: 3330 4347

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 17:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dopiero po latach dochodzę do wniosku , że to my pozwalamy na takie traktowanie więc traktują nas inni tak na ile sobie pozwalamy. Tłumaczymy ich zachowanie wychowaniem , pracą, stresem, brakiem czasu. Prawda jest taka że jeśli nie będziemy siebie szanować i wymagać szacunku to też go nie otrzymamy.
    Jeśli nasz partner jest nieprzystosowany do życia w rodzinie czy warto marnować lata ? Argumenty dzieci to głupie argumenty. Lepiej rozbita rodzina niż chora rodzina. Mówię oczywiście o prawdziwych problemach bo w każdym związku są lepsze i gorsze chwile.

    PixiDixi, edwarda20, katka84 lubią tę wiadomość

    km5stv73rapnq6l1.png

    1kk0kqi1j0sm7nn1.png
    f2w3j6yxtqgznue5.png

  • Ove Autorytet
    Postów: 548 260

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 17:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry!
    jak zwykle ja z opóźnieniem, nadrabiam i odpowiadam!
    Już nie mogę się doczekać jak będę na L4, w końcu będzie czas na regularne plotki :D
    melbusia88 wrote:
    dziewczyny jesteście już umówione na połówkowe prenatalne? ja na 20 lutego.
    Ja wstępnie 13lutego u mojego gin, a 19 lutego tam gdzie miałam prenatalne (babeczka z certyfikatami etc), ale ostatnio trochę mi siadło na głowę, czy nie za często wykonuję usg, że może to ma jakiś wpływ etc.
    Urszulka89 wrote:
    tak dokładnie to między 18+0 a 22+5. Jak dla mnie optymalny czas to 20-21 tc ponieważ wtedy dzidziuś nie jest już malutki a też nie za duży ;)
    Ja mam usg II trymestru u tego doktorka co miałam usg genetyczne (z certyfikatem) i to będzie 20+5 a dzień później będę miała u moje gin. :)
    widzę, że masz podobny case do mojego, tylko ja cały czas myslę, czy iść na dwa, czy pójśc na jedno usg. Nie chodzi o pieniądze, tylko właśnie o tę świadomość, że dość częste usg może mieć jakiś tam wpływ...
    Agniechaaaa wrote:
    Lista uaktualniona.

    U nas meeeega mdlosci
    o rany, a już myślałam, że odpuściło Ci totalnie! biednaś! Nie spodziewałam się, że w tym tygodniu jeszcze mdłości się pojawią.

    Decadence, współczuję przeżyć i gorzkich słów jakie usłyszałaś od Męża. Wyobrażam sobie, jak Cię to zabolało. Nie znam Twojego męża, nie wiem jaki był wcześniej, ale pogadajcie - może mąż się zreflektuje... Miał może jakiś gorszy dzień?
    Niestety tak naprawdę to można powiedzieć, że nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko, bo "zawsze coś" - a to remont mieszkania, a to kupno samochodu, a to problemy rodzinne, choroby...

    w4sqgox1ip3g0r0c.png

    iv09i09ki84d2sju.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Facet żeby to zrozumieć musiałby to przeżyć jak czasem to wszytko na mózg się rzuca i jak bardzo czasami trudno jest zapanować nad tym chociaż bardzo się człowiek stara.
    A w ciąży on powinien być wsparciem a nie jeszcze dokładać od siebie. Mój rozumie że teraz nie jest mi łatwo dlatego pomaga i wspiera mnie dosłownie na każdym kroku a te małe gównoburze które ja czasami wywołuje czyli afery o nic to on pierwszy zawsze stara się złagodzić.
    Jeżeli facet nie potrafi pewnych rzeczy zrozumieć to znaczy że nie dorósł do ojcostwa. Przynajmniej ja tak to widzę.
    A tak a propos jak już piszę to dzisiaj po wizycie jest wszytko ok. Prawodopodobnie to chłopak mój mąż szaleje z radości :)

    Decadence, PixiDixi, Ineczka, Urszulka89, katka84 lubią tę wiadomość

  • Loczek2018 Autorytet
    Postów: 809 779

    Wysłany: 30 stycznia 2018, 17:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Decadence wrote:
    Loczek, oni chyba serio są z Marsa, ci nasi mężczyźni.:-) Oby to ostatnia włoska awanta u Was, przynajmniej do porodu.:-)
    mysle ze nie ostatnia:), bo tak naprawde to oboje jestesmy w ciąży heh. I oboje mamy humorki. Najważniejsze ze nieważne czy duza czy mala sprzeczka, zawsze jest the end:)...
    Pixi - nie wiem czy to jaja czy nieodpowiedzialnosc. Czasem wolałabym być rozsadniejsza i spokojniejsza, ale u mnie emocje zawsze na wierzchu. Przy dziecku juz takiego numeru nie wywinę.

    qb3cp07w5ku95ses.png
‹‹ 694 695 696 697 698 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zespół Policystycznych Jajników – objawy PCOS, leczenie podczas starania o dziecko

Zespół Policystycznych Jajników również znane jako PCOS lub Policystyczne Jajniki, to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Jakie są objawy PCOS? Jak wygląda proces diagnozy i leczenia? I najważniejsze jak PCOS wpływa na płodność i starania o dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Zagnieżdżenie zarodka - ile dni po stosunku? Jakie mogą być objawy zagnieżdżenia?

Czym jest i kiedy następuje zagnieżdżenie zarodka w macicy, ile dni po stosunku dochodzi do implantacji? Czy zagnieżdżenie zarodka można zaobserwować? Jakie objawy mogą towarzyszyć implantacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ