LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale mi kregoslup tez nawala...
Jutro moja Jula konczy 6 lat. Dzwoni wkurzpny maz i mowi ze mam mu oddac za cukierki?? Mysle wtf i okazalo sie ze tak wybierali ze kupili 2.5kg za 70 zl :p corunia tatunia
Sunset co do tego ze zdrowie najwaznjejsze to bez 2 zdan ale ja bylam pewna ze chlopak... i cera wlosy paznokcie zachcianki etc ostatnio nawet mial mysl ze moze faktycznie maks do 3 lat sprobujemy zeby duzej roznicy nie bylo tak jak między dziewczynkami
katka84 lubi tę wiadomość
-
Ooo, dzięki, to dziś przed snem szaleje.Ania 1234 wrote:Ja zauważyłam ze jak zjem bardzo syta kolację i po niej mam cukier około 100 to rano mam mniejszy cukier a jak wieczorem mam koło 90 to mało co spada w nocy a raz mi nawet wzrósł nie wiem czemu
Ale ogólnie nie kumam insuliny. Bo mam sobie ją wstrzykiwac około 22:30 i cukier mierzyć na czczo. No ok. Tylko że czasem rano wstaję o 6:00, a czasem o 10:00 - a to musi mieć chyba wpływ na pomiar, ta ilość godzin od wstrzykniecia? Te 101 miałam przy pomiarze o 7:00. Zjadłam w biegu do pracy banana i po godzinie cukier... 84! Zaiste, tajemnica to dla mnie jest, ta cukrzyca.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2018, 21:06

-
Skąd ja to znam... z tymi córeczkami tatusia :panecz_kaa wrote:Ale mi kregoslup tez nawala...
Jutro moja Jula konczy 6 lat. Dzwoni wkurzpny maz i mowi ze mam mu oddac za cukierki?? Mysle wtf i okazalo sie ze tak wybierali ze kupili 2.5kg za 70 zl :p corunia tatunia
Sunset co do tego ze zdrowie najwaznjejsze to bez 2 zdan ale ja bylam pewna ze chlopak... i cera wlosy paznokcie zachcianki etc ostatnio nawet mial mysl ze moze faktycznie maks do 3 lat sprobujemy zeby duzej roznicy nie bylo tak jak między dziewczynkami
anecz_kaa lubi tę wiadomość


-
Dziewczyny mam pytanie do tych bardziej doświadczonych. Od jakiegoś czasu wieczorem czuje nad spojeniem a pod pepkiem takiego jakby pekajacego bąbelka. Nie jest to częste, czuc kilka razy. Czy myślicie, że mogą to być ruchy maluszka? Pytam, bo raczej nie przypomina to rybki tylko właśnie takiego bardziej bąbelka, pukniecie...
-
Jakiś czas temu czytałam na temat pomiaru cukru w ciąży i wyczytałam, że trzeba jeść regularnie i się nie głodzić (chodzi mi u zdrowych kobiet bez cukrzycy) przed obciążeniem glukozą, bo wbrew pozorom cukier będzie wyższy u tych, co się głodziły parę dni przed badaniem. Chyba trzeba jeść stale i dość obficie (oczywiście dozwolone rzeczy dla tych z cukrzycą), by cukier był w normie, bo jak za mało jesz (albo długa przerwa w jedzeniu), a później dostarczasz jedzenie, to cukier będzie skakać bardziej.Decadence wrote:Ooo, dzięki, to dziś przed snem szaleje.
Ale ogólnie nie kumam insuliny. Bo mam sobie ją wstrzykiwac około 22:30 i cukier mierzyć na czczo. No ok. Tylko że czasem rano wstaję o 6:00, a czasem o 10:00 - a to musi mieć chyba wpływ na pomiar, ta ilość godzin od wstrzykniecia? Te 101 miałam przy pomiarze o 7:00. Zjadłam w biegu do pracy banana i po godzinie cukier... 84! Zaiste, tajemnica to dla mnie jest, ta cukrzyca.
-
pewnie, że tak tym bardziej na etapie, na jakim jesteśVanillaice wrote:Dziewczyny mam pytanie do tych bardziej doświadczonych. Od jakiegoś czasu wieczorem czuje nad spojeniem a pod pepkiem takiego jakby pekajacego bąbelka. Nie jest to częste, czuc kilka razy. Czy myślicie, że mogą to być ruchy maluszka? Pytam, bo raczej nie przypomina to rybki tylko właśnie takiego bardziej bąbelka, pukniecie...
-
Myślę, że spokojnie to jest toVanillaice wrote:Dziewczyny mam pytanie do tych bardziej doświadczonych. Od jakiegoś czasu wieczorem czuje nad spojeniem a pod pepkiem takiego jakby pekajacego bąbelka. Nie jest to częste, czuc kilka razy. Czy myślicie, że mogą to być ruchy maluszka? Pytam, bo raczej nie przypomina to rybki tylko właśnie takiego bardziej bąbelka, pukniecie...
też czasami mam takiego bąbelka. Z każdym dniem coraz wyraźniej czuję


-
Czytam teraz trochę o tym wysokim cukrze na czczo przy cukrzycy ciążowej, spróbuj jeść przed samym snem - dietetycy zalecają o 22 ostatni posiłek i mierz z samego rana (6-7 nie 10 bo to stanowczo za długa przerwa), zobaczysz czy się coś poprawi.katka84 wrote:Jakiś czas temu czytałam na temat pomiaru cukru w ciąży i wyczytałam, że trzeba jeść regularnie i się nie głodzić (chodzi mi u zdrowych kobiet bez cukrzycy) przed obciążeniem glukozą, bo wbrew pozorom cukier będzie wyższy u tych, co się głodziły parę dni przed badaniem. Chyba trzeba jeść stale i dość obficie (oczywiście dozwolone rzeczy dla tych z cukrzycą), by cukier był w normie, bo jak za mało jesz (albo długa przerwa w jedzeniu), a później dostarczasz jedzenie, to cukier będzie skakać bardziej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2018, 21:46
-
Spróbuję, aczkolwiek właśnie te "wtopy" to są najczęściej wcześnie rano.katka84 wrote:Czytam teraz trochę o tym wysokim cukrze na czczo przy cukrzycy ciążowej, spróbuj jeść przed samym snem - dietetycy zalecają o 22 ostatni posiłek i mierz z samego rana (6-7 nie 10 bo to stanowczo za długa przerwa), zobaczysz czy się coś poprawi.
Dzięki.

-
A i jeszcze stałe pory jedzenia podobno są bardzo ważne - z zegarkiem w ręku, ale to tylko wypowiedzi dziewczyn, które twierdzą, że miały dobrych dietetyków. JA w sumie na razie nie znam problemu. Okaże się po zrobieniu krzywej cukrzycowej, czy dołączam do Was dziewczynkiDecadence wrote:Spróbuję, aczkolwiek właśnie te "wtopy" to są najczęściej wcześnie rano.
Dzięki.
dobranoc
-
Dzień dobry dziewczyny. Może któraś poratuje dobrą radą? wiem, że temat chorób był już tu wiele razy, ale nawet nie wiem do której strony się dokopywać, żeby znaleźć
miałam bardzo ciężką noc, rozłożyło mnie totalnie. Gorączki nie mam, ale zatoki zapchane na maksa, nie mam jak oddychać, jedynie mi coś spływa po tylnej ścianie gardła, cała głowa ciężka, zwłaszcza czuję te zatoki przynosowe. Normalnie w takich stanach miałam włączany antybiotyk. Dzwoniłam do lekarza, już nie ma numerków i mnie nie przyjmie. Czym się ratować? Jeszcze mi naczynko w nosie poszło, mały krwotok, więc chwilowo nawet parówki sobie nie zrobię.

-
melbusia88 wrote:Dzień dobry dziewczyny. Może któraś poratuje dobrą radą? wiem, że temat chorób był już tu wiele razy, ale nawet nie wiem do której strony się dokopywać, żeby znaleźć
miałam bardzo ciężką noc, rozłożyło mnie totalnie. Gorączki nie mam, ale zatoki zapchane na maksa, nie mam jak oddychać, jedynie mi coś spływa po tylnej ścianie gardła, cała głowa ciężka, zwłaszcza czuję te zatoki przynosowe. Normalnie w takich stanach miałam włączany antybiotyk. Dzwoniłam do lekarza, już nie ma numerków i mnie nie przyjmie. Czym się ratować? Jeszcze mi naczynko w nosie poszło, mały krwotok, więc chwilowo nawet parówki sobie nie zrobię.
Też miałam problem z zatokami to lekarka jedyne co mi poleciła to taki roztwór dla dzieci który można w aptece kupić ale powiem szczerze średnio pomagał.. A nie możesz spróbować u innego lekarza? Zameczysz się biedna nic nie robiąc
-
chyba podjadę na dyżur popołudniowo - weekenedowy. Zamiast tej gruszki mam sprzęt fix sin czy coś takiego, tam chyba też jest sól fizjologiczna i ta butelka pod ciśnieniem. Ale muszę trochę odczekać i z tym i z inhalacjami, bo znowu się zaleję krwią. Żadnych leków nie można? Moze jakieś ziołowe?











