LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiecie co dziewczyny, coś mnie męczy od kilku dni. Wydaje mi się, że od tego czekania na dziecko i siedzenia w domu, to się zrobiłam trochę nudna dla mojego męża. Tzn on mi nic a nic takiego nie powiedzial, ale ja łapię się na tym, że rozmawiam z nim tylko o dziecku, paplam non stop. No nie wierzę, że go to już nie nudzi. To chyba silniejsze ode mnie, ciągle o dziecku nadaję, a to o pokoiku, a to o wózkach, a to mu pokazuję ciuszki jakie kupiłam itd. Mniej się dzieje w moim życiu, bo praca zawodowa odpadła i za bardzo nie mam co mu opowiedzieć jak wróci z pracy. Wczoraj sobie to uświadomiłam. Spotykam się z koleżankami, no ale przecież nie będę mu opowiadać babskich ploteczek. Wy też tak macie? Może jakaś rada?
-
Wiem o czym mówisz, Melbusia... Zawsze mnie o pracę wypytywal... Ja opowiadam babskie plotki, jeśli dotyczą osób, które mąż zna. Sam mnie podpytuje. Staram się też dużo rozmawiać z nim o jego pracy i planach. Dużo gazet czytam, więc jak trafię na jakiś fajny artykuł, to od razu go o opinię pytam. Tak jakoś samo wychodzi. Z nim o dziecku w ogóle mało się da pogadać, od tego mam mamę, siostrę, przyjaciółkę i Was. Więc razem oglądamy filmy, seriale, no i obgadujemy trochę znajomych, bo sporo ich mamy, a dużo u nich się dzieje. To jest trudne, wiem...
muminka83 lubi tę wiadomość
-
Czytam o waszych polowkowych i już nie mogę się doczekać własnego... 1 marca na NFZ a później 6 marca prywatnie. Jest to dla nas o tyle ważne że mąż pierwszy raz zobaczy dziecko... Z córką chodził że mną na wszystkie usg a do tej pory w drugiej ciąży ciągle coś i nie mógł
-
Decadence wrote:Wiem o czym mówisz, Melbusia... Zawsze mnie o pracę wypytywal... Ja opowiadam babskie plotki, jeśli dotyczą osób, które mąż zna. Sam mnie podpytuje. Staram się też dużo rozmawiać z nim o jego pracy i planach. Dużo gazet czytam, więc jak trafię na jakiś fajny artykuł, to od razu go o opinię pytam. Tak jakoś samo wychodzi. Z nim o dziecku w ogóle mało się da pogadać, od tego mam mamę, siostrę, przyjaciółkę i Was. Więc razem oglądamy filmy, seriale, no i obgadujemy trochę znajomych, bo sporo ich mamy, a dużo u nich się dzieje. To jest trudne, wiem...
-
Mnie też opetala. To normalne. A Twój mąż po pierwsze pewnie widzi, że ogarniasz temat, po drugie - nie czuje się autorytetem, po trzecie - dla niego wciąż to trochę abstrakcja. Większość panów tak ma, rzadko spotyka się wyjątki (farciary!). Słuchaj... jeśli dobrze się czujesz, to zmykaj z nim do kina, teatru, czy do wspólnych znajomych. Tematy się wtedy pojawią. I bzyknij go czasem, po czym pogadaj coś na ten temat - działa.
Carolline lubi tę wiadomość
-
Melbusia spokojnie, na pewno nie bedziesz nudną babą
ja też czasami ciągle gadam o dziecku ale jak widze, że podczas rozmowy zaczyna zajmować się czymś innym to jest to dla mnie znak że powinnam wyluzować. Przez pare tygodni tylko leżałam, teraz mam sie oszczedzać wiec za dużo wspólnych rozrywek nie mieliśmy. Przeważnie były to filmy, gry. Często znajomi nas odwiedzali wiec gadaliśmy na różne tematy, pomijając temat dzieci bo żadne z naszych bliskich znajomych nie ma jeszcze dzieci. U mnie co gorsza od ponad 3 mies zero tulenia się, niedługo uschnę
-
Ja połówkowe mam 19 marca. Ale ważniejsze jest dla mnie jutrzejsze badanie u dr Dudarewicza. W zależności od wyników tego badania będę miała amniopunkcję albo uwierzę w końcu, że wszystko jest dobrze. Strasznie się boję, ale na szczęście już niedługo...25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Decadence wrote:Mnie też opetala. To normalne. A Twój mąż po pierwsze pewnie widzi, że ogarniasz temat, po drugie - nie czuje się autorytetem, po trzecie - dla niego wciąż to trochę abstrakcja. Większość panów tak ma, rzadko spotyka się wyjątki (farciary!). Słuchaj... jeśli dobrze się czujesz, to zmykaj z nim do kina, teatru, czy do wspólnych znajomych. Tematy się wtedy pojawią. I bzyknij go czasem, po czym pogadaj coś na ten temat - działa.
z tą sferą pożycia nie ma problemu, na szczęscie
do znajomych wychodzimy, ale w kinie dawno nie byliśmy. Może faktycznie trzeba zacząć korzysztać z tego życia póki nie utoniemy w pieluchach. Wtedy dopiero nie będę miała o czym gadać
MałaCzarna masz zakaz od lekarza? Smutnomy też mieliśmy takie okresy poszpitalne, więc wiem jak to jest. Ale to na szczęście nie wyklucza bliskości.
Roma trzymamy jutro kciuki! -
Britty wrote:Hej dziewczyny:) od wczoraj plamie po cytologii, lekarz mówił,zeby tym sie nie martwic. Czy któraś tez tak miała i jak dlugo to trwalo? Co prawda nie jest to zywa krew ale taki zabarwiony na brązowo luz.
, i wszystko jest ok. A plamienie trwało ok 3 dni. Nie martw się