LIPIEC 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Martita25 wrote:Hej dziewczyny
Z racji na to, że macie już brzuszki, to chciałam Was o coś podpytać - jeśli któraś zechce się podzielić swoim doświadczeniem będę bardzo wdzięczna.
Kiedy miałyście pierwsze objawy ciąży?
Jak było ze śluzem w drugiej połowie cyklu w którym zafasolkowałyście (po 20 dniu)?
Ja na tą chwilę jestem w 22 dniu cyklu i śluzu praktycznie wcale (jak już coś jest to bardzo mało i lepkie).
Czy któraś tak miała i jednak była w ciąży czy raczej nic z tego w tym cyklu już nie będzie? Piersi też niestety nie są obolałe
Jutro planuję robić betę, ale nie wiem czy nie za wcześnie - będzie to 11 dzień po ostatnim stosunku, a 23 dzień cyklu. Czy którejś nie wyszła jeszcze beta w tym czasie mimo, że była już w ciąży?
Dzięki z góry za odpowiedzi, bo już wariuję w oczekiwaniu na to czy się udało
No i gratuluję każdej z Was, może w końcu mi się uda do Was dołączyć
No 22 dnia cyklu w tej ciąży nic nie wskazywało, że w niej jestem. Śluz był skąpy i gęsty - jak przed miesiączką, szyjka średnio wysoko, średnio zamknięta i twarda - jak przed miesiączką. Temperatura rano 36,7 a popołudniu 37,2, czyli też średnio to wskazywało na zapłodnienie. Test lekko widoczna druga kreska wyszła dopiero 29 dnia cyklu.
Lekkie mdłości i zawroty głowy od 30 dnia cyklu, a piersi lekko tkliwe od 33 dnia cyklu i wtedy śluz przezroczysty i dużo i test już wyraźniejsza druga kreska.
W pierwszej ciąży test wyszedł 30 dnia cyklu, ale objawów w pierwszych dniach nie notowałam. 25-dnia test był negatywny jeszcze. Pamiętam, że z testem praktycznie pojawiły się mocne zawroty głowy i osłabienie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2018, 19:48
-
Martita25 wrote:Hej dziewczyny
Z racji na to, że macie już brzuszki, to chciałam Was o coś podpytać - jeśli któraś zechce się podzielić swoim doświadczeniem będę bardzo wdzięczna.
Kiedy miałyście pierwsze objawy ciąży?
Jak było ze śluzem w drugiej połowie cyklu w którym zafasolkowałyście (po 20 dniu)?
Ja na tą chwilę jestem w 22 dniu cyklu i śluzu praktycznie wcale (jak już coś jest to bardzo mało i lepkie).
Czy któraś tak miała i jednak była w ciąży czy raczej nic z tego w tym cyklu już nie będzie? Piersi też niestety nie są obolałe
Jutro planuję robić betę, ale nie wiem czy nie za wcześnie - będzie to 11 dzień po ostatnim stosunku, a 23 dzień cyklu. Czy którejś nie wyszła jeszcze beta w tym czasie mimo, że była już w ciąży?
Dzięki z góry za odpowiedzi, bo już wariuję w oczekiwaniu na to czy się udało
No i gratuluję każdej z Was, może w końcu mi się uda do Was dołączyćMartita25 lubi tę wiadomość
-
nie mam pojęcia jaki miałam śluz ani w którym dniu się dowiedziałam że jestem w ciąży
dowiedziałam się przez przypadek - na wizycie kontrolnej u mojego ginekologa, pamiętam że miałam endometrium powiększone więc na wszelki wypadek zrobiłam betę i wynik wyszedł 392 - więc do były jakieś początki
żadnych objawów ciążowych u siebie nie zauważyłam, może poza tym że mnie odrzuciło od kawy. Chyba zatem nie pomogę
Martita25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U mnie śluz był jak woda - dosłownie. Aplikowałam sobie luteinę więc w 28dc (przy cyklach 31 dniowych) mogłam wyczuć że w środku jest jakby ciaśniej, takie rozpulchnienie? Ogólnie szyjka zrobiła się wysoko - nie mogłam jej zbytnio dosięgnąć.
U mnie był ból piersi i zatwardzenie. I to właśnie zatwardzenia dały mi do myślenia bo nigdy normalnie ich nie mamPoza tym test wykazał już w 11dpo a betę robiłam 12spo - była już 96. Aha! Jeszcze chyba przez tydzień po teście coś mnie ćmiło na dole brzucha jakby na @.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2018, 21:24
Martita25 lubi tę wiadomość
-
U mnie do pierwszych objawów zaliczyłabym uczucie potwornego zmęczenia i senności oraz częste sikanie. Był też ból brzucha jak na okres od ok. 22 dnia cyklu ale to u mnie nic wyjątkowego.
Z innej beczki: czy Wy też nie możecie czasem zasnąć przez ruchy szkraba? Ja chcę spać a tam najlepsza imprezka;)Martita25 lubi tę wiadomość
-
Ineczka wrote:A masz jakiś sprawdzony olej migdałowy ?
Czy sprawdzony to jeszcze nie wiemtestuje na sobie
ale widze mega nawilzenie na moich nogach i po nocy z olejkiem moja twarz jest taka rozswietlona
kupilam w rossmanie czysty olej 100% z firmy botanicapharma
byl w butelce 250ml, bo jak widze takie male buteleczki, to sie zastanawiam czy na tydzien starczy
olej jak olej, troche czasu mija jak sie wchlonie, na noc super, a w dzien rano na twarz naloze jak wiem, ze moge sobie zostac w domu, lub wychodze za 2h np
-
Mmargotka wrote:U mnie do pierwszych objawów zaliczyłabym uczucie potwornego zmęczenia i senności oraz częste sikanie. Był też ból brzucha jak na okres od ok. 22 dnia cyklu ale to u mnie nic wyjątkowego.
Z innej beczki: czy Wy też nie możecie czasem zasnąć przez ruchy szkraba? Ja chcę spać a tam najlepsza imprezka;)
Ja mam super imprezkę w brzuchu jak rano wstaje mąż do pracy i zaczynamy rozmawiaćMmargotka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Moim pierwszym objawem były bolące piersi jakoś tydzień przed terminem spodziewanej miesiączki, kilka dni później nie wytrzymałam i zrobiłam test ciążowy.. wyszła druga kreska, a raczej cień cienia a dziś ten cień cienia kopie od samego rana
Dziś popołudniu wizyta.. w końcu się zobaczymyMartita25, Loczek2018 lubią tę wiadomość
-
Martita25 wrote:Hej dziewczyny
Z racji na to, że macie już brzuszki, to chciałam Was o coś podpytać - jeśli któraś zechce się podzielić swoim doświadczeniem będę bardzo wdzięczna.
Kiedy miałyście pierwsze objawy ciąży?
Jak było ze śluzem w drugiej połowie cyklu w którym zafasolkowałyście (po 20 dniu)?
Ja na tą chwilę jestem w 22 dniu cyklu i śluzu praktycznie wcale (jak już coś jest to bardzo mało i lepkie).
Czy któraś tak miała i jednak była w ciąży czy raczej nic z tego w tym cyklu już nie będzie? Piersi też niestety nie są obolałe
Jutro planuję robić betę, ale nie wiem czy nie za wcześnie - będzie to 11 dzień po ostatnim stosunku, a 23 dzień cyklu. Czy którejś nie wyszła jeszcze beta w tym czasie mimo, że była już w ciąży?
Dzięki z góry za odpowiedzi, bo już wariuję w oczekiwaniu na to czy się udało
No i gratuluję każdej z Was, może w końcu mi się uda do Was dołączyćMartita25 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLoczek2018 wrote:A taka prawda ze na USG tez można zawału dostać jak pójdzie się za wcześnie i jeszcze serduszka nie widac...
Zgadzam się. Ja byłam na usg w piątym tygodniu ze wzgledu na zapalenie pęcherza. Po prostu miałam już przypuszczenia i bałam się żeby nie zrobić krzywdy dzidziusiowi. Wtedy było widać tylko pecherzyk. Przez trzy tygodnie chodziłam jak struta bo bałam się że albo puste jajo albo nie wiadomo co. -
Potrzebuje porady dziewczyny, szczególnie od bardziej doświadczonych mam. W przyszłym tygodniu wybieram sie do znajomej z pracy. Nie byłam na pępkowym bo L4, nie zrzuciłam sie przez to na na firmowy prezent dla dzidziusia i troche czuje sie w obowiązku zajrzenia do dziewczyn, tym bardziej ze maleństwo zaraz bd miało juz 2 miesiące:). Mysle o jakimś drobiazgu, pewnie maluszkowi kupie jakąś małą zabawkę, ale tak zaczęłam sie zastanawiać czy świeżo upieczonej mamie czegos nie dać, bo dzidziutkowi to pewnie wszyscy znoszą tony ciuszków /zabawek/gadżetów. Macie jakies propozycje mamuśki? Z jakiego drobiazgu mogłaby sie ucieszyć świeżo upieczona mama styrana pierwszym miesiącem nauki obsługi bobasa?
EDIT : Ja jako pierworodka pojecia nie mam w ktorym kierunku isc, ani co wypada/nie wypada podarować, ale mysle ze pamięć o niej w tym okresie kiedy większość ojojuje nad bobaskiem, bylaby czymś miłym. A nie znam jej na tyle żeby ryzykować w spersonalizowane prezenty.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2018, 13:52
-
Jak rozmawiam ze swiezo upieczonymi mamami to wydaje mi sie ze maja klapki na oczach i tylko mysla o swoich malenstwach. Sama osobiscie wolalabym cos dostac dla maluszka niz dla siebie. Z prezentem dla mamy tez moze byc ciezko bo np moze byc urazona jak kupisz jakis zestaw kosmetykow albo cos w ten desen - wiadomo na poczatku jest ciezko i mamy roznie wygladaja, nadwaga, niepomalowana itp. Ewentualnie mozna podarowac jakis voucher, kupon podarunkowy do dobrego salonu z bielizną czy cos takiego zeby mama mogla sama zadecydowac co chce. Ale to tez nie dasz tam 50zl tylko takie minimum 150 zl...
-
No wlasnie żeby gafy nie walnąć.. Dołożę czekoladki, a ona sie mi zapłacze że kiedy wróci do starej figury... Kupie jej książkę a okaże sie ze nie ma czasu spać a co mówić o czytaniu. Jakies kosmetyki super, ale z tego co kojarzę to bobaski sa wyczulone na zapachy i może byc dziecko niezadowolone ze mama pachnie wymyślonym przeze mnie "spa". Siedzę i neta przeglądam, jedyne co wymyśliłam to kubek termiczny dla "najlepszej mamy na świecie" żeby kawa jej nie stygła...
masakra, pomysl wzniosły ale nie wiem jak w praktyce sie za to zabrać
.
MałaCzarna1988 lubi tę wiadomość