Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Aishha wrote:dziewczyny strasznie sie boje dzisiejszej wizyty
ból piersi juz nawet przeszedl takze nie mam juz nic z objawów. Jakoś cieżko uwierzyć że tak ma byc, zero uczucia ciaży od tygodnia, brzuch jakby pusty a na poczatku nawet jakies bulgotanie miałam. To bedzie najdluzszy dzien zanim dotrwam do tej 17.30...
Trzymam kciuki! Bedzie dobrze!
U mnie od 4 dni powrot mdlosci wymiotow a wczoraj jeszcze od 21 rozwolnienie takze... ledwo zyje
Aishha lubi tę wiadomość

-
Dziewczyny trzymajcie kciuki. O 17.10 mam wizytę nie wiem jak ja dotrwam tak się stresuje. Aishha czekamy więc razem.
Maija, Aishha, sisi lubią tę wiadomość
-
Jestem załamana
nie dość, że ten lekarz rano mnie zestresował za małym dzieckiem, to teraz dzwoniła koleżanka z którą miałyśmy 3 dni roznicy w tp, że była na usg i serduszko przestało bić
jutro idzie do szpitala

21.02.2019 - Beta HCG- 102,000
23.02.2019 - Beta HCG- 241,000
25.02.2019 - pęcherzyk
04.03.2019 - Beta HCG- 4715,000
11.03.2019 - jest ❤️
20.03.2019 - CRL 1,65 cm ❤️
01.04.2019 - CRL 2,69 cm ❤️
08.04.2019 - CRL 4,25 cm ❤️
CRL-5,49 ❤️ -
nick nieaktualny
-
i to jest najgorsze czego sie boję...brzankaa wrote:Jestem załamana
nie dość, że ten lekarz rano mnie zestresował za małym dzieckiem, to teraz dzwoniła koleżanka z którą miałyśmy 3 dni roznicy w tp, że była na usg i serduszko przestało bić
jutro idzie do szpitala 


-
Dziewczyny, te które już rodziły olśnijcie mnie i podtrzymajcie na duchu, na prawdę to będzie podobnie wyglądało?
Od kilku dni prawie noc w noc śni mi się poród, albo sn albo cc. Za każdym razem jest strasznie. Przy snach o sn sni mi się, że pękam od góry do dołu, mdleję, ból jest nie do wytrzymania i jak usłyszę płacz dziecka od razu się budzę. A o cesarce najgorszy sen miałam dzisiaj. Śniło mi się, że wkłucie do znieczulenia tak bolało, że całą mnie sparaliżowało, nie mogłam w ogóle niczym ruszać i czułam każdy ruch i ból przy wszystkim co mi tam robią. Oczywiście koniec był jak wyjeli dziecko i zaczeło ono płakać.
Strasznie męczą mnie te sny, wstaję niewyspana, rozkojarzona i na prawdę aż zaczynam wierzyć, że tak to będzie wyglądało.
No wybaczcie, ale musiałam się z Wami tym podzielić
Śmiać mi się chce z samej siebie, że chyba już teraz podświadomie boję się tego, co wydarzy się za kilka miesięcy
-
nick nieaktualny
-
brzankaa wrote:Jestem załamana
nie dość, że ten lekarz rano mnie zestresował za małym dzieckiem, to teraz dzwoniła koleżanka z którą miałyśmy 3 dni roznicy w tp, że była na usg i serduszko przestało bić
jutro idzie do szpitala 
Eh dużo jest takich przypadków też się tego boje
a coś przeczuwała? Albo nie wiem chorowała na toxo lub miala konflikt serologiczny z partnerem?

-
Dziewczyny, będzie dobrze! Musimy myśleć pozytywnie, nie możemy stresować dzieciaczków. Lekarz lekarzowi też nierówny. Trzeba brać poprawkę na to gadanie i konsultować swoje wątpliwości z innymi lekarzami. Znam niestety z doświadczenia, że tak to wygląda
Brzankaa, kiedy byłaś u tego lekarza że widział 6mm zarodek? Jak tak poczytałam, to to CRL Twojego maluszka jest i było idealnie w normie...
-
Ja się strasznie bałam igły w kręgosłup A nie poczułam nic. Zupełnie absolutnie nic,nawet nie wiem z którym momencie wbili . Miałam i skurcze bo cięcię nagle i one nie bolą- nie można funkcjonować jak na filmach:p rozmawiasz normalnie A potem nagle ściska cię w środku,ale to nie jest taki ból ból,gorzej boli jak zjesz coś starego:p nie wiem jak końcówka porodu bo do tego nie doszłam :pListopadowaMama wrote:Dziewczyny, te które już rodziły olśnijcie mnie i podtrzymajcie na duchu, na prawdę to będzie podobnie wyglądało?
Od kilku dni prawie noc w noc śni mi się poród, albo sn albo cc. Za każdym razem jest strasznie. Przy snach o sn sni mi się, że pękam od góry do dołu, mdleję, ból jest nie do wytrzymania i jak usłyszę płacz dziecka od razu się budzę. A o cesarce najgorszy sen miałam dzisiaj. Śniło mi się, że wkłucie do znieczulenia tak bolało, że całą mnie sparaliżowało, nie mogłam w ogóle niczym ruszać i czułam każdy ruch i ból przy wszystkim co mi tam robią. Oczywiście koniec był jak wyjeli dziecko i zaczeło ono płakać.
Strasznie męczą mnie te sny, wstaję niewyspana, rozkojarzona i na prawdę aż zaczynam wierzyć, że tak to będzie wyglądało.
No wybaczcie, ale musiałam się z Wami tym podzielić
Śmiać mi się chce z samej siebie, że chyba już teraz podświadomie boję się tego, co wydarzy się za kilka miesięcy 
ListopadowaMama lubi tę wiadomość
2017 #1
2019 #2

-
brzankaa wrote:Jestem załamana
nie dość, że ten lekarz rano mnie zestresował za małym dzieckiem, to teraz dzwoniła koleżanka z którą miałyśmy 3 dni roznicy w tp, że była na usg i serduszko przestało bić
jutro idzie do szpitala 
Też się tego boję, bo już raz to przechodziłam.
W dodatku odstawiam z polecenia lekarza metformnie i boję się, że to zaszkodzi. Ale staram się pocieszać tym, że biorę duphaston. Te pierwsze tygodnie są stresujące.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2019, 15:54
Synek ❤️

11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
ListopadowaMama wrote:Dziewczyny, te które już rodziły olśnijcie mnie i podtrzymajcie na duchu, na prawdę to będzie podobnie wyglądało?
Od kilku dni prawie noc w noc śni mi się poród, albo sn albo cc. Za każdym razem jest strasznie. Przy snach o sn sni mi się, że pękam od góry do dołu, mdleję, ból jest nie do wytrzymania i jak usłyszę płacz dziecka od razu się budzę. A o cesarce najgorszy sen miałam dzisiaj. Śniło mi się, że wkłucie do znieczulenia tak bolało, że całą mnie sparaliżowało, nie mogłam w ogóle niczym ruszać i czułam każdy ruch i ból przy wszystkim co mi tam robią. Oczywiście koniec był jak wyjeli dziecko i zaczeło ono płakać.
Strasznie męczą mnie te sny, wstaję niewyspana, rozkojarzona i na prawdę aż zaczynam wierzyć, że tak to będzie wyglądało.
No wybaczcie, ale musiałam się z Wami tym podzielić
Śmiać mi się chce z samej siebie, że chyba już teraz podświadomie boję się tego, co wydarzy się za kilka miesięcy 
Z mojej perspektywy nie
.
Ja poród pomimo że nie udał się taki jak był zaplanowany to bardzo dobrze wspominam. Także mam bardzo pozytywne nastawienie na kolejny, ale przy pierwszym też miałam pozytywne nastawienie i generalnie się tym nie martwiłam.
Dla mnie sam pomysł wbijania czegoś w kręgosłup jest przerażający więc z góry wiedziałam że nie ma opcji żebym się na to zgodziła więc sobie tym głowy nie zaprzątałam nadmiernie
.
W temacie bólu tak boli, ale da się to przetrwać
-
He dziewczyny, czy któraś z was bierze duphaston? Ja dziś byłam u mojego gina w związku z sobotnimi plamieniami ale całe szczęście jest wszystko dobrze. Bąbelek rozwija się prawidłowo, serduszko bije 😊
Ja od jutra przez 3 tyg. Mam brać duphaston, jak się po tym czujecie?
Mój kropek 🙂 https://naforum.zapodaj.net/thumbs/77ecb2780d5e.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 1 kwietnia 2019, 16:04
Zlaania1, Maija, sisi, AnnaE. lubią tę wiadomość








