Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKropka- bedzie dobrze. Jak noga nie puchnie,palce nie sinieja,to nie jest zlamana. Ale jak juz bedziesz w tym szpitalu,tp moze niech Ci zrobia usg i sprawdza co z maluchem.
Meggs- to najważniejsze, ze masz do niej zaufanie. W ciazy to bardzo wazne, miec poczucie bezpieczeństwa. Moja kolezanka dalej bedzie chodzic do niej na usg,bo jest zadowolona. Tylko tyle,ze lekko zniesmaczona jej namawianiem na rozne rzeczy. Ale z tym sobie radzi,na szczęścieMeggs, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Kropka89 wrote:Dziewczyny, nie ma szans nadrobić ostatnich dni. Mieliśmy pakowanie, wyjazd i wiecie co dziś zrobiłam na parkingu na postoju? Wywróciłam się na krawężniku, z własnym 11 miesięcznym synkiem na rękach no i z małym Jankiem w brzuchu Mega stres, na szczęście dziecku się nic nie stało, ja mam tylko prawdopodobnie zwichnięta kostkę, trochę jestem obdrapana bo ratowałam malucha tego na moich rękach....Jutro jedziemy do szpitala do najbliższe większego miasta bo oczywiście jesteśmy na mega zad....gdzieś w północno-zachodniej Polsce...Śpimy teraz żeby odreagować stres a jutro zobaczymy. Trzymajcie kciuki plis żeby było dobrze, brzuch nie boli, nie twardnieje ani nic, ale nie wiem czy pozwolę żeby mi prześwietlili nogę (wiem że można, że zasłonią itp. ale nie chce tego i tak)
Napisze jutro co i jak a chwilowo proszę ślicznie o dobre Wasze myśli (lub modlitwy jeśli ktoś uznaje) Dziękuję!!!
Trzymaj się dzielnie! Będzie dobrze!Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Kijanka wrote:Też mam jutro wizytę! I tak samo nie liczę na poznanie płci, bo moja lekarka ma raczej taki sobie aparat do USG w gabinecie. W każdym razie na pewno nie taki wysokorozdzielczy jak był na USG genetycznym. No ale kto wie.
Podświadomość mi mówi, że to raczej chłopak.
A Sisi to chyba jutro ma USG genetyczne? Ktoś jeszcze ma USG/ wizytę w poniedziałek?Kijanka, sisi lubią tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
Kropka89 wrote:Dziewczyny, nie ma szans nadrobić ostatnich dni. Mieliśmy pakowanie, wyjazd i wiecie co dziś zrobiłam na parkingu na postoju? Wywróciłam się na krawężniku, z własnym 11 miesięcznym synkiem na rękach no i z małym Jankiem w brzuchu Mega stres, na szczęście dziecku się nic nie stało, ja mam tylko prawdopodobnie zwichnięta kostkę, trochę jestem obdrapana bo ratowałam malucha tego na moich rękach....Jutro jedziemy do szpitala do najbliższe większego miasta bo oczywiście jesteśmy na mega zad....gdzieś w północno-zachodniej Polsce...Śpimy teraz żeby odreagować stres a jutro zobaczymy. Trzymajcie kciuki plis żeby było dobrze, brzuch nie boli, nie twardnieje ani nic, ale nie wiem czy pozwolę żeby mi prześwietlili nogę (wiem że można, że zasłonią itp. ale nie chce tego i tak)
Napisze jutro co i jak a chwilowo proszę ślicznie o dobre Wasze myśli (lub modlitwy jeśli ktoś uznaje) Dziękuję!!!
Kropka89, myślę o Tobie i pomodlę się za Ciebie!
Na pewno z maluszkiem wszystko ok.
Też w 12 tygodniu zaliczyłam upadek. Poślizgnęłam się w domu na śliskiej podłodze i upadłam na pośladki . Tak się zestresowałam, że przeczytałam cały Internet. Podobno jak nic Cię nie boli, nie plamisz i nie spina Ci się brzuch, to maluch wyszedł z upadku bez szwanku. Ale wiadomo, lepiej sprawdzić. Powodzenia i daj znać!Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Sisi, kijanka trzymam kciuki
Kropka współczuję Z maleństwem napewno wszystko dobrze. Ale nie zaszkodzi do niego zajrzeć. A co do kostki to myślę,że mimo wszystko lepiej prześwietlić i sprawdzić jak to w środku wygląda. Od kostki do brzucha daleko
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 22:34
sisi, Kropka89 lubią tę wiadomość
[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
Jeżeli chodzi o mnie to jeden z gorszych weekendów. Wczoraj nic nie jadłam, dziś mało co. Ciągle coś mi jest- raz boli brzuch, przestanie to za 5min plecy, to potem mdłości, a wczoraj zawroty głowy i mroczki przed oczami chodziłam przy ścianach.
Dziś brzuch dość mocno bolal,a byliśmy w parku ze zwierzętami i zabawami dla dziecitragedia. Co chwile musiałam siadać,, jak nie było gdzie to na trawie,bo tak bolal brzuch, kość łonowa i jakby promieniowało do pochwy i tak na zmianę. Mało tego miałam duszności nie mogłam oddychać, pierwszy raz tak mocne. W domu powtórka z rozrywki tak mnie zatykało i ciężko sie oddychało,że jeść nie mogłam... Też macie takie mocne duszności?[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
Sisi,kijanka powodzenia
Kropka odespij,ważne że noga nie puchnie.
Mi mój lekarz najpierw na USG 12 tc zasugerował że chłopiec,potem na prenatalnych że chłopiec na 90%. I w ten piątek wg USG byłam już 14+4 lekarz znowu potwierdził że chłopiec. Więc ja już kupiłam parę rzeczy dla chłopca. Mam nadzieję że się nie zmieniWiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 22:35
Zlaania1, Kijanka, sisi, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzekam na wyniki pappy, na,początku podeszłam do,tego bardzo na luzie ale dziś to już o niczym innym nie myśle od rana.. i czytam i czytam.. zdecydowanie za dużo czytam. Mieli dzwonić za tydzien czyli tak wtorek- środa wychodzi. Chciałabym przespać te dwa dni i się obudzić na poprawne wyniki.
Któraś z was robiła pappe? -
Cecylia łatwiej by było zapytać która nie robila pappy zdecydowana większość robila:) ale ja za to nie robilam,lekarz powiedział że to tylko statystyka i jeśli na USG jest ok to nie ma sensu jeszcze kolejne 300 zł płacić. U mnie ryzyko było bardzo niskie więc nie widzę sensu drugi raz się stresować ale jeśli u Ciebie USG było ok to czemu się stresujesz?
-
nick nieaktualny
-
Ja przezylam dzis znowu chwile zgrozy. Wyladowalam na IP z krwawieniem!
Juz po poludniu moj sluz byl jakis ciemniejszy i brzuch pobolewal, a przed spaniem, kiecy poszlsm siku, zobaczylam krew na papierze.
Pojechalam do szpitala, lekarka zbadala mnie przez wziernik i zobaczyla tylko brazowe resztki plamienia. Szew na szyjce trzyma, szyjka zamknieta. Dostalam antybiotyk, bo to moze byc infekcja. Oczywiscie wypuscili mnie po badaniu do domu, bo w UK sie zbytnio nie patyczkuja na tym etapie
Boje sie. Brzuch nadal mnie pobolewa jak na @. USG dopiero w czwartek.
Nospa i codeina poszly w ruch. Oby rano bylo lepiej, bo ta ciaza mnie wykonczy psychicznie25 cs; 3 IUI udane - 15.04.17
17 cs 2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
She Wolf wrote:Ja przezylam dzis znowu chwile zgrozy. Wyladowalam na IP z krwawieniem!
Juz po poludniu moj sluz byl jakis ciemniejszy i brzuch pobolewal, a przed spaniem, kiecy poszlsm siku, zobaczylam krew na papierze.
Pojechalam do szpitala, lekarka zbadala mnie przez wziernik i zobaczyla tylko brazowe resztki plamienia. Szew na szyjce trzyma, szyjka zamknieta. Dostalam antybiotyk, bo to moze byc infekcja. Oczywiscie wypuscili mnie po badaniu do domu, bo w UK sie zbytnio nie patyczkuja na tym etapie
Boje sie. Brzuch nadal mnie pobolewa jak na @. USG dopiero w czwartek.
Nospa i codeina poszly w ruch. Oby rano bylo lepiej, bo ta ciaza mnie wykonczy psychicznie -
She Wolf. Ale nawet usg nie zrobili?
Współczuję nerwów i oczekiwania do czwartku
Trzymam kciuki żeby wszystko było okShe Wolf lubi tę wiadomość
[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
SheWolf, Kropka trzymam kciuków, aby wszystko było dobrze!
A ja dzis rano robilam sobie sniadanie. Wzięłam sobie 2 kromki chleba, przyglądam się im chwile, a tam pleśń... Od razu wyrzucilam, ale wczoraj wieczorem zjadłam jedną kromkę tego chleba i teraz milion myśli
She Wolf, jeśli moge zapytac, bo nie pamiętam czy pisalas moze o tym. Dlaczego juz masz założony szew na szyjke?
Ja też nie robiłam Pappy. Stwierdziłam, ze jeżeli dwoch lekarzy na usg nie widziało żadnych nieprawidlowosci to nie ma sensu stresować się dodatkowymi badaniami. -
nick nieaktualnyShewolf będzie dobrze, bo wszystkie trzymamy za ciebie kciuki.
Coma napisz jak będziesz po wynikach. Mnie „uspokajała” pielęgniarka przy pobieraniu, że po 30 bardzo często pappa daje zagrożenie pośrednie albo wysokie i mam się nie martwić, bo prawie na pewno mi takie wyjdzie i tez prawie na pewno to nic nie znaczy... No i dlatego właśnie się denerwuje, też się zastanawiam czy to była dobra decyzja robić to badanie. Miałam je za darmo i nawet lekarz jakoś nie pytał czy nie chce czy nie, nie wyjaśniał nic, on je daje wszystkim jak leci.
Te co już miały pappa, wszystkim wyszło ryzyko niskie? Ile macie lat?