Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
sisi wrote:Ja w pierwszej ciąży przytyłam 21kg, najwięcej w 3 trymestrze, a jadłam wtedy najzdrowiej. Na cukier mnie nie wysłali więc pożyczyłam glukometr i sama badałam i wydawało się ok. Czy mimo wszystko mogłam mieć cukrzycę?
Niewykluczone, ale trudno to będzie teraz ocenić. Polecam dietę z niskim IG, to bardzo zdrowa dieta i właściwie może/powinna ją stosować każda kobieta w ciąży. 😉 Glukometry są obarczone 15% błędem pomiaru w różne strony. Norma na czczo z gluko to <90, a 1h po jedzeniu <140. Warto mierzyć sobie cukier, jeśli masz podejrzenia, że możesz mieć cukrzycę.sisi lubi tę wiadomość
1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
nick nieaktualnyComa- mialam w 1 ciazy pappe. Ale robilam tam,gdzie moj lekarz pracuje. Wyniki przyslalo mi po 2 dniach. A po tyg,kiey byl moj lekarz,zadzwonił, ze jest wszystko dobrze. Pozniej na wizycie, dal mi cale opracowanie. Ale wtedy robilam prywatnie. Teraz bylma na nfz. Choc i tak ostatecznie pcozekam na to co powie mpj lekarz
-
nick nieaktualny
-
Cecylia wrote:Mówił wam lekarz jakie są zlecenia w przybieraniu na wadze? Bo mi powiedział ze przez pierwsze trzy miesiące nic się nie powinno przybrać. Ale potem to już nie wiem? Ja w sumie jestem już w czwartym miesiącu, brzuszek rośnie a waga stoi nadal w miejscu. Jest jakieś minimum na miesiąc czy coś?
Mnie nie ale tutaj masz rozpisane jak to powinno wyglądać:
http://www.instytutsanvita.pl/prawidlowy-przyrost-masy-ciala-ciazy/Cecylia lubi tę wiadomość
-
Ja mam następną wizytę u lekarki 1 lipca na połówkowe, a w między czasie raz do mnie położna wpadnie, później u lekarki zrobię glukozę, no ale to wtedy bez usg będzie i później jeszcze w 3 trymestrze jedno usg i to by było na tyle, a tak to co miesiąc wizyty położnej.
U mnie brzuszek też dość dobrze widać jak porównuję ze zdjęciami z 14 tygodnia z pierwszej ciąży to widać dużą różnicę w rozmiarze .
Mojej małej coś od wczoraj nie czuję, wcześniej czułam jak brykała, a teraz nic no, ale co zrobić. -
Dziewczyny, gratuluję brzuszków! Miałam zrobić zdjęcie swojego, ale po obejrzeniu Waszych doszłam do wniosku, że póki co to nie ma się czym chwalić .
Wczoraj byliśmy na imprezie rodzinnej i nikt się nie domyślił, że jestem w ciąży (lub przynajmniej nie miał odwagi zapytać).
Silent, jak pracujesz w takich warunkach, to idź bez wyrzutów na zwolnienie za te 30 dni. Stresu masz w pracy naprawdę sporo, nie ma co czekać na komplikacje. Tak sobie myślę, że z punktu widzenia pracodawcy to też jest trochę tak, że lepiej jak w którymś momencie kobieta pójdzie na takie nawet zaplanowane zwolnienie niż ma go z dnia na dzień zaskoczyć. Niekiedy naprawdę trudno jest zorganizować zastępstwo...silent lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Naście lat temu jak byłam w ciazy 😉byłam u jednego ginekologa który powiedział takie słowa.”czy pani myśli ze stres może być przyczyna poronienia ?jezeli tak pani myśli to kobiety na wojnie wogole by nie urodziły dzieci” ja jestem nerwus pierwsza klasa ale pocieszam się zawsze słowami tego lekarza.jak ma być zleto i tak będzie.a jak ma być dobrze to tak samo.moje wszystkie kolezanki z chwila zajścia w ciąże szły na chorobowe.ja bym tak nie zrobiła mimo ze tez się stresuje.teraz zamknięcie roku bilanse i muszę to jakiś ogarnąć.oczywuscie mogłabym rzucić l4 i mieć spokoj ale jak kiedy pisałam każdy z nas jest inny.ale gdyby w pracy atmosfera była kiepska to tez bym odpuściła.ja w pracy się regeneruje😉nic na sile
-
agndra wrote:Niewykluczone, ale trudno to będzie teraz ocenić. Polecam dietę z niskim IG, to bardzo zdrowa dieta i właściwie może/powinna ją stosować każda kobieta w ciąży. 😉 Glukometry są obarczone 15% błędem pomiaru w różne strony. Norma na czczo z gluko to <90, a 1h po jedzeniu <140. Warto mierzyć sobie cukier, jeśli masz podejrzenia, że możesz mieć cukrzycę.20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Janka78 wrote:Naście lat temu jak byłam w ciazy 😉byłam u jednego ginekologa który powiedział takie słowa.”czy pani myśli ze stres może być przyczyna poronienia ?jezeli tak pani myśli to kobiety na wojnie wogole by nie urodziły dzieci” ja jestem nerwus pierwsza klasa ale pocieszam się zawsze słowami tego lekarza.jak ma być zleto i tak będzie.a jak ma być dobrze to tak samo.moje wszystkie kolezanki z chwila zajścia w ciąże szły na chorobowe.ja bym tak nie zrobiła mimo ze tez się stresuje.teraz zamknięcie roku bilanse i muszę to jakiś ogarnąć.oczywuscie mogłabym rzucić l4 i mieć spokoj ale jak kiedy pisałam każdy z nas jest inny.ale gdyby w pracy atmosfera była kiepska to tez bym odpuściła.ja w pracy się regeneruje😉nic na sile
Dobra, dobra, a czy ktoś kiedyś widział statystyki poronień w krajach objętych wojną? Bo założę się, że nie było żadnych rzetelnych badań na ten temat. Jasne, że sporej części z nich uda się urodzić dzieci, ale z tego jeszcze nie wynika, że stres nie może przyczynić się do poronienia czy porodu przedwczesnego.
Sama jestem przeciwniczką zwalania winy za wszelkie trudności zdrowotne na stres, zwłaszcza jeżeli nie do końca wyjaśniony jest ich mechanizm. Ale uważam, że tego czynnika nie powinno się bagatelizować. Trudno też porównywać, jakiego kto stresu w pracy doświadcza. Naprawdę licytowanie się na tym polu nie ma sensu. Każda z nas musi sama ocenić, czy przekroczona została bezpieczna granica.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 14:36
-
Kijanka wrote:Dobra, dobra, a czy ktoś kiedyś widział statystyki poronień w krajach objętych wojną? Bo założę się, że nie było żadnych rzetelnych badań na ten temat. Jasne, że sporej części z nich uda się urodzić dzieci, ale z tego jeszcze nie wynika, że stres nie może przyczynić się do poronienia czy porodu przedwczesnego.
Sama jestem przeciwniczką zwalania winy za wszelkie trudności zdrowotne na stres, zwłaszcza jeżeli nie do końca wyjaśniony jest ich mechanizm. Ale uważam, że tego czynnika nie powinno się bagatelizować. Trudno też porównywać, jakiego kto stresu w pracy doświadcza. Naprawdę licytowanie się na tym polu nie ma sensu. Każda z nas musi sama ocenić, czy przekroczona została bezpieczna granica. -
nick nieaktualnycoma wrote:Nie, byłam u niej na 2 wizytach i będę miała u niej połówkowe, ale prowadzę u innej lekarz, którą mi ona poleciła - z Karowej. U niej były duże kolejki i nie dało się prawie nigdy zapisać, a ja jestem chora psychicznie i potrzebuję USG często
-
Audreyyy wrote:Wydaje mi się że u mamy ginekolog czytałam o badaniach nt poronień w Izraelu w czasie wojny i były częstsze o jakiś 1%, więc nie ma się co stresem stresować.
Czyli z tego badania wynika, że jakiś tam wpływ stresu jest, bo 1/100 ciąż więcej jest roniona. Czyli wcale nie tak mało. Tyle że oceniając te dane, fajnie by jeszcze było wiedzieć, jak funkcjonuje w Izraelu system opieki zdrowotnej nad ciężarną. Bo jak się np. okaże, że jest takie założenie jak w Wielkiej Brytanii, że do 4 miesiąca to ciąży nie ma, to ten wynik należałoby interpretować inaczej niż taki sam wynik uzyskany przy innych założeniach systemowych.
No i jeszcze jedna kwestia, moim zdaniem ważniejsza. Czym innym jest poronienie/ poród przedwczesny wywołany wyłącznie stresem jako przyczyną samoistną. Zgadzam się z tym, że tak jest bardzo rzadko. Częściej będzie natomiast tak, że ktoś ma tendencje do np. przedwczesnego skracania szyjki macicy, do krwiaków w ciąży, do infekcji intymnych. I jak się na tą tendencję nałoży permanentny (nawet niekoniecznie bardzo silny) stres, to może to powodować wzrost ryzyka komplikacji. Te przypadki często będą poza statystyką, bo ostatecznie mają szczęśliwy finał. Niemniej jednak chyba żadna kobieta nie chce ich doświadczyć.
Jasne, że nie ma co 9 m-cy siedzieć pod kloszem, ale uważam też, że nie ma co bagatelizować roli stresu. Ale też nie ma co przesadzać w drugą stronę i stresować się stresem, jak to ujęłaśWiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 15:02
-
nick nieaktualny
-
Ja po śmierci Taty byłam zagrożona przedwczesnym porodem. Stres spowodował skurcze macicy i co za tym szło pękanie naczyniek, a później stawianie się brzucha. Stresu nie ma co bagatelizować. W jego czasie wypłukują się magnez i inne witaminy. Obecnie łykam magnez regularnie, Femibion 2 i Szelazo ( muszę poprawić wyniki).