Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
agndra wrote:Wszystko zależy z jaką wagą się startuje, z jakim BMI i jakie przypadłości ma się po drodze. Obie ciążę startowałam z prawidłową wagą, BMI w normie. Mam drobną budowę ciała. W pierwszej ciąży przybrałam 25kg. Potem się okazało, że prawdopodobnie nie wybadano mi cukrzycy i całe szczęście, że to na tych kg się skończyło,a nie na innych problemach. W tej cukrzycę wybadano w 14TC i do tego czasu +5kg będąc na zdrowym odżywianiu. Od tego czasu,gdy wiem, że muszę wybierać produkty z niskim IG, bo moje hormony rozregulowują gospodarkę insulinowo-weglowodanową nie przybrałam ani grama 😁20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
U mnie juz po mdłościach, chociaz witaminy na to nie wpływały. Najgorsza jest luteina, bo lekarz zapisał mi podjęzykową a ona jest okropna.
Wizyty w pierwszym trymestrze miałam co 2 tyg z usg i to było super, bardzo mnie uspokajało. Pewnie dlatego tak, bo ciąża zagrożona na encortonie, acardzie i clexane. Teraz mam 4 tyg przerwy (a właściwie 3 bo w międzyczasie było usg genetyczne) i juz powoli wariuję. Brzuch mnie dziś całą noc bolał, mam nadzieję, że to tylko rozrost macicy. Jedyne co mnie pociesza to brak plamień, bo w straconych ciążąch to wskazywało na rychły koniec. No i cycki bolą i są lekko powiększone, przy poronieniu po prostu z dnia na dzień mi flaczeją -
Obudziłam się z bólem gardła 😞 W ruch poszło mleko z czosnkiem i miodem i tantum verde. Więcej chyba nic nie można.
Oczywiście zaczęłam świrować, że NT na jutrzejszym usg wyjdzie złe bo przy chorobie podobno tak może być. Przydałaby się patelnia przez łep na to świrowanie 😉20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Audreyyy wrote:U mnie juz po mdłościach, chociaz witaminy na to nie wpływały. Najgorsza jest luteina, bo lekarz zapisał mi podjęzykową a ona jest okropna.
Wizyty w pierwszym trymestrze miałam co 2 tyg z usg i to było super, bardzo mnie uspokajało. Pewnie dlatego tak, bo ciąża zagrożona na encortonie, acardzie i clexane. Teraz mam 4 tyg przerwy (a właściwie 3 bo w międzyczasie było usg genetyczne) i juz powoli wariuję. Brzuch mnie dziś całą noc bolał, mam nadzieję, że to tylko rozrost macicy. Jedyne co mnie pociesza to brak plamień, bo w straconych ciążąch to wskazywało na rychły koniec. No i cycki bolą i są lekko powiększone, przy poronieniu po prostu z dnia na dzień mi flaczeją
Ja trochę plamiłam i za każdym razem przeżywałam mini zawały, ostatni raz nawet parę dni temu. Uspokaja mnie doppler i drgania w dole brzucha bo już czuję mojego maluszka.20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
Magdalen wrote:Dziewczyny, wstałam z opryszczka, przerazilam się, choć wcześniej już kilkakrotnie to przechodziłam. Jutro mam akurat planowa wizytę, ale pamiętam, że któraś z Was, chyba Gumcia, też miała w ostatnim czasie. Co mogę kupić na to? Jakieś domowe sposoby?
.... -
sisi wrote:A w których tygodniach traciłaś ciąże?
Ja trochę plamiłam i za każdym razem przeżywałam mini zawały, ostatni raz nawet parę dni temu. Uspokaja mnie doppler i drgania w dole brzucha bo już czuję mojego maluszka.sisi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMam taki poradnik i tam jest ze do konca 1 trym.kobieta o prawidliwym bmi powinna przytyc maks.1,6kg. Dalej musialabym sprawdzic.
Na opryszczke ale na swedzenie pasta do zebow. Ale ja to bym chyba zastosowała jskas masc typu hascivir, na pewno nie tabletki.
Wizyty na nfz man co 3 tyg.ale zacxyna mnie wkurzac ten lekarz. Za to bylam prywatnie u drugiego, kazal przyjsc za 4 tyg.a mnie w recepcji chca zapisac dopiero po 7 tyg. Musze zadzwonic do tego lekarza, moze gdzieś mnie wcisnie. Lekarz wymagający jak cholera ale przez takie lelum polelum mialam przygody w 1 ciąży, lekarz nie badał, nie wymagal, olal dosc wysoki cukier, a dalej worek przypadlisci sie rozwiazal i jyz nie bylo wyscia tylko szybka cc.
Coma ja tez mam.polowkowe 8 lipca. -
[QUOTE=Iza34
Na opryszczke ale na swedzenie pasta do zebow. Ale ja to bym chyba zastosowała jskas masc typu hascivir, na pewno nie tabletki.
[/QUOTE]
Tabletki z acyklovirem ą bezpieczne, ale oczywiście za zgodą lekarza. Maści tak naprawdę nie mają udowodnionej skuteczności w opryszczce.
-
coma wrote:Ja nie poroniłam nigdy, ale w tej ciąży w 6/7 tygodniu dostałam skierowanie na łyżeczkowanie do szpitala z powodu obumarcia zarodka - lekarka nie miała cienia wątpliwości, powiedziała mi ze mam odstawić wszystkie leki i zgłosić się do szpitala. 2 tygodnie byłam przekonana, że poroniłam aż do dnia kiedy miałam mieć łyżeczkowanie i wtedy okazało się, ze zarodek żyje.
Takze w pewnym stopniu rozumiem Twoje obawy, sama mam wieczne schizy i doszukuję się dziury w całym. W ogóle nie czuje się uprawniona do rozmowy o wyprawkach, imionach, bo ciagle się boje ze czar pryśnie. I zazdroszczę dziewczynom, które są po prostu szczęśliwe w ciąży.
coma lubi tę wiadomość
-
Ja tez mam wizyty co 4 tygodnie, dopiero od 8 miesiaca chyba są co 3 tygodnie a później jeszcze częściej ale teraz te 4 tygodnie wydają się mi wiecznością. Ja bym chciała co tydzień chodzić i sprawdzać czy wszystko jest ok.Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
U mnie +5, brzuszek dokładnie taki jak sisi dwie strony wcześniej a w dniach zaparć potrafi wyglądać na 5-6 miesiąc. Niestety dokuczają mi okrutnie zaparcia, z reguły trwają 7-8 dni
Widziałam, że przewinął sie temat l4... ja jeszcze pracuję, ale obiecuję sobie że jeszcze miesiąc. Mam dość. Psychicznie leżę. Praca w korpo, więc wydawać by się mogło ze lajtowo. A tymczasem mam bardzo trudny i stresujący projekt, bardzo dużo spotkań i prezentacji do których trzeba się przygotowywać, częste zostawanie do 18-18:30, bo praca ze stanami, ciągle nieporozumienia i kompletny chaos komunikacyjny. Zaczęłam tę pracę w styczniu i tylko dlatego jeszcze pracuję, bo jest relatywnie nowa i wiedząc o ciąży już w marcu przedłużyli mi umowę na czas nieokreślony - chciałam za wszelką cenę pokazać, że dobrze zrobili, ze nie pójdę od razu po przedłużeniu umowy na l4. Jednak teraz jest mi już zwyczajnie ciężko, najbardziej psychicznie. Fizycznie dochodzą zaparcia, arytmie i ból spojenia łonowego (notabene, przyczyna mojego pierwszego cc), masakryczne zmęczenie. Żadnego zastrzyku energii 2 trymestru. Po pracy czeka na mnie równie nerwowy temat budowy domu i mój kochany 2,5 latek „żywe srebro”. Rezultat: chodzę spać o 21, czasem zasypiam przed własnym dzieckiem. Śpię 10h i budzę się dalej zmęczona. Gdzieś z tyłu głowy dochodzi zmartwienie związane z nieprawidłowym NT. Nie mam życia, czasu dla siebie, czuję że nie dbam o siebie, często nie mam siły jeść kolacji.
Wiem, że pewnie każdy lekarz da mi w takiej sytuacji l4, ale nie wiem jak to rozegrać w pracy, żeby to zrozumieli. Szefowa w Stanach myśli, że będę pracować do porodu, albo przynajmniej 8 miesiąca oni mają zupełnie inną kulturę, nie rozumieją realiów tutaj. Jedynie przełożonemu w Polsce zasygnalizowałam, ze tak nie bedzie i on chyba rozumie, jest bardzo w porządku. Nie mogę im jednak powiedzieć „hej, planuje jeszcze pracować 30 dni”, bo wygląda to jak zimna kalkulacja, a choroby się nie planuje... chyba mam jakieś wyrzuty sumienia, ze chcę się ewakuować, chociaż nie dolegają mi, nie wiem, krwawienia, łożysko przodujące i takie historieWiadomość wyedytowana przez autora: 19 maja 2019, 11:34
sisi lubi tę wiadomość
-
Ja już po wizycie, z powodu niskiego białka papp-a dostałam ten acard i w sumie to tyle. Dzidzia wytrwale nóżki zgięte, za to machała i ssała kciuka
Ja z powodu plamień od 6 tyg jestem na L4, w 7 tyg przeszłam poronienie zagrażające, potem krwiak jako następstwo odklejenia się kosmówki i leżenie plackiem. Na tej wizycie lekarz powiedział, że mam wybrać już ostatnie pudełko Duphastonu, bo wszystko jest w porządku. Jeśli na następnej wizycie wszystko dalej będzie ok to dostanę zielone światło, żeby wrócić do pracy chociaż na wakacje na te 3 miesiące. Jak czasami słyszę stwierdzenie, że ciąża to nie choroba to mi się nóż w kieszeni otwiera...Dla niektórych stan jak każdy inny, a dla innych to jest niestety przeprawa okupiona łzami, stresem, bólem i nieprzespanymi nocami. I te myśli czy kolejna wyprawa do toalety znowu nie skończy się tragicznie...
Ja już niestety przytyłam 5kg, ale weź tu człowieku leż w łóżku, jedz i nie przytyj... Teraz już zaczęłam regularne spacery, zastanawiam się nad basenem, mam nadzieję, że wszystko wróci do normy
-
Ja brzuch niestety mam już dość duży, wolałabym jeszcze go nie mieć. Jeszcze się nanosimy brzuchy, że dość będziemy mieć. Mnie też ciagle coś boli, kłuje itd. Schiziuje, ale też wiem, że to nienaturalny stan i coś dziać się musi.
Wizyty mam co 3tyg choć ostatnio poszłam po 2tyg, bo niepokoiłam się upławami. -
sisi wrote:Ja w pierwszej ciąży przytyłam 21kg, najwięcej w 3 trymestrze, a jadłam wtedy najzdrowiej. Na cukier mnie nie wysłali więc pożyczyłam glukometr i sama badałam i wydawało się ok. Czy mimo wszystko mogłam mieć cukrzycę?
Niewykluczone, ale trudno to będzie teraz ocenić. Polecam dietę z niskim IGsisi lubi tę wiadomość
1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍