Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie wszyscy życzyli mi córki - wiedzieli,że zawsze marzyłam o 2 corkach sukieneczkach itp. Teściowa tak jakby zawiedzona,że będzie chłopak drugi -a ma już jedną wnuczkę. U mnie mimo wszystko szczęśliwi i mówią,że ważne żeby było zdrowe. Oprócz mojej siostry,która nie widziała mnie rok czasu tylko na paru zdjeciach i mi pisze cały czas,że dziewczynka bo tak brzudko wyglądam 😁 Jedna kuzynka na złość bo ona ma 2 chłopców życzyła mi też chłopaka.
Denerwuje mnie takie gadanie,ale staram sie nie reagować i nie dawać im satysfakcji.[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
nick nieaktualny
-
Dzyzia wrote:A ja w drugą stronę, linea negra miałam nawet przed ciążą Tylko, że wyłącznie pod pępkiem i jaśniejszą niż teraz. A teraz mam już prawie do mostka.
Ja też tak mam . Linea negra była przed ciążą a teraz sięga nad pępek. Nie jest jakoś bardzo ciemna. Ale na pewno się poszerzyła.
Pępek nadal mam wklęsły, aczkolwiek mniej niż przed ciążą. Jak stoję to się wypłaszcza. -
Mój skrzacik odzyskał równowagę psychiczną po aktywnym weekendzie. Siedział pewnie spłoszony i zwinięty w kłębek w najdalszym kącie brzucha. Teraz jak jesteśmy sami, zachowuje się tak jak zwykle
Dzisiaj na 16.00 mam wizytę u ginekologa. Ciekawe, co powie na moje TSH...sisi, Maija lubią tę wiadomość
-
Kijanka wrote:Mój skrzacik odzyskał równowagę psychiczną po aktywnym weekendzie. Siedział pewnie spłoszony i zwinięty w kłębek w najdalszym kącie brzucha. Teraz jak jesteśmy sami, zachowuje się tak jak zwykle
Dzisiaj na 16.00 mam wizytę u ginekologa. Ciekawe, co powie na moje TSH... -
Też znalazłam te normy. Ja mam 3,65, więc norma dla II trymestru jest przekroczona.
Mi TSH chyba lubi skakać w ciąży. W tej poronionej też zaczynały się już z nim problemy. Ale bez paniki... oby się na wizycie okazało, że to mój jedyny problem -
Paula_30 wrote:Ja to akurat z tymi ruchami mam całkiem inaczej,czy leże czy chodzę czuje podobnie. Ostatnio w sklepie na zakupach tak mi kopał że musiałam wyjść usiasc do auta bo tak mnie aż ciągnęło. A jak zjem coś słodkiego to brzuch mi lata. Ja ruchy poczułam troszkę ponad tydzień temu a już od 2 dni -chociaz dzisiaj najbardziej- mój narzeczony też poczuł jak kret kopie. Przystawił rękę i oprócz kopniakow widzi też jak brzuch lata więc w takim tempie to chyba za parę tygodni bedziemy widzieć stopkę przez brzuch :-o
Mam pytanie do Was- co może znaczyć taka lekko szara,ciemniejsza obwodka naokoło pępka? Czy też tak macie? I czy pępki zawsze wystają w ciąży? I kiedy się to staje?Paula_30 lubi tę wiadomość
-
coma wrote:Ja zeżarłam kanapkę z brudnym pomidorem, bo mąż go nie umył i schował do lodówki. Mam schizę teraz, że toksoplazmoza, a dopiero badania robiłam...
Podsyłam Ci link do bardzo uspokajającego artykułu o toksoplazmozie: https://pkdt.pl/mity-o-toksoplazmozie/
Naprawdę jest mikroskopijne ryzyko, że na tym pomidorku były jakieś oocyty. No bo niby jak one miałyby się tam znaleźć? A jeszcze, żeby doszło do zakażenia, to ich musi być odpowiednia ilość. Jakiś tam jeden zaplątany nie wystarczy do zakażenia.male_m, coma lubią tę wiadomość
-
Wątpię że w ogromnej przemysłowej szklarni byłaby akurat toxo na pomidorze. Zresztą on pewnie pryskany był.
coma, Kijanka lubią tę wiadomość
-
Ja Wam opisze jaka swoje wczoraj schize wjrecilam jak nie mogłam zasnąć w nocy-powinnam Nobla dostać:
Najpierw zaczęłam czytać o tym sinym pępku,czy obwódce wokół niego i wyszło że owszem jest w ciąży ale w późniejszych miesiacach. Potem inny artykuł przenosił mnie to do informacji o tym,że za duży brzuch w stosunku to wieku ciąży może świadczyć o wielowodziu. A wielowodzie może być efeketem np mukowiscydozy-poniewaz płód ma gorzej rozwinięty ukald pokarmowy i wydalniczy i mniej połyka tych wód. I tutaj oczywiście przypomniało mi się że ja jestem nosicielem genu mukowiscydozy,bo jak przygotowywaliśmy się do in vitro to trzeba było milion badań ze bić też genetycznych. Na szczęście mój narzeczony nie ma tego genu,więc nie ma szans że dziecko będzie to miało. Aleeee w klinice zelecali nam ( zanim nam się udało zajść naturalnie) zeby zrobić roszczerzone badania na ileś tam mutacji tego genu u mojego faceta czy w innej mutacji czasem tego nie ma bo jakby on miał i ja to mamy 25% szans że nasze dziecko będzie chore. Oczywiście już tego nie zrobiliśmy bo zdarzył się cud ale teraz mam schize.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2019, 11:56
-
Paula ja miałam w pierwszej ciąży duży brzuch i duże dziecko, kg też wskoczyły. Wklejam wam jako ciekawostkę jak u mnie wygladalo tycie w pierwszej ciąży.
Start 59kg, 166cm
20 TC - 59kg dalej
26 TC - 65 kg
31 TC - 70 kg
36 TC - 76 kg
38 TC - 79 kg
Tu już była załamka i na wagę aż do dnia porodu nie weszłam. Dieta taka sobie była bo słodycze jadłam i piłam soki.Paula_30 lubi tę wiadomość
-
Witajcie wszystkie dawno mnie tu nie było bo miałam dużo na głowie starałam się was czytać ale tak z doskoku to ciężko.
Ale odnośnie wagi to też mam czasem załamkę. Mam 156 i ważę 60 kg.
Cały czas mam w głowie, że zazwyczaj ważyłam 50-51, ale w ciąży startowałam z wagą 54,5 bo przez encorton przytyłam już przed ciążą.
Jeszcze kilka miłych "koleżanek" mi dogadało ostatnio jak mnie to "wybuliło" i było mi przykro trochę. Dobrze, że mam mojego mężusia co jest tak zadowolony z mojego brzuszka i mówi że wyglądam pięknie. Więc takie moje uroki. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMoni** wrote:Witajcie wszystkie dawno mnie tu nie było bo miałam dużo na głowie starałam się was czytać ale tak z doskoku to ciężko.
Ale odnośnie wagi to też mam czasem załamkę. Mam 156 i ważę 60 kg.
Cały czas mam w głowie, że zazwyczaj ważyłam 50-51, ale w ciąży startowałam z wagą 54,5 bo przez encorton przytyłam już przed ciążą.
Jeszcze kilka miłych "koleżanek" mi dogadało ostatnio jak mnie to "wybuliło" i było mi przykro trochę. Dobrze, że mam mojego mężusia co jest tak zadowolony z mojego brzuszka i mówi że wyglądam pięknie. Więc takie moje uroki.
Tez mam takiego męża 😘 i tez slusze takie teksty. I ostatnio córka tez stwierdzila ze mam ladny brzuszek.