Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Coli to ja ani razu nie piłam w ciąży jakoś mnie nie ciągnie prędzej do soku takiego z lodówki.
-
momo wrote:Właśnie się załamałam. Jak co czwartek stanęłam na wadze, a tam 1kg mniej niż tydzień temu. Coś mi nie grało, więc wymieniłam baterie, a tam 2kg (a od poniedziałku 1,5) więcej! Wychodzi na to, że albo przez tydzień tak się roztyłam, albo już od jakiegoś czasu baterie kiepsko działały...
A tak już się cieszyłam, że nie przybieram za dużo.
Jutro ostatnia wizyta u mojego gina prowadzacego ((((((((
-
Iza34 wrote:Ja tez uwazam ze za szybko, za duzo przybieram na wadze. Brzuch mam wielki, piersi nadal sie powiekszaja, sutki bola, biodra zaczynaja bolec na spaniu i skurcze lydek sie pojawiaja. Do tego sny, dzis snilo mi sie ze mialam juz skurcze i zamiast jechać do szpitala to ja mylam podlogi i scieralam kurze a jak przyszla tesciowa ze swoimi madrosciami to na nia nakrzyczalam, powiedzialam co mysle i wrecz wygonilam od siebie.
Ale w końcu poczulam potrzebe szykowania miejsca dla maluszka, wywalam niepotrzebne rzeczy, oprozniam komode itd.
-
ListopadowaMama wrote:Dziewczyny, czy to normalne? Czuję dziwny ucisk i bol w linii na wysokosci żołądka kiedy chwilę dluzej siedzę np w fotelu. Czy na tym etapie macica juz jest tak wysoko ? :o
Nawet jeśli dno macicy na chwilę obecną jest nieco niżej, to wszystkie organy układu pokarmowego się poprzesuwały i z pewnością mają mniej miejsca. Samo to może powodować dyskomfort. Ja często miewam jakiś taki dziwny ból w rejonie żołądka. -
Paula_30 wrote:momo ja tez co czwartek staje przy nowym tc i ostatnio tez sie załałam, bo okazało sie,ze jesli gdzie indziej postawie wage to pokazuje albo mniej albo wiecej ja mam na razie na + 5,5.
Jutro ostatnia wizyta u mojego gina prowadzacego ((((((((
To ja teraz stanęłam już 3x i za każdym razem co innego! Rano 68,5 później 68,0 a teraz 67,4! Co za bezsens... -
Kijanka wrote:Też nie mam wagi w domu! Ale to akurat mnie cieszy.
Ważę się na wizytach u ginekologa. Na ostatniej w 22t3d miałam +5 kg.
Niby jak patrzyłam na normy, to jest idealnie albo w dolnej granicy normy, ale i tak wydaje mi się, że te 5 kg to strasznie dużo. Nie spędza mi to wprawdzie snu z powiek, bo kobiety mają poważniejsze problemy w ciąży. Niemniej jednak muszę postarać się ograniczyć słodycze.
ja mam wrazenie,ze dopoki nie zrobie badania krzywej to wpierdzielam slodkie na zas,jakbym czula,ze moge miec ta cukrzyce i juz nie bede mogla jescKijanka, JustBelieve, Aishha lubią tę wiadomość
-
Paula_30 wrote:kijanka mniej krowek
ja mam wrazenie,ze dopoki nie zrobie badania krzywej to wpierdzielam slodkie na zas,jakbym czula,ze moge miec ta cukrzyce i juz nie bede mogla jesc
Haha mam to samo! Do przyszłego poniedziałku wpierdzielam ciasto z truskawkami własnej roboty. Kawałek, dwa dziennie.Paula_30 lubi tę wiadomość
-
coma wrote:A robił Ci ten sam lekarz na tym samym sprzęcie? Przepływy w porządku były na polowkowym?
Co tydzień to jest zły pomysł sprawdzać wymiary, bo lekarz może zle złapać i już waga wychodzi zupełnie inna. Poza tym zawsze podają granice błędu która u mnie do tej pory sięgała 50-60 gram - także nie należy się aż tak przywiązywać co do tej wagi. Poza tym chyba maluszki rosną skokowo - może u Ciebie był skok tydzień temu.
No ale rozumiem, ze się trochę martwisz, ile już ważył dzidziuś? -
coma wrote:Mam to samo! Kilka dni temu w Lidlu po ponad roku nieobecności natknęłam się na moje ulubione lody kokosowe (Double Coconut). Popłakałam się z radości na środku Lidla. Ale to poważnie się wzruszyłam, chciałam ucałować pracownicę, która akurat przechodziła.
Wzięłam 3 opakowania (a w każdym są 4 lody) i teraz się nimi zażeram.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lipca 2019, 13:15
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Paula_30 wrote:a ja w weekend ide na wrocławski festiwal piergow,zeby sie najeść jak opetana mimo ze moglabym zrobic sama w domu, ale tam beda rozne smaki z roznych regionow i moj sie juz cieszy to i ja skorzystam aleeee sobie powiedzialam,ze po weekendzie koniec-zero slodyczy, ciasteczek, sama kasza i ryz.
W Łodzi też jakiś czas temu był festiwal pierogów świata. Byliśmy i się najedliśmy, ale to chyba było jeszcze przed ciążą.
Pamiętam ten stresik przed krzywą, jak dzień przed badaniem o 20.00 wcinałam krówki, sądząc, że to mogą być ostatnie na długie miesiące... -
coma wrote:Mam to samo! Kilka dni temu w Lidlu po ponad roku nieobecności natknęłam się na moje ulubione lody kokosowe (Double Coconut). Popłakałam się z radości na środku Lidla. Ale to poważnie się wzruszyłam, chciałam ucałować pracownicę, która akurat przechodziła.
Wzięłam 3 opakowania (a w każdym są 4 lody) i teraz się nimi zażeram.
U mnie 4 sierpnia jest festiwal kartaczy (w innych czesciach Polski to się nazywa pyzy, kołduny) i nie mogę się już doczekać, bo ten jeden raz zamierzam sie objeść za dwoch albo i czterechPaula_30 lubi tę wiadomość
-
Sabrina wrote:Maluszek ważył 450g, a niby tydzień temu 430g. Mierzył ten sam lekarz na tym samym sprzęcie, przepływy i na połowkowych i na tych tydzień temu ok. Teraz sprawdzał przede wszystkim szyjkę. Za tydz. planowa wizyta więc zobaczę ale faktycznie może błąd pomiaru lub skokowy rozwój. W sumie jak pisze Spirit wystarczy złe przyłożenie myszki. Dobra nie schizuje. Za to moja waga poszła w ciągu tyg +2kg
Podobno waga maluszka zależy w dużym stopniu od odwodu brzuszka. A odwód brzuszka zależy od jego wypełnienia. Jak maleństwo się przed chwilą nałykało wód płodowych, wyjdzie więcej, jak się wysikało, wyjdzie mniej .Paula_30 lubi tę wiadomość