X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopad 2019
Odpowiedz

Listopad 2019

Oceń ten wątek:
  • mrt87 Autorytet
    Postów: 1322 734

    Wysłany: 27 lipca 2019, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My nie mamy imienia te co ja chcę mąż nie chce.

    24cs
    Ja: insulinoopornosc, niedoczynność tarczycy, endometrioza
    mąż: ok
    Ivf start luty 2019.
    13.03 transfer 1 blastocysty
    1x❄️
    20.05 - USG prenatalne
    22.11 - termin!
    201911222847.png
  • Paula_30 Autorytet
    Postów: 1501 620

    Wysłany: 27 lipca 2019, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My nadal nazywamy kretem małego. Nawet szukam zabawki krecika żeby mu włożyć do łóżeczka :-p imienia nie mamy :-(

    860i3e5edambhnvb.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 lipca 2019, 12:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kijanka wrote:
    My nasze dziecko nazywamy chwilowo Skrzatem i tak o nim i do niego mówimy.
    Mąż dużo głaszcze brzuszek. Na początku się śmiał, że zaczęłam gadać ze skrzatem. Teraz już sam się do niego (a właściwie to do niej) odzywa. Często wieczorami kładzie rękę na brzuchu, żeby poczuć ruchy.
    Jakby mi ktoś jakieś pół roku temu powiedział, że w ciąży będę się tak zachowywać i gadać do brzucha, to bym popukała się w czoło i pomyślała o sobie coś w stylu "ty idiotko". Ale jakoś mi z tym gadaniem dobrze. W ogóle czuję się już bardzo związana ze swoim dzieckiem.
    Na imię nadal nie jesteśmy zdecydowani. Ktoś jeszcze ma bezimienne dziecko? Kurde no, nic nam się bardziej nie podoba od tego Skrzata :)

    Ja, ja mam bezimienne dziecko. Co prawda o plci wiem od czwartku ale nawet jak myśleliśmy o imieniu to nic nam nie lezy, tyle pieknych imion a one kojarza mi sie z konkretnymi osobami i juz takie piekne nie sa.

    Maz to by ciagle gadał i glaskal moj brzuch ale jest tak zapracowany ze zadko kiedy mamy czas razem usiasc. Ale na ogol jak narzekam ze sie słabo rusza i on zacznie mowic do małej to zaraz tam sie ruszy.

  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 27 lipca 2019, 12:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My sobie wymyśliliśmy, że skoro nasze imiona zaczynają się na "A" to naszym dzieciom też takie nadamy :) i w ten sposób mamy już Alicję a w brzuszku siedzi Aleksandra :) ale jakoś wolę mówić Oleńka lub Olcia.

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 27 lipca 2019, 12:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimsik wrote:
    Cześć dziewczyny! Muszę się wygadać. Może któraś będzie mnie umiała wesprzeć.
    Wczoraj byłam na wizycie. 25+4. Tak jak pisałam wcześniej w 23 wykryto gbs dodatni w kanale szyjki macicy, wzrost skąpy (+). Dostałam dwa antybiotyki dopochwowo i jeden doustnie. Lekarz mi dał wizję zarażenia dziecka w wodach płodowych, zaraz porodu i same masakry. Było to dla mnie podwójnie stresujące ponieważ przez ostatnie dwa lata walczyłam o własne życie że względu na poantybiotykowe zapalenie jelit. Ilości szpitali, lekarstw, przeszczepów flory bakteryjnej można liczyć wdziesiątkach . Po tych dwóch latach, doprowadziłam swoja florę i siebie do w miarę porządku i udało się jest dzidzius. Od trzech lat nie miałam w ustach żadnych leków. Jakiekolwiek leki, zwłaszcza antybiotyk, są dla mnieśmiertelny m niebezpieczeństwem. Mimo to mój Gin prowadzący zdecydował się na leczenie gbs w 23 tyg antybiotykiem w trzech różnych sposobach... Odmówiłam ich brania. Wczoraj na wizycie mu o tym powiedziałam, że nie brałam. Mogłabym się rozchorować, co wiązałoby się z i tak koniecznością urodzenia już oraz zagrożeniem życia dla dziecka. Ta sama sytuacja co w przypadku nie brania anty. Mój gin się na mnie obraził. Był przez całą wizytę opryskliwy i niemiły. Na każde moje pytanie i męża o dziecko odpowiadał "nie wiem". W końcu mój mąż nie wytrzymał powiedział, że go ta wizyta stresuje i że nie akceptuje takiego zachowania. Ja wybuchłam płaczem. Gin na to znów straszeniem, że jestem zła matką, że przez nieleczony gbs teraz zrobię coś dziecku.
    Mówiłam mu, że byłam na konsultacjach u innego lekarza, który stwierdził, że gbs na tym etapie ciąży się nie leczy, ponieważ jeszcze 15 tyg a ta bakteria wraca. Teraz jedyne co bym sobie zrobiła to wyjalowila florę i leczenie dopiero przy porodzie antybiotykiem dozylnie. Powiedział też, że nie widzi zagrożenia dla dziecka by teraz miało się zarazić.
    Jestem zrozpaczona i załamana. Nie mogę spać ani jeść.
    Nie wyobrażam sobie prowadzić dalej ciąży u tego gin po jego skandalicznych chamskim zachowaniu. Więc w 26 tyg będę zmieniać lekarza prowadzącego....
    Po drugie już nie wiem co myśleć o tym gbs... Czy teraz brać już antybiotyki czy czekać do porodu.... Czy rzeczywiście coś grozi już mojemu maleństwu.
    Dziewczyny czy któraś już ma gbs? Wie coś o tym?
    Czy któraś zmieniała tak późno lekarza?

    Przepraszam za długi wywód i jednocześnie proszę o wsparcie.... Jestem załamana.

    Kimsik, tak jak piszą dziewczyny - ja bym zmieniła lekarza, skoro Was tak potraktował. Przeczytałam zalecenia PTG odnośnie GBS i tam nic nie było o konieczności leczenia jeszcze w trakcie ciąży. Przeciwnie, piszą tak: Próby eradykacji nosicielstwa podczas ciąży wiążą się z szybkim jego nawrotem po odstawieniu leku, dlatego nie wolno podejmować prób jego eradykacji antybiotykami i odstępować od profilaktyki okołoporodowej."
    Tutaj link jakbyś chciała wiedzieć więcej: https://www.ptgin.pl/sites/default/files/page-2019/Wykrywanie%20nosicielstwa%20GBS%20u%20kobiet%20w%20ci%C4%85%C5%BCy%20i%20zapobiegania%20zaka%C5%BCeniom%20u%20noworodk%C3%B3w%20%28luty%202008%29.pdf

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • silent Autorytet
    Postów: 512 429

    Wysłany: 27 lipca 2019, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula_30 wrote:
    Silent wow! Ale Ty jesteś miesiąc dalej to rodzisz w październiku :-D
    To prawda, ja bezczelnie oszukuję, bo mam termin na 26 pazdziernika, a nawet wcześniej bo cc :P ale na pazdziernikowkach 90% dziewczyn, tych naprawdę udzielających się, jest z początku i to jest tak straaasznie daleko ode mnie, ze zaglądam do obu wątków ;)

    BTW. Ja też mam bezimiennego lokatora :)

    Paula_30, Cecylia lubią tę wiadomość

    3uqruv0.png
  • Dzyzia Autorytet
    Postów: 1257 1474

    Wysłany: 27 lipca 2019, 13:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dzisiaj robiłam krzywą, wyniki dobre 79/164/123.

    Mój mąż do brzucha też nie mówi, ani nie glaszcze, ale nie zmuszam go. Z tego, co czytałam nie musi mówić do brzucha, żeby później dziecko rozpoznawalo jego głos, wystarczy ze rozmawia ze mną, siedząc blisko i dziecko już go słyszy.

    U nas będzie Serafina ☺

    mrt87, Paula_30, Kropka89, sisi, Cecylia lubią tę wiadomość

    GD2qp1.png
    3dDYp1.png

    AMH=0,83
    1 transfer IVF: 12/1/2019; 12 dpt beta 0,4;
    2 transfer crio: 18/2 - 2 blastki
    7 dpt - 16.8
    9 dpt - 23.4
    11 dpt - 27.1
    14 dpt - 123
    17 dpt - 511
    22 dpt - 2400

    09/2021 naturals
  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 27 lipca 2019, 13:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli chodzi o imię, to nas żadne jakoś nie ujęło.
    Najprawdopodobniej będzie Marysia, ale dajemy sobie jeszcze czas.

    EDIT: Martwi mnie tylko, że z danych GUS wynika, że w roku 2018 Maria była w TOP 10, jeśli chodzi o ilość nadań. Chciałam coś mniej popularnego.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2019, 13:52

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • anqa123 Autorytet
    Postów: 502 316

    Wysłany: 27 lipca 2019, 14:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja chyba już pisałam, u mnie będzie Jagoda i Kalina, ale ciężko mówić do brzucha imionami...myślę, że jak je zobaczymy to będzie łatwiej ;)

    zi13sek29opsyrz7.png
  • Kimsik Przyjaciółka
    Postów: 92 61

    Wysłany: 27 lipca 2019, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za wsparcie! Jesteście niezastąpione! ❤️
    Decyzja o zmianie lekarza podjęta.
    Az GBS to racja, ja wiem, bo mój lekarz prawie co miesiąc mnie na posiewy wysyłał mimo, że nie było ku temu powodów, więc po prostu wiem wcześniej i niepotrzebnie się schizuje.

    Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję!

    Oczywiście jeżeli któraś ma jeszcze jakieś cenne rady, to proszę o dalsze wsparcie! 💪

    sisi lubi tę wiadomość

  • Maija Autorytet
    Postów: 735 539

    Wysłany: 27 lipca 2019, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimsik wrote:
    Dziękuję Wam bardzo dziewczyny za wsparcie! Jesteście niezastąpione! ❤️
    Decyzja o zmianie lekarza podjęta.
    Az GBS to racja, ja wiem, bo mój lekarz prawie co miesiąc mnie na posiewy wysyłał mimo, że nie było ku temu powodów, więc po prostu wiem wcześniej i niepotrzebnie się schizuje.

    Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję!

    Oczywiście jeżeli któraś ma jeszcze jakieś cenne rady, to proszę o dalsze wsparcie! 💪

    Kimsik, ja tam Ci kiedyś pisałam, że ja brałam antybiotyk. Ale u mnie były też objawy zapalenia pęcherza, więc ginka potraktowała sprawę kompleksowo. Mam GBS, ale tak jak mówią dziewczyny, teraz bez sensu to leczyć. Przy porodzie dostaje się antybiotyk, by Dzidziuś się nie zaraził. Tylko trzeba o tym pamiętać i na porodówce też o tym przypomnieć. A tak wydaje mi się, że nasze dzieci są na tym etapie bezpieczne. Ja taką załamkę miałam ponad miesiąc temu. Dziewczyny też mnie tu skutecznie pocieszyły <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2019, 16:34

    Kimsik lubi tę wiadomość

    Córeczka 18.01.2023 <3
    Syn 2019 <3

  • Kimsik Przyjaciółka
    Postów: 92 61

    Wysłany: 27 lipca 2019, 14:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maija, pamiętam jak o tym pisałaś, ale u Ciebie był jeszcze pęcherz, to wiele wyjaśnia.
    Ja jednak muszę się bardzo pilnować ze względu na moją przeszłość

  • Kijanka Autorytet
    Postów: 1495 1263

    Wysłany: 27 lipca 2019, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    anqa123 wrote:
    ja chyba już pisałam, u mnie będzie Jagoda i Kalina, ale ciężko mówić do brzucha imionami...myślę, że jak je zobaczymy to będzie łatwiej ;)

    Nie no... też mi nie przechodzi przez gardło mówienie do lokatorki w brzuszku po imieniu. Skrzacik to skrzacik :)

    Tylko spokój nas uratuje :).

    8p3os65gur64a6vr.png
  • anqa123 Autorytet
    Postów: 502 316

    Wysłany: 27 lipca 2019, 15:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kijanka wrote:
    Nie no... też mi nie przechodzi przez gardło mówienie do lokatorki w brzuszku po imieniu. Skrzacik to skrzacik :)
    u mnie to są Pik Poki ;)

    mrt87, silent, Paula_30, Kijanka lubią tę wiadomość

    zi13sek29opsyrz7.png
  • Audreyyy Autorytet
    Postów: 638 188

    Wysłany: 27 lipca 2019, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też dziecko bezimienne a mówimy na niego Maurycy :D oczywiście nie będzie się tak nazywał i krzyczę na męża, że musimy coś wymyślić bo w końcu się będzie ciężko odzwyczaić :) ja do tej pory nie miałam wykonywanego posiewu i też nic nie wiem, czy mam gbs.

    FNh9p2.png
  • momo Ekspertka
    Postów: 136 67

    Wysłany: 27 lipca 2019, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurde ugryzła mnie jakaś mucha i piecze jak jasny pierun. Wyskoczył bombel, więc posmarowałam cebulą i przykładam lód. Małej chyba od ugryzienia nic nie będzie?

    p19uvfxmg5bshduy.png
    12.08- 1192g szczęścia ❤ 👧
    7.11 - planowana data
  • anqa123 Autorytet
    Postów: 502 316

    Wysłany: 27 lipca 2019, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    momo wrote:
    Kurde ugryzła mnie jakaś mucha i piecze jak jasny pierun. Wyskoczył bombel, więc posmarowałam cebulą i przykładam lód. Małej chyba od ugryzienia nic nie będzie?
    nie nic jej nie będzie ;)

    momo lubi tę wiadomość

    zi13sek29opsyrz7.png
  • Spirit Autorytet
    Postów: 2182 1352

    Wysłany: 27 lipca 2019, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech,dobrze się nawet czuje ostatnio ale wyniki badań kiepskie,jak żyć :p


    Plus byliśmy na kawałku dni otwartych bo potem mi się już nudziło i poszliśmy z awaryjnym szpitalu i wciąż mam wielką nadzieję że w tym wybranym będą miejsca :p

    2017 #1
    2019 #2
    :D
  • MagdRy Autorytet
    Postów: 537 369

    Wysłany: 27 lipca 2019, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    izabel_ka wrote:
    U nas taki brzuszek ❤️
    2b1955755c25.jpg

    Co do gbs wiem, że wymaz robi się pod koniec i przy porodzie ew daje się antybiotyk. Bakteria zagraża dziecku, ale chyba w momencie porodu, nie wcześniej

    Podobny do mojego :) slicznie!

    oar8s65gim9bi84v.png

  • MagdRy Autorytet
    Postów: 537 369

    Wysłany: 27 lipca 2019, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kimsik wrote:
    Cześć dziewczyny! Muszę się wygadać. Może któraś będzie mnie umiała wesprzeć.
    Wczoraj byłam na wizycie. 25+4. Tak jak pisałam wcześniej w 23 wykryto gbs dodatni w kanale szyjki macicy, wzrost skąpy (+). Dostałam dwa antybiotyki dopochwowo i jeden doustnie. Lekarz mi dał wizję zarażenia dziecka w wodach płodowych, zaraz porodu i same masakry. Było to dla mnie podwójnie stresujące ponieważ przez ostatnie dwa lata walczyłam o własne życie że względu na poantybiotykowe zapalenie jelit. Ilości szpitali, lekarstw, przeszczepów flory bakteryjnej można liczyć wdziesiątkach . Po tych dwóch latach, doprowadziłam swoja florę i siebie do w miarę porządku i udało się jest dzidzius. Od trzech lat nie miałam w ustach żadnych leków. Jakiekolwiek leki, zwłaszcza antybiotyk, są dla mnieśmiertelny m niebezpieczeństwem. Mimo to mój Gin prowadzący zdecydował się na leczenie gbs w 23 tyg antybiotykiem w trzech różnych sposobach... Odmówiłam ich brania. Wczoraj na wizycie mu o tym powiedziałam, że nie brałam. Mogłabym się rozchorować, co wiązałoby się z i tak koniecznością urodzenia już oraz zagrożeniem życia dla dziecka. Ta sama sytuacja co w przypadku nie brania anty. Mój gin się na mnie obraził. Był przez całą wizytę opryskliwy i niemiły. Na każde moje pytanie i męża o dziecko odpowiadał "nie wiem". W końcu mój mąż nie wytrzymał powiedział, że go ta wizyta stresuje i że nie akceptuje takiego zachowania. Ja wybuchłam płaczem. Gin na to znów straszeniem, że jestem zła matką, że przez nieleczony gbs teraz zrobię coś dziecku.
    Mówiłam mu, że byłam na konsultacjach u innego lekarza, który stwierdził, że gbs na tym etapie ciąży się nie leczy, ponieważ jeszcze 15 tyg a ta bakteria wraca. Teraz jedyne co bym sobie zrobiła to wyjalowila florę i leczenie dopiero przy porodzie antybiotykiem dozylnie. Powiedział też, że nie widzi zagrożenia dla dziecka by teraz miało się zarazić.
    Jestem zrozpaczona i załamana. Nie mogę spać ani jeść.
    Nie wyobrażam sobie prowadzić dalej ciąży u tego gin po jego skandalicznych chamskim zachowaniu. Więc w 26 tyg będę zmieniać lekarza prowadzącego....
    Po drugie już nie wiem co myśleć o tym gbs... Czy teraz brać już antybiotyki czy czekać do porodu.... Czy rzeczywiście coś grozi już mojemu maleństwu.
    Dziewczyny czy któraś już ma gbs? Wie coś o tym?
    Czy któraś zmieniała tak późno lekarza?

    Przepraszam za długi wywód i jednocześnie proszę o wsparcie.... Jestem załamana.

    Mi wyszedł GBS+ w 8tc ze wzgledu na brzydkie uplawy i faktycznie dostalam wtedy antybiotyk duomox ze wzgledu na wczesna ciaze. Na tym wtapie nie daje sie antybiotyku chyba ze masz zielone uplawy i leki dopochwowe nie pomagaja. Przy porodzie a dokladnie przed porodem dostaniesz anrybiotyk aby nie zagrazac dziecku gdy bd przechodzilo przez kanal rodny. Dlatego wazne ze jak zaczynaja sie skurcze czy odejda wody jechac do szpitala bo antybiotyk trzeba podac min 2h przez porodem :)

    Kimsik lubi tę wiadomość

    oar8s65gim9bi84v.png

‹‹ 520 521 522 523 524 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

11 najczęstszych pytań o IUI, czyli inseminacja w pigułce

Czym jest inseminacja? Kiedy warto skorzystać z tej metody? Dla kogo jest szczególnie polecana? Jaki jest koszt inseminacji? Jakie są szanse na zajście w ciążę po zabiegu inseminacji? Odpowiedzi na 11 najczęstszych pytań o inseminację. 

CZYTAJ WIĘCEJ