Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Też miałam atak kolki, że wylądowałam na IP. Mi też polecono sok żurawinowy, żeby dodatkowo oczyszczać, że to tak ujmę elementy moczowe. Było to już z dwa miesiące temu. Od tamtej pory czasem mam leciutki atak, ale bez porównania z tym pierwszym, kiedy przez 8 h nie zeszłam z łóżka po telefon czekając na męża, aż wróci z pracy... Żadnych leków nie brałam.
A pytanie z innej beczki. Czy Wasze Maluchy też są jakieś mniej aktywne? Ja swojego czuję, że tam sobie pływa i się przesuwa, ale nie tak często jak wcześniej, a takie mocne kopy zdarzają się rzadko. Byłam ostatnio u lekarza. Mówił, że wszystko ok. Puls 136. Ale wiecie, głowa robi swoje 😉 -
Kimsik wrote:Też miałam atak kolki, że wylądowałam na IP. Mi też polecono sok żurawinowy, żeby dodatkowo oczyszczać, że to tak ujmę elementy moczowe. Było to już z dwa miesiące temu. Od tamtej pory czasem mam leciutki atak, ale bez porównania z tym pierwszym, kiedy przez 8 h nie zeszłam z łóżka po telefon czekając na męża, aż wróci z pracy... Żadnych leków nie brałam.
A pytanie z innej beczki. Czy Wasze Maluchy też są jakieś mniej aktywne? Ja swojego czuję, że tam sobie pływa i się przesuwa, ale nie tak często jak wcześniej, a takie mocne kopy zdarzają się rzadko. Byłam ostatnio u lekarza. Mówił, że wszystko ok. Puls 136. Ale wiecie, głowa robi swoje 😉Kimsik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaczorka wrote:Paula - na to chyba nie ma rady.. Powodzenia życzę
Mi się tym razem nie udało wytrzymać do końca. Na szczęście cofnęło się już na sam koniec, więc uznałam, że co się miało wchłonąć, to się wchłonęło :p
Iza - aż takie ciasne to cholerstwo? Może w piątek podejdę do sklepu ortopedycznego i też kupię. Ale u mnie ponoć podkolanówka wystarczy.
Tak, takie to ciasne, jakbys foliowa kiszke chciala założyć. I jeszcze nad kostką wszystko mi sie zwinelo w walek i bol taki mialam ze sciagnelam i rzucilam w kat. -
nick nieaktualny
-
izabel_ka, sok żurawinowy jeszcze sobie popijaj. Super działa na sprawy moczowe! Tylko ten apteczny 100%, bez żadnych dodatków i nie słodzony. W smaku straszny, mega kwaśny, ale dla efektów warto.
A ja ruchy w postaci kopniaków czuję mniej, ale za to mocniej i intensywniej się przeciąga, przemieszcza, brzuch zmienia sobie kształty I chyba się obrócił, bo jeśli kopie to gdzieś pod żebrami. Już raz zaliczyliśmy to słynne bolesne skopanie żeber. Czasem jak na to patrzę to wydaje mi się, że jeszcze z miesiąc i w ogóle nie będzie miejsca na akrobacje a wtedy wyskoczy przez skórę -
Paula - w pierwszej ciąży właśnie pierwsza godzina była najgorsza a później już luzik. A tym razem im dalej, tym gorzej.
A co do wody - babka, która mi teraz pobierała krew mówiła, że można popić wodą ale mi ta woda chyba tylko zaszkodziła :p
Iza - o masakra.. nie cierpię zakładać za ciasnych rajstop. A jak to jest jeszcze gorsze, to już w ogóle.
No ale niby te pończochy najlepiej działają na żylaki.
A Ty masz na obie nogi czy tylko na jedną?
Kimsik - moja to mam wrażenie, że co chwilę jest w innej pozycji.. raz ja czuję u góry, innym razem na dole a jeszcze innym na lewym boku tylko po prawej stronie nie kopie :p
A jeśli o częstotliwość chodzi, to właśnie od kilku dni czuję częściej niż do tej pory.
Ale nie jestem w stanie wskazać jej ułożenia ani części ciała, która mnie pyrga -
ListopadowaMama wrote:izabel_ka, sok żurawinowy jeszcze sobie popijaj. Super działa na sprawy moczowe! Tylko ten apteczny 100%, bez żadnych dodatków i nie słodzony. W smaku straszny, mega kwaśny, ale dla efektów warto.
A ja ruchy w postaci kopniaków czuję mniej, ale za to mocniej i intensywniej się przeciąga, przemieszcza, brzuch zmienia sobie kształty I chyba się obrócił, bo jeśli kopie to gdzieś pod żebrami. Już raz zaliczyliśmy to słynne bolesne skopanie żeber. Czasem jak na to patrzę to wydaje mi się, że jeszcze z miesiąc i w ogóle nie będzie miejsca na akrobacje a wtedy wyskoczy przez skórę -
ja też czuję ruchy słabiej, czasami mnie to niepokoi, zwłaszcza, że nie umiem odróżnić kiedy która kopie, gin musiałaby mi mazakiem na brzuchy namalować gdzie która się znajduję...może fakt mają mniej miejsca, brzuch rośnie więc raczej wszystko jest w porządku wcześniej czułam kopy na wieczór, teraz nad ranem...podobno na tym etapie tonone chyba 15h śpią
-
U mnie w pierwszej ciąży pamiętam że jak już Mały był spory i ciąża bliżej 9 miesiąca to kopał mnie rano z głodu i złości żebym wstała i śniadanie zjadła 🤣 po porodzie jak miał problem ze złapaniem piersi a był głodny to tak samo nóżkami kopał.
-
nick nieaktualny
-
U mnie ruchy też się zmieniły, już nie czuć takich typowych kopniaczków tylko przesuwanie, wyginanie. Wcześniej czułam je właściwie tylko na dole a teraz pod biustem. W piątek mam usg i już nie mogę się doczekać w ciągu ostatnich 2 tygodniu mam wrażenie, że brzuch zrobił się 2x większy 😬
Kimsik lubi tę wiadomość
Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
Izabelka ja codziennie pije 3 litry żeby nie mieć problemów z pęcherzem. Też było ciężko na początku wlać w siebie taka ilość ale teraz już lepiej. Po drugie ja się boje pobierania krwi a wypicie dużo wody pomaga w szybszym pobraniu
Przeżyłam ta glukozę :-o choć pierwsza godzina do łatwych nie należała.ale powiedziałam sobie,że nawet jak wymioty będą już w gardle to polkne he żeby nie robić tego drugi raz
Czekam na wynikimomo, Kaczorka, silent lubią tę wiadomość
-
Izabel_ka, u mnie z kolką nerkową było tak, że ona nie przeszła mi niestety tak od razu. Po wyjściu ze szpitala do miesiąca zdarzały się dolegliwości przy sikaniu. Teraz już jest zupełnie ok. Tak jak pisałam, u mnie pomogły duże ilości płynów (zdarzało się nawet 5 litrów dziennie), w tym woda JAN. Sok żurawinowy też będzie ok, bo on pozwala uniknąć zakażenia dróg moczowych. To niestety częste powikłanie kolki nerkowej.
A ja ruchy czuję nadal tak samo. Są kopniaczki, do tego doszło więcej wypychania i przeciągania się. Na razie ruchy są urocze . Skrzat nie ma póki co możliwości skopania mi żeber, bo zwyczajnie tam nie sięga. Dno macicy mam jakieś 2 cm powyżej pępka. -
Paula_30 wrote:Kaczorka zwróciłas na sam koniec? Myślałam że najgorzej jest na początku. Ja to wypiłam ale w trakcie picia tego było mi słabo jeszcze mnie pielęgniarka poganiała bo ma kolejkę.. masakra ten Luxmed. Zaraz po dali mi kubek wody do popicia smaku tego. A pamiętam że pisaliście tu żeby tego nie popijać więc już nie wiem.
Ale na razie siedzę i żyje. Z palca miałam 68 więc licze na cud że może cukrzycy nie będzie
Mi nie pozwolono nic Pić ani oczywiście jeść przez 2 godz.
Natomiast mogłam wcisnąć cytrynę do tego nektaru;) i spokojnie da się wtedy wypić.Paula_30 lubi tę wiadomość
W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
Próbuje ogarnąć ta dietę, wczoraj byłam na wizycie u diabetologa, mam wpisywać pomiary 4 razy dziennie. Tylko ze w tamtym tyg miałam przed jedzeniem 78-84 a teraz jak na złość 92-95:( Nie wiem co jest przyczyna, wtedy byłam na wyjeździe, więcej spacerów itd, teraz mniej. No nic muszę dalej eksperymentowac, w dzień mam od 105-127 a podobno nie można przekroczyć rano 90 a w dzień 140 tak?W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png"