Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Maija, ja dość często czuje brzuszek, szczególnie jak za dużo pochodzę, to normalne. Z każdym dniem czuje, ze rosnie. W łóżku ciężko czasem się przekręcić, jak wstaje to na boku i powoli. A jeszcze 3 miesiące 😉 często czuje jak mały się wypycha, czasem pójdzie dość nisko, wtedy troszkę boli i ciężko kroka zrobić,
PS. Nastały u mnie noce, ze się budzę na siusiu i spać nie moge...Maija lubi tę wiadomość
-
Kurczaczek89 wrote:Maija, ja dość często czuje brzuszek, szczególnie jak za dużo pochodzę, to normalne. Z każdym dniem czuje, ze rosnie. W łóżku ciężko czasem się przekręcić, jak wstaje to na boku i powoli. A jeszcze 3 miesiące 😉 często czuje jak mały się wypycha, czasem pójdzie dość nisko, wtedy troszkę boli i ciężko kroka zrobić,
PS. Nastały u mnie noce, ze się budzę na siusiu i spać nie moge...
No właśnie, jeszcze 3 miesiące teraz to już będzie coraz gorzejCóreczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Jeszcze mam jeden żalpost. Sorki Dziewczyny, ale muszę się wygadać...
Jakiś czas temu zdradziliśmy rodzinie nasz typ imienia dla syna. Zaznaczyliśmy, że teraz nam się podoba, ale z racji, że zostało jeszcze dużo czasu, może nam się zmienić i żeby za bardzo nim nie operować, bo to tak dziwnie, przynajmniej dla nas. Moi rodzice oczywiście naszego wyboru imienia nie zaakceptowali, początkowo się wyśmiewali, później już jakoś odpuścili, ale mówiąc o dzidziusiu, identyfikowali go tym imieniem cały czas. Słysząc jakieś okropne zdrobnienia co chwilę, zaczęło mnie strasznie drażnić, aż z biegiem czasu, zupełnie imię mi obrzydzili. Postanowiliśmy z mężem wybrać nowe, ale nikt się nie dowie o decyzji, póki dziecko nie pojawi się na świecie.
Z rodziną to wygląda się tylko dobrze na zdjęciu. Można prosić, można grozić, oni i tak będą robić po swojemu.Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
coma wrote:Jeeeeezu, serio takie problemy z depilacja Wam się zaczynaja? U mnie w ogóle jeszcze nie ma tego problemu ani problemu ze schylaniem. Kilka dni temu 2 godziny robiłam pedicure hybrydowy - wiadomo - frezarka, malowanie, lampa, nawet mnie nic nie bolało. Z depilacja tez sobie bez problemu radzę, chyba jakiś mam za mały brzuch w porównaniu do was męża bym w życiu o to nie poprosiła - jest moim najlepszym przyjacielem, ale są pewne granice, których nie przekroczę jeśli w mojej głowie chce być
Dla niego seksowna - takie rzeczy mogłyby trochę napsuć. Już wole poprosić zaufana kosmetyczkę albo przyjaciółkę jeśli w ogóle będzie taka konieczność.coma, mrt87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnycoma wrote:Jeeeeezu, serio takie problemy z depilacja Wam się zaczynaja? U mnie w ogóle jeszcze nie ma tego problemu ani problemu ze schylaniem. Kilka dni temu 2 godziny robiłam pedicure hybrydowy - wiadomo - frezarka, malowanie, lampa, nawet mnie nic nie bolało. Z depilacja tez sobie bez problemu radzę, chyba jakiś mam za mały brzuch w porównaniu do was męża bym w życiu o to nie poprosiła - jest moim najlepszym przyjacielem, ale są pewne granice, których nie przekroczę jeśli w mojej głowie chce być
Dla niego seksowna - takie rzeczy mogłyby trochę napsuć. Już wole poprosić zaufana kosmetyczkę albo przyjaciółkę jeśli w ogóle będzie taka konieczność.
Kazdy ma swoje zdanie. Tak jak mowia ze nie kazdy facet powinien byc przy porodzie bo po tym wszystkim inaczej patrzy na kobiete, na matke swojego dziecka a nawet takie zwiazki sie rozpadaja. -
kudłata wrote:Dziewczyny, tylko ja jestem takim leniuchem, ze mnie mąż goli przed wizytą u gina? 2 razy już to robił i powiem wam mucha nie siada, a byłam pełna obaw. nogi jeszcze jakoś daje rade sama jak sie o kibelek opre, ale z lusterkiem i słabym oswietleniem w łazience szlag mnie trafiał, zeby bikini doprowadzic do stanu używalności.
co do czucia brzucha to jeszcze nie jest mi sam w sobie ciężki. gorzej podnieść coś, albo wstać, musze przyzwyczaić się do ugietych nóg jak się podnoszę a i tak się opieram ciągle o coś. -
Paula_30 wrote:Ja jakoś nie mogę się przełamać że mnie narzeczony golił. Nie wiem z czego to wynika. Pewnie byłby jak Izy czy Angdry faceci zainteresowany wszystkich typu a co tutaj masz a dlaczego mam tak.robic a nie inaczej więc już siadam sobie na ten stołek i jakoś daje radę. Później nie wiem jak będzie :-p
Paula_30 lubi tę wiadomość
03.2018 (*) 8 tydzień
06.2018 usuwana częściowa przegroda macicy
-
Wszystko zależy od nastawienia i od relacji między mężem a żoną 😉
A obserwując moich rodziców i dziadków sądzę, że jeszcze w "gorszych" sprawach będziemy sobie pomagać... Oczywiście mam nadzieję, że będziemy okazami zdrowia i zawsze wyglądać pięknie i młodo, ale wiadomo...Maija, kudłata, Paula_30 lubią tę wiadomość
1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
nick nieaktualnycoma wrote:Ale ja Was przecież nie krytukuje - dziwie się tylko, ze to już takie problemy, bo u mnie jeszcze daleka droga do braku widoczności. A męża angażujcie w co chcecie - mówię tylko ze JA bym miała z tym problem
Ale ja nie uznalam tego za slowa krytyki, w zadnym badz razie. Przepraszam ze to tak odebrałaś. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No ja meza tez nie poprosze o golenie, nawet nog a co dopiero okolic intymnych 0_0 Mam blokade na takie rzeczy.
Ostatnio polozna mi pokazywala plan porodu i tam jest taki punkt 'czy zgadzasz sie na ogolenie krocza', na co ja jej powiedzialam, ze wlasnie juz sie martwilam, bo przed porodem to nie wiem, czy sama dam rade, a ona mi na to 'to niech pani meza poprosi'. Kurcze az mnie zatkalo, ja tam wole, zeby mi obca osoba na porodowce to ogarnela, niz maz Ja nie chece, zeby on widzial, jak ja sama sie gole, a co dopiero mi w tym pomagal. Sprobuje sie dowiedziec, czy moge gdzies do jakiejs kosmetycznki isc w tym celu, chociaz wosk na tym etapie to juz raczej odpada.Paula_30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJezu a myślałam, że tylko ja bym się nie dała wydepilować mężowi 😂 nie chodzi o to, że się wstydzę, ale po prostu by mnie to krępowało. Wiem, że by się zgodził, ale wolę to robić po omacku, tym bardziej że robię to tylko raz w miesiącu na wizytę 😂 podobne zdanie mam na temat obecności męża przy porodzie. Chcę, żeby był na początku, a potem wolałabym żeby poczekal na korytarzu. Nie dość, że stresowałabym się samym porodem to jeszcze tym co on tam widzi. Jest twardy, ale nie ukrywajmy - nie są to widoki tęczy i jednorożców gdzieś ten widok jednak zostaje w głowie, a po co fundować mu takie przeżycia
Paula_30 lubi tę wiadomość
-
Ja to męża nie proszę o pomoc w depilacji, bo byśmy się pewnie pożarli przy tym. On straszna grzebuła jest i trwałoby to 3x tyle ile mi to zajmuje
Skoro w pierwszej ciąży jakoś dawałam radę, to i teraz sobie poradzę.
Aczkolwiek po jednej takiej akcji odeszły mi wody i trzeba było urodzić..
Ale ogólnie to oporów przed mężem nie mam żadnych jak byliśmy ze sobą pół roku to miałam operację w obrębie dupy i to on mi opatrunki zmieniał i patrzył jak nieudolnie się poruszam nie mogąc przez miesiąc usiąść na swoich czterech literach :p
Co do brzucha - ostatnio właśnie zaczął mi ciążyć. I jak jestem poza domem i łażę to on się spina, robi twardy i ciężko mi się przy okazji oddycha. Więc chodzę z reguły tempem emeryta.
Ale jak jutro na wizycie wszystko z szyjką będzie ok, to będę się tym mniej przejmować :p -
Co do golenia ja sobie radzę narazie.Ale czestotliwość golenia zmalała Nie wiem czy na późniejszym etapie nie bede potrzebowała pomocy, ale kilka lat temu mój mnie killa razy depilował,bo tak sobie wkręcił,że chciałby to zrobić. Teraz to nie wiem jakie ma do tego podejście.
A przy porodzie pewnie nie będzie. Może na początku a potem wyjdzie. On stara się zręcznie omijać ten temat i wiem,że wolałby tego wszystkiego nie widzieć. Więc nic na siłe. Wystarczy że będzie gdzieś niedaleko[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
izabel_ka wrote:Jezu a myślałam, że tylko ja bym się nie dała wydepilować mężowi 😂 nie chodzi o to, że się wstydzę, ale po prostu by mnie to krępowało. Wiem, że by się zgodził, ale wolę to robić po omacku, tym bardziej że robię to tylko raz w miesiącu na wizytę 😂 podobne zdanie mam na temat obecności męża przy porodzie. Chcę, żeby był na początku, a potem wolałabym żeby poczekal na korytarzu. Nie dość, że stresowałabym się samym porodem to jeszcze tym co on tam widzi. Jest twardy, ale nie ukrywajmy - nie są to widoki tęczy i jednorożców gdzieś ten widok jednak zostaje w głowie, a po co fundować mu takie przeżycia
Ja tam chce żeby mąż był przy porodzie. Wiadomo ze nie są to miłe widoki ale nie widzę powodu czemu miałabym go przed tym „chronić” żeby biedak nie mil potem tego przed oczami. To jego dziecko, niech wie jak przyjdzie na świat. My „musimy” znieść ból porodu i cała ta otoczkę wokół tego a facet nie bo będzie miał uraz? Bo będzie na mnie inaczej patrzył i nie będę go pociągać później? To co to za facet 😂 już nie mówiąc o tym ze jego obecność przy mnie będzie mi dodawała siły i otuchy i być może właśnie dzięki jego obecności dam radę jeśli już naprawdę będę zmeczona, no ale to może tez zależy jakie kto ma relacje z mężem. Takie moje zdanie 😉sisi lubi tę wiadomość
Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g