Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnySmutno mi bo jada do kina a ja dzis leze bo boli jak chodze. Wogole mąż wrocil do wozenia corki do szkoly i zadowolony bo odnowil wiele kontaktów z lat szkolnych, z tego co mowi to niezle sie dogaduje z mamami innych dzieci bo głównie mamy dzieci przyprowadzaja. I u wychowawczyni byl, pytal jak corka sobie radzi. A ja? Taka odizolowana. No nic. Nadrobie kiedyś. W czwartek wybieram sie na slubowanie o ile znajde jakies ubranie bo mi ostatnio niezle brzuch wywalilo.
-
Ja nie ruszałam metek bo dostałam dużo używanych ubranek od koleżanek w przedziale 56-68 i musiałam przykładać do innych nowych żeby mniej więcej wiedzieć jaki to rozmiar 😅 poza tym cześć tych używanych będę musiała oddać później i właśnie np przyszywając kolorowa nitkę na metkę sobie zaznaczyłam co od kogo mam, a oprócz nowych ubranek mam używane od 3 koleżanek 😅
Jeśli chodzi o czop to ciężko stwierdzić, czasem można urodzić w ten sam dzień a czasami po np dwóch tygodniach 😉Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
Moni***, na pewno jak czop odszedł, to coś tam się dzieje. Gdybyś nie miała skurczy i jakiegoś rozwarcia, to tak sam z siebie by nie odszedł.
Iza, a może by do Ciebie wpadła jakaś koleżanka na herbatę? Rozumiem, że w Twojej sytuacji można poczuć się odizolowanym. Ale są metody i na to
Dobra, metki wycinam. Idzie mi nieźle. Rozmiar 56 skończyłam (jeszcze muszę wyciąć te głupie metki w ubrankach, które spakowałam do wyprawki szpitalnej, bo jakoś o tym wcześniej zapomniałam). Zabieram się zaraz za rozmiar 62.
Niedziela upływa mi głównie na wstawaniu prania. Mamy zamiar uprać wszystko, co jest w domu i się nadaje. Tylko od męża dostałam zakaz wieszania prania, bo u nas trzeba to robić ze stołeczkiem. Z tym czekam więc na niego. Fajnie, że jest i będzie taka cudna pogoda. Jesienne spacery jesiennymi spacerami, ale pranie mogę też suszyć na dworze
Wczoraj Skrzacik miał focha albo po prostu leniwy dzień. Dzisiaj na szczęście zachowuje się zupełnie normalnie. Jogę ćwiczyliśmy razem i Skrzat tak jakby swojej sesji jeszcze nie skończył . Albo ucieszył się tak bardzo z dwóch kanapek z miodem. W sumie sama już nie wiem -
nick nieaktualnyKijanka tu mąż ma racje z wchodzeniem na stołek, nawet nie probuj. A pogoda cudna, wyszlam kawalek na werande. I tak patrzę ze nie ma komu dmuchanego basenu i trampoliny sprzatnac, zawsze to moja broszka byla.
Ja czasami tez nam taka faze ze piore wszystko co mozna uprac. Mysle teraz o upraniu pokrowcy z poduszek kanapy ale trzeba ogromnej sily zeby je zdjąć a pozniej założyć precyzyjnie wiec moze odpuszcze. -
W piątek miałam 1cm rozwarcia. Ale lekarz mnie trochę pomeczyl i powiedział że pewnie po wizycie będzie z 2cm rozwarcia. Nie muszę rodzić już teraz Ale nie wiem czy wytrzymam 3 tygodnie albo 2...
-
U mnie dzis od rana bóle brzucha i pleców, do tego wczoraj doszły częste i mocne twardnienia. No, ale pewnie jak zwykle wszystko sie wyciszy 😲 W nocy myślałam, ze już cos z tego bedzie, bo skurcze miałam co 7min, ale później sie wydłużyły... Dziś też jakoś dużo śluzu i takiego wodnistego. Jak wróciliśmy do domu ze spaceru to mialam mokre leginsy, a na majtakach była mokra plama z widocznym bialym sluzem. W aptece nie dostalam tych wkładek do sprawdzenia wód. Spróbuje dziś z tym paskiem do pomiaru ph.
-
Kurczę nakręciłam się trochę. Teraz to już będę się mocno obserwować.
-
Domcias a nie boli Cię w miednicy i spojeniu? Bo to też czasami objaw bo wszystko musi się rozejść aby dziecko wyszło
-
nick nieaktualnyTo ten masaż szyjki jednak się robi? Moja położna mówi ze to średniowiecze i może wywołać komplikacje przy porodzie z pęknięciem szyjki włącznie.trovhe się boje tego tematu że mi może lekarz taki masaż bez uprzedzenia zrobić, bo widzę na forum że to rutynowo robią?
Teoretycznie po odejściu czopu jeśli to nawet do 2 tygodni może minąć do porodu, ale zazwyczaj jest to koło tygodnia. To też info od mojej położnej, ja sama to zielona w temacie.
Metki wycięłam wszystkie siedziałam ponad godzinę, tak trochę na okrągło rogi podcinałam, żeby nie drapały. myślałam że to jakaś moja obsesja, bo nikt tematu nie komentował, a dla mnie to była jedna z bardziej absurdalnych rzeczy z jakimi się spotkałam. zastanawiam jak to jest ze czasami więcej metek niż ubranka, a pięć gigantycznych metek we wnętrzu miniaturowej czapeczki to nie wiem co za geniusz wymyślił.
rozmiary niby są nadrukowane na ubranku, ale i tak trzeba sprawdzać przykładając jedno do drugiego, bo mam 68 identycznej wielkości co niektóre 56. Wiec ja generalnie 56-68mam wszystkie razem bo to loteria wielkościowo, no chyba że macie wszystko tej samej firmy. -
mrt87 wrote:Domcias a nie boli Cię w miednicy i spojeniu? Bo to też czasami objaw bo wszystko musi się rozejść aby dziecko wyszło
Boli, boli. Dziś ledwo chodzę, do tego takie uczucie parcia na 2. Jakby mi dziecko z tyłka mialo wyskoczyć... No i dzis tez duzo sluzu. Ale skurcze narazie sie uspokoiły i od godziny nic nie było. -
Cecylia wrote:Metki wycięłam wszystkie siedziałam ponad godzinę, tak trochę na okrągło rogi podcinałam, żeby nie drapały. myślałam że to jakaś moja obsesja, bo nikt tematu nie komentował, a dla mnie to była jedna z bardziej absurdalnych rzeczy z jakimi się spotkałam. zastanawiam jak to jest ze czasami więcej metek niż ubranka, a pięć gigantycznych metek we wnętrzu miniaturowej czapeczki to nie wiem co za geniusz wymyślił.
rozmiary niby są nadrukowane na ubranku, ale i tak trzeba sprawdzać przykładając jedno do drugiego, bo mam 68 identycznej wielkości co niektóre 56. Wiec ja generalnie 56-68mam wszystkie razem bo to loteria wielkościowo, no chyba że macie wszystko tej samej firmy.
Z tym nadrukowaniem rozmiaru na ubranku, to zależy od marki. Np. z H&M większość ubranek ma nadrukowane, nie wiem, jak to się sprawdzi po kilku(nastu) praniach.
Nieee... metki to nie tylko Twoja obsesja. Mnie one strasznie wkurzają w moich ubraniach. Dzisiaj ponad godzinę wycinałam metki w skrzacikowych ciuszkach. Dało się wyciąć tak, że przy szwie prawie nic nie zostaje. Ale naprawdę nie rozumiem sensu wszywania metki "keep away from fire". O dziwo, na tych z Pinokia czy Ewy Klucze nie było. Tam metki były malusieńkie i dało się je wyrwać bez strat dla ubranka.
-
Domcias wrote:Boli, boli. Dziś ledwo chodzę, do tego takie uczucie parcia na 2. Jakby mi dziecko z tyłka mialo wyskoczyć... No i dzis tez duzo sluzu. Ale skurcze narazie sie uspokoiły i od godziny nic nie było.
Domcias, właśnie spojrzałam na Twój suwaczek.
Dzieje się, ale to już ten czas, że powinno -
Moni** wrote:Kurczę nakręciłam się trochę. Teraz to już będę się mocno obserwować.Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Maija wrote:Moni, mojej przyjaciółce odszedł czop 14 września, odchodził dwa dni, krwisty. Urodziła dopiero 2 października, i był to poród wywoływany oksytocyną. Więc to może znaczyć wszystko i tak naprawdę nic ☺️ bądź spokojna i się obserwuj 🙂
-
Ja dziś w nocy krwawiłam i miałam 2h skurcze co 4-7 minut. Rano dalej plamiłam i wybrałam się na porodówkę.
Zbadali mnie,bo zbadali , mało wylewni byli.
Usg i ktg ok. Z małym wszystko dobrze. Znaleźli trochę krwi w moczu,ale myślę że pewnie zanieczyscilam próbkę. Badanie ginekologiczne wyglądało tak,że pomacał 2palcami nie patrząc do środka, obejrzał wydzieline, powąchał powiedział,że źle pachnie i tyle. Może być to czop,ale oni nie wiedzą. Co do szyjki , rozwarcia nic nie wiem.[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Skupili się na tym czy z dzieckiem wszystko ok, a co ze mną to chyba było mniej istotne.
Nie liczyłam na za dużo z ich strony, ale to to lekka przesada[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
Zlaania to serio przesada. Tyle że wiesz że z dzieckiem wszystko ok. Ja rozumiem że na tym etapie ciąży różne rzeczy są. Więc chyba warto by się zainteresować.
izabel_ka lubi tę wiadomość