Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Iza, mi od chyba 2 miesięcy leci coś z cycków także to chyba normalne
Ogólnie moje piersi to jest jakiś kosmos - są po prostu gigantyczne. Już nawet nie aktualizuje rozmiarów staników, bo nie chce mi się wydawać kolejnych 2 stów na stanik, który za chwilę będzie do wyrzucenia. Moje miseczki można założyć na łeb i stosować jako kask. Jak tam będzie jeszcze pokarm to będę je wozić na taczkach z przodu, przysięgam.sisi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyComa to co napisalas o swoich piersiach skojarzylo mi sie z taką dziewczyna która u nas pracowala, miala tak duze piersi ze jej kuzyn śmiał sie ze spokojnie moze uzywac 2 czapek bejzbolowek zamiast biustonosza, a biustonosze zawsze kupowala w Polsce bo u siebie na Ukrainie nie ma takich rozmiarów.
A ja chyba powinnam rozejrzec sie za biustonoszem do karmienia ale u mnie na zadupiu nic nie ma. Moze jeszcze zdaze. -
Coma większe już mogą Ci zostać nie zawsze ciąża i karmienie działa w tą stronę że robią się mniejsze i sflaczałe. A że cieknie to będziesz miała już dla Małej na pierwsze karmienie te kilka kropli.
U mnie ciągle z apetytem problem nie mogę się najeść i wszelkie kombinacje zawodzą ani makaron ani owoce do posiłku ani miska świeżych warzyw. A jeszcze 4 tygodnie do porodu. Ubrania sprzed ciąży już nie są dobre. Ciążowych prawie nie mam może przetestuję męża koszulki 😂 -
Ja bym bardzo chciała żeby wróciły do pierwotnego rozmiaru - dało się ubrać bluzkę z dekoltem budząc zainteresowanie, a nie niepokój. Jak nie wrócą to je zmniejszę operacyjnie, przysięgam.
Też nie mieszczę się w nic sprzed ciąży, a ciążowych ciuchów nie kupowałam. Ale przez ten ostatni miesiąc już nie planuję wielkich wyjść więc jakoś przeżyję na dresach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2019, 21:46
-
nick nieaktualnyKijanka wrote:Zakupiłam jakiś czas temu podkład ochronny z membraną.
Teraz mam dwa pytania:
1) To się pierze normalnie w pralce?
2) To się wkłada pod prześcieradełko a nie na nie, prawda?
Tak, normalnie sie pierze, na moim bylo ze i prasuje i pod przescieradlo.Kijanka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa licze skurcze. Na razie 6 naliczyłam w odstepie co 8min. Nie sa jakos bolesne. Ale na tyle upierdliwe,ze zasnac ciezko.
Zianina-dobrze,że z dzieckiem wszystko dobrze. Badz co badz,lepiej,żeby posiedziało jeszcze w brzuszku.
Mi tez leci siara z piersi. Mi leci od ok 18tyg. Ale mnie to jakos nie przeraza. W 1 ciazy,zaczela od 24. W tej wszystko jest wczesniej.
Brzuch mi w ogole opadl. Moj maz dzisiaj do mnie wypalil- oo,sukienka z brzucha ci sie robi. Patrze w lustro, faktycnzie mocno sie obniżył.
Chyba jednak w tym tygodniu muszę spakowac torbe dla siebie. No i,byle do piatku,wytrzymac do wizyty. -
U mnie tez wieczorem byly dosyc mocne skurcze, wiec poszłam pod prysznic zobaczyć czy to na pewmo to i znowu dupa 😲😲😲 Strasznie męczące jest to oczekiwanie. Dzisiaj chyba będę caly dzien po schodach chodzic...
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyIza34 wrote:A przy jak czestych skurczach nalezy jechac do szpitala?
Moje byly juz co 4min. Ale wzielam scopolan,pospacerowalam i o 1ej zaczelybsie robic slabsze i nieregularne. Ale zaczelam sie bac. Ja ich wcale nie wyczekuje. Dla mnie jeszcze za wczesnie. Za 2 tyg ,to juz bedzie mi rybka. A teraz niech jeszcze siedzi -
nick nieaktualnySzczesliwa_mamusia wrote:Iza- mi lekarz mowil,ze jak sa regularne i co 4min. No i nie wyciszaja sie po srodkach rozkurczowych.
Moje byly juz co 4min. Ale wzielam scopolan,pospacerowalam i o 1ej zaczelybsie robic slabsze i nieregularne. Ale zaczelam sie bac. Ja ich wcale nie wyczekuje. Dla mnie jeszcze za wczesnie. Za 2 tyg ,to juz bedzie mi rybka. A teraz niech jeszcze siedzi
W sumie to tak, na was jest jeszcze czas. Niczym u mnie.
U mnie zaczal sie czas "nic mi sie nie chce", w nocy wedrowki co 2 godz.do wc, potem ciezko zasnac, moja termoregulacja coś nawala-czuje chlod a jak sie przykryje to się poce, nogi zaczynaja puchnac, i zylak boli-przydalyby się ponczochy ale założyć je z tym brzuchem to hardcore. Trzeba wprowadzić system zmianowy-troche pochodzic, troche polezec mimo ze mam mase roboty. Aby do listopadan a najlepiej do 9 listopada. A, schodzę z dawka lutki.
Moj lekarz nic nie wspominalo ktg. W tamtej ciąży tez nie miałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2019, 08:03
-
Domcias wrote:U mnie tez wieczorem byly dosyc mocne skurcze, wiec poszłam pod prysznic zobaczyć czy to na pewmo to i znowu dupa 😲😲😲 Strasznie męczące jest to oczekiwanie. Dzisiaj chyba będę caly dzien po schodach chodzic...
Ja tam w schody nie wierzę, bo gdyby od tego zależało urodzenie to po weekendzie już dawno bym w ciąży nie była Mam taki układ w domu, że do pralni i innych pomieszczeń gospodarczych mam dwa piętra, więc biegałam cały weekend i to z obciążeniem, bo a to pranie w rękach, a to wiadro z mopem, a - na szczęście - od czwartku wszystko się uspokoiło i nie rodzę Mnie się jakoś wyjątkowo nie śpieszy, chętnie doczekam do samego terminu
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualny
-
coma wrote:reset, Ty już donoszona to możesz po schodach biegać
Ja wiem, że mogę, ale wcale nie chcę rodzić Tylko jak wczoraj tak biegałam to właśnie się przestraszyłam, że coś się zacznie, ale jak widać - tfu tfu - nie zadziałało. Dziś za to po południu spacer po Ikei
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
A ja mam problem, o którym chyba jeszcze tu nikt nie wspominał.
Strasznie bolą mnie palce u rąk. Nie są spuchnięte, ale jak nimi ruszam albo uciskam to jest ból nie do opisania. I nawet nie wiem do kogo się z tym przejść, czy do reumatologa czy ortopedy...💙 -
karma wrote:A ja mam problem, o którym chyba jeszcze tu nikt nie wspominał.
Strasznie bolą mnie palce u rąk. Nie są spuchnięte, ale jak nimi ruszam albo uciskam to jest ból nie do opisania. I nawet nie wiem do kogo się z tym przejść, czy do reumatologa czy ortopedy...
Może napisz do ginekologa, on może kogoś poleci/podpowie co to może być. Wydaje mi się że w poprzedniej ciąży też miałam podobne bóle ale bardziej nadgarstka przy czym nie tak mocne jak Ty to opisujesz.karma lubi tę wiadomość
-
Karma, ja tak mam od ponad miesiąca. Zaczęło sue wlasnie od bólu palców, szczególnie w nocy i z rana, pozniej doszly obrzęki.
Szczęśliwa mamusia, jak odczuwasz skurcze? Bo ja już sama nie wiem, czy to co czuje to skurcze i czy dobrze licze...karma lubi tę wiadomość