Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kasza wrote:Coma na Żelaznej, ale jest ich tylko 5 więc się zastanawiam czy są trudno czy łatwo dostępne
Aaa to słyszałam, koleżanka tam rodzi i sobie jakoś załatwiła. Ona ma termin na połowę grudnia i już to sobie zaklepała więc ruszaj z tematem -
Cecylia gratulacje!
Bomba. Też chcę już rodzić (kto by pomyślał...)coma, Cecylia lubią tę wiadomość
2019 zdrowy syn - ciąża naturalna
3 straty - puste jajo x 2 i dodatkowy x
02.23 - I IVF - 1 blastka z dodatkowym x
03.03.23 - cykl po stymulacji - ciąża naturalna
12 dpo beta 27mlU/mL
16 dpo beta 244 mlU/mL
18 dpo beta 747 mlU/mL
oby tym razem dobrze się skończyło -
Kasza wrote:Zastanawiam się tylko w jaki sposób sobie można zaklepac pokój, skoro nie wiem na kiedy będzie potrzebny 🤣
Pani Złota, ja nie mam pojęcia jak to tam działa ona twierdzi, ze ma zaklepane, tez miała mieć CC jak Ty ale się jej przekręciła jej mała ostatnio. -
Cecylia - gratuluję ♥️
Mi chyba tym razem los wynagrodził poprzedni pobyt po porodzie, gdzie od rana do nocy u nas na sali przebywały tabuny odwiedzających. Na tyle dni ile spędziłam w szpitalu ani razu nie trafiłam na dzikie tłumy gości. Praktycznie do każdej współlokatorki przychodził tylko mąż. Ewentualnie jakiś inny członek rodziny, ale w czasie, gdy męża nie było.
A tak to na sali cisza i spokój.Cecylia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Potwierdzam, z rozwarciem można chodzić i miesiąc Ja tyle chodziłam i dopiero pomogło wywoływanie 🙊
Co do tłumów- mam to szczęście, że i na patologii i od wczoraj na położnictwie jestem sama w pokoju. Dzięki temu mogę sobie stękać przy każdym siadaniu, łazić z piersiami na wierzchu itp. ale jak wczoraj rano przed oficjalnymi godzinami odwiedzin przyjechali moi rodzice i brat (normalnie nie wiem,czy brat by wpadał, ale pracuje poza Polską i tylko teraz jest kilka dni,więc koniecznie chciał zobaczyć Małą) to i tak poszłam z nimi posiedzieć na korytarzu, by oni nie kręcili się po oddziale, bo diabli wiedzą, co mogą przynieść itp. (aczkolwiek np. moi rodzice w tym roku celowo szczepili się wcześniej na grypę, by mi Julki nie zarazić). Za to łazienkę dziele z drugim pokojem, a tam wczoraj impreza, babcie, dziadki, wujki, trzylatek... I słyszę przez drzwi łazienki teksty typu "gdzie te widelczyki do ciasta" oraz mam tabuny gości w naszej łazience. I to mnie wkurzylo, bo zrobili w niej syf, do tego diabli wiedzą, ile innych bakterii przynieśli, a ja tu ponacinana wolałabym czegoś nie złapać dodatkowo.
Julka jest za to tak spokojna, że aż mnie to zaczyna martwić. Z wagi spadła 140 gramów w pierwszej dobie, dziś w nocy zaczęła jednak lepiej jeść, więc może jakoś to opanujemy...ale na razie ani razu nie zapłakała, co aż dziwne jest dla mnie!
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Natki - ta miłość przychodzi tak naturalnie
Jednak później w domu trochę ciężko jest dzielić siebie i swoją uwagę na dwójkę dzieci.. Ja niby staram się poświęcać czas i Oli i Ali, jednak widzę, że gdy trzymam małą przy piersi, to starsza trochę zazdrości i robi się nieznośna.
A najbardziej dało mi do myślenia, gdy wyszłam ostatnio ze starszą na spacer i ona nie chciała wracać do domu, bo tu miała mnie tylko dla siebie a w domu była Ola.. -
Reset, no to niezłego masz farta albo jakieś chody 😉 Ja trafiłam w piątek do 3, która tak na prawdę jest 2ką. Na szczęście wczoraj jedna dziewczyna została wypisana. Odwiedzających nie było, wczoraj tylko 2 osoby, ale spokojnie było. W sumie to w trakcie odwiedzin wyszłam się przejść po korytarzu z mężem i synkiem.
Jak dla mnie wszystko jest na plus z wyjątkiem jedzenia, które jest wyjątkowo paskudne. Na Ujastku było genialne w porównaniu do tego.
Nie przejmuj się, ze mało płacze. Rozkręci się w swoim tempie. Ja tak miałam z pierwszym synkiem, dopiero po tygodniu normalnie płakał. Może ona jeszcze chwile w tym brzuchu miała posiedzieć. Ale spokojnie, wszystko nadrobi.
U mnie teraz akcja porodowa sama się zaczęła przed CC i widzę różnice. Młodszy synek jest od razu na etapie tego starszego jak miał tydzień. Za to moje piersi bardziej cierpią bo ten mały wampirek strasznie dużo je i ma masę siły. Jak tak dalej będzie to skończy się na odciąganiu przez jakiś czas, żeby udało się piersi zregenerować. Prawdopodobnie wychodzimy jutro. Już nie mogę się doczekać!coma, Esti, Limonka, sisi lubią tę wiadomość
-
Coma, tak napisałam też tu zaproszenie Dzięki!
Natki, super cieszę się!
Co do odwiedzin, u mnie rodzina się pchała ale ja nie pozwalałam przychodzic za bardzo, tylko na korytarzu i na chwile bo ja nie mogłam chodzić. Moim zdaniem to jest bez sensu oglądanie w szpitalu maluchów ale ja przez to też zostałam nazwana "dzika" przez rodzinę. Wszyscy się pchali... A leżałam na sali 6 osobowej! Różnie przychodzili...no i to był oczywiście dramat możecie sobie wyobrazić że chociażby mężowie jak byli to już był tłum Teraz też będę walczyć o jedynkę ale czy się uda...podobno mega pozajmowane...
-
Ile cm3 objętości powinien mieć ten sławny czop? Bo mi wieczorem odszedł jeden glut galaretowaty, a w nocy strasznie dużo takiego różowego (przepraszam za taki opis obrazowy - wiem, że to obrzydliwe).
I zastanawiam się czy to już cały czop, czy to kawałek czopa albo w ogóle nie czop? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny