Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKasza jak wczoraj nie urodzila to bedzie jedyne dziecie z grudnia na watku.
Ja mam ogromne problemy z karmieniem, do tego Ola straszny nerwus i krzykacz. I polozne mnie wku... Bo ja po cesarce dosc szybko dochodze do sprawności i to w sumie bez przeciwboliwych, wczoraj rano wzielam, na noc juz nie i dzis tez juz nie biore. Z innych rzeczy to mam strasznie spuchniete stopy, klapki pod prysznic ciasne, no i bede zle wspominac wklucie w kregoslup, lekarz z 15 min.mnie meczyl, jak trafial w nerw to mnie az brrr..., raz musial trafić w nerw od prcherza bo az mocz trysnal, kilka razy probowal, kobietka mnie trzymala zwinieta w kulke az balam się o dziecko, zagadywala zebym nie myślała o wkluciu, w koncu mowie ze za pierwszym razem mialam na siedzaco i poszlo sprawnie i zdecydowali sie mnie posadzic i tez zaraz sie wkul. I zaraz Ola byla, mąż ją dostal a mnie szyli. Ja dochodzę do sprawności i dosc szybko moglabym wyjsc tylko Ola mocno traci na wadze i nie ma mowy o wypisie. A tak to zdrowa, glosna i bardzo podobna do starszej. -
Iza jak tak czytam twój wpis , to aż wierzyć się nie chce ze u mnie to jyz 5 tyg minęło .dzis oglądałam zdjęcia, i mam takie jak mi go przystawili do piersi puerwszy raz .zdjecie z 27 październik godzina 2.07.najamiesznuejsze jest to ze on urodził się 2.25 ale wtedy bylo o 3 ej cofnięcie czasu wiec zdjęcie Zrobione jak go jeszcze nie bo Haha.smieli się wtedy przy cesarce ze wybrał sobie niezła godzinę.
Kijanka lubi tę wiadomość
-
Iza34 wrote:Kasza jak wczoraj nie urodzila to bedzie jedyne dziecie z grudnia na watku.
Ja mam ogromne problemy z karmieniem, do tego Ola straszny nerwus i krzykacz. I polozne mnie wku... Bo ja po cesarce dosc szybko dochodze do sprawności i to w sumie bez przeciwboliwych, wczoraj rano wzielam, na noc juz nie i dzis tez juz nie biore. Z innych rzeczy to mam strasznie spuchniete stopy, klapki pod prysznic ciasne, no i bede zle wspominac wklucie w kregoslup, lekarz z 15 min.mnie meczyl, jak trafial w nerw to mnie az brrr..., raz musial trafić w nerw od prcherza bo az mocz trysnal, kilka razy probowal, kobietka mnie trzymala zwinieta w kulke az balam się o dziecko, zagadywala zebym nie myślała o wkluciu, w koncu mowie ze za pierwszym razem mialam na siedzaco i poszlo sprawnie i zdecydowali sie mnie posadzic i tez zaraz sie wkul. I zaraz Ola byla, mąż ją dostal a mnie szyli. Ja dochodzę do sprawności i dosc szybko moglabym wyjsc tylko Ola mocno traci na wadze i nie ma mowy o wypisie. A tak to zdrowa, glosna i bardzo podobna do starszej.
Iza, my też mieliśmy duże problemy z karmieniem.
W czym u Ciebie jest problem? Mała nie chwyta piersi czy nie masz pokarmu?
Jest tam jakiś sensowny doradca laktacyjny?
EDIT: U nas Skrzacik też się strasznie wkurzał przy piersi. Okazało się, że był bardzo głodny. Z głodu płakał, a jak płakał, to nie łapał brodawki i nie zasysał piersi. Problem rozwiązaliśmy tak, że na początek karmienia podawałam mleko modyfikowane (albo to, co udało mi się odciągnąć laktatorem), żeby dziecko zaspokoiło pierwszy głód. No i laktator - przy jego pomocy rozkręciłam laktację. Potem trochę karmiliśmy się przez kapturek, ale to był fałszywy trop.
Jeśli masz laktator to spróbuj może przed przystawieniem dziecka odciągać pokarm przez 30 sekund. U mnie w ten sposób dochodziło do wypływu pokarmu i uelastycznienia brodkawki, którą dziecko łatwiej łapało.
Po 8 dobach karmimy się wyłącznie piersią, choć naprawdę na początku nic na to nie wskazywało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2019, 14:42
-
Domcias wrote:Co słychać w ogóle u Pauli? Nie odzywa sie tu na forum. Zapisałabym się do was na fb, ale ja w ogóle nie korzystam i wchodze raz do roku. Tylko messengera używam.
Iza gratulacje!Domcias lubi tę wiadomość
-
Iza gratulacje ja też drugą CC lepiej zaniosłam. Dalej poziom bólu przy moich okresach nie został przebity 🤣. Spróbuj jak Kijanka pisze my też tak oszukiwalismy bobasa. Butla z mm potem szybka podmiana na cyc. W drugiej dobie nawał się zaczął i poszło.
-
nick nieaktualny
-
Iza34 wrote:Kijanka mamy identyczny problem i takie samo rozwiazanie problemu z tym mm przed karmieniem zaproponowala dzis pediatra. Probujemy.
-
Paula, ciesze się, ze u Was już wszystko ok ☺ Ja rodziłam na Chałubińskiego, jestem bardzo zadowolona z opieki podczas porodu, położne ekstra.
Dużo Was tam na tym fb? Wszystkie się poprzenosily, a tu już malo kto zagląda. A nocami cos by sie poczytalo przy usypianiu 😆 -
U mnie również problem z karmieniem. Po wyjściu ze szpitala, przez kilka dni ściągałam mleko i podawałam z butelki,bo Mały nie mógł dobrze zassać. Teraz jest lepiej, tzn. zanim złapie, trzeba podać kilka prób i on się bardzo denerwuje. Na środę jestem umówiona z CDL i mam nadzieję, że pomoże 😊Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
Domcias wrote:Paula, ciesze się, ze u Was już wszystko ok ☺ Ja rodziłam na Chałubińskiego, jestem bardzo zadowolona z opieki podczas porodu, położne ekstra.
Dużo Was tam na tym fb? Wszystkie się poprzenosily, a tu już malo kto zagląda. A nocami cos by sie poczytalo przy usypianiu 😆
-
Paula_30 wrote:Chyba teraz koło 30 osób.piszemy codziennie duzoooo postów. A jak mała? Oprócz nie spania? ja z Borowskiej o dziwo też jestem zadowolona
Ogólnie jest slodziutka jak nie placze 😆 A tak to straszny rozdarciuch z niej i nerwus. Zoabczymy jak bedzie dalej, ale jezeli tak zostanie to bedziemy miec niezłego czorta w domu... 😣😅
Kaczorka, dołączę do Was. Ale jakos tak przywiazalam sie do tego forum. Przez cale 9 miesiecy zagladalam tu po kilka razy dziennie 😀 Sentyment zostal. A na fb ostatnim razem bylam chyba w pazdzierniku. Dołączę do was to postaram sie częściej wtedy tam zagladac. Do kudlatej trzeba zglosic chec zapisania sie do grupy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2019, 21:12
-
karma wrote:Ale jak robicie tą podmiankę? Karmicie butelką jak dziecko leży na boku przy piersi czy spod pachy? U nas po podcięciu wędzidełek ssanie dużo lepsze, ale przyzwyczaił się do butli. Dzisiaj dwa razy udało się na kapturkach.
Ja na razie karmię tylko na poduszce. Jak mi się wygoi to krocze, to się zainteresuję innymi pozycjami. Wszystko po kolei.
Podmiankę robiłam mega niezdarnie, bo to była opcja na pierwsze 5 dni. Podawałam mm przez pierwszą minutę. Potem zabierałam i próbowałam przystawić do piersi.
Karma, u nas kapturki były wstępem do sukcesu. Tylko Skrzacik łapał za dużo powietrza i potem brzuszek go bolał. -
Wysłałam zaproszenie kudlatej jakby co 😁
Dzis w koncu przespana noc była! Oczywiście do 2 nie spała. Ale zrobiłam taki myk, ze scisnelam Emilke mocno w rozku, zeby nie mogla rekami wymachiwac i spala do 7!!!!!! 😃Kaczorka, sylvuś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Iza, ja miałam strasznie opuchnięte, jak słoń... Do tego strasznie mnie piekły podeszwy stop przy chodzeniu. Po kilku dniach od powrotu do domu przeszło.