Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja tez mialam bardzo spochniete stopy, nie było kostek, ledwo buty wcisnelam.
Po tyg ustąpiła opochlizna.
To podobno cos z białkiem dzieje się w organizmie, za malo po CC, nawet nutri drinki pilam w szpitalu ale nic to nie dało.
Dziewczyny po CC czy Wy tez tak dziwnie czujecie tą skore na brzuchu miedzy szwem a pępkiem.
Jakby nie była moja...
Szew pięknie się zrosl, nic nie boli a tutaj jakoś tak dziwnie jest, no i w tym miejscu mi został brzuch taka oponka jakby:( będzie nad czym pracowacW życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
sylvuś wrote:Dziewczyny po CC czy Wy tez tak dziwnie czujecie tą skore na brzuchu miedzy szwem a pępkiem.
Jakby nie była moja...
Szew pięknie się zrosl, nic nie boli a tutaj jakoś tak dziwnie jest, no i w tym miejscu mi został brzuch taka oponka jakby:( będzie nad czym pracowac
Tak. Moja oponka jest taka tkliwa, gdy ja dotykam to czuję... Nie wiem jak to opisać, ból to za duże słowo.1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
Iza, ja tez miałam opuchnięte nogi. W szpitalu powiedzieli, ze to po znieczuleniu do CC. W dzień wypisu mąż przywiózł mi buty w których przyjechałam do porodu. Nie byłam w stanie włożyć lewej stopy, prawą jakoś ukochałam, ale było mega ciasno. Nie było wyjścia, ze szpitala wracałam w skarpetach i seledynowych klapkach a musiałam jeszcze wstąpić do sklepu po stanik do karmienia opuchlizna zeszła po kilku dniach.
-
Sylvuś, mnie tez dolna cześć brzucha wydawała się dziwna, tak jakby tam był sam tłuszcz. Położna mnie uspokoiła, ze tragedii nie ma bo skóra jest jędrna a tłuszcz zebrał się na zapas do wykarmienia dziecka. Nie pamietam jak to było poprzednio z moim brzuchem w okresie połogu. Potem było w miarę dobrze. Teraz dodatkowo chodzę na fizjoterapie. Okleja mi brzuch taśmami i daje ćwiczenia do domu, które mogę robić na tym etapie po CC.
-
nick nieaktualnyWracamy juz do domku. No wlasnie nogi jak u slonia, w kostce ciezko zgiac, buty- adidasy na maksa rozsznurowane i na wcisk, skarpety męża. A brzuch to świeża sprawa ale jeszcze bez czucia, niczym to udo po znieczuleniu- jak nie moje tylko jakas tam szynka prosiaka. Ale dostalam zastrzyki przeciwzakrzepowe i brzuch bez czucia bedzie w sam raz.
-
Ja miałem trochę opuchnięte stopy, ale nie jakoś przesadnie.
A co do czucia brzucha po CC. Pamiętam, że po pierwszym razie nie miałam czucia w tym miejscu przez kilka miesięcy. Teraz mam wrażenie, że jest inaczej trochę.
I niestety też mam oponkę między raną a pępkiem. Kiedyś może zniknie -
Dzięki Dziewczyny, trochę mnie pocieszylyscie z tą oponka;)
Agawa a możesz opisać jakieś jedno ćwiczenie, to może bym się skusila, bo właśnie zastanawialam się co możemy robić po CC.agndra lubi tę wiadomość
W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
nick nieaktualnyTo dzis chyba jakis czarny poniedziałek. Bo moj dzis nieodkładalny. Tylko rączki i cyc. A jak odkladam,to ryczy. Oby jutro miał lepszy dzień,bo jak tak będzie codziennie,to chyba sobie strzele w łeb. Zebym go miała jednego,to spoko. Ale mam jeszxze 2 latka w donu,co tez potrzebuje mamy.
-
sylvuś wrote:Dzięki Dziewczyny, trochę mnie pocieszylyscie z tą oponka;)
Agawa a możesz opisać jakieś jedno ćwiczenie, to może bym się skusila, bo właśnie zastanawialam się co możemy robić po CC.
Sylvuś, na razie to są ćwiczenia od środka wyobrażasz sobie, że masz założony tampon i próbujesz go podciągnąć do góry, w kierunku głowy. Jak podciągniętą liczysz do 10 i puszczasz/rozluźniasz mięśnie.
A drugie to samo tylko po podciągnięciu bierzesz głęboki oddech (piersiowy), w trakcie wdechu też podciągasz a potem wypuszczając powietrze ustami ( trzeba wypuszczają przez „dziurek” ) jeszcze bardziej podciągasz. Puszczasz.
Jest jeszcze ćwiczenie, które zapobiega powstaniu zrostów. To już raczej tylko dla Izy, gdyby chciała. Leżysz na plecach i tylko kręcisz nogami odwodząc i przywodząc stopy. Nie unosisz nóg.sylvuś lubi tę wiadomość
-
Iza, ja miałam koszmarnie opuchnięte nogi i to nawet nie po samym porodzie (a przecież rodziłam naturalnie), a kilka dni po (najgorzej było 6 - 8 dni po porodzie). Ze szpitala ledwo wyszłam w butach, w których przychodząc do porodu miałam luzy!
Chyba nie czarny poniedziałek, tylko ogólnie dzieci nam się 'starzeją' i zaczynają wchodzić w te wszystkie problemy typu kolki/ skoki rozwojowe itp. U nas też skończyła się promocja na dziecko - z idealnie śpiącego, jedzącego i uśmiechniętego dzidziusia przeistoczyła się w marudę i małego wrzaskuna. Żal mi jej, bo widać, że coś ją męczy, a ja nie umiem pomóc
Na dodatek sama chyba nie wie, co się dzieje, bo leżąc mi na przewijaku najpierw puściła mi uśmiech, a sekundę potem wielkie oczy i w ryk. Za to ładnie uspokają ją aplikacja z kołysankami Mozarta, więc przynajmniej na czas kąpieli (jak ja to mówię - spa) u nas to super działa i wczoraj wieczorem dzięki temu przez godzinę było nie tylko cicho i spokojnie, ale wręcz radośnie
sylvuś lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
reset wrote:Iza, ja miałam koszmarnie opuchnięte nogi i to nawet nie po samym porodzie (a przecież rodziłam naturalnie), a kilka dni po (najgorzej było 6 - 8 dni po porodzie). Ze szpitala ledwo wyszłam w butach, w których przychodząc do porodu miałam luzy!
Ja tak sobie przypomnialam, ze w szpitalu chodziłam w męża klapkach, rozm. 44 i były jak ulal!!! 🙉 Tyle, ze za długie.
-
U nas wczoraj też był ciężki dzień - Mały cały czas płakał - tylko cycek uspokajał. Dzisiaj niby trochę lepiej.
Odwiedziła nas położna, zważyła synka i w tydzień przybrał 400g 😬
Jutro przychodzi CDL, bo dalej mamy małe kłopoty z przystawianiem do piersi.
Tak w ogóle to moje dziecię wyrosło już z rozmiaru 56, niektóre ubranka 62 też są za małe więc zastanawiam się, czy kupować jeszcze 62 czy już 68.Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
Ig004 wrote:Help, dziecko wkładane do łóżeczka ma małe oczy,a 3 sekundy później... Same wiecieSynek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
nick nieaktualny
-
Ja dziś rano na godzinę wzięłam młodego do łóżka, inaczej był ryk. Żeby go nie nakryć kołdrą leżałam na jego poziomie - oberwałam w łeb z 50 razy, wyrwał mi parę włosów i skopał po cyckach. Wszystko przez sen, ale nie wiem czy było warto. Za to mąż zadowolony "ale sobie dospałem".
Iza, ja już nie chwale, boję się.