Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAgawa wrote:U nas czasami jeszcze 68 jest dobre, zależy od producenta. No, ale w zeszłym tygodniu waga pokazała 9200, także ten, żartów nie ma, jest co dźwigać. W piątek skończył 15 tydzień.
9kg? To masz rację nie są żarty. Pewnie już pisałaś ale nie pamietam, na samym kp tak rośnie? Co ile je w dzień i co ile w nocy? Nie zazdroszczę twoim plecom ale z drugiej strony omija cię wiele zmartwień jak któregoś dnia nie chce jeść czy uleje więcej:)
Ktoś podawał jakiś czas temu www do kalkulatora ile mleka podawać jak się odciąga, macie to, bo nie mogę znaleźć a potrzebuję. -
Agawa, ja młodą kłuję w ramach pakietu z pracy w enelmedzie albo luxmedzie, ale z tego, co wiem, to na Życzkowskiego pobierają z żyły u dzieci.
A wagę macie zacną! Choć faktycznie nosić masz co... i w tym tempie to pytanie, co zrobić np. z łupiną do auta jak przekroczy wagę, a jeszcze nie będzie siedział?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2020, 10:20
Agawa lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Cecylia, tak, my tylko na KP. On ma teraz taki schemat, że zasypia o 21 i następne karmienie jest po 6-8h, potem kolejne co 4-3h, od południa co 2h a od ok.18:00 wcina co godzinę. Opycha się przed nocą i potem może spokojnie spać te 8h.
Wydaje mi się, ze i tak je mniej i jest lżejszy niż jego brat w tym wieku. Starszy jak skończył 4m ważył 10kg. Schudł jak zaczął chodzić.
Reset, Limonka, dzięki za namiary. Też mam pakiet w medicover, ale jeszcze nie byłam tam u pediatry. Może faktycznie tam się umówię i może mi da skierowanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2020, 17:07
Cecylia lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czy mam jeszcze szansę rozkręcić laktację? Jakiś miesiąc temu zaczęły się schody. Minęło 3 miesiące i nagle musiałam dokładać mm praktycznie do każdego karmienia (wcześniej tylko na noc) ale teraz już praktycznie nie mam pokarmu. Tylko rano po całej nocy karmię tylko piersią. Probuje synka przykładać do piersi ale bardzo szybko się denerwuje i płacze tak jak by mu się nie chciało ciągnąć z cyca bo nawet czuje że jeszcze trochę pokarmu jest a on już się wścieka i muszę dać mm. Ale strasznie mi brakuje karmienia piersią. Co radzicie? Bo przez to że on nie je tej piersi zanika mi.pokarm a jeszcze chciałabym coś tego mojego mleczka synkowi dać.
-
Moni, powinnam iść spać, ale temat idealny dla mnie, więc aż odpiszę, nie bacząc, że wstaję o 5.20, bo mąż ma akurat poranny dyżur
1. Przede wszystkim - jak najmniej dokarmiania! Czym więcej dajesz mm, tym mniej będą produkować piersi.
2. Dużo, ogromnie dużo cierpliwości, która ściśle wiąże się z pkt. 1 - nie dokarmiając, musisz zagryźć zęby i przetrwać walkę przy piersi, płacz, wrzask, bicie, szarpanie, podkówkę, łzy itp. Próbuj na przemiennie obie piersi, przykładaj, on musi zobaczyć, że czasem musi possać dłużej 'na start', by mleko zaczęło lecieć. Sama zobacz co napisałaś - najpierw piszesz, że nie masz pokarmu, a potem dwie linijki dalej, że masz pokarm, a on się wścieka, bo nie chce mu się ciągnąć. Trudno, nie chce mu się to go zmuś - w końcu Ty tu jesteś rodzicem (haha, taka jestem mądra, a sama nieraz przy tym wrzasku albo płakałam albo się złościłam)
3. Akceptacja tego, że nasze dzieci robią się coraz mądrzejsze i sprytniejsze... Tak, chodzi o to, że każdy z nas woli jak najmniej się napracować i jak on zobaczył, że może dostać łatwe jedzenie z butelki zamiast męczyć się przy piersi to zaczyna to wykorzystywać.
4. Ten moment to też czas, kiedy 99% przechodzi przez taki etap jak opisujesz z dwóch powodów - raz, że laktacja jest już mocno ustabilizowana i nie ma tego wypływu mleka jak na początku, dwa- u dzieci zanika teraz wrodzony odruch ssania, a pojawia się ssanie wyuczone. To ssanie odruchowe, początkowe to instynkt i dla dziecka jest łatwiejsze, teraz musi w ssanie wkładać siłę, pracować językiem niejako 'myśląc' nad tym, co robi i dlatego jest bunt, złość itp. Plus patrz pkt. 3.
5. Wspomaganie laktacji - przede wszystkim duuuuużo pij plus znajdź coś, co na Ciebie działa. Ja wydałam majątek na femaltikery i inne takie (w sumie dość fajnie działał Lactosan w saszetkach - dosypywałam go nawet do czarnej kawy ), sprawdziłam herbatki laktacyjne (i pijam 3 x dziennie, zwłaszcza, że zimą czysta woda słabo mi wchodzi)- tylko nie granulowana hippa, bo to sama glukoza w składzie, sprawdziłam piwo (działa fajnie, ale trudno pić je cały dzień) oraz... kawę zbożową. Ta ostatnia, najlepiej Anatol z błonnikiem, ma sporo słodu jęczmiennego i naprawdę daje radę.
6. Odciąganie... o matko, ile ja płakałam nad laktatorem! Były czasy, że podczas ściągania nie kapała nawet kropla, potem bywało tak, że 3 ml to sukces (aż żartem było chowanie tego do lodówki), teraz zazwyczaj zbieram po kilku sesjach 120-150 ml i taki zapas mam w lodówce na dzień - gdy przychodzi kryzysowe karmienie to wtedy najwyżej zamiast mm podaję butelkę z moim mlekiem. Jak przez dzień nie zejdzie to do zamrażarki. O odciąganiu najwyżej jutro napiszę więcej Ale dodam tylko, że właśnie jestem po odciągnięciu mleka (już po nocnym karmieniu) i na jedną sesję zebrałam 70 ml plus mam śpiące, najedzone dziecko.
7. Kontakt z cdl - nie do końca wierzyłam w ich moc, a jednak sporo daje. Zwlaszcza psychice, a to połowa sukcesu.
8. I... sprawdź wędzidełko u neurologopedy. Brzmi dziwnie? No właśnie na naszym przykładzie widzę, że nie. Nam sprawdzało 5 pediatrów, 2 położne i wszyscy mówili, że ok, a córka nie przyrastała i coraz słabiej jadła. Po podcięciu jest coraz lepiej- dalej się rzuca (taki etap rozwojowy), ale większość karmień jest spokojna.
9. Przystawiaj częściej, nawet jak nie woła o jedzenie. Raz, że rozkręcisz laktację, dwa - jak nie będzie taki wściekle głodny to jest szansa, że będzie ssał spokojnie nim popłynie mleko. W sumie jak Ty idziesz do restauracji i nie jesteś bardzo głodna to też sobie spokojnie czekasz, rozglądasz się wokół, rozmawiasz, a jak idziesz wściekle głodna to patrzysz na kelnera niosącego talerz, czy to aby nie Twoje danie i szlag Cię trafia jak talerz ląduje na stoliku obok.
10. I przede wszystkim wiara i spokój. Teraz już wiem, po co w herbatkach laktacyjnych melisa
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyTo też mój ulubiony i wystudiowany temat:) podpisuję się pod tym co napisała Reset rękami i nogami.
Najważniejsze: im więcej dokarmiasz mm tym mniej masz mleka, to jest idealny sposób na zakończenie laktacji.
Ja też często mam wściekłą bestię szamoczącą się u piersi, tłucze mnie pięściami, ciągnie za sutki czasem że złości aż je próbuje wyrwać. Ale trzeba to przetrwać.
Spróbuj coraz mniej dokarmiać i zacząć odciągać żeby zwiększyć produkcję. Minimum 15 minut a najlepiej 20 na sesję, nawet jeśli nic nie leci.
Najlepsze godziny do odciągania są przy wyrzutach prolaktyny. Czyli ok. 40 minut po każdym karmieniu i 1-5 w nocy.
Powodzenia:) -
Cecylia, siostro w niedoli
Dodam, że mnie cdl mówiła, że jak nic nie leci to mam się nie katować i robić po 8 minut/ pierś i iść spać A teraz to nawet przy nocnym odciąganiu robię herbatkę i czytam książki
Moni, nie będę lukrować - jeśli chcesz na tym etapie utrzymać laktację, będzie to trudne. Od razu nastaw się na walkę, łzy, złość, ale jak będziesz chciała się poddać to przypomnij sobie, że robisz to dla dobra synka i że czasem to Ty musisz być twarda. Dobrze by było, gdyby wspierał Cię w tym mąż - u mnie M. raz zaproponował "daj jej butelkę", ale jak mu wyjaśniłam mechanizm to uznał, że mi ufa i trudno - oboje zaciskamy zęby.
Aha, i jeszcze jedno - jak nie możesz nakarmić to spróbuj na chwilę uspokoić synka, coś mu pokazać, pochodzić z nim. I potem jak oboje będziecie spokojni, usiądź i znów przystaw. U nas to działa, czasem małą zajmę nawet na dobre 30-40 minut (co pokazuje zresztą, że jej złość to nie tylko głód) i w tym czasie piersi się fajnie napełniają i znów jest łatwiej karmić.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Reset moja aktualnie zje cycka tylko na śpiocha inaczej furia. Przyrosty dalej małe bo w miesiąc teraz 420 gram.
-
mrt87 wrote:Reset moja aktualnie zje cycka tylko na śpiocha inaczej furia. Przyrosty dalej małe bo w miesiąc teraz 420 gram.
U nas po podcięciu jest lepiej z jedzeniem, ale przyrost też szału nie robi- w miesiąc 570 g. Ale u nas to już sporo, bo bywało gorzej.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
A u nas coś się psuje w karmieniu. Mały je bardzo niespokojnie. Po paru łykach wypluwa pierś, krztusi się, wierci. Dodatkowo przy prawie każdym karmieniu zalewa nas mleko. Wszystko mokre, czasem muszę go przebierać w takim jest stanie. Nie wiem o co chodzi. Jak przystawiam to piersi nie są przepełnione pokarmem, a jak on zaczyna ssać robią się twarde i sikają mlekiem. Ma tak któraś z was na tym etapie? To jakaś kolejna faza laktacji?
-
Agawa, pewnie na nowo rozkręcił Ci laktację, bo zwiększa mu się zapotrzebowanie. Jak piersi ogarną ile zjada, to powinno się unormować.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Ja tak mam już pewnie ok. miesiąca. Nie wygląda żeby to się miało zmienić. młody też czasem puszcza pierś bo nam wrażenie że sam się boi tego wypływu :p i żeby nie było wszystko mokre to zatykam sutek palcem...
Zaczynamy 5 miesiac więc niby laktacja już powinna być unormowana.
edit: 5 miesiąc nie 4! Ale ten czas leci!Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 10:35
-
nick nieaktualnyA ha cos zaczynam tracic mleko. Codziennie mniej.I wlasnie czekam na tą stabilizacje ale teraz to chyba nie to tylko nerwy.
Czy ktos sie orientuje ile czasu cos co zjadlam bedzie w moim mleku od momentu zjedzenia? Bo zaczynam sie martwic ze cos za dlugo ma objawy i chyba bedzie trzeba do pediatry. -
nick nieaktualnyIg na pewno lepiej za dużo niż za mało:) może u ciebie to trochę dłużej potrwa. U mnie po 3-3,5 miesiącach faktycznie czuje z
że się ustabilizowało i produkuje na bieżąco. Piersi są raczej miękkie i nie leci pod ciśnieniem. Gdyby mnie położna nie uprzedziła to bym się pewnie martwiła że nie mam mleka, a mały jest głodny.
Iza myślałam, że już nie karmisz piersią? Skąd wiesz ze masz mniej pokarmu? Może właśnie się ustabilizowało i produkujesz na bieżąco? Jeśli odciągasz to musisz odciągać częściej, w nocy też niestety i regularnie.
Mleko się produkuje z krwi. Wiec generalnie nie długo i to tak nie działa że to co zjesz jest w mleku, będą to substancje odżywcze, witaminy ewentualnie alergeny ale tez i alkohol. Inna sprawa jeśli twoja ma alergie czy nietolerancję, na przykład laktoza może występować w produktach o których nigdy byś nie pomyślała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 19:17
-
Ja piersi już dawno mam miękkie, normalnej wielkości, jakoś z miesiąc temu spanikowana szukałam o tym informacji i też znalazłam info ze to świadczy o stabilizacji. Tylko po pierwszych paru pociągnięciach dalej sika mlekiem kilka strumieni, dziś młody dostał w oko. Żeby bylo weselej to podczas karmienia z drugiej piersi też mi często leci, a niby też tego miało już nie być.
Cecylia lubi tę wiadomość
-
Ig , to mamy dokładnie to samo. Tez mam miękkie piersi i dopiero jak synek ssie to twardnieją i wtedy jedna i druga sika mlekiem. Ja mojemu ostatnio w nocy nalałam do nosa. Strasznie się wkurzył. Ale mam nadzieje, że Reset ma rację i to się wkrótce unormuje. Najgorzej jak muszę go karmić poza domem. Ostatnio zalałam gabinet na fizjoterapii.
Cecylia lubi tę wiadomość
-
Ehhh dziękuję za rady. Na pewno są dobre. Ale wydaje mi się że ciężko już teraz będzie. Jestem realistka. W jednej piersi mi całkiem zanika i nawet synek to wie bo jak już go przykładam do drugiej piersi to się wygina nawet nie dam rady go przystawić do piersi bo wygina się w łuk i krzyczy w nieboglosy. Nawet jak go uspokuje i znów próbuje to od nowa krzyk. I niestety to już nie dokarmianie mm ale dokarmianie piersią. Dobrze że jeszcze ściągam mleko i mogę mu jedna porcje dziennie dać pełna mojego mleka. No i rano je z piersi ale też tylko jednej a drugiej to też nie chce. Chyba za późno zareagowałam z ta laktacja. Kończmy dziś 4 miesiąc.