💚LISTOPAD 2021💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Aniołek pełen arsenał jak na wojnę🤣
Ja cały czas bije się z myślami jaki laktator wziąć... chcę mieć bo nawet właśnie do pobudzenia laktacji się przyda ale jak tylko po to to bez sensu dużo kasy wydawać. Za to jak się okaże że jest bardziej potrzebny to bez sensu taki kupować, lepiej dopłacić do lepszego. I chyba wstrzymam się do porodu. W razie czego już w szpitalu nawet mogę zamówić, 2 dni i będzie.
Za to maść i kompresy jak dla mnie obowiązkowo. No i kolektor muszę zamówić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2021, 09:58
-
Ja też już mam kolektor, lanoline i muszle medela, laktator na początek wezmę od kuzynki. Nie chcę na początek kupować bonie wiem jaki i czy będzie potrzebny 🙂
Dziewczyny mam pytanie jak to w końcu jest z tą koszulą do porodu? To ma być taka zwykła na cienkich ramiączkach i z dużym dekoltem, taka zwykła do karmienia na guziki/zatrzaski? Może lepiej rozpinana po całości? No i jaka długość? Taka za tyłek czy lepiej w kolano? A może w ogóle najwygodniej w jednorazowej i czy ją dadzą czy mam zakupić swoją? 😅 Jestem zielona jak kiwi w tym temacie 😂 -
Ja kupiłam kolektor pokarmu (moja pierwsza ciąża), kompresy na piersi i lanolinę. Czekam właśnie na kuriera i na moją paczuszkę z apteki, cieszę się, jak dziecko. 😅
Dziś jeszcze odbieram paczkę ze smyka z koszulami do karmienia i do porodu, piorę i mogę się wreszcie spakować.
Beta HCG:
23.02. - 32,8 mIU/ml
25.02 - 121.1 mIU/ml
starania wspomagane od 08.2020.
👩 27 l.
👨 28 l.
Nasze pierwsze dziecko -
Aniołek85 wrote:Ja tego sie akurat nie boję bo ja zaczęłam karmic piersia po 2 mc.
Zaczęło się od tego że w szpitalu dali nam te małe buteleczki (porod wywoływany zakonczony cc) z bebilonem. Po jakims czasie dopiero przystawiłam laktator i cos tam niby poleciało (siara) ale bez szały. Nastepnego dnia nawał ale cały czas było mm. Potem przylazła doradca i nagadała ze mam wklęsłe brodawki wiec przez nakładki mam karmic, potem odciagac bo dziecko bedzie nie najedzone i dokarmiac z butelki. To ja se mysle - na ch.j mam przez nakładki jak moge po prostu odciągać. Wiec Jagienka była karmiona raz mm raz moje z butelki. Freestyle totalny - jak wyszło tak jadła. Potem nie wiem czemu zaczęłam powolutku próbować karmienia piersia (przez laktator mi sie brodawki wyciagnęły podejrzewam) i poszło. Jak mnie pogryzła to przerywałam i z butelki jadła moje albo mm. Jak sie piersi przyzwyczaiły to juz głownie kp. Ale calosc zajęła co najmniej 2 mce jak nie trzy. Teraz mam luz w glowie. Nawet mi zalezy żeby zorbic tak zeby zbyszek jadł wszystko i ze wszystkiego. Zobaczymy. Najwazniejsze pozytywnie i nie załamywać się, umartwiać, panikować i płakac bo nie mozna karmic piersia, bo cc zamiast sn, bo cokolwiek. Będzie jak będzie a aszczesliwa matka to szczesliwe dziecko. Ja 2 tyg po proodzie chcę wyjść na piwo tak jak to bylo poprzednio, Dla zasady (żadnej imprezy nie mam). -
castaway wrote:Bardzo to wszystko mądre co napisałaś. I popieram w 100% Będzie jak będzie, po co się zadręczać, a że poród nie ten, a karmienie nie takie. Za dużo od siebie wymagamy i katujemy czasami w tym macierzyństwie. Jak się czegoś nie da, to szukamy alternatywy i nie dokopujemy sobie, że coś nie wyszło. Nie wszystko musi być pod linijkę i książkowo.
castaway, Kasian lubią tę wiadomość
34 lata, AMH 3,6
Słabe parametry nasienia ICSI 06.2020
I transfer 02.07 nadzieja zgasła 31.07
II transfer 21.12 bhcg 1,1😔
III transfer 12.02.2021 3-dniowca
8dpt bhcg 44 prog 32
10dpt bhcg 95 prog 39
12 dpt bhcg 287 prog 41
14 dpt bhcg 629 prog 38
19 dpt bhcg 3877 prog 28
25 dpt bhcg 18596 prog 37 ❤
31 dpt 1 cm szczęścia 😊
8 tc 1,69 cm, rosnę 😊
bhcg 111513, prog 35
9 tc 2,48 cm, mam stópki 😊
10t1d 3,6 cm 😊
11 tc 4,39 cm 😊
12t1d 5,74 cm 😊
Nifty: Zdrowy Chłopak! 💪
12t3d 6,79 cm 😊
14t3d 8,92 cm
20t2d 360 gram Człowieka
21t3d 460 gram ❤
29t6d 1348 gram ❤
35t 2d 2520 gram ❤
36 t 3d 2750 gram ❤
30.10.2021 r moja miłość Aleksander ❤
❄❄❄❄❄cdn
Nie zwyciężaj
Nie broń się
Nie poddawaj się
"Żyj! Powiedziała nadzieja... bez Ciebie nie mogę- powiedziało cicho życie"
-
Joasia89 wrote:Ja też już mam kolektor, lanoline i muszle medela, laktator na początek wezmę od kuzynki. Nie chcę na początek kupować bonie wiem jaki i czy będzie potrzebny 🙂
Dziewczyny mam pytanie jak to w końcu jest z tą koszulą do porodu? To ma być taka zwykła na cienkich ramiączkach i z dużym dekoltem, taka zwykła do karmienia na guziki/zatrzaski? Może lepiej rozpinana po całości? No i jaka długość? Taka za tyłek czy lepiej w kolano? A może w ogóle najwygodniej w jednorazowej i czy ją dadzą czy mam zakupić swoją? 😅 Jestem zielona jak kiwi w tym temacie 😂
U mnie w szpitalu dają jednorazowe, ja w razie co jeszcze dokupiłam jedną jednorazową wydaje mi się że najlepiej w jednorazowej rodzić, wiadomo że poród do najczystszych czynności nie należy, szkoda mi trochę koszuli do karmienia 😁castaway lubi tę wiadomość
-
Dzięki Dziewczyny! Trochę mnie pocieszyłyście, bo myślałam, ze jak już na samym początku będą problemy z kp, to już nie ma co liczyć, ze się uda. A nigdy bym nie przypuszczała, ze może to zająć aż 2 miesiące…
I macie racje, nie ważne jak, ważne żeby dziecko było zdrowe i najedzone. Mnie mama również nie karmiła piersią, bo miała uraz. Uslyszała od położnych, ze jaka z niej matka, skoro nie potrafi przystawić dziecka. Dopiero po 28 latach okazało się, ze mam za krótkie wędzidełko języka i najwidoczniej dlatego nie potrafiłam złapać cyca😕 W każdym bądź razie byłam karmiona tym co było dostępne w latach 80-tych i chyba nic mi nie brakuje, chorowita tez nie jestem☺️83; AMH 0,73
10.2021 -iui 👧🏻 ❤️
05.23 💔 9/10tc łyżeczkowanie
➡️1 IVF -> ❄️
FET 06.08 (3BB) ❌
➡️2 IVF -> ❄️❄️❄️ -
alauda wrote:Dzięki Dziewczyny! Trochę mnie pocieszyłyście, bo myślałam, ze jak już na samym początku będą problemy z kp, to już nie ma co liczyć, ze się uda. A nigdy bym nie przypuszczała, ze może to zająć aż 2 miesiące…
I macie racje, nie ważne jak, ważne żeby dziecko było zdrowe i najedzone. Mnie mama również nie karmiła piersią, bo miała uraz. Uslyszała od położnych, ze jaka z niej matka, skoro nie potrafi przystawić dziecka. Dopiero po 28 latach okazało się, ze mam za krótkie wędzidełko języka i najwidoczniej dlatego nie potrafiłam złapać cyca😕 W każdym bądź razie byłam karmiona tym co było dostępne w latach 80-tych i chyba nic mi nie brakuje, chorowita tez nie jestem☺️alauda lubi tę wiadomość
-
Ja klapki biorę jedne - gumowe. Po prysznicu wystarczy wytrzeć i można śmigać 🤷 zdezynfekować po szpitalu też będzie łatwo.
Koszulę do porodu mam rozpinaną po długości, bo na tym mi zależało, żeby nie być gołą, w którymś momencie🤣 ale tak naprawdę dziewczyny rodzą w jakichś większych tshirtach, albo zwykłych koszulach.
Kolektor też mam kupiony. 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2021, 12:48
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
Alauda mi przy pierwszym porodzie nikt dziecka nie przystawiał, jak dostałam go potem to już miał butelkę w jeździku.
Totalnie zdezorientowani z mężem stwierdziliśmy że no jakoś trzeba spróbować to zrobić - na sali najmądrzejsze matki na świecie, więc się krępowaliśmy to próbowałam na korytarzu.
Oczywiście nie do końca wiedziałam jak, młody niezainteresowany. Miałam próbować następnego dnia ale coś tam w nocy próbowałam, on płakał wiec dałam dalej mm. Rano wyszła żółtaczka więc zabrali go na lampy i karmili. Oczywiście wtedy powiedzieli że mogę im swoje przynosić ale jak mąż przywiózł laktator to się okazało że tam guzik leci... wieczorem chyba z 10ml się udało to z jednej strony się mega cieszyłam bo w końcu coś a z drugiej wydawało mi się że wstyd im coś takiego nawet dawać... Potem powoli udawało się trochę więcej ściągać i małego przystawiać bo płakał pod lampami a tak się uspokajał ale i tak...
4 dni po porodzie dopiero była dostępna pani która była wsparciem do laktacji ale do tego czasu już się w miarę ogarnęliśmy.
Także to nie tak że kp jest jest łatwe i każdy to potrafi. Problemy są częstsze niż się wydaje i warto to też mieć w głowie bo jak dojdą hormony i niesprzyjające otoczenie że tak powiem to łatwo wbić sobie myślenie że jest się złą matką a to wcale nie tak:)Simons_cat, alauda, Kasian lubią tę wiadomość
-
Gorzej że to czesto laski na forach obrzucają się gównem za to ze ktos własnie cc, mm lub xyz Jestem na kilku grupach na FB i ręce i cycki opadają czasem.
Bo jak cc to czemu? Jak mm to czemu? Ja impreze chcesz jak młode ma 2 mce - oj ty wyrodna matko "Ja to sobie ułamka sekundy nie wyobrażam bez mojego oh ach bombelka", "Alkohol nie jest niezbvędny mozesz zrezygnowac na 100 lat, przecież masz DZIECKO!"
I tak w kółko.
Peace&Love.
a propos własnie moja mama powiedziała ze przyjedzie na swieta i po sylwestyrze wyjedzie. Także może gdzie wyjdę - oczywiscie mam na uwadze, że coś moze byc nie tak albo Zbyszek nieodkładalny przez mamusię. Ale tego nikt nie wie i trzeba sie pozytywnie nastawiać.
Lece do sklepu po słoninę do pierogów i whisky dla męża bo przeszedł rozmowe o pracę a myslał ze sie nie udało Niech ma prezent.
Za brak przecinków i kropek przperaszam, ale w totalnym biegu pisze do Was.alauda, castaway, Kasian, futuremama lubią tę wiadomość
-
Ja po urodzeniu synka też miałam tremę przez kp bo nie miałam mleka i w nocy nie chciałam podać mu mm. Byłam zła na polozne że mi proponują mm w ramach pomocy a tu się okazało że dziecko bardzo głodne wypił mm i ładnie zasnął. Później w 3 dobie miałam nadzieję że wyjdziemy a tu się okazało po obchodzie i wynikach krwi że zostajemy i za pół godz zabierają mi dziecko na całą dobę na lampy. To dla mnie była totalna rozpacz 😲😭 ryczalam nie mogłam się pozbierać i ogarnąć. Choć mama i siostra - mama dwójki dzieci i kumpela mnie pocieszały że to nic takiego. A ja nie mogłam poradzić sobie z tak długa rozłąka z dzieckiem. Mogłam go odwiedzać, zaglądać do niego. Mleko mogłam ściągać i dawać też swoje. Niestety było jego za mało i dostawał mm. Ciężko tą rozłąkę zniosłam.
Później też się bardzo stresowałam czy mogę jeść czy synkowi to nie zaszkodzi. Tak się tym przejelam że nakarm się cokolwiek jeść 😲🤦 bardzo się stresowałam płaczem Maciusia i tym jak go brzuszek bolał. Albo był głodny bo z piersi już nie leciało w szczególności w nocy. Mąż mi n wtedy bardzo pomógł. Wspierał mnie i widział jak się tym wszystkim przejmuje. W końcu trzeba tylko kp karmić itp a ja miałam coraz mniej mleka walczyłam 2 tygodnie z kp. Aż dostał zapalenie czy coś w tym stylu i ustawiłam Maciusia. Później już nie wróciłam bo samo zanikło. I nawet nie macie pojęcia jak już wtedy odzylam 😲😀 byłam spokojniejsza, bardziej zadowolona i zaczęłam bardziej się cieszyć tym macierzyństwem niż tylko wszystkim przejmować. Bardzo trudno mi było zrezygnować z kp bo właśnie czułam się przez to jako wyrodna matka że nie walcze bardziej o to kp. A dopiero po rezygnacji z kp zrozumiałam jaki był to dla mnie wielki ciężar i jak się tym przejmowałam
Teraz przy rocznym dziecku wiem że będzie gorzej z kp bo tyle czasu nie będę mogła na to poświęcić ale wiem że tak na siłę nie będę się zmuszała do kp. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko 😀Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2021, 17:28
castaway lubi tę wiadomość
35 lata
Starania od 2018
29.03.2019 -nadżerka
05.04.2019 usunięcie nadżerki
15.10.2019 start I iv protokół krotki
26.10.2019 punkcja 10 oocytow, 8 komorek, 6zaplodnionych i 6 zarodkow, do 5-doby zostaly 4
31.10.2019 transfer 1 blastki ⛄
12dpt 476,5, 14dpt 888,2
18.11.2019-18dpt (5+2) pęcherzyk i ciałko żółte 🎉
27.11.2019 -27dpt ❤️
10.07.2020 godz.19.45 Synek 3580g szczęścia 😍 38tc 5dzien
02.2021 wracamy po rodzeństwo
20.02.2021 transfer 1blastki ⛄
03.03.2021 - 11dpt - 600
05.03.2021 - 13dpt - 1443
26.03.2021- ❤️
Zostań z nami ....🍀🍀🍀
29.10.2021 godz. 8.55 córeczka 3460g szczęścia 😍38tc 3dzien
Czekaja ⛄⛄ -
Nadzieja moja koleżanka też tak bardzo się starała, na głowie stawała, żeby kp. Mała takie kolki, że w szpitalu wylądowały, niby nie ma diety matki karmiącej, a kazali jej co chwilę coś odstawiać, w końcu jadła tylko chleb z masłem i gotowanego kurczaka 😔 była wrakiem człowieka, a jeszcze jej mama tyłach garnek, że MUSI piersią karmić. Przy drugim sobie odpuściła. I to macierzyństwo bylo caaałkiem inne. Sama teraz mówi jaka ona była głupia przy pierwszym, że się tak udręczyła.
I aniołek masz rację- ta chora presję na siebie kobiety nakladaja nawzajem, chociaż i panowie mają do powiedzenia 😳 przy córce chciałam spróbować kp, ale od razu wszystko było nie tak. Wklęsłe brodawki, mała słaby odruch ssania, mi nic nie leciało, laktator nie odciągał, nawet masaż limfatyczny czy jakiś tam nie pomógł, kilka dni po porodzie stan zapalny rany krocza, cycków, anemia. Nie miałam sił fizycznie ani psychicznie żeby walczyć o kp. Mimo to nawet od szwagra usłyszałam wtedy, że ZA MAŁO SIĘ STARAŁAM. -
Trzecie dziecko będę mieć a kolektorze nie słyszałam 😃ja karmilam mieszanie Franka do pół roku...potem już tylko mm. Edytka urodziła się z wrodzonym zapaleniem płuc...wiec nie przystawialam jej, laktatorów nie używałam bo kazali nastawiać się na najgorsze...4 dni była pod respiratorem a mi właśnie w 4 dobie przyszedł sam pokarm i zaczęłam ściągać i jej wozić....karmilam ja piersią 10 miesięcy i dokarmiałam mm. Ps...dziś mi się rozchorowała i nagle znaleźli się ludzie do pomocy do zaprowadzania do szkoły i odbieraniu...wiec trochę pod względem dychneFranuś 19.08.2014 👦🏻
Edytka 29.08.2017👧🏼
Przemuś 27.10.2021 👶
Aniołki: 15/16.10.2013💔, 14.09.2016 💔👼 -
Aniołek dla mnie to jest najgorsze że to kobieta kobiecie takie rzeczy mówi. I presja ogromna. Ja jeszcze w ciąży jak byłam to moja mama mi co chwilę do głowy tłukła że mam min. pół roku kp bo ona tak robiła i nie chorowaliśmy. A do szpitala jak przyszła to jazda jak zobaczyła butelkę i smoczek. Od razu powiedziała że młody mnie odrzuci i nie będzie chciał żebym go karmiła🙈 a on tak płakał że gardło zdarł, był głodomorem i miał mega silny odruch ssania.
Także serio pod tym względem bardzo się cieszę że więcej sie o tym mówi i mam wrażenie że jest więcej wiedzy i wsparcia w tym temacie. Aczkolwiek wiadomo, w internetach masa najmądrzejszych i trolli z hasłami "miałaś cc, nie wiesz co to poród" "po co ci to dziecko było jak nie chcesz karmić". Ciekawe czy na żywo byliby tacy mądrzy...