LISTOPAD 2022 ❤️
-
WIADOMOŚĆ
-
Hahaha cześć Dziewczyny
Widzę, że 16.11 to będzie wyjątkowy dzień nie tylko w mojej rodzinie :D
Nasz Mati się tak śpieszył, że nawet Tata nie zdążył dojechać...
Ale z pomocą położnej daliśmy radę i przywitaliśmy się ze sobą o godz. 2:35
3.200 g
56 cm
Termin miałam na Mikołaja :P
Serdeczne gratulacje dla wszystkich świeżych mam i ich pociech :-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 listopada 2022, 23:16
Tony, Strata, MamaNl, Ultra-Dżasta, Scandi-B, meggie94, Nosia, kamilamhm, Olo323, MamaTrójki, Angelaaaa, KaroInka, Decemberry lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Gratulacje dziewczyny! Widzę że wczoraj dużo dzieciaczków postanowiło wyjść n świat 😊
Staś zaczął wreszcie jeść i właśnie skończyliśmy przebieranie i karmienie i idziemy odpoczywać😊
Już zapomniałam że aż tykę tych smółek maluszek robi 🙉 normalnie takie ilości że szok 😆
Trzymam kciuki za pozostałe nierozpakowane mamuśki 😘
I za Dianke co by szybciutko doszła do zdrowia i żebyście wrocily do domku i rodzeństwa 🥰Nosia, Olo323, MamaTrójki lubią tę wiadomość
-
Strata i Annkaa gratulacje dziewczyny! ❤️
Dżasta moja w szpitalu też często ulewala, a w domu już nie, obyś miała tak samo ✊🏻 A do łóżeczka ja np mam kupionego klinka i wsadzonego pod prześcieradło pod główkę, wtedy Maleństwo nie leży całkiem płasko i większa szansa, że się nie zadławi, do tego nie całe dziecko na noc na boczku, ale główka na boczek i w razie ulania będzie sciekac po policzku 😊 -
Cześć! Wywołujecie więc w końcu się odzywam😏 bardzo miło że zastanawiacie się co u mnie🌻
Przede wszystkim ogromne gratulacje dla tych z Was które są już mamami❤️ Dużo zdrówka dla Maluszkow a dla Was szybkiego powrotu do formy🌻
Nie odzywałam się bo u mnie bez zmian i wolę w ciszy przeżywać stres i zmęczenie. Tydzień temu w końcu położna przyznała że trzeba się zgłosić do ginekologa, że dziecko za duże, ewidentnie jej koleżanka u której byłam i trochę naskarżyłam do niej dzwonila bo od samego dzień dobry w końcu była poprawa, no ale żeby nie było powiedziała że damy Małej jeszcze czas na ustawienie się w kanale rodnym i skierowanie wypisze na kolejnej wizycie. Tydzień odliczałam czując się naprawdę źle. Przy okazji złapało mnie przeziębienie i probowala wyskoczyć opryszczka.
I wczoraj na wizycie dostałam skierowanie z nakazem "lekarza! Szybko!" Z tym że wizytę udało się umówić dopiero na poniedziałek bo nie ma miejsc a to nie jest przypadek wymagający szybkiej interwencji🤦🏻♀️ A ja fizycznie i psychicznie ledwie daję radę. Ciąża już jest dużym obciążeniem dla organizmu. Nawet w nocy od godz 2 co dwie godziny budzę się z takim bólem brzucha że z łóżka nie mogę zejść. Nie wiem czy to jelita, czy mięśnie czy wszystko razem. Kupiłam specjalny pas do spania z poduszkami po bokach na sam koniec ciąży bo tak źle mi się śpi.
I w takim razie zeruje licznik i odliczam od początku- oby do poniedziałku. Czuję jak Mała w tym brzuchu jest poskładana i jak już nie ma miejsca, a ja nie mam na nic siły😔Nosia, Olo323, MamaNl lubią tę wiadomość
-
Olo323 wrote:W piątek mam mieć druga próbę, niby mówili, ze na pierwsze podanie była dobra reakcja wiec przy drugim powinno ruszyć, jutro ma być mój prowadzący na dyżurze to tez chce zapytać jak on to widzi.
W połowie dnia jeszcze mówili, ze gdyby w piątek nie ruszyło, to jeszcze w niedziela trzecia próba kroplówki, natomiast przy obchodzie ordynator rzucił, ze jeśli w piątek nie zadziała kroplówka to pójdziemy „inna droga” wiec chyba zasugerował CC (co jest szokiem, bo on jest wielkim przeciwnikiem cesarek, on nawet w przypadku bliźniąt każe rodzic naturalnie)
Więc jeśli nic się nie zadzieje do piątku same, to czekam na piątek 🤷♀️
Dzasta- ja kupiłam baby sense 7
Ja nie mam troche czasu pisac bo malo snu i szpital, ale jestem z wami wszystkimi :* -
annkaa wrote:Hahaha cześć Dziewczyny
Widzę, że 16.11 to będzie wyjątkowy dzień nie tylko w mojej rodzinie :D
Nasz Mati się tak śpieszył, że nawet Tata nie zdążył dojechać...
Ale z pomocą położnej daliśmy radę i przywitaliśmy się ze sobą o godz. 2:35
3.200 g
56 cm
Termin miałam na Mikołaja :P
Serdeczne gratulacje dla wszystkich świeżych mam i ich pociech :-) -
Joanne wrote:Cześć! Wywołujecie więc w końcu się odzywam😏 bardzo miło że zastanawiacie się co u mnie🌻
Przede wszystkim ogromne gratulacje dla tych z Was które są już mamami❤️ Dużo zdrówka dla Maluszkow a dla Was szybkiego powrotu do formy🌻
Nie odzywałam się bo u mnie bez zmian i wolę w ciszy przeżywać stres i zmęczenie. Tydzień temu w końcu położna przyznała że trzeba się zgłosić do ginekologa, że dziecko za duże, ewidentnie jej koleżanka u której byłam i trochę naskarżyłam do niej dzwonila bo od samego dzień dobry w końcu była poprawa, no ale żeby nie było powiedziała że damy Małej jeszcze czas na ustawienie się w kanale rodnym i skierowanie wypisze na kolejnej wizycie. Tydzień odliczałam czując się naprawdę źle. Przy okazji złapało mnie przeziębienie i probowala wyskoczyć opryszczka.
I wczoraj na wizycie dostałam skierowanie z nakazem "lekarza! Szybko!" Z tym że wizytę udało się umówić dopiero na poniedziałek bo nie ma miejsc a to nie jest przypadek wymagający szybkiej interwencji🤦🏻♀️ A ja fizycznie i psychicznie ledwie daję radę. Ciąża już jest dużym obciążeniem dla organizmu. Nawet w nocy od godz 2 co dwie godziny budzę się z takim bólem brzucha że z łóżka nie mogę zejść. Nie wiem czy to jelita, czy mięśnie czy wszystko razem. Kupiłam specjalny pas do spania z poduszkami po bokach na sam koniec ciąży bo tak źle mi się śpi.
I w takim razie zeruje licznik i odliczam od początku- oby do poniedziałku. Czuję jak Mała w tym brzuchu jest poskładana i jak już nie ma miejsca, a ja nie mam na nic siły😔Joanne lubi tę wiadomość
-
Nosia wrote:Joanne trzymaj się! Masz duże dzieciątko, ktore pobiera od Ciebie dużo energii i witamin Pewnie tez ze względu na to, ze jest duze to uciska na wszystkie narządy i stad twój bol. To minie, badz silna!
Dziękuję za słowa wsparcia❤️ To rzeczywiście ostatnie dni i muszę wziąć się w garść! -
Strata, Annakk- dziewczyny, jestescie bohaterkami!
Gratulacje dla Was!! ❤️
Odpoczywajcie z Maluszkami 🥰
Masz racje Tony, może chodziło o przebicie pęcherza o tym nie pomyślałam..
U mnie spokój, ale dziewczyna z pokoju zaczęła mieć skurcze o 3 po 5 miała już rozwarcie na 5cm i zabrali ja na sale porodowa- szczerze zazdroszczę 🙈😅
Czuje się trochę jak Rachel z przyjaciol- tam tez było tak ze ona długo czekała na poród w szpitalu, nic się nie działo, a wciąż zmieniały się dziewczyny, które przyjeżdżały i szybko rodziły 😂Kalli95 lubi tę wiadomość
👩❤️👨 29 lat
👩- hashimoto, PCOS
👨🦰- okaz zdrowia
2019r - 💔
11.2022 - 💙👶 (12cs)
11.2024- ZACZYNAMY PROJEKT- RODZEŃSTWO ❤️ -
Dzasta normalnie jak czytam Twoje wpisy to widzę siebie, nie dość, ze w tym samym dniu urodzilysmy to jeszcze podobny ciężki poród. My od wczoraj jesteśmy w domu i powoli uczymy się siebie. Pokarm mam a mały albo śpi nawet do 4 godzin ciągiem i ciężko go wybudzić na następne karmienie albo podjada co 45 min po kilka minut. Teraz ma sucho, najedzony, ale płacze 🥺14.11.2022 Marcel 3190g, 53 cm, 10 pkt ❤️
🤰🏻30 lat
01.03 ⏸
11.03 pierwsza wizyta (5+6)
29.03 druga wizyta, słyszałam bicie serduszka 166 ud/min (8+2)
26.04 badania prenatalne (12+2)
24.05 będzie chłopak 💚 155 gram, 144 ud/min (16+2)
Niedoczynność tarczycy -Euthyrox 50
PCOS -
Joanne wrote:Cześć! Wywołujecie więc w końcu się odzywam😏 bardzo miło że zastanawiacie się co u mnie🌻
Przede wszystkim ogromne gratulacje dla tych z Was które są już mamami❤️ Dużo zdrówka dla Maluszkow a dla Was szybkiego powrotu do formy🌻
Nie odzywałam się bo u mnie bez zmian i wolę w ciszy przeżywać stres i zmęczenie. Tydzień temu w końcu położna przyznała że trzeba się zgłosić do ginekologa, że dziecko za duże, ewidentnie jej koleżanka u której byłam i trochę naskarżyłam do niej dzwonila bo od samego dzień dobry w końcu była poprawa, no ale żeby nie było powiedziała że damy Małej jeszcze czas na ustawienie się w kanale rodnym i skierowanie wypisze na kolejnej wizycie. Tydzień odliczałam czując się naprawdę źle. Przy okazji złapało mnie przeziębienie i probowala wyskoczyć opryszczka.
I wczoraj na wizycie dostałam skierowanie z nakazem "lekarza! Szybko!" Z tym że wizytę udało się umówić dopiero na poniedziałek bo nie ma miejsc a to nie jest przypadek wymagający szybkiej interwencji🤦🏻♀️ A ja fizycznie i psychicznie ledwie daję radę. Ciąża już jest dużym obciążeniem dla organizmu. Nawet w nocy od godz 2 co dwie godziny budzę się z takim bólem brzucha że z łóżka nie mogę zejść. Nie wiem czy to jelita, czy mięśnie czy wszystko razem. Kupiłam specjalny pas do spania z poduszkami po bokach na sam koniec ciąży bo tak źle mi się śpi.
I w takim razie zeruje licznik i odliczam od początku- oby do poniedziałku. Czuję jak Mała w tym brzuchu jest poskładana i jak już nie ma miejsca, a ja nie mam na nic siły😔
Dobrze ze się odezwałas i cieszę się ze końcu skierowali cię pod szpital -lepiej późno niż wcale
Trzymam kciuki za poniedziałkowa wizytę i szybkie wyznaczenie porodu w takim razie oczywiście daj nam znać co powiedzą i pamiętaj musisz twardo gadać z nimi u mnie chcieli czekać dłużej ale powiedziałam ze nie ma opcji i od wizyty do wywołania były 3 dni
Scandi-B, Joanne lubią tę wiadomość
-
Wczoraj przy masażu krocza mąż stwierdził, że jest dużo lepiej, mocno się rozciąga i jest elastyczne, więc jakoś tam przygotowane jest. Wydaje mi się, że brzuch mi się obniżył. Jakieś tam skurcze i bóle miesiączkowe czuje, ale to jeszcze nie to.
Nie mogę urodzic do soboty (mąż ma dyżur dziś i jutro), potem jadę z tymi wszystkimi metodami, może cokolwiek to da. Koleżanka poleciła mi jeszcze herbatkę z liści malin.
No i też czekam na poniedziałek, bo wtedy lekarz oceni wielkość dzidziora i czy wywołujemy wcześniej poród czy czekamy.
Jeszcze chwila i wszystkie będziemy szczęśliwymi mamamiMamaNl, Ultra-Dżasta, Olo323 lubią tę wiadomość
-
Anita2022 wrote:Dzasta normalnie jak czytam Twoje wpisy to widzę siebie, nie dość, ze w tym samym dniu urodzilysmy to jeszcze podobny ciężki poród. My od wczoraj jesteśmy w domu i powoli uczymy się siebie. Pokarm mam a mały albo śpi nawet do 4 godzin ciągiem i ciężko go wybudzić na następne karmienie albo podjada co 45 min po kilka minut. Teraz ma sucho, najedzony, ale płacze 🥺
To moga byc gazy… nasz maluszek tez jest raczej spokojny, je i potrafi dlugo pospac, ale zawsze w srodku nocy ma kryzys brzuszkowy. W szpitalu mowili ze to normalne i po prostu trzeba przeczekac, u nas pomagalo go przynajmniej troche uspokoic kladzenie na piersi skora do skory i spokojnie mowienie do maluszka.Anita2022 lubi tę wiadomość
-
Tony wrote:Wczoraj przy masażu krocza mąż stwierdził, że jest dużo lepiej, mocno się rozciąga i jest elastyczne, więc jakoś tam przygotowane jest. Wydaje mi się, że brzuch mi się obniżył. Jakieś tam skurcze i bóle miesiączkowe czuje, ale to jeszcze nie to.
Nie mogę urodzic do soboty (mąż ma dyżur dziś i jutro), potem jadę z tymi wszystkimi metodami, może cokolwiek to da. Koleżanka poleciła mi jeszcze herbatkę z liści malin.
No i też czekam na poniedziałek, bo wtedy lekarz oceni wielkość dzidziora i czy wywołujemy wcześniej poród czy czekamy.
Jeszcze chwila i wszystkie będziemy szczęśliwymi mamami
U mnie masaz krocza zdal egzamin na tyle ze nie bylo zewnetrznych pekniec 👍 niestety mialam wewnetrzne pierwszego stopnia, ale to ze wzgledu na raczke przy twarzy - polozna mowila ze to czeste w tym przypadku.Tony, Olo323 lubią tę wiadomość