LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
Waflut wrote:Co do fotelika nie pomogę, bo mój po włożeniu do niego albo do wózka momentalnie się uspakaja i śpi dopóki tam siedzi 🙈
Na spacer zawsze nakładam body+spodenki, na to kombinezon jakiś niezbyt gruby, czapeczka, kaptur i w wózku mamy śpiworek. Sprawdza się to nam do temperatury od 5 do 0 stopni. Jak będzie zimniej to zobaczymy, pewnie jakiś cieplejszy kombinezon wjedzie.
Co do spania Gabryś lubi spać twarzą to tego rozpięcia w dostawce, więc staram się go układać raz główką w prawą stronę a raz w lewą żeby jednak trochę symetrii zachować. Jeżeli przez napięcie nie chce Ci leżeć na drugim boczku to myślę, że już tylko fizjo pomoże.
Dziewczyny z problemami brzuszkowymi… podajemy dicoflor + espumisan już po 10 kropli 3 x dziennie 🫣 brzuszka twardego aż tak mały już nie ma, ale to jakie gazy on puszcza przez całą dobę… jutro mamy wizytę u pediatry więc poruszę ten temat, ale wasze maluchy też tak mają? Mówię mężowi, że Gabryś to już pierdzi jak stary dziad 😅 jeden za drugim z takim natężeniem i siłą, że czasem już nie wiem czy to on czy mąż 😂 masowanie brzuszka, termofor, kręcenie bioderkami, dociskanie nóżek… to wszystko daje ulgę na chwilę, bo dosłownie po minucie mamy kolejną litanię. Już zużyłam pół pudełka rurek windi, ale one tak samo pomagają tylko w momencie użycia. Już ciężko się patrzy jak on się męczy…
My już zużyliśmy 3 paczki windi więc rozumiem. Dicoflor, Espumisan, biogaia. Wszystko przerobione. Nie chcę zapeszać bo może przypadek, ale od dwóch dni rano z witaminą D dajemy esputicon i wieczorem biogaia plus esputicon i to była pierwsza noc gdzie młody spał 4,5 godziny, zjadł i kolejne 5🙈 Byliśmy w szoku. Bo ja mam budziki nastawione co 3 godziny ale zazwyczaj budził się częściej i szybciej no i zasypiał dopiero ok 2-3 w nocy. A wczoraj zasnął przed 23🙈❤️ nie miałam serca sama go budzićElasure lubi tę wiadomość
-
Elasure wrote:A jaki masz fotelik? Może mu nie wygodnie, nam tylko wtedy płakał teraz wkładamy i śpi zanim z domu wyjdziemy. Jedyne jaki to jak wkładamy czapkę i kombinezon. Wczoraj był z nami na zakupach i spokojnie 2h w foteliku bez płaczu.
Ja czytałam posty i oglądałam fotki dzieciaków z naszym fotelikiem na grupie FB osiem gwiazdek społeczność. Możesz wrzucić post ze zdjęciem i ludzie pomogą lub jechać do salonu. U nas z avionaut pixel pro 2 z wkładki noworodkowej musieliśmy wyciągnąć boczne wkładki i jeden klocek spod pupy I narazie jest idealnie.
My też już wyjęliśmy jeden klocek ale wczoraj pojechaliśmy do sklepu żeby zerknęli i kazali włożyć z powrotem bo dziecko w foteliku musi mieć ciasno. Mówił że ok 2,5-3 miesiące jak będzie miał to dopiero stopniowo zmniejszać wkładkę noworodkową. Sprzedawca się śmiał żeby zapinać go tak ciasno jak mocno go kochamyElasure, Niaha lubią tę wiadomość
-
redken wrote:Cześć dziewczyny, my po długim tygodniu w szpitalu od soboty byłyśmy w końcu w domu. Niestety nie dane nam było się tym nacieszyć 😔 dzisiaj Hania tak się zachłysnęła przy ulaniu że traciła oddech i znowu jesteśmy w szpitalu. Musimy zostać na obserwacji do czwartku i dopieto wtedy po usg płuc powiedzą co dalej. Psychicznie jestem już totalnie rozbita 😔
Przytulam i trzymam kciuki za zdrowie Hani i Twoją kondycję psychiczną!
My od nocy mamy kryzys 2 doby, wjechał równo po 24 godzinach. Małej się ulewa płynem owodniowym, też już raz złapała mnie panika, że się dusi. Mąż ciągle lata do położnych i o coś dopytuje. Nie wiem jak będę ogarniać po wyjściu ze szpitala. -
redken wrote:Cześć dziewczyny, my po długim tygodniu w szpitalu od soboty byłyśmy w końcu w domu. Niestety nie dane nam było się tym nacieszyć 😔 dzisiaj Hania tak się zachłysnęła przy ulaniu że traciła oddech i znowu jesteśmy w szpitalu. Musimy zostać na obserwacji do czwartku i dopieto wtedy po usg płuc powiedzą co dalej. Psychicznie jestem już totalnie rozbita 😔
Trzymajcie się!!! Mocno zaciskam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze i były to tylko chwilowe problemy. 🍀🍀🍀
Wero, znam to. A moja mała jeszcze skubana uspokajała się na głosy położnych i zaczynała ponownie minutę po ich wyjściu 🙈 Na jednej zmianie mieliśmy świetną położną, która przyszła do nas przy pierwszym kryzysie. Oczywiście czary, mary i szkrab spokojny. Wychodzi, mija minuta, dwie i gigantyczny powrót kryzysu. Jakoś ogarnęliśmy, kilka godzin później wzywamy ją i jej opowiadamy, że mała się uspokaja jak wchodzą i wraca do historii jak wychodzą. To ona otwiera drzwi, tupie, zamyka i pokazuje nam, że czekamy (po migowemu). Mija minuta, mała w ryk 🤣 Położna nas po migowemu pokierowała a potem się śmiała, że teraz wie o co nam chodziło, bo myślała, że wymyślamy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2024, 16:01
-
Przechodzimy ostatnio kryzys karmieniowy 😭 od kilku dni mały ryczy przy piersi, potem chwyci i trochę zje, potem się oderwie i znowu zacznie pieklić. Wczoraj w ogóle niewiele jadł, dzisiaj jest ciut lepiej i trochę się dostawia ale nadal nie idealnie. Z 15min na jedną pierś zeszliśmy na jakieś 6min i do drugiej podchodzić zbytnio nie chce, czasem na 2 min się zawiesi i koniec… pokarmu mam dużo, bo odciągam, poza tym widzę i czuję że jest. Któraś z was przez to przechodziła? Czasem podawaliśmy małemu butelkę avent natural response, ale nie chce mi się wierzyć, że przez to się tak dzieje… boję się że zaraz przestanie przybierać. Nie chce go karmic butla bo boję się że to błędne i koło i problem się tylko napędzi. Zastanawiam się czy to nie jest po prostu jakiś przejściowy moment, który minie.
-
Polaaaa wrote:Dziewczyny, macie jakiś sposób na strzelającą 💩 podczas przewijania?
Nie chodzi mi o konsystencję, tylko ‚wystrzał’
Ja już trzeci raz oberwałam.. myślałam że fontanny już opanowałam, to teraz doszło jeszcze to haha
Mi się raz też już zdarzył wystrzał 🤣 a jak opanowałaś fontanny? My dalej mamy przynajmniej 1-2 dziennie 🙈 -
Jenny93 wrote:Mi się raz też już zdarzył wystrzał 🤣 a jak opanowałaś fontanny? My dalej mamy przynajmniej 1-2 dziennie 🙈
W sensie może nie opanowałam, że nie ma wogóle, poprostu narzucam pieluchę tetrową w odpowiednie miejsce haha i jak się coś wydarzy to idzie w pieluchę
Ale na 💩 to nie wiem jak poradzić haha
Oczywiście zawsze dzieje się to jak ją przewijam, a nie wtedy kiedy tatuś.. -
Waflut wrote:Przechodzimy ostatnio kryzys karmieniowy 😭 od kilku dni mały ryczy przy piersi, potem chwyci i trochę zje, potem się oderwie i znowu zacznie pieklić. Wczoraj w ogóle niewiele jadł, dzisiaj jest ciut lepiej i trochę się dostawia ale nadal nie idealnie. Z 15min na jedną pierś zeszliśmy na jakieś 6min i do drugiej podchodzić zbytnio nie chce, czasem na 2 min się zawiesi i koniec… pokarmu mam dużo, bo odciągam, poza tym widzę i czuję że jest. Któraś z was przez to przechodziła? Czasem podawaliśmy małemu butelkę avent natural response, ale nie chce mi się wierzyć, że przez to się tak dzieje… boję się że zaraz przestanie przybierać. Nie chce go karmic butla bo boję się że to błędne i koło i problem się tylko napędzi. Zastanawiam się czy to nie jest po prostu jakiś przejściowy moment, który minie.
Ja mam to samo od 2 dni, ręce już mi opadają .. w nocy mały pięknie ssie a w dzień podczas karmienia po kilkanaście razy zmieniam mu pierś i przekładam układam i tak w koło.
Dziś się złamałam i go dokarmiałam bo mnie bierze przerażenie już że tam nic nie ma i on jest glodny, poza tym wczoraj i dziś od 7 do 16 praktycznie nie spi ciągle jest u mnie na rękach, zastanawiam się czy to nie kwestia oprócz brzuszka też refluksu tyle że nie ulewa. U mojej córki kiedys pomogl Debridat na te dolegliwości wszystkie i tak się zastanawiam czy nie poproszę lekarza żeby coś przepisał bo ręce już opadają i szkoda mi go że coś go męczy.. -
czaranna wrote:Ja mam to samo od 2 dni, ręce już mi opadają .. w nocy mały pięknie ssie a w dzień podczas karmienia po kilkanaście razy zmieniam mu pierś i przekładam układam i tak w koło.
Dziś się złamałam i go dokarmiałam bo mnie bierze przerażenie już że tam nic nie ma i on jest glodny, poza tym wczoraj i dziś od 7 do 16 praktycznie nie spi ciągle jest u mnie na rękach, zastanawiam się czy to nie kwestia oprócz brzuszka też refluksu tyle że nie ulewa. U mojej córki kiedys pomogl Debridat na te dolegliwości wszystkie i tak się zastanawiam czy nie poproszę lekarza żeby coś przepisał bo ręce już opadają i szkoda mi go że coś go męczy..
Właśnie też zaczynam podejrzewać refluks… wszystkie objawy nam się zgadzają, łącznie z potężnym ulewaniem 😭 no nic, dobrze że jutro mamy wizytę u pediatry, może coś z niej wykiełkuje, bo wczoraj cały wieczór przeryczałam. Przeraża mnie, że może zacząć odrzucać pierś. Nie chciałabym go MM karmić, a na KPI brak mi cierpliwości -
Waflut wrote:Właśnie też zaczynam podejrzewać refluks… wszystkie objawy nam się zgadzają, łącznie z potężnym ulewaniem 😭 no nic, dobrze że jutro mamy wizytę u pediatry, może coś z niej wykiełkuje, bo wczoraj cały wieczór przeryczałam. Przeraża mnie, że może zacząć odrzucać pierś. Nie chciałabym go MM karmić, a na KPI brak mi cierpliwości
Mój mimo że nie ulewa to słyszę że połyka to co się cofnęło, i charczy mimo czystego noska, coś musi mu przeszkadzać bo to nie możliwe żeby tyle godzin nie spać i marudzić. Ja też płacze nic nie jestem totalnie w stanie zrobić przez cały dzień a przecież mam w domu jeszcze 2 dzieci .. rano muszę wybierać w wolnej chwili czy umyć zęby, poczesać się czy może coś sprzątnąć .. tyle że nocami śpimy to przynajmniej jestem przytomna.
Mi też zależy na kp kupiłam wagę, waze go sprawdzam już mnie tak ucieszył efekt że tak pięknie przybiera i masz znowu coś...
Porozmawiaj jutro z lekarzem , pamiętam ze jak u córki przepisal mi syrop to jak ręką odjął wszystko poszlo w zapomnienie łącznie z kolkami.
Ja do kpi też się nie biorę mam cycki nie współpracujące z laktatorem za cholere te sciaganie u mnie nie idzie. -
Polaaaa wrote:Dziewczyny, macie jakiś sposób na strzelającą 💩 podczas przewijania?
Nie chodzi mi o konsystencję, tylko ‚wystrzał’
Ja już trzeci raz oberwałam.. myślałam że fontanny już opanowałam, to teraz doszło jeszcze to haha
Hahaha, ja też dostałam raz 😂
Najgorzej doprac ciuchy 🤣 -
A ja jeszcze z pytaniem, id kilku dni mam bóle jak na okres, czy to znak ibkurczakacej się macicy, czy tego, że będzie okres lada moment?🙈
-
Jenny93 wrote:Mi się raz też już zdarzył wystrzał 🤣 a jak opanowałaś fontanny? My dalej mamy przynajmniej 1-2 dziennie 🙈
Ja oglądałam jakiś filmik i u dziewczynek działa.. może spróbuj;)
Przed przewinięciem przecieram mokrym wacikiem lub chusteczka brzuszek kilka razy i czekam max 30 sekund, dzięki temu bobas dosikuje to co ma zrobić w pampersa 😀Jenny93, Czarna Dalia lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, jak bardzo jest mi bliskie to, co piszecie o karmieniu, choć jesteśmy dopiero 48 h razem. Mała łapie ładnie, ssie efektywnie, ale czas jest zupełnie od sasa do lasa. Minimum było 6 minut, maksimum 40 na jednej piersi. Wzorcowo powinno być 10-15 i zmiana cycka, potem 10-15 j znów zmiana, bo rzekomo takie krótkie lub długie karmienie to nie ma sensu i w ogóle z jednego cycka nie ma sensu blablabla. Jak słyszę, że mój i Gabi wysiłek i ból nie mają sensu, to mi się ryczeć chce. A od wagi zależy czy nas jutro wypuszczą
-
Wero0707 wrote:Dziewczyny, jak bardzo jest mi bliskie to, co piszecie o karmieniu, choć jesteśmy dopiero 48 h razem. Mała łapie ładnie, ssie efektywnie, ale czas jest zupełnie od sasa do lasa. Minimum było 6 minut, maksimum 40 na jednej piersi. Wzorcowo powinno być 10-15 i zmiana cycka, potem 10-15 j znów zmiana, bo rzekomo takie krótkie lub długie karmienie to nie ma sensu i w ogóle z jednego cycka nie ma sensu blablabla. Jak słyszę, że mój i Gabi wysiłek i ból nie mają sensu, to mi się ryczeć chce. A od wagi zależy czy nas jutro wypuszczą
Mój tak je, różnie, od sasa do lasa - we wtorek tydzień temu ważył 3370, a jak wychodziliśmy w niedzielę to ważył 3180, dzisiaj po wizycie położnej 3740
Więc takie od sasa do lasa, ma sens
Moja położna mówi, że nie ma co się kierować tymi książkowymi instrukcjami - nie kierujemy się tym, że 8-12 karmień na dobę, bo dziecko może jeść i 16 razy i nic się nie dziejeWero0707, juss92 lubią tę wiadomość