Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja przytylam 16kg, od razu mi zeszlo 11kg, potem jeszcze 3 i zostalo mi te 2, nawet nie cale i juz ich nie zgubilam wiec po ciazy wazylam 65kg. Za to przytylam jak poszlam do pracy... Tam ciagle ciastko, kawe i te sprawy. Dlatego teraz mam startowa 68kg a dzis juz waze 74,5. Teraz juz przekrocze spokojnie 80kg. Masakra. A chcialabym wazyc 60kg po ciazy... Tez powiedzialam ze zrzuce, tylko ja znow lubie slodkie. i wszystko zagryzam czyms slodkim
-
Dziewczyny ja na koncie mam już na plusie 10 kilogramów
Startowałam z 61, a jest 71.. Aż strach pomyśleć co będzie dalej.. Mam nadzieję że 80 nie zobaczę, bo jeszcze nigdy aż tyle nie ważyłam haha Ogólnie przed ciążą intensywnie zwalczałam kilogramy dieta i siłownią i już planuję powrót, bo trochę mi tej siłowni brakuje
Ale oczywiście jeśli wrócę to tylko pod okiem wykwalifikowanego trenera.. No i czeka mnie pewnie trochę pracy, a do swojego wesela chce być piękna i powabna haha
natalka0887 lubi tę wiadomość
-
Wy mi nic nie mówcie... Ja startowałam z 83kg, bo po Jaśku przy karmieniu non stop tylam... Potem w trakcie ciąży jakimś cudem zleciało mi do niecałych 76, teraz od 19 tyg. Mam znów niecałe 81. Mam tylko nadzieję że nie osiągnę znowu 92 jak przy Jaśku. Trudno.. Kiedyś się zgubi.
-
Ja wagą się tak nie martwię. Wiem że zrzuce jak się zapre, a teraz ważniejsze zdrowie dzieci.
Nie wiem jak u Was ale U mnie ruchy są takie że ho ho. Co prawda jedna jest obrocona nogami do zewn i wszystko widać. Jeszcze nie wiem czy to stopy czy kolana A może ręce ale tak się rusza pod skórą że aż się boję o wytrzymałość pęcherza. A rodzice nie mogą się nadziwić że to aż tak widać. W poprzedniej ciąży córka była w środku, a synek z zewn ale dupa do góry więc nie dane były mi takie widoki. A teraz podziwiam
-
Moja jest chyba plecami odwocona, jak sie wypycha to widac z prawej strony kolo pepka, to chyba pupa. I ruchy to nie kopniaki w brzuch tylko takie podakakiwanie jakby i brzuch podskakuje. Z Szymkiem bylo to samo, co lepiej tak samo byl ulozony bo glowe z lewej na dole i tu czuje najqiecej rucjow i ttoche ruchow z prawej u gory, reszta to martwe pola. Teraz mam lozysko na tylnej scianie i na poczatku czulam roznice, teraz juz nie
-
U mnie jedna artystka już znalazła miejsce koło pępka i tam regularnie wystawia syrkę
na pewno jest to stópka bo to widać - taka maleńka podeszwa. Czuć też, pomaga mi pozbyć się zrostów po laparoskopii - jak kopnęła ostatnio to myślałam,że mi dziurę w brzuchu wyrwało:/ obie się wiercą niemiłosiernie ostatnio - dowiedziałam się też co znaczy 'nosić nowe życie pod sercem' bo diabliczka ułożyła się pod lewym żebrem i zaczęła się tam kręcić - nie można oddychać i tętno szaleje tak że się myśli czy nie jechać do szpitala z arytmią.
Dziewczyny są z nami! 30.10.2018 -
Poczytałam trochę o cesarce i jestem przerażona że się trzeba zabezpieczać potem 18 miesięcy żeby nie zajsc w ciążę;/ nie mówię że będę miała chęć od razu na kolejne dziecko ale teraz tyle starań itd a później kontrolowanie żeby nie zajsc to oszaleć można..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2018, 11:13
Jezu ufam Tobie -
RedRose. Dużo zależy od stanu blizny którą będziesz miała. Są kobiety które zachodzą już po roku pod kontrolą lekarza i wszystko jest ok. Są też takie które zaliczają wpadkę tuż po porodzie i też jest ok. Natomiast no jednak mądrze jest uważać żeby nie stało się to zbyt szybko. Teraz znam dziewczynę która urodziła pół roku temu przez cc i już jest w 10 tyg kolejnej ciąży. Planowanej... Oczywiście bez kontroli lekarza... No to już uważam za skrajną nieodpowiedzialnosc z jej strony, ale na tą chwilę, odpukać, podobno wszystko jest ok.
-
nick nieaktualny
-
Kropka, no ale nie ukrywajmy że czasem ta antykoncepcja też zawiedzie. Sama mam znajomą która z zastrzyków przeszła na tabletki no i coś poszło nie tak. Podobno organizm nie ogarnął zmiany przez pierwszy miesiac i bach. Ciąża. Mimo że lekarz gwarantował jej zachowanie ciągłości antykoncepcji, że się nie musi dodatkowo zabezpieczać itd. No ale wyszło jak wyszło. Tylko że no w wypadku jakiś operacji na brzuchu to jednak chyba myslalabym nawet i o podwójnym zabezpieczeniu.
-
Dziewczyny ja miałam cc w lutym 2016. Fakt że nam lekarz od dawna mówił że u nas naturalnie to tylko wlos może urosnąć A nie ciąża. Więc zaliczylismy wpadkę. Nieodpowiedzialność? Pewnie tak ale jak ktoś mi daje 0 szans na naturalną ciążę bez ivf to mu wierzę. Tym bardziej że przeszłam 4 pełne procedury. Na razie nie będę krakac ale blizna ma się ok. Co prawda były momenty że ja czułam, że się naciaga, że piecze. Ale poza tym nic. Nie będę wywoływać wilka. Jeśli ktoś odpowiedzialnie planuje to może te 1,5 roku warto odczekać. Nie mówię o samej bliznie ale i organizm musi się zregenerować. Z drugiej strony jednak jeśli ja przetrwam 2x2 rok po roku po cc to już sama nie wiem w co wierzyć.
Moje dziewczyny na dzisiejszej wizycie po 1042 i 1073. Zaliczyliśmy pierwszy kg.magdzi lubi tę wiadomość
-
karnataka. No to nieźle. Skoro lekarz was skreslil a tu niespodzianka. No też bym wierzyła. Ale zobacz u was jest rok między urodzeniem a zajściem, prawie 2 lata (no dobra 1.5 roku) między jednym a drugim porodem. Więc minęło o wiele więcej czasu niż w sytuacji o której pisałam gdzie dziewczyna jeden poród miała w grudniu a za moment następny ma na luty... I to w 100% zrobiła świadomie bez żadnych konsultacji czy coś. Bo ona chce i już, ona czekać nie będzie. Taka sytuacja jest po prostu dla mnie niedopuszczalna... A takto wiadomo. Przypadki chodzą po ludziach i z reguły kończą się dobrze
-
nick nieaktualnyJasne, że różnie bywa
ale wiedząc, że nie mam problemów z płodnością po prostu sobie nie wyobrażam zdawać się na przypadek, albo chcemy dziecko i się staramy, albo nie chcemy i się zabezpieczamy. Wpadka mimo zabezpieczenia to inna bajka, chociaż trzeba mieć mega pecha
karnataka ja na twoim miejscu też bym lekarzowi uwierzyław ogóle nie mogę wyjść z podziwu dla waszych 2x2 i trzymam kciuki. Jak mnie nachodzą wątpliwości jak dam sobie radę z dzieciakami rok po roku to myślę sobie, że wy dacie radę z czwórką więc u nas z dwójką też musi się udać
-
Hahahaha nie mówmy hop. Na pierwszym usg miałam stan przedzawalowy. Zresztą mój lek prawie tak samo. I czy dam radę? Okaże się. Póki co myślę pozytywnie. Na pewno bez początkowej pomocy się nie obejdzie. I o ile noworodki ogarnę spokojnie bo co to dla mnie dwoje
o tyle boję się po starszaki. Córka ma zaburzenia karmienia z którym bylysmy w czd w Warszawie. Niestety z racji ciąży nie mogliśmy siedzieć tam w nieskończoność. Więc najbardziej boję się pobytu w szpitalu bo ona nie przyjmie jedzenia od nikogo innego poza mną. Sama też nie chce jeść, a glodzenie na przetrzymanie nie wchodzi w grę bo potrafi nie jeść parę dni. Tego się boje najbardziej. Nie 2 noworodkow
-
karnataka. Myślę że każda jest po prostu inna. Zwłaszcza że i na ciążę każdy organizm reaguje inaczej. To totalna loteria.
No zgadza się z kropka. My tu myślimy jak damy radę z dwójką i jak bardo to realne a tu 4. Z jednej strony 2xwiecej miłości (sama chciałam kiedyś jakąś blizniaczą) a z drugiej 2xwiecej obowiązków. Ale co jak co. Wszystkie damy radę
-
Ja zawsze sie pilnowalam zeby nie miec wpadki. Potem jak juz sie staralismy o piedwsze to seks mi zbrzydl bo co miesiac juz na sile kilka dni pod rzad zeby trafic. Staralismy sie 5 msc.
Po pologu dostalam tabletki antykoncepcyjne, dla ciezarnych sa chyba tylko jedne. Byly zamienniki polowe tansze ale w pewnym momencie znikly... One nie blokuja owulacji niby tylko sie robi coa w rodzaju czopu wiec wydaje mi sie ze skutecznoac nie jest taka duza ale nie znam sie. W kazdym razie ja przez caly okres brania tabletek czyli przez rok nie mialam miesiaczki. Lekarz jeden mowil ze przy karmieniu spokojnie moge nie miec, a drugi moail ze po tych tabletkach nie ma mieaiaczki. Ja z ulotki zrozumialam tak jak napisalam wyzej. Po tycj tansach mialam sicho jak nigdy. Ja generalnie ciagle uzywam wkladek bo czuje wilgoc a tu przez ten rok nie musialam. Ale byly tez wady. Libido rowne zero albo mniej, i straszny bol po seksie, w trakcietrochs tez. Ale po, jak szlam do wc palilo mnie zywym ogniem. Po odatawieniu miesiac po wrocila miesiaczka, a stoaunki jak reka odjal przestaly bolec.
Co do wpadek. Ja poronilam w styczniu. Powinno sie niby odczekac pol roku chociaz nje musialam miec lyzeczkowania wiec lekarz mowil ze od nastepnego cyklu mozemy sie starac. Ale jakos tak sie nie spieszylismy. W marcu mialam okres. A w kwietniu bookowalam wycieczke do egiptu. Ale przed oplaceniem zrobilam test (z szymkiem tez mielismy jechac do egiptu, tylko tam juz zaplacilam zaliczke i mi przepadlo 2500zl). Wychodze z lazienki z testem od razu tak wodocznym ze myslalam ze beda blizniaki -to wypadal dopiero 4tc. Poszlam do lekarza a tam 7t4d. Okazalo sie ze to marcowe to nie byl okres. Ze data lutowa pasuje na ostatnia miesiaczke. I taka wpadka choc bardzo sie ciesze. Gdyby nie poronienie to juz bym byla na finiszu;-)
-
karnataka
Gratuluję przekroczenia kilograma u DziewczynekMy za tydzień mamy wizytę i mam nadzieję, że chłopcy też przekroczą ta granicę
Co do kolejnej ciąży po cc to moim zdaniem nie ma co kombinować tylko trzeba słuchać lekarzy. Dla dobra swojego i przyszłego dziecia. No chyba, że tak jak powyżej, wpadka...to już pozamiatane
Dziewczyny jak wyprawki? Szykują się czy już może wszystko macie?
My w minioną sobotę zamówiliśmy wózekWracając z "weekendu" ze znajomymi zajechaliśmy po drodze do Katowic, żeby spróbować na żywo zobaczyć upatrzony na stronie sklepu wózek...i udało się
Dostawa pewnie gdzieś za dwa tygodnie.
U nas zostały właśnie takie poważniejsze rzeczy do ogarnięcia i tym samym większe wydatki
-
nick nieaktualnyNam zostało łóżeczko i nie mam pojęcia co wybrać
docelowo dzieciaki mają trafić do wspólnego pokoju (córka śpi w swoim pokoju od około 2mż). A jak podrosną i będą przedszkolakami to dostaną osobne pokoje. Nie wiem czy kupić takie łóżeczko jak córce (140 z możliwością zrobienia z niego tapczanika, do 4rż spokojnie powinno wystarczyć) czy jakieś małe łóżeczko które nie zagraci nam sypialni (są takie niestandardowe 100cm albo turystyczne) czy może kupić dwa łóżeczka (jedno duze postawić u córki a drugie małe u nas) i na noc córka u siebie a mały u nas a w dzień próbować kłaść ich razem w jednym pokoju na drzemki... No mam mega dylemat i przez to temat łóżeczka odwlekam