Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja to chciałabym jakąś sesję brzuszkowa ale wyglądam tak koszmarnie że chyba nie chciałabym siebie oglądać w takim stanie. Tak samo sesja noworodkowa. Może tym razem uda się zrobić samym dziewczynom bo ja to dlugo będę wyglądać jakby mi zapomnieli wyjść wszystkie dzieci
-
Wy macie jeszcze czas a u mnie to już ostatni moment kiedy jeszcze w miare funkcjonuje;) też myślałam na początku że nie będę miała takiej sesji;) bo przez pierwsze 4miesiące bardzo źle się czułam i nawet nie w głowie mi było że będę mogła wstać z łóżka dalej niż do lekarza czy toalety;) ale trojaki mnie zaskoczyly i narazie jest całkiem nieźle;) tylko brzuch już mam bardzo naciagniety i poprostu boli mnie skóra no i niektóre bardziej gwałtowne ruchy chłopaków też są bolesne.
-
Karmelowa, oj wyglądam źle. Mam łuszczyce i o ile bez ciąży sytuację mam ogarnięta, A teoretycznie w ciąży powinna znikać całkowicie to u mnie jest odwrotnie i w ciąży przeżywam jej nawal. A że nic nie mogę stosować to muszę przeczekać A twarz mam straszną.
po ciąży znowu dopiero po połogu mój organizm wraca do normalności. Druga sprawa że ja już mam obrzęki i bez Photoshopa ani rusz :/gęba jak patelnia, ludzie mnie nie poznają. Włosy zamiast ładne zdrowe to ja mam siano, bo w ciąży w ogóle mi się nie przetluszczaja i sama wylewam na nie oliwke. A że mam bardzo długie to niestety.
-
Ogólnie to nie wiem;p zazwyczaj starają się rozwiązywać w 33-34tc bo później już jest zagrożenie podduszania, ciśnienie większe itp. Poza tym zazwyczaj już wcześniej coś się zaczyna dziać i dziewczyny leżą w szpitalu a lekarze i tak próbują jak najdłużej wszystkie objawy wygłuszać. Więc narazie jest dobrze, cieszę się że to już 27tc i że jestem na chodzie ale teoretycznie w każdej chwili chłopaki mogą stwierdzić że już mają za mało miejsca i zacząć pchać się na świat;)
-
Red Head to ja trzymam kciuki żeby jak najdłużej
ten 34 nie brzmi najgorzej, sama mam Jaśka z 35 także tydzień później i właściwie od początku był całkowicie samodzielny, a rozwija się dokładnie jak dzieci w jego wieku, żadnych śladów wczssniactwa czy czegokolwiek. Obyście dotrwali więc bez niespodzianek i jak najpóźniej i najbezpieczniej powitali tą stronę świata
-
Ja wczoraj sama się przestraszyłam że już dziś zaczynam 29 tc i zaczelam szukać na grupie blizniakowej jak dziewczyny rodziły i ogólnie da się dotrwać do 36tc ale jak czytałam to jednak dużo więcej rodzi 31-33. Mówię o 1k2o. I powiem szczerze strach mnie oblecial bo ja w ogóle ne gotowa do szpitala. W akcie desperacji kupiłam cieple kocyki, smoczki, smoczki do butelek i ręczniki żeby chociaż co potrzeba to ze 2x wrzucić w pralke. Najgorzej że siedzę z dziećmi u rodziców w innym mieście. Wszystkie ciuchy dla dziewczyn popakowane u teściowej, laktator, nawet majtki poporodowe. I kurczę strach mnie taki oblecial... I niby durna pała jestem świadoma że jakby coś to i tak nie wypuszcza ze szpitala poniżej 2kg ale jednak traci się rozum
-
nick nieaktualnykarnataka a masz już jakieś objawy zbliżającego się porodu (rozwarcie, krótka szyjka)? Bo jak nie to chyba nie ma co świrować
chociaż ja bym dla spokoju ducha wrzuciła koszule szpitalne, klapki, majtki poporodowe do torby
Właśnie spojrzałam na swój pasek i jestem w szoku, kiedy to tak zleciałochyba na koniec sierpnia spakuje sobie już torbę do szpitala
ja to mam największego cykora, że jak się zacznie akcja to nie zdążę do szpitala... Ostatnio był ekspresowy poród i 3h po stawieniu się na izbie przyjęć córka była z nami
a teraz trzeba będzie jeszcze dziecko spakować i do dziadków odstawić a do szpitala jeśli będą to godziny szczytu i korki to trzeba liczyć godzinę drogi.... Mąż z pracy też potrzebuje 30-40 min na przyjechanie do domu
-
Też czasami mam cykora jak zacznę za dużo myśleć
W sobotę zaczynamy 28 tc..i nie wiem sama kiedy to zleciało. A wiem, że różnie może być z tymi mnogimi ciążami...Żona mojego kolegi z pracy poszła w 31tc (bliźniacza) na wizytę i już jej nie wypuścili ze szpitala, tylko robili cesarkę na cito
Na szczęście dzieci rosną zdrowo i mega rozrabiają
Każdy tydzień więcej to większe szanse...
-
Kropka u mnie na razie wszystko ok ale sama szyjka to nie wszystko przy jednym łożysku. Bardziej chodzi mi o to czy pojawi się ttts. Bo to w każdej chwili może wyskoczyć.
Ja bardziej panikuje bo nic nie mam ze sobą. Poza pizamami. Zero. Wszystko u teściowej 80 km dalej. Co prawda zakup klapek czy ręcznik to żaden problem ale mimo wszystko. Mąż daleko, a zawsze coś mi podrzucił czego głową zapomniała. Ale może racja, trzeba pozytywnie..kropka. lubi tę wiadomość
-
natalka0887. My też dostaliśmy sterydy w 32 tyg. Ogólnie od początku miałam mega częste skurcze, trochę mocniejsze od miesiaczkowych, stawiania i twardznienia macicy. Za pierwszym razem w szpitalu powiedzieli ze ronie... Średnio co 4 tyg miałam wizytę a w połowie oczekiwania trafiłam na szpital... Na wyciszanie skurczy... Najlepsze że odeszły mi wody, bez właściwie rozwarcia,szyjka nadal długa była. Skurczy wtedy brak. Poród jak z filmu normalnie. Teraz mam ciążę książkową i oby tak pozostało
ale jakby coś to jestem gotowa na wcześniejszy poród.
.kropka. lubi tę wiadomość
-
To podobnie do mnie, bo ja tez mialam twardnienia, ale bez szpitala sie obylo. Lezalam ciagle ze wzgledu na skracajaca sie szyjke i rozwarcie. Sterydy tez w 32 tyg. Wizyty mam co 2 tyg bo chodze prywatnie. I juz bylo wszystko dobrze, zero skueczy, bolesci, szyjka tez ok. O 16 bylam na wizycie, o 5.30 odeszly wody. Podali mi oksytocyne cos na rozwarcie i zgladzenie szyjki. Ale skonczylo sie ceaarka bo skurcze w pewnym momencie zaczely sie wyciszac.
Tylko u mnie historia sie powtarza. Znow rozwarcie, alw szyjka dluga. Za to mniw boli na dole w kierunku pachwin. Lekarz mowi zebym poszla do szpitala na podanie kroplowek, ale ze mam slub meza brata w sobote to powiedzial zebym zwiekszyla dawke magmezu, kupila elektrolity i pila. Ale od wczoraj nie widze poprawy, wiec pojde na chwile na to wesele a w pon ide zglosze sie na oddzial. Moze te kroplowki pomoga na te bole. Ale twardnienia samej macicy nie odczuwam. Wiec nie wiem od czwgo to moze bolec, moze promieniuje od blizny po cesarce, a moze poprostu tak juz bede miala
-
natalka0887. Może taki urok tej ciąży. W sumie ważne że szyjka na razie długa. A nie chcą ci założyć pessara albo szwu żeby rozwarcie nie poszło dalej? Czy już masz może? U mnie z Jaśkiem po 12 godzinach od odejścia wód zaczęło iść naturalnie po 16 już był na świecie
bardzo się z tego cieszę bo kosmicznie bałam się cesarki. Ja teraz w sumie czuje delikatne napinanie/skurcze macicy, ale ani nie boli ani nic więc uznaje że to normalne. Chociaż lekarz stwierdził że tak być nie może i dał luteine i magnez. Stwierdził że moja macica pozwolenie na ćwiczenia ma dopiero po 36 tyg i ani tygodnia wcześniej. Także dużą ma wiarę we mnie. A ja i tak podświadomie czuje ze pójdę wcześniej. Cóż zrobić. Takie przeczucia a to jak będzie faktycznie to się okaże.
-
Wiesz co moj lekarz mowi ze nie ma powodow by zakladac szew bo szyjka jest dluga, a samo rozwarcie nie jest wskazaniem. Pessar ponoc powoduje infekcje a nawet zakaEnia plodu i nie pozwala dobrze ocenic stanu szyjki. Ja nawet nie mam luteiny bo tez przez nia moga byc infekcje. W pierwszej ciazy bralam luteine jakos tez od 24tc. Wiwc chyba nie jest zle skoro nie mam zadnych lekow.
Ja narazie czulam 2 razy skurcz wlasnie ten "cwiczacy" macice. Pierwszy raz az sie wystraszylam bo brzuch mi nagle zesztywnial ale po 30sek puscil. bylo to ze 2 tyg temu i narazie sie nie powtarza.