Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKarnataka to widzę, że nie tylko mój taki jęczący ale u nas w większości to problemy z gazami, kręci się, stęka, jęczy, macha rękami i nogami, co chwilę się wybudza i ryczy, masakra... Kolki przeszły po tym innym mleku ale co z tego, skoro i tak nic lepiej nie śpimy. Jak mi się uda uśpić go na brzuchu to mam godzinę spokoju, ale później się budzi i na brzuchu już nie chce spać a na plecach i na boku co chwilę ryk. Rodzicielstwo uświadomiło mi bardzo ważną rzecz, sen wcale nie jest potrzebny do życia
-
karnataka wrote:A ja przechodze kryzys. O ile że starszakami nie miałam problemów nocnych, jakieś kolki były ale do ogarnięcia. Tak teraz jest dramat. Po karmieniu około 20 zaczyna się orkiestra. Najpierw pojedyncze instrumenty A potem ryk na dwa głosy. Pomaga mąż ale widzę że i on zmęczony. Małe ciągle jeczą albo płaczą. Ani głodne, przewiniete i na pewno nie kolki. Miliamy gości, dziewczyny oczy na 5zl non stop i już się cieszyłam że się zmecza i wieczorem będą spać. A gowno. Od 22 byk ryk który z jazda godzina przechodził w histerię. Po 4 zasnęła ale już po 5 znowu jedna druga wybudzila. Jestem tak zmęczona że boję się że nie ogarnę. Na dodatek nocne nerwy zajadam słodyczami.
Ja też codziennie stres związany z rodzicielstwen zajadam wielka tabliczka czekolady....pić nie można palić nie można bo karnie piersi a to chociaż czekolada została;-)https://www.maluchy.pl/li-73391.png
Mam 3 skarby
-
.kropka. wrote:Karnataka to widzę, że nie tylko mój taki jęczący ale u nas w większości to problemy z gazami, kręci się, stęka, jęczy, macha rękami i nogami, co chwilę się wybudza i ryczy, masakra... Kolki przeszły po tym innym mleku ale co z tego, skoro i tak nic lepiej nie śpimy. Jak mi się uda uśpić go na brzuchu to mam godzinę spokoju, ale później się budzi i na brzuchu już nie chce spać a na plecach i na boku co chwilę ryk. Rodzicielstwo uświadomiło mi bardzo ważną rzecz, sen wcale nie jest potrzebny do życiahttps://www.maluchy.pl/li-73391.png
Mam 3 skarby
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
U nas byli dziadkowie z prezentami - ja rozumiem,że można nie wiedzieć, jaki dokładnie mają wzrost dzieci (chociaż dziadkowie wiedzą bo na bieżąco niby się dopytują) - dziewczynki dopiero co dorosły do 50cm że nie trzeba im rękawów zawijać - dostały kubraki świąteczne 68 (( wielkie takie że obie zmieszczę w jeden i jeszcze miejsce zostanie mam już dość. wystawiam na olx te łachy niech się bujają, jakieś inne dziecko się wysyroi na święta. Jeszcze nie dostałam od nich ani jednej dobrej rzeczy - mam górę różowych łachów, które dziewczyny najwcześiej założą za jakieś 2-3 miesiące. Jeszcze teściowa dziś kręciła nosem,że co przychodzi to te same ubranka dzieci mają. Mają te same,bo tylko te pasują i są akurat czyste. I gdyby to były jakieś inne łachy - a nie kubraki w renifery chyba na wielkanoc im je założę normalnie jak będziemy na śniadanie do nich szli.
.kropka., natalka0887, magdzi lubią tę wiadomość
Dziewczyny są z nami! 30.10.2018 -
Też właśnie dostałam pajaca świątecznego i niestety za duży..
Ja mam kryzys laktacyjny. Od jakiegoś tygodnia jest darcie się podczas jedzenia a wcześniej ładnie jadła. Teraz po ok 8 minutach jest krzyk. Zmieniam pozycję albo biorę do pionu żeby się odbiło i czasem pomaga a czasem jest piłowanie w nieskończoność. Już dziś mam dosyć..Jezu ufam Tobie -
nick nieaktualnyyaminka wrzuć na luz, szkoda nerwów moja teściowa dzwoniła do mnie kiedyś, pytała jaki rozmiar córka nosi, powiedziałam jej że 74 ma ze sporym luzem jeszcze (to było lato). Przyjechała i obdarowała córkę ciuchami 92 xD przyłożyłam przy niej jedne z podarowanych spodni do mojego biednego dziecka, były 2 razy większe niż ona a teściowa na to "a takie małe mi się w sklepie wydawały, więc wzięłam większe" xD teraz nosi 80, te 92 to może za rok będą dobre
Kiedyś przyjechała w odwiedziny (córka miała 10mc) i obdarowała ją układanką z Kubusiem Puchatkiem 16 elementową na opakowaniu jak byk +3lata. Układanka leży w szafie, moje dziecko jeszcze nie ogarninia tych 2 elementowych xd
Ostatnio przywiozła jej prezent, książeczki kontrastowe dla noworodków...
Ja już nawet nie komentuje tych jej prezentów xD -
nick nieaktualnyNatalka mnie to nawet bawi (na początku mnie wkurzało, ale stwierdziłam, że szkoda nerwów, nie moje pieniądze wydaje na to ). Dziwi mnie tylko, że moja teściowa ma 2 dzieci a o dzieciach nie ma pojęcia. Jak patrzę jak się zajmie moją córką to dziwię się, że mąż przetrwał dzieciństwo jedno jest pewne, dzieci z nią samych nie zostawię jeszcze przez wiele lat
Luuna lubi tę wiadomość
-
To jak byście zobaczyły moja teściowa to byście nie uwierzyły. To dobra kobieta, nawet nie miałam z nią nigdy spięcia większego. Teraz trochę zaczyna mi Szymona rozpieszczać. Ale jak wróciłam po roku do pracy to ona się nim zajmowała. Ja gotowałam mu obiady, ona ogrzewała, ale nigdy nie mówiła że coś źle. Nie dawałam mu słodyczy to mu nie dawala. Niektóre to by na siłę wcisnęły bo to dziecko iiech je słodycze.
Wiedziała co ja mu daje czego nie i to szanowała. Miała ustalony rytm dnia, śniadanie, drugie śniadanie spacer zupa, spanie, drugie danie i go zabieraliśmy do domu. Nie wnikalam co robią i kiedy ale wiedziałam że nie zrobi nic głupiego.
Ja za to mojemu tacie bym nie zostawiła dzieci. Ja mu mówię nie przeklinaj bo mały będzie powtarzał. A on nawet nie próbuje się hamować tylko mówi że on tak mówi i tak będzie mówił. Jak Szymek był mały i tam jeździłam to otwierał okna i wietrzył nie patrząc że mały leży na podłodze. Aż się boje co teraz będzie w święta. Wiadomo więcej ludzi to się robi gorąco, ale do cholery obejrzyj się i zabierz to dziecko do drugiego pokoju. A nie jemu jest gorąco to sobie otworzy okno, jemu chce się spać to dziecko musiałam przenosić żeby się mógł położyć
.. najważniejszy. Stary a głupi....kropka. lubi tę wiadomość
-
U nas dzisiaj też dzień odwiedzin. Na szczęście już praktycznie koniec, bo wszyscy byli.. Młody ma takie deski że aż spać nie chce xd
Prezentów też dostaliśmy trochę, rozmiary od 62 do 74..
Ogólnie każdy go chciał na ręce brać, a nie za bardzo mi się to podobało, ale okej.
No i dowiedzieliśmy się że mój Konstanty będzie miał kuzyna lub kuzynkę Moja jedyna i młodsza siostra, właśnie się dowiedziała że jest w ciąży (pierwszej), więc między kuzynostwem będzie 9 miesięcy różnicy haha.kropka. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNatalka to super masz teściową, u mnie dziadkowie z mojej strony są bardziej ogarnięci mają swoje przekonania co i jak powinniśmy (bo kiedyś się tak robiło) ale jak powiem co córce wolno a co nie to się tego na szczęście trzymają no i super się z młodą bawią, często u nich zostaje.
teściowa mi roczne dziecko z alergią nakarmiła ciastem czekoladowym... Jak została z nią u nas na pół dnia (chcieliśmy dać jej szansę i na próbę zostawiliśmy ją z dzieckiem na bezpiecznym gruncie) to nie wypuszczała młodej z łóżeczka, w córki pokoju jest niania z kamerą, więc miała pecha bo wszystko widzieliśmy xd o 18 próbowała ją położyć na drzemkę, wiedząc że zawsze o 19 idzie się myć i spać. Jak wróciliśmy o 19 i młodą uwolniliśmy to biegała po całym domu 2h aż padła, chyba musiała odreagować i wybiegać swoje obiadu wtedy młoda nie zjadła "nie chciała" za to dostała paczkę biszkoptów i tubki z misami owocowymi (tym razem nie zostawiliśmy słodyczy). jak teściowa do nas przychodzi to siada z kawą zadowolona na kanapie, wcina ciasteczka i nie ruszy się z tyłkiem do parteru żeby z wnuczką się pobawić, ona chyba myśli, że z dziećmi się nie bawi bo są samoobsługowe więc moje dzieci zostaną u niej same (o ile w ogóle) dopiero w wieku szkolnym, gdy będą rozsądne i nie będą potrzebowały niańczenia ich (oraz nie dadzą się zamknąć w łóżeczku na pół dnia)
Tak w ogóle to moja córka teściowej nie lubi, nie chce iść do niej na ręce i ryczy, zanim zacznie ją akceptować siedząca obok to musi minąć pół godziny... Do obcych ludzi na ręce idzie a do niej nie. Teściową cholera bierze jak widzi gdy moje dziecko piszczy z radości na drugich dziadków i się do nich tuli, próbuje moją córkę na siłę brać na ręce a ta w jeszcze większym ryk. No cóż, sama jest chyba sobie winnaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 09:29
-
Mój mały ogólnie lubi zostawać z dziadkami z jednej i z drugiej strony. Tylko moi rodzice mieszkają daleko więc zajmują się nim dużo rzadziej. Teściowie mieszkają 15km od nas więc jak trzeba to dzieci podrzucamy albo teściowa przyjeżdża. Raz nawet już ja zostawiłam z Pola. Zostawiłam odciągnięte mleczko, nakarmiła mała, przewinęła, uśpiła.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2018, 10:43
.kropka. lubi tę wiadomość
-
Witajcie
Jestem z pizdziernikówek, Kuba urodził się 25.10.
Chciałam was zapytać czy któraś z Was przeszła na mm z własnego wyboru? Możecie napisać dlaczego, jak to zrobiłyście i jak maluchy zareagowały? Będę wdzięczna.
Kp mnie męczy. W ogóle tego nie czuje
Maky wisi po godzinie na cycu a czasem mam wrażenie że się nie najada. -
Dziewczyny powiem wam że coś w tym jest, że goście malucha stresują i ma problem z zaśnięciem.. U nas wczoraj masa ludzi i mały nie spał do 23.30, najedzony, przewiniety, przebrany, po kąpieli i nic. Oczy jak 5 zł.. Masakra była..
.kropka. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJustynuszek, wybierasz mleko które pasuje ci cenowo i podajesz jak mleko nie przypasuje (problemy z kupą, gazy, ulewanie, wymioty i inne atrakcje) to zmieniasz mleko i tak do skutku.
My przeszliśmy na mm można powiedzieć że z wyboru. Syn wisiał na mnie 24h na dobę a w domu 1,5roczna córka, która też potrzebuje mamy. Chyba miałam mało pokarmu, pewnie jakbym się poświęciła i przetrwała ten pierwszy miesiąc wiszenia na cycku to bym karmiła, ale tak jak piszę mam 2 dzieci rok po roku i nie bardzo mogę sobie pozwolić na takie oddanie się jednemu dziecku. A wyglądało to tak, że dostał butle z mlekiem i poszedł spać. Ja ściągnęłam swoje mleko, które dostał na następne karmienie i tak stopniowo coraz więcej mm a coraz mniej mojego bo ściąganie słabo szło i długo trwało. Po tygodniu dostawał już samo mm. Zaczęły się problemy z brzuchem, kolki, gazy, wykupiliśmy pełno różnych kropelek i próbujemy (nic nie pomaga). Przez ostatnie 3 tygodnie tylko 2 noce wyglądały tak, że wstawał co 3h, jadł i szedł spać. Pozostałe noce to wybudzanie się co 5 minut i płacz lub w ogóle nie śpi tylko się drze, bo brzuch boli a ja go noszę. Ale to wszystko w końcu minie, na szczęście xd
Z doświadczenia ze starszą córka wiem, że to bujda że jak się da mm to dziecko prześpi noc moja ma 1,5 roku i nadal budzi się raz na mleko w nocy, wcześniej jak była malutka to wstawała co 3h, tak samo jak jej rówieśnicy na cyca. Latanie w środku nocy do kuchni, mycie butelki, podgrzewanie wody jest zdecydowanie bardziej upierdliwe niż położenie się w łóżku z dzieckiem i danie piersi. Każde dłuższe wyjście z domu to pakowanie mleka, butelki, termosu z wrzątkiem... Wszystko ma swoje plusy i minusy -
karmelowaaa wrote:Dziewczyny powiem wam że coś w tym jest, że goście malucha stresują i ma problem z zaśnięciem.. U nas wczoraj masa ludzi i mały nie spał do 23.30, najedzony, przewiniety, przebrany, po kąpieli i nic. Oczy jak 5 zł.. Masakra była..
https://www.maluchy.pl/li-73391.png
Mam 3 skarby
-
Luna - o 1 to masakra jakaś.. Nasz niby jest nauczony to większej ilości ludzi bo w domu mieszka nas teraz już 7 osób i wszyscy przychodzą i noszą małego, zajmują się nim, ale w weekend przeszło przez dom jakieś 16 osób (wiem liczba kosmiczna) i nie chciał spać..