Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDopiero co wam pisałam, że młody staje na kolanach przy meblach a on po tygodniu takiego wstawania zaczął podnosić sie jeszcze wyżej, na stopy
sprawnie raczkuje i wszędzie wstaje, ciągle tylko za nim biegam żeby sobie nic na głowę nie zrzucił... normalnie jakieś szaleństwo. Nie wiem czy się z nim do ortopedy nie przejść żeby go obejrzał, bo boję się, że za kolejne kilka tygodni zacznie chodzić a to w tym wieku chyba nie jest wskazane... co myślicie? siadać też już się nauczył, teraz kombinuje jak wejść na kanapę, bo tam się siostra przed nim chowa ze swoimi zabawkami. Z utęsknieniem wyparuję początku żłobka starszej, żeby chociaż do poludnia było względnie spokojnie i bez walk (bo mlody siostrze wszystko zabiera, niszczy budowle z klocków, rozwala puzzle i tak dalej). Czuję, że przez ostatnie miesiące przybyło mi siwych włosów a będzie chyba tylko gorzej
-
Kropka nie sądzę żeby to było coś dziwnego że twój mały za chwilę może chodzić. Mój brat ma syna starszego od mojego i on chodził na 9 miesięcy. Chodził sam bez trzymania.
A moja córka gdy była mała to też koło 9 miesiące chodziła przy meblach sama ale się trzymała ich sama zaczęła chodzić na rok. Więc nie ma reguły. Trzeba się tylko cieszyć że dziecko się dobrze rozwija każde swoim tempem.kropka. lubi tę wiadomość
Pcos
-
nick nieaktualny
ja "niestety" mam porównanie ze starszą córką, która przy meblach zaczęła chodzić po roczku a bez pomocy gdy miała 1r3mc (i to był "dobry" czas, bo była już na tyle rozumna, że robiła to ostrożnie i nie była aż tak poobijana). Niby wiem, że nie powinno się porównywać, ale cały czas mam z tyłu głowy co i kiedy ona robiła... Jak teraz patrzę na to co młody wyczynia to drżę
-
Ja ogólnie też patrzę na młodego i córkę i widzę że są całkowicie różni. Córka raczkowala na 6 mies siedziała na 7 mies wstawała na 9 a chodziła na rok tzn biegała.
Młody ma już prawie 9 a dopiero się zbiera do całkowitego siedzenia i raczkowania więc są całkowicie różni A wszystko to jest norma
Za to młody ciągle gada "mama baba gaba" i tym podobne i zaczął ostatnio paluszkiem pokazywać i dotykać np nos
Pytałam nawet ostatnio fizjoterapelte czy tak może być ona mówi że jak najbardziej każde dziecko jest inne i jedyne w swoim rodzaju
A czy któraś z Was miała rehabilitację dziecka? Może metoda vojty?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2019, 22:01
Pcos
-
nick nieaktualnyLola ja mam taką od wozka 3w1 coletto florino, chciałam ją zmienić bo jestem średnio zadowolona, ale nie znalazłam takiej, która spełnia moje oczekiwania
więc po prostu liczę na to, że do lutego jakoś przezyjemy a dalej dzieciaki do żłobka, ja do pracy i na spacery zostaną tylko weekendy, wiec jakoś bedzie musiał dać radę pieszo
-
Dawno mnie nie było, tyle się dzieje że nie ma czasu.
Lola akurat poruszyłaś moje tematy. Dzisiaj byłam z jednym synkiem na rehabilitacji vojty i zastanawiam się czy da rezultaty lepsze od bobath. Spacerówke kupiłam potrójną tfk i polecam wszystkim;p ale musiałam kupić też jedynkę i tu szukałam używki. Dużo osób poleca baby jogger city mini ale nie mogłam znaleźć w dobrej cenie w mojej okolicy i kupiłam britax romer. Ogólnie jestem zadowolona, łatwo się prowadzi, duży daszek, koła pompowane, amortyzatory chociaż jest dość sztywna.
Jastin. Ja daje kaszki na śniadanie i w na noc bo moi butli nie chcą. Zmieniam tylko rodzaje. Na śniadanie manna, albo owsianka, z owocem albo bez a na kolacje kupuje kaszki na noc np 5 zbóż z lipa bardzo lubią, czasami sloiczki z hippa "przysmak na dobranoc" to uwielbiają -
Ja też rehabilituje synka bobathem i u nas dał świetne efekty. Rehabilitantka syna rehabilituje i jedna i 2 metodą ale akurat dla mojego bobasa wybrała bobatha więc to napewno zależy od dziecka, rodzaju problemu i predyspozycji. Mój mały siada w siądzie prostym, raczkuje, klęczy na kolankach od tygodnia wstaje przy meblach. Ogólnie jest nie do zatrzymania. Mieliśmy teraz mega trudny czas bo wychodziły mu na raz w jednym momencie 2 górne jedynki. Właśnie dzisiaj para się przebiła i liczę ze będzie lepiej. Bo cały czas jęczał albo płakał a jedzenie to była tragedia, nic nie chciał, nie otwierał buzi do łyżeczki. Napewno go bolały dziąsła bo i czasem te górne od jedynek aż krwawiły. Dziś pierwszy raz od dłuższego czasu zjadł kasze na śniadanie z chęcią bez programu artystycznego. Bo tak musiałam go czymś zając żeby go nakarmić. Ja mam wrażenie, ze mój wszystko zje ale nic nie lubi, nie widzę u niego żadnej radości jak mu daje cokolwiek.
-
Red head i jak wrazenia po rechabilitacji metoda vojty. Bo u nas było ok ale teraz maly stal sie tak silny i sprytny ze potrafi mi uciec z danej pozycji i coraz ciezej mi go cwiczyc. Tak poza tym to tez juz raczkuje siedzi kleczy i pomalu wstaje nie wiem czy to dzieki rehabilitacji czy po prostu przyszedl taki czas.
Z jedzeniem to my teraz też mamy masakre jak i z nocnym spaniem. To chyba przez górne jedynki pewnie będą wychodzić bo dziąsła ma strasznie napuchniete.
A spacerowe kupiłam W końcu z Cartero i jest ok dobrze się jeździ i składa jest lekkaPcos
-
nick nieaktualnyCzym obecnie bawią się Wasze dzieci? Mi już ręce opadają, bo zabawek masa a on się nie bawi niczym co jest dla jego wieku
interesują go głównie klocki Duplo (ślinienie ich), pociąg Duplo (rozbieranie torowiska, które buduje siostra), puzzle (zjadanie), zestaw herbaciany siostry (ślinienie) i kuchnia siostry (garnki, łyżki itp - również do gryzienia i ślinienia). Ze swoich to bawi się tylko 2 autkami, jedno grające a drugie grzechoczące, ale to tylko chwilę bo bardziej interesujące są zabawki siostry. Chyba nie muszę mówić, że przez to w domu jest wiecznie hałas i młody dostaje po głowie
jakie są waszych dzieci ulubione zabawki na tę chwilę? Oddam wszystko za 5 minut spokoju, bez awantury o rozwalone torowisko
U nas na śniadanie kaszki (staram się za każdym razem kupować inną). Kolacji nie dajemy, zwykle wieczorem jest tak padnięty, że tylko szybka kąpiel i mleko do łóżka.
Jeśli już umie gryźć (nasz przez to, że długo nie chciał jeść to jest z tym bardzo do tyłu) to możesz zrobić kanapki i pokroić na małe kosteczki do samodzielnego jedzenia rękomau mojej córki się sprawdzało. Lubiła też racuchy, makaron (rurki, kolanka itp) i inne jedzenie, które mogła wziąć w rękę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 12:58
-
Ja rehabilituje bo syn urodził się z asymetria i stopą ułożeniową, ogólnie miałam bardzo mały brzuch w ciąży, jak mi powiedzieli lekarze po porodzie mam słabe warunki do rodzenia dzieci, mały był „odgnieciony” z prawej strony bo nie miał wcale miejsca. Teraz się już ładnie wyrównał, stopa też dobrze, staje bez problemu co było moim dużym stresem, mimo ze ortopeda dziecięcy zapewniał że będzie dobrze ja i tak się stresowałam.
Teraz to czasem sobie wyrzucam ze to przez to ze pracowałam 7 i pół miesiąca aż nie zaniemogłam, może gdybym więcej leżała i odpoczywała a nie siedziała często po 10/11 godzin to byłoby inaczej...
Mojego nie interesuje żadna zabawka już, tylko pralka, zmywarka, otwarta szafka kuchenna, kable... oczy dookoła głowy już mam. Teraz jak zaczął stawać to chyba osiwieję w tydzień.
Jeśli chodzi o spanie przy ząbkowaniu, u nas tez mega słabo, ciagle pobudki. -
U nas też asymetria ale też zostało tak troszkę jeszcze.
A zabawki to też kable chowanie się pod dywan bo mam taki cieniutki i jest lekki. Lubi się bawić łyżkami sitkiem plastikowymi pudelkami butelkami z wody łyżeczkami A zabawki to też tylko na chwilę chyba że dostanie książeczki z twardymi kartkami i takie gumowe zabawki jak do kampania to je lubiWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 13:56
Pcos
-
A rozgladalyscie sie juz moze za butami do nauki chodzenia. Bo ja tak ostatnio szukałam i niby mam jedna parę bo dostałam z firmy "emel" córce też takie kupowałam i z firmy "kornecki" ale ostatnio natknęłam się na buty ATTIPAS i mnie zainteresowały i są tańsze przez pół od emela
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2019, 14:01
Pcos
-
nick nieaktualnyCo do attipasow to ja mam mieszane uczucia... Jednak od góry jest to zwykła skarpeta, mój młody obstawiam że chodzić zacznie wrzesień+, więc ta skarpeta na podwórko to tak słabo. Do tego czytałam, że dzieciakom się w tym stopy pocą (nie dziwne, bo na spodzie guma a od góry skarpeta). Na pewno ich plusem jest bardzo duża elastyczność, jednak my ich nie kupimy
Na początek wystarczą pewnie kapcie do użytku na dworze a w domu najlepiej boso lub skarpetki z abs, córce kupiłam ostatnio kapcie RenBut (idzie za miesiąc do żłobka i musi mieć kapcie) i są ok, materiałowe, podeszwa elastyczna ale nadająca się również na zewnątrz na pierwsze kroki, wkładka skórzana, cena około 40zł z przesyłką z allegro. Z kapciowych z jeszcze bardziej elastyczną podeszwą to w Decathlon są dla dzieci buty do gimnastyki około 40złmoim zdaniem na tę pierwsze kilka kroków na dworze nie ma co kupować butów za kilka stów, chyba że jest pozna jesień/zima i trzeba coś cieplejszego. Rok temu gdy córka zaczęła chodzić we wrześniu to kupiłam jej skórzane trzewiki elefanten i były super (120zł). Do tego w Deichmann dla mnie ogromnym plusem jest to, że można zamówić przez internet z darmową wysyłką kurierem (ja zamówiłam sobie wtedy po 2 rozmiary z 3 modeli, bo nie byłam pewna które będą dobrze leżały), przymierzyć w domu i oddać te, które nie pasują w dowolnym sklepie Deichmann. Byłam w zaawansowanej ciąży i nie chciało mi się z nią użerać w sklepie, więc mega wygoda
warto też patrzeć na Befado, Kornecki, wspomniany RenBut. Ostatnio z ciekawości kupiłam dla dwulatki trzewiki już na jesień Wojtyłko, w środku całe skórzane, na zewnątrz ekoskora i pozytywnie mnie zaskoczyły, fajne i elastyczne a kosztowały z wysyłką 70zł no i z nami zostają
ja raczej postawię właśnie na początku na jakieś elastyczne kapcie za kilkadziesiąt zł a dopiero późna jesień/zima typowe buty, najlepiej skórzane.
Póki co młody jeszcze nie ogarnia chodzenia przy meblach, umie tylko wstawać i siadać, więc nie zaprzątam sobie tym głowy -
No metoda vojty dla mnie struna ale się staram. Polo nie chcę leżeć przez tą chwilę w bezruchu i bardzo tego nie lubi. Przy metodzie bobath zauważyłam że nikt z moich bliskich się nie stosował do zaleceń i to nie dawało efektu a pomoc mi potrzebna więc tu jest minus. Zobaczymy więc jak będzie z vojta. A rehabilitacja bo mamy asymetrie i wzmożone napięcie.
Co do zabawek to mamy ich mnóstwo. Na chwilę mam spokój przy dmuchanych kółkach bo przekładają sobie przez głowy i się śmieją do siebie, basenik z wodą to hit zabawa na cały dzień a na 5 min mam np pudełko z Duplo i wyciągają klocki przez 5min to mam czas na kawę. Najfajniej to jest po za kojcem;p