Listopadowe mamy 2023 🤰🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny!🙋
Nieśmiało dopisuję się do wątku i mam nadzieję, że zostanę do listopada☺️, chociaż prawie jestem pewna, że rozpakują mnie wcześniej.
Z drugiej strony już niczego nie jestem pewna, bo ta ciąża jest totalną niespodzianką i niewiadomą 😶.
U mnie 10w6d, ale z USG maluch trochę młodszy.Usg prenatalne zaplanowane na 4 maja i nie wiem jak dotrwam do tego czasu. Dlatego pomyślałam że jednak będę tu zaglądać do Was, bo w poprzedniej ciąży taki wątek na BBF był mega wsparciem psychicznym.
Fajnie, że tu jesteście☺️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 kwietnia 2023, 08:38
-
Karolcia15031 wrote:Summer synka straciłaś przez szyjkę ? Ja straciłam córkę w 37 tyg przez uduszenie pępowiną 😔
Boże mi się dziś śniło że 2tyg przed porodem zakladali mi szew 😳😳😳
Strasznie Ci współczuję 😞 -
Dziewczyny które będą rodzić w listopadzie/październiku/grudniu zapraszam na mój vinted wystawiam zimowe ciuszki /kombinezony otulacz czapeczki https://www.vinted.pl/member/101247896-mczarna93 -
Abbigal witaj , tu więcej tych niespodziewanych ciąż , u mnie również..więc będę tu chuba tylko stękać i narzekać 🤷
Summer dobrze że teraz Ci założą szew i będzie sieksza pewność że wszytsko bedzie dobrze. Niestety po takich przepadkach widać nawet na późniejszym etapie nigdy nic nie wiadomo 😔
Ja mam wrażenie że u mnie psychicznie jest coraz ciężej..zawsze byłam mega mocna psychicznie a tera masakra. Najgorsze jest to że nie potrafię się z niczego cieszyć, jestem zmęczona , całymi dniami chce mi się wymiotować i nie widzę sensu w niczym.Nigdy czegoś takiego nie miałam. Nawet mąż mi powiedział że się od niego totalnie odsunełam. Chyba mam do niego żal bo nie chce się poddać wazektomi , a dla kobiety sterylizacja jest zabroniona. -
Karolcia15031, który u Ciebie tydzień ? Ja dziś zaczęłam 11 tc i mnie mdłości ustały ale ja też nie pamiętam kiedy się cieszyłam z czegokolwiek. Jestem typem człowieka, który nie narzeka. Zawsze szukam pozytywów i jestem mega optymistką a teraz jest dramat. Dla mnie ciąża też była zaskoczeniem bo po 3 latach prób i niepowodzeń po poronieniu dwóch biochemicznych, odpuściłam. Stwierdziłam , że mam już 41 lat i widocznie nie dane jest nam mieć wspólne dziecko. Córki wychowujemy razem ale moj P nie jest biologicznym tatą. W styczniu dostałam umowę o pracę w nowej firmie a w marcu zobaczyłam dwie kreski.imo wszystko się cieszyłam no i teraz już nie chce takich dramatów przeżywać. Chciałabym żeby skończyło się to dobrze. U nas naprawdę było dość dramatów. Najpierw ja pochowałam synka a w zeszłym roku mój bratanek w wieku 3 lat zmarł na białaczkę . Przydałoby się coś pozytywnego w rodzinie.
-
Cześć Dziewczyny.
Postanowiłam napisać kilka słów o sobie. Aktualnie 8+2. W wywiadzie pierwsza ciąża zakończona poronieniem w 6t (2020) i druga pozamaciczna zakończona usunięciem jajowodu (5t) w 2021. Jakie było moje zdziwienie, kiedy na teście zobaczyłam dwie kreski...a zrobiłam go tylko dlatego, ze było mi podejrzanie niedobrze któregoś popołudnia. Z racji mojego wieku (38l) i minionych wydarzeń Pani doktor stwierdziła krótko: ciąża wysokiego ryzyka. Dostałam luteinę podjęzykowa 2x dziennie- to było na początku kwietnia. Pare dni temu zaczęłam plamić, wiec zapisałam sie wczoraj na wizytę. Wszystko ok, serduszko bije a ja mam zażywać dodatkowo Duphaston 3x2tabl. I powiem Wam, że z jednej strony boję się, ze wydarzy się cos złego, bo przecież juz sie kiedyś wydarzyło, a z drugiej jeszcze sobie w głowie nie poukładałam, ze moje życie tak bardzo sie zmieni- bo juz sie przyzwyczaiłam do myśli, ze nie każdemu jest dane zostać rodzicem.
Pozdrawiam Was serdecznie 😊 -
Summer ja jestem 8+3 i jest dramat , cały czas czuję jakbym miała zaraz wymiotować.
To faktycznie dużo przeżyłaś złych rzeczy, nie ma chyba nic gorszego niż pochować własne dziecko.
Pinapple witam i gratuluję. Ja jestem dzień przed Tobą i też mam plamienie, lekko brązowe. Jutro się dowiem co i jak.
Dziewczyny ja już mam ciężko chodzić w jeansach 😳 jak leżę na plecach to już ewidentnie czuję powiększoną macice -
@Karolcia, ja już tylko w spodniach i legginsach ciążowych od 2 tyg.🙈 W poprzedniej ciąży nie było widać brzuszka do 5mc, a teraz i waga i objętość w górę 🙈 Ja jakoś od wczoraj już lepiej funkcjonuję, ale jeszcze do minionego weekendu non stop zajadałam uczucie że zaraz🤢 liczę że to minie w drugim trymestrze🙏
Cześć @Pinnaple, mocne kciuki by tym razem wszystko się dobrze skończyło✊✊ -
Cześć dziewczyny, widzę, że jest tu dużo mam po przejściach, co zachęciło mnie do napisania. Jestem aktualnie w 4 ciąży, a nie mam żadnego żywego dziecka. Najpierw 1,5 roku starań i leczenia bezpłodności, potem pierwsza ciąża biochemiczna, potem ciąża bez komplikacji i w zeszłym roku urodziłam synka w 39tc, który w 3 dobie życia, bez jakichkolwiek objawów zmarł, jeszcze w szpitalu. Wpisano śmierć łóżeczkowa, nie udało się ustalić przyczyny śmierci. Żaden z lekarzy na obchodzie nie zauważył, że moje dziecko nie oddycha, a potem szpital jeszcze zgłosił sprawę na prokuraturę, sugerując, że to ja mogłam się przyczynić do śmierci syna... Kilka miesięcy później zaszłam w ciążę, puste jajo płodowe. Dziś 8+0, tydzień temu był widoczny zarodek i serduszko, ale biorąc pod uwagę moją historię położniczą, to wolę się nie nastawiać jeszcze, czekam co najmniej do pierwszych prenatalnych... Jest dużo obaw, ale w końcu kiedyś musi być dobrze...
-
@Karolcia15031 @Leksia (jeśli o kogoś pominęłam to przepraszam)strasznie współczuję straty dziecka:(
Ja też mam za sobą dwa poronienia, ale jedno bardzo wcześnie, nawet serduszka nie było, a drugie też w 11 ( ciąża wyglądała na 9) tydzień. Mam też w domu dwie córeczki i tak ostatnio myślałam, że jestem w stanie znieść bardzo dużo czy to dotyczącego związku, pracy, pieniędzy, stratę...wszystko, natomiast nigdy nie zniosłabym śmierci mojej córki...Płaczę na samą myśl. Podziwiam Was, że jesteście w stanie to nieść przez życie ;( Mam nadzieję, że przed Wami już same dobre i szczęśliwe chwile
-
Leksia strasznie Ci współczuję , Twoja strata jest jeszcze bardzo świeża ale z czasem będzie łatwiej szczególnie jak urodzisz dzidziusia . Mi wielką ulgę sprawiło urodzenie córeczki a tak strasznie się bałam , myślałam że nigdy nie urodze żywego dziecka. To było do tego stopnia że jak urodziłam to nie potrafiłam się cieszyć i nie zapytałam nawet czy z nią wszytako ok .Jak chcesz pogadać czy coś to zapraszam na priv.
Ja właśnie czekam na pierwszą wizytę i cała się trzęse. -
Leksia, bardzo wiele przeszłaś i bardzo Ci współczuję. Ale zawsze po burzy wychodzi słońce i to jest ten czas. Ja tez się boje i bać się będę chyba do końca, ale wierze, ze będzie dobrze. Jestem zaledwie dwa dni przed Tobą, więc mocno trzymam kciuki, żeby nam się udało 😘
-
Karolcia15031 wrote:Jestem po wizycie , na razie wszytko ok , 1cm człowieczka z biorącym sercem. Termin na 25 listopada , ciąża podwyższonego ryzyka.
-
Dziękuję za miłe przyjęcie @Karolcia15031 super, że wszystko ok. Ciąża to zawsze duże emocję, wierzę, że z czasem zaczniesz się cieszyć Ja ciągle nie mogę uwierzyć, że będzie ok, najchętniej nie chodziłabym wcale do lekarza do 20tc, bo boję się usłyszeć, że coś jest nie tak.
A jak się czujecie fizycznie? Ja jestem głównie zmęczona i jest mi cały czas zimno, w pracy chodzę w grubym swetrze, a w domu zawsze pod kocyk
Czy robicie/ robiłyście w poprzednich ciążach te badania prywatne z krwi typu Sanco, Veragene - jeśli tak, to które? Ja w poprzedniej ciąży nie robiłam, ale teraz chyba bym chciała, żeby potem nie zarzucać sobie, że mogłam czemuś zapobiec, a pożałowałam kasy.