Listopadowe mamy 2023 🤰🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
Oh Nusiaaa89 mam dokładnie tak samo, jeszcze do tego pogoda taka piękna, leżę na wprost okna to tyle moje, że łąkę widzę 😔 ja mam wizytę 21.08 ale chyba już nie liczę na cud. Chciała bym do 32 tc wytrwać i wtedy trochę wstanę bo nie mam nic przygotowane a kiedyś muszę to ogarnąć. Brzuch mi się stawia coraz częściej, coś czuję, że to nie najlepiej dla szyjki.
-
Juśka88 wrote:Oh Nusiaaa89 mam dokładnie tak samo, jeszcze do tego pogoda taka piękna, leżę na wprost okna to tyle moje, że łąkę widzę 😔 ja mam wizytę 21.08 ale chyba już nie liczę na cud. Chciała bym do 32 tc wytrwać i wtedy trochę wstanę bo nie mam nic przygotowane a kiedyś muszę to ogarnąć. Brzuch mi się stawia coraz częściej, coś czuję, że to nie najlepiej dla szyjki.
A co to znaczy, że brzuch się stawia? Jak to sprawdzić?
I powiedz mi lepiej jak Ty sobie radzisz z toaletą numer 2 szczególnie bo odkąd ja jestem na zwolnionych obrotach to tak się mecze, że jak raz na 3-4 dni coś ze mnie wyjdzie to wszystko, ostatnio musiałam litr kefiru wypić, żeby mnie coś ruszyło. Wczoraj 4 śliwki suszone zalalam wrzątkiem i po ostudzeniu wypiłam bo taki przepis znalazłam gdzieś w internetach ale nic mi to nie dało, a parcie ogólnie jest bardzo mało wskazane i przy szyjce i przy lożysku....
Jak ja dotrwam do 32 tygodnia to chyba ze szczęścia oszaleje. -
Ja też mam problem z zaparciami. Lekarz powiedział, żebym kupiła to
https://www.e-zikoapteka.pl/lactulosum-7-5-g-15-ml-syrop-na-zaparcia-polfarmex-150-ml.html
Ale jeszcze nie stosowałam. Jadę na śliwkach i piję siemię lniane, trochę pomaga.Juśka88, Nusiaaa89 lubią tę wiadomość
-
Mnie pomaga oliwa z oliwek z sałatkami, jak robię pastę z sera białego i tuńczyka to też dodaje troszkę oliwy. Śliwki i jabłka z jogurtem też dają radę. Naszczeście jakoś udaje mi się codziennie iść ale zdarzają się dni, że muszę się trochę namęczyć i wtedy zawsze drżę o szyjkę. Brzuch robi mi się twardy jak skała i czuję jak się naciąga. Najlepiej widać to jak kładę się na plecy wtedy robi się twardy jak skała.
-
KatrinaG wrote:Ja też mam problem z zaparciami. Lekarz powiedział, żebym kupiła to
https://www.e-zikoapteka.pl/lactulosum-7-5-g-15-ml-syrop-na-zaparcia-polfarmex-150-ml.html
Ale jeszcze nie stosowałam. Jadę na śliwkach i piję siemię lniane, trochę pomaga.
Dobrze ze mi o siemieniu lnianym przypomniałaś, właśnie wypiłam z gorącą wodą, codziennie będę robić sobie takiego shake, może pomoże 🤞
Juśka88 patentu z oliwą też spróbuję. Ja to drżę za każdym razem jak mi się wydaje że coś mi z pochwy leci, jakoś od ostatniego tygodnia jestem dużo bardziej płynna tam i od razu panika, że zaczynam krwawić 🙈 odpukac oby nigdy się to nie wydarzyło.
Odebrałam dziś taka paczkę, darmowych próbek dla mamy i dziecka. Było tak między innymi całe opakowanie pampersów dla noworodków, jakieś sudocremy, kremy, naście na odparzenia, olejki i kremy na rozstępy, jakieś olejki do inhalacji dla maluchów, próbki kapsułek i płynów do prania dla niemowląt itp its, w Polsce też jest takie coś? Jutro mają mi też za darmo jakieś eko biodegradowalne pampersy przyjść, fajna sprawa w sumie, można popróbować różnych rozwiązań 😉
Jakieś książki/ wenibary/ szkoły rodzenia online/ jakieś tego typu rzeczy -korzystacie? Polecacie? Macie zamiar z czegoś takiego korzystać? Wiadomo że przy 2-3 dziecku to raczej się takich rzeczy nie potrzebuje ale przy pierwszym chyba warto?
KatrinaG lubi tę wiadomość
-
Ja teraz mam wagę 60kg przy wzroscie 160 , moja mama chyba z 90kg ma a mi gada jaka ja gruba..no czujecie to..zawsze po każdej ciąży chudłam do wagi z przed w ciągu półtorej miesiaca a tu takie gadanie.
Mi też się często brzuch stawia i też wtedy macica cała twardnieje , czasem to trochę pobolewa. Jak idę na spacer nawet powolny to brzuch też twardy i taki wielki się robi.
Ja nie wyobrażam sobie jakbym miała leżeć przy moim połtoraroczniaku tym bardziej że się odpieluchowuje..
Nusiaaa89 jak masz potrzebę zapisać się na jakies zajecia lub masz małą wiedzie na temat noworodków i niemowląt to warto uczestniczyć w jakimś kursie. Wtedy człowiek czuje się ciut pewniejszy ale to tylko teoria a praktykę nabierzesz jak już będziesz miała maleństwo. Mam dwoje dzieci i oboje różni , inne sposoby na nich działały , ja też już inne podejscie mam. Czasem jest po prostu tak że my np.szukamy rozwiązań lub przyczyny płaczu a okazuje się że jest coś takiego jak purpurowy płacz..a nam się wydaje że to kolka lub inne złe rzeczy . U małego też zauwazyłam że czasami ma napad histerycznego płaczu na który nic nie pomaga, żadne przytulanie itd po prostu musi samo przejść , znowu na córkę działało wtedy przytulanie mocne.. Zawsze jak będziesz miała jakieś wątpliwości lub nie będziesz wiedziała co robić to jesteśmy my , lekarz , położna ( chociaż mi zawsze dziewczyny z forum najbardziej pomagały )Nusiaaa89 lubi tę wiadomość
-
Karolcia15031 wrote:Ja teraz mam wagę 60kg przy wzroscie 160 , moja mama chyba z 90kg ma a mi gada jaka ja gruba..no czujecie to..zawsze po każdej ciąży chudłam do wagi z przed w ciągu półtorej miesiaca a tu takie gadanie.
Mi też się często brzuch stawia i też wtedy macica cała twardnieje , czasem to trochę pobolewa. Jak idę na spacer nawet powolny to brzuch też twardy i taki wielki się robi.
Ja nie wyobrażam sobie jakbym miała leżeć przy moim połtoraroczniaku tym bardziej że się odpieluchowuje..
Nusiaaa89 jak masz potrzebę zapisać się na jakies zajecia lub masz małą wiedzie na temat noworodków i niemowląt to warto uczestniczyć w jakimś kursie. Wtedy człowiek czuje się ciut pewniejszy ale to tylko teoria a praktykę nabierzesz jak już będziesz miała maleństwo. Mam dwoje dzieci i oboje różni , inne sposoby na nich działały , ja też już inne podejscie mam. Czasem jest po prostu tak że my np.szukamy rozwiązań lub przyczyny płaczu a okazuje się że jest coś takiego jak purpurowy płacz..a nam się wydaje że to kolka lub inne złe rzeczy . U małego też zauwazyłam że czasami ma napad histerycznego płaczu na który nic nie pomaga, żadne przytulanie itd po prostu musi samo przejść , znowu na córkę działało wtedy przytulanie mocne.. Zawsze jak będziesz miała jakieś wątpliwości lub nie będziesz wiedziała co robić to jesteśmy my , lekarz , położna ( chociaż mi zawsze dziewczyny z forum najbardziej pomagały )
Ja, aż wstyd się przyznać, w życiu żadnego niemowlaka nawet w rękach nie trzymałam i trochę mnie to przeraża. Nie mam pojęcia na temat opieki nad dzieckiem a co dopiero nowo narodzonym. Wszystko wydaje mi się takie trudne i dziwne. Nawet nigdy pampersa nie zmieniałam 😁
Wiadomo że są i lekarze i położne i grupa nasza itp i pewnie nie raz skorzystam ale jednak jakieś podstawowe pojęcie warto mieć już zanim to dziecko się urodzi, tak myślę. Ostatnio się dowiedziałam że dziecko do pół roku nie powinno żadnej poduszki mieć, nawet najbardziej płaskiej oraz że nie należy dziecka pionizowac itp. dla mnie to wszystko jest abracadabra 😉
-
Ja stosowałam syrop z laktulozą w pierwszym trymestrze na zaparcia i pomagał w przeciwieństwie do domowych metod, a próbowałam już chyba wszystkiego wtedy.
Z kursów to oprócz szkoły rodzenia, którą rozpoczynamy w tym tygodniu, to byłam na webinarze Bezpieczny Maluch - temat udzielania pierwszej pomocy niemowlętom i dzieciom, przewożenia w samochodzie i odpowiedniej pozycji dziecka w foteliku. Nawet ciekawe to było.
Obserwuję też na Instagramie Położną Dominikę i Zaufaj Położnej - to już tematyka bardziej porodu i dbania i noworodka. Podobają mi się te profile.
-
Ja jestem w trakcie szkoły rodzenia w szpitalu, w którym planuje rodzić i jako że też jestem zielona w kwestii noworodków, cieszę się, że się zapisałam. Jednak najbardziej pomogła mi szkoła rodzenia online z momama.pl. Miałam akurat zniżkę i za 79zl dostęp do wszystkiego na miesiąc - ciąża, poród, obsługa noworodka, połóg. Normalnie kosztuje więcej, ale po porodzie chcę sobie jeszcze raz wykupić o połogu, bo jest tam dużo przydatnych ćwiczeń. Widzę teraz jak mi pomagają ćwiczenia, więc mam nadzieję, że w połogu też dam radę i szybciej wrócę do formy.
-
Jeżeli chodzi o zaparcia to powoli staje się specjalistką 🤦 w 20 tc miałam takie straszne, strasznie parłam żeby sobie ulżyć i niestety krwawienie i pobyt w szpitalu. Od tamtej pory pije syrop laktuloze przed każdym posiłkiem, codziennie rano szklankę wody z miodem i cytryną przygotowaną dzień wcześniej i jem na śniadanie miseczkę płatków owsianych z jabłkiem. Oprócz tego jem w ciągu dnia suszone śliwki i pije dużo maślanki. Póki co jest ok.
Palcia lubi tę wiadomość
Starania od 2009 r.
Starania z pomocą od 03.2022 r.
11.2022 r. - krótki protokół
12.2022 r. - punkcja: 8 🥚, pobrane 4, zapłodnione 2
14.12.2022 r. - transfer 3-dniowego, przestały się rozwijać 😢
02.2023 r. - długi protokół
15.03.2023 r. - punkcja: 8 🥚, pobrane 4, zapłodnione 2 - 4AA
20.03.2023 r. - transfer 1, 1 ❄️
27.03.2023 (7 dpt) - beta 34,7 mlU/ml
29.03.2023 (9 dpt) - beta 178,1 mlU/ml
5.04.2023 (16 dpt) - beta 2823 mlU/ml
6.04.2023 (17 dpt) - USG i jest 0,51 cm szczęścia 😍
17.04.2023 (28 dpt) - USG - 0,89 cm i jest 💓
27.04.2023 (38 dpt) - USG - 1,56 cm 😍
18.05.2023 (11w1d) - USG - 5,08 cm
22.05.2023 (11w5d) - I prenatalne - 6,18 cm, OK 🥹
20.06.2023 (20w1d) - II prenatalne - 401 g silnego chłopaka 💙
Chwilo trwaj! -
Hejka, ja już po krzywej cukrowe, w środę wyniki i wizyta u lekarza prowadzacego. Myśle ze będzie cukrzyca bo wyniki miałam zawsze na granicy:) dzisiaj wysiedziałem swoje w labie i jestem w szoku jacy ludzie są agresywni w stosunku do innych. Zwłaszcza starsze osoby. 😳
-
Nusiaaa89 jak ja urodziłam córkę to też nie miałam żadnego doswiadczenia. Wszystko robiłam instynktownie , mój mąż tak samo. Pamiętaj żeby ufać samej sobie , do wszystkiego podchodzić ze spokojem bo dziecko od razu wyczuwa kiedy matka się denerwuje i nawet jeśli popełnisz jakieś błędy (źle podniesiesz dziecko itp) to też nic złego się nie stanie. Ja przy pierwszej córce pierwszą noc w domu przepłakałam bo czułam się do bani matką bo nie wiedziałam o co ona płacze..naczytałam się że dziecko chce jeść co około 3 h a ona miała tak że jadła malutko bo po 20ml ale co pół godzinki..ja nie wiedziałam że ona jest głodna bo w szpitalu nie miałam jej na noc wcale. Kochane wszystko sobie dostosujecie do swoich maleństw 👍 jedno będzie jadło co pół h inne co 3h , jedne będą uwielbialy spać otulone i ciepło ubrane inne lubią swobode i cieńsze ubranka, jedne będę zasypiać same inne będą zasypiać przy cycu w ramionach mamy.. Także głowa do góry damy sobie radę.
Może Wy macie jakieś rady jak ja ogarne cała trójkę, wykończenie domu i szybki powrót do pracy 🤦 jak na razie nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest mieć troje dzieci w tym dwójkę maluchów. W dodatku synek nadal się czesto budzi w nocy i jest mega o mnie zazdrosny.
Nie wiem czy Wy też tak macie ale ostatnio strasznie wkurza mnie mój mąż..mam wrażenie że nie pomaga mi przy dzieciach i myśli najbardziej o sobie. Co dziennie mnie wkurza..i wole jak jest do wieczora w pracy. Mam coraz większe obawy że będzie mi ciężko z trójką dzieci..nigdy nie chciałam takiej gromadkiNusiaaa89, KatrinaG, abbigal lubią tę wiadomość
-
Karolcia15031 wrote:Nusiaaa89 jak ja urodziłam córkę to też nie miałam żadnego doswiadczenia. Wszystko robiłam instynktownie , mój mąż tak samo. Pamiętaj żeby ufać samej sobie , do wszystkiego podchodzić ze spokojem bo dziecko od razu wyczuwa kiedy matka się denerwuje i nawet jeśli popełnisz jakieś błędy (źle podniesiesz dziecko itp) to też nic złego się nie stanie. Ja przy pierwszej córce pierwszą noc w domu przepłakałam bo czułam się do bani matką bo nie wiedziałam o co ona płacze..naczytałam się że dziecko chce jeść co około 3 h a ona miała tak że jadła malutko bo po 20ml ale co pół godzinki..ja nie wiedziałam że ona jest głodna bo w szpitalu nie miałam jej na noc wcale. Kochane wszystko sobie dostosujecie do swoich maleństw 👍 jedno będzie jadło co pół h inne co 3h , jedne będą uwielbialy spać otulone i ciepło ubrane inne lubią swobode i cieńsze ubranka, jedne będę zasypiać same inne będą zasypiać przy cycu w ramionach mamy.. Także głowa do góry damy sobie radę.
Może Wy macie jakieś rady jak ja ogarne cała trójkę, wykończenie domu i szybki powrót do pracy 🤦 jak na razie nie potrafię sobie wyobrazić jak to jest mieć troje dzieci w tym dwójkę maluchów. W dodatku synek nadal się czesto budzi w nocy i jest mega o mnie zazdrosny.
Nie wiem czy Wy też tak macie ale ostatnio strasznie wkurza mnie mój mąż..mam wrażenie że nie pomaga mi przy dzieciach i myśli najbardziej o sobie. Co dziennie mnie wkurza..i wole jak jest do wieczora w pracy. Mam coraz większe obawy że będzie mi ciężko z trójką dzieci..nigdy nie chciałam takiej gromadki
W ogarnianiu trójki maluchów nie mam doświadczenia. Ja się zastanawiam jak ogarnąć jedno 🤣 ale łączę się w bólu wykończeniówki. Bardzo chciałabym się już wprowadzić do domu we wrześniu, ale przed nami jeszcze malowanie, panele w większości domu, montaż drzwi wewnętrznych, składanie kuchni i mebli do pokoi 😱 staram się pomagać na budowie jak tylko mogę, ale widzę to wszystko w ciemnych barwach.
Faceci to mają chyba jakoś wrodzone myślenie głównie o sobie 😉 może musisz troszkę poksiężniczkować w tej ciąży i przestać tak wszystko dobrze ogarniać jak dotychczas, aby przypomnieć mężowi, że też ma odpowiedzialność za dzieci, dom i Ciebie i jest ważnym ogniwem, aby wszystko działało jak należy. Taka tylko babska rada, bo mam wrażenie, że my babki czasem za bardzo chcemy wszystko najlepiej ogarnąć - ciążę, dzieci, dom, często jest pracę i milion innych obowiązków, a faceci myślą, że to się tak wszystko samo, przy okazji robi... -
Chyba za bardzo mu pokazywała że daje radę w ciąży z dwójką dzieci , pracą , domem , budową.. Przed nami jeszcze sporo roboty i nawet nie marzę o tym żeby się wprowadzić w tym roku bo mamy tylko plytki w części dziennej domu a gdzie tam łazienki, pokoje kuchania..w tej ciąży nawet odechciało mi się tak gonić z tą robotą.
Ja siedzę w przechodni bo wypiłam cudowny eliksir..ochyda jakich mało ledwo siedzę... Nie wiem co będzie bo na czczo wyszło mi 98..a nie jadłam wieczorem nic słodkiego i ostatni posiłek o 18.30Palcia lubi tę wiadomość
-
Karolcia15031 wrote:Chyba za bardzo mu pokazywała że daje radę w ciąży z dwójką dzieci , pracą , domem , budową.. Przed nami jeszcze sporo roboty i nawet nie marzę o tym żeby się wprowadzić w tym roku bo mamy tylko plytki w części dziennej domu a gdzie tam łazienki, pokoje kuchania..w tej ciąży nawet odechciało mi się tak gonić z tą robotą.
Ja siedzę w przechodni bo wypiłam cudowny eliksir..ochyda jakich mało ledwo siedzę... Nie wiem co będzie bo na czczo wyszło mi 98..a nie jadłam wieczorem nic słodkiego i ostatni posiłek o 18.30
Karolcia, trzymam kciuki za dogadanie się z mężem 💪
Masz już wyniki krzywej? -
Palcia wrote:Ja stosowałam syrop z laktulozą w pierwszym trymestrze na zaparcia i pomagał w przeciwieństwie do domowych metod, a próbowałam już chyba wszystkiego wtedy.
Z kursów to oprócz szkoły rodzenia, którą rozpoczynamy w tym tygodniu, to byłam na webinarze Bezpieczny Maluch - temat udzielania pierwszej pomocy niemowlętom i dzieciom, przewożenia w samochodzie i odpowiedniej pozycji dziecka w foteliku. Nawet ciekawe to było.
Obserwuję też na Instagramie Położną Dominikę i Zaufaj Położnej - to już tematyka bardziej porodu i dbania i noworodka. Podobają mi się te profile.
Ja właśnie dostałam syrop z lactulose 2 dni temu i szczerze- wzięłam już 4 dawki i zero rezultatu. Muszę jechać do Polskiego sklepu po kilka kefirów litrowych, ostatnio pomogły więc oby i tym razem się sprawdziły.
Karolcia15031
Dzięki, że we mnie wierzysz 💛 ja nie będę miała tutaj żadnego wsparcia od rodziny bo jesteśmy w UK kompletnie sami i o ile przez pierwsze 2 tygodnie oboje będziemy z małą, tak później mój mąż będzie pracować od poniedziałku do piątku a ja opiekować się małą.
I szczerze to na prawdę boje się tego jak to będzie ogarnąć jedno dziecko więc na prawdę nie doradcze avi jak ogarnąć trójkę ale myślę że jesteś super mamą i dasz sobie świetnie radę 😉 starsze dzieci zawsze możesz gdzieś podrzucić chociaż na kilka godzin, przedszkole/żłobek?
A co do budowy...my też jesteśmy na tym etapie, w grudniu kupiliśmy dom i w styczniu i lutym udało nam się sporo zrobić ale jeszcze drugie tyle jest do zrobienia. Odkąd jestem w ciąży nie robimy nic ale mieszkamy w tym domu. Jest jak jest, na głowę nam się nie leje ale do instagramowych wnętrz jest daleko. Ciąża zagrożona więc chuchamy i dmuchamy,nie robimy nic żeby dzidzia nie narażać na żadne farby, rozpuszczalniki, pyły. Mam gdzieś równe ściany, wolę urodzić zdrowe dziecko.a dom jak dom- zrobi się kiedyś i tak.
Ja nawet podjazdu pod domem myjka ciśnieniowa nie mogę umyć, płotu pomalować też nie chociaż aż mnie rwie do roboty. Trudno, widocznie tak ma być.
Cieszę się z każdego dnia w którym czuję naszą małą 5 lat wyczekiwaną córeczkę, już jesteśmy prawie w 26 tygodniu 💛 jak mi źle to medytuję i to mi daje siłę na każdy kolejny dzień. Ogólnie bardzo wam polecam medytacje, na mnie działa lepiej niż melisa z 10 torebek 😁😁😁
KatrinaG, abbigal lubią tę wiadomość
-
Juśka88 wrote:Myślę, że takim obniżeniem nie ma się co przejmować albo każą jeść coś słodkiego przed snem😅 dziewczyny tak z innej beczki umawiacie się już na USG 3 trymestru??
ja dopiero mam w przyszłym tygodniu wizytę, będę wtedy na początku 27 tygodnia więc jak mi wystawi skierowanie to będę się od razu umawiać. Już się stresuje, że nie zdążę ;p -
KatrinaG wrote:Na czczo 79,6, po 1h - 89,1 a po 2h - 110,7. Lekarz stwierdził hiperinsulinemie, czyli dieta z niskim indeksem glikemicznym.
Dziewczyny, powiem Wam, że ja w tym tygodniu usłyszałam, że mam duży brzuch od dziewczyny, która ma mniejszy niż ja i już ma rodzić na dniach. Na wizycie wyszło, że malutka jest idealnie pośrodku skali. Ja przytyłam prawie 8kg i prawie wszystko poszło w brzuch i cycki. Więc nie przejmujcie się tym, co ludzie gadają, ważne, że z dzieckiem wszystko ok.
ja też mam ten drugi wynik wyższy, ale lekarz skomentował wynik , że prawidłowy. Niby problemy z insuliną ma bardzo dużo dziewczyn w ciąży. W sumie przed ciążą brałam metformine, bo moja krzywa insulinowa nie wyszła super (ale też nie typowa IO) . Też odstawiłam słodkości.. bo mnie niestety ciągnęło i trochę jadłam.
a co do brzucha to racja - nie ma reguły. Zawsze się znajdzie ktoś kto skomentuje, że za duży bądź za mały. Często genetyka ma bardzo duży wpływ. Teraz jestem w 26+5 i mniej więcej 6 kg na plusie. Długo brzuch był praktycznie niewielki, ale ostatni wystrzelił. W sumie się cieszę, chociaż nie mam w czym chodzić, bo nawet jak wchodzę w sukienki luźne sprzed ciąży to jednak one nie leżą już dobrze ;p -
Hejka dziewczyny, dawno nic nie pisałam ale od poniedziałku szpital i już się śmieje, że zaczynam być ich stałym bywalcem. Do poniedziałku na pewno mnie nie wypiszą i tak tu leżę i się nudzę. Jak patrzę na brzuszki dziewczyn idących do porodu to absolutnie nie ma reguły, mały a w środku ponad 3kg dzieciaczek albo duży brzuszek a dzieciaczek nie ma więcej niz 2.5 kg. Nie ma reguły i nie ma się co przejmować. Mam nadzieję że przetrwałyście jakoś te upały bo w szpitalu to sajgon, gorąco tak, że idzie się roztopić.