Listopadowe mamy 2023 🤰🏻
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolcia15031 wrote:Nusia właśnie sobie noe radzę..jem jabłka i zapijam wodą gazowaną i nic.. Niby teraz sa zalecenia żeby cc robić w 39 bo często dzieci w 37 mają jeszcze objawy wcześniactwa, a u mnie jeszcze jest to że od początku ciąża jest mlodsza o tydzień. Co do kąpieli to mój mąż zawsze te pierwsze kąpiele ogarani. Daje sobie wanienke na łóżko ,obok rozkłada ręcznik żeby od razu dziecko przełożyć bo on się boi że mu się wyślizgnie . Przy córce miałam ręczny laktator i jechałam na nim pół roku a przy synku elektryczny ale odciągalam tylko jak do pracy jechałam .
Współczuję szpitala i rozłąki z dzieckiem . Ja najbardziej się boję żeby mały nie płakał w nocy mężowi bo on sobie z nim nie poradzi , mały wpada w takie szały że czasem przez pół godziny ryczy jakby go ze skóry obdzierali 😒
Ja ostatnio przez 2 tygodnie przytyłam prawie 1kg 🤦 czarno to widzę. Dziś się popłakałam że nie wytrzynam tych 2 miesięcy. Od kilku dni serio mi bardzo ciężko..krzycze po dzieciach bo tez potrafią wyprowadzić z równowagi , mąż mnie denerwuje tym że jest a tesciowa też nie raz coś powie i mnie wkurzy.
Mi jeszcze w miarę pomaga kawa parzona bezkofeinowa, pije teraz siemię lniane zalane wrzątkiem i na czczo gorącą wodę z cytryną. Poprosze w czwartek o receptę na kolejną butelkę lactulose, to też w miarę działa ale profilaktycznie bardziej niż ostatecznie.
Ja wiem że u mnie do 39 tyg czekać nie będą, nie ma szans, nawet jak dziecko będzie małe ale przy ciążowej cukrzycy raczej też szans na małe dziecko nie ma. Jak już bedzie młoda ważyć 2 kg to będę spokojna, w czwartek się okaże na skanie co i jak.
Cięgle czekam na odzew od tej kliniki w której mam mieć niby cesarkę, jutro będę do nich dzwonić ponownie.
Wciaz niepge uwierzyć że bariera 30 tygodnia została już przekroczona 🙈 i że na prawdę duża szansa że w końcu będę mamą, po tych wszystkich latach bólu i łez. Nic mnie tak nie wzrusza jak ten fakt 💛
Abbigal współczuję Ci bardzo ale będziesz pod dobrą opieką i szybko mogą zareagować w szpitalu jakby się coś działo, chociaż sama nie lubię szpitali i qi jak sama przeżywałam jak musiałam zostać na jedną/dwie noce. Pamiętaj to już finish, kilka tygodni i będzie po wszystkim..będziecie wszyscy w komplecie 💚
Te pomiary też są jakie są, mojej kumpeli dziecko miało byćega duże i ja kroili w 38 tygodniu a okazało się że dziecko nie m 4.5 kg a jedynie niecałe 3. Więc to czasem nie 300g różnicy a grubo ponad kilogram..
KatrinaG, abbigal lubią tę wiadomość
-
Angelxx wrote:Dziewczyny a jak wasze plecy ? Czy też jak na chwilę polozycir się na wznak to nie możecie się ruszyć.?? Ból lędźwi aż ciągnie po pośladkach 🤔😕
U mnie w miarę ok. Bolą, jak dłużej siedzę lub stoję. Polecam ćwiczenia na lędźwie 🙂
Byłam dziś w Ikei i 2 razy mnie wpuszczono w kolejkę, aż nie mogę uwierzyć, bo zwykle nikt tego nie robi.
Abbigal nie martw się na zapas 🙂Te pomiary rzeczywiście są niemiarodajne. I mam wrażenie, że właśnie lekarze dużo teraz straszą. Oczywiście są różne ciąże, niektóre bardzo zagrożone, ale uważam, że powinni bardziej uważać na to, co mówią kobietom w ciąży. Mam nadzieję, że jednak okaże się, że to był błąd pomiarowy i wrócisz jeszcze do domu 🙂
Nusiaaa89 ja też planuję kupić wanienkę ze stelażem. Po kąpaniu siostrzeńca wiem, jaka wanienka z wodą może być ciężka, więc kupuję taką z odpływem bezpośrednio do dużej wanny. Nie słyszałam o odciąganiu siary przed porodem. To chyba są małe ilości, więc nie widzę sensu. Kupuję kolektor, bo planuję tylko KP. Mam wybrany laktator ręczny i w razie potrzeby kupię po porodzie.
abbigal lubi tę wiadomość
-
KatrinaG wrote:U mnie w miarę ok. Bolą, jak dłużej siedzę lub stoję. Polecam ćwiczenia na lędźwie 🙂
Byłam dziś w Ikei i 2 razy mnie wpuszczono w kolejkę, aż nie mogę uwierzyć, bo zwykle nikt tego nie robi.
Abbigal nie martw się na zapas 🙂Te pomiary rzeczywiście są niemiarodajne. I mam wrażenie, że właśnie lekarze dużo teraz straszą. Oczywiście są różne ciąże, niektóre bardzo zagrożone, ale uważam, że powinni bardziej uważać na to, co mówią kobietom w ciąży. Mam nadzieję, że jednak okaże się, że to był błąd pomiarowy i wrócisz jeszcze do domu 🙂
Nusiaaa89 ja też planuję kupić wanienkę ze stelażem. Po kąpaniu siostrzeńca wiem, jaka wanienka z wodą może być ciężka, więc kupuję taką z odpływem bezpośrednio do dużej wanny. Nie słyszałam o odciąganiu siary przed porodem. To chyba są małe ilości, więc nie widzę sensu. Kupuję kolektor, bo planuję tylko KP. Mam wybrany laktator ręczny i w razie potrzeby kupię po porodzie.
Heej
a jaki kolektor kupujesz? Bo też sie zastanawiam. Nie jest to duzy wydatek wiec nawet jak sie nie przyda to nie będzie tak bardzo boleć 
Laktator też chce kupić, bo jednak chciałabym wyjść poźniej czasami i zostawić tatusia z mlekiem na pokladzie.
-
Też ten dokładnie mam w domu. To jak zadziała to i tak chyba zależy od dopasowania do piersi, ale nawet nie wiem czy one mają jakieś rozmiary, czy wielkości🤔KatrinaG wrote:Taki najprostszy
https://allegro.pl/oferta/akuku-kolektor-mleka-magiczna-buteleczka-odciagacz-12431555879
KatrinaG lubi tę wiadomość
-
abbigal wrote:Też ten dokładnie mam w domu. To jak zadziała to i tak chyba zależy od dopasowania do piersi, ale nawet nie wiem czy one mają jakieś rozmiary, czy wielkości🤔
Nie mają rozmiarów, są uniwersalne. Polecam ciekawy film położnej, która ma dużo praktycznych rad na YouTube.
https://m.youtube.com/watch?v=2Pfs_G5n3sE
Od 23:30 minuty pokazuje jak poprawnie zakładać kolektor, ale polecam odsłuchać całość, bo wyjaśnia plusy i minusy jego stosowania 🙂
Bootylishous, abbigal lubią tę wiadomość
-
Nusia Ty już jesteś mamą tak na prawdę 😘
Ja jak nie miałam kolektora to podkładałam butelkę z szerokim gwintem i tak do 3 miesiąca z drugiej piersi leciało dużo tego pokarmu. Nie raz udało się za dzień nazbierać 100ml. Potem jak laktacjia się unormowała to wyciekało tylko parę kropel.
Ja będę karmić piersią tylko wtedy kiedy mała będzie jadła w miarę szybko ( bez wiszenia godzinami ) bo najzwyczajniej nie będę miala czasu na długie karmienie. Mały jadł idealnie 5minut z zegarkiem w ręku , tylko że na jedno karmienie oprożniał jedną pierś. Chcę też żeby czasem piła modyfikowane bo będę musiała pomagać przy wykończeniu domu i też do pracy szybko wrócić a nie chcę się stresować jak z małym że za mało odciągłam. Małego było strasznie ciężko oduczyć od piersi i dlatego też chce żeby chociaż raz dziennie piła mm.
Nusiaaa89 lubi tę wiadomość
-
Ja mam nadzieje ze bedzie sprawa prosta, albo mala zalapie piers albo mm bez zadnych podchodow i rozdzielania sie na czesci. Z corka walczylam o kp i wspominam to okropnie, laktoterror, sciaganie, krzyki malej, ile ja lez wylalam ... teraz mam zamiar probowac ale jak nie da rady to nic na sile, od razu kupuje butelke i mleko zeby w razie co bylo. Drugi raz nie chce przechodzic baby bluesa z tego powodu.🐭 28- endometrioza/ POF
10.2016- córka 👧🏼
Reprofit Ostrava
11.2022- ET- cb 🤍
02.2023- FET- 🧡✨
10.2023- 37tc- 2770g, 51 cm 🧸🎀🦋
-
Mysza123 ja pierwszą córkę karmiłam tylko 3 dni bo miała problem z łapaniem i nikt mi nie mówił że karmienie piersią boli tylko kilka dni i się wystraszyłam i odciagałam przez pół roku dzień i noc. Teraz syna karmiłam do puki sie nie dowiedzialam o ciąży . Też czasem były przeboje że mały pił za chwile przestawał i sie darł ale takie etapy podobno normalne .
abbigal lubi tę wiadomość
-
@Mysza123, zgadzam się, że czasami przy pierwszym dziecku kobieta poddaje się laktoterrorowi🥺 Ja bym bardzo chciała teraz też kp, ale nie za wszelką cenę. Przy córce nie tylko wywaliło mi baby bluesa w kosmos, ale jestem pewna że otarłam się o depresję - ważenie co chwilę, awantury przy cycu, stres, walka z laktatorem, brrrr....co prawda po 4 miesiącach zaskoczyło i karmiłam córkę 3lata i 1 mc🙈🙈🙈 aż się łagodnie odstawiła, ale drugi raz nie wyobrażam sobie przez to wszystko przechodzić. Też już mam butelkę i jestem pogodzona z losem. Co będzie to będzie🤷 ale nadal uważam, że kp jest prostrze w praktyce i tańsze🙃
Angelxx lubi tę wiadomość
-
abbigal wrote:@Mysza123, zgadzam się, że czasami przy pierwszym dziecku kobieta poddaje się laktoterrorowi🥺 Ja bym bardzo chciała teraz też kp, ale nie za wszelką cenę. Przy córce nie tylko wywaliło mi baby bluesa w kosmos, ale jestem pewna że otarłam się o depresję - ważenie co chwilę, awantury przy cycu, stres, walka z laktatorem, brrrr....co prawda po 4 miesiącach zaskoczyło i karmiłam córkę 3lata i 1 mc🙈🙈🙈 aż się łagodnie odstawiła, ale drugi raz nie wyobrażam sobie przez to wszystko przechodzić. Też już mam butelkę i jestem pogodzona z losem. Co będzie to będzie🤷 ale nadal uważam, że kp jest prostrze w praktyce i tańsze🙃
U mnie karmienie przychodziło z łatwością. Oboje załapali od razu. Córkę karmiłam 2 lata i 7 miesięcy , a syna odstawiłam teraz w ciąży... I z jednej strony karmienie piersią jest super łatwe itd ale mi idzie ciężko odstawianie 🙈🙈 bo nie umialam odmówić... I mam wrażenie, że gorzej to znosiłam niż dzieci... Teraz też zamierzam karmić piersią mam nadzieję , że jako 3 dziecko szybciej uda mi się odstawić 😛 a jak się nie uda młoda nie zalapie , to wjedzie butelka po prostu. 😉
Kumpela miała za to tak , że młody załapał pierś ,a butelki nie chciał wogole... I nawet jak chciała Go zostawić z babcią, odstawić od piersi to był horror bo nie chciał pić z kubków, słomek, butelek tylko cyc... -
U mnie to samo, obie córki od razu załapały pierś, natomiast i smoczek i butelka - nie było szans...czym ja tego nie smarowałam i czego nie wymyślałam....Nie było mowy w ogóle, jak poczuły smoczek albo butelkę to był płacz i wrzask. Jedyny plus to mam teraz ze 20 smoczków do przetestowania na synku do tego pierwsza córka (jak to wszyscy mówili) zrobiła sobie ze mnie smoczka i do 6 miesiąca spała z piersią i w dzień też musiała być ciągle przy piersi. Żeby wyjść na spacer musiałam ją ubrać i uśpić na piersi i dopiero śpiącą delikatnie odłożyć do wózeczka i szybko wyjść żeby nie zdążyła się obudzić
-
Cześć dziewczyny, no karmienie to też będzie dla mnie ciekawe doświadczenie ale jestem pozytywnie nastawiona, mam nadzieję że wytrwam
Byłam dziś na skanie (31+3) i młoda jest pośladków ustawiona, głowa pod moim prawym żebrem. Niby się cieszę że nie głowa do dołu ale tak jakby to nie zmartwienie na tą chwilę.
Ma już 2,050 kg więc w skali się mieści i wydaje mi się że chyba nie jest jakaś ogromniasta ale niestety brzuszek za duży przez cukrzycę która ciągle nie jest pod kontrolą. Znów zwiększyli mi dawkę insuliny a teraz to już mam nawet przed posiłkiem za wysokie odczyty, nie tylko na czczo. Mięśniak gigant dalej w szyjce, a łożysko ciągle przodujące. Kolejna wizyta i skan za 2 tyg. A 18.10 mam dyskutować na temat cesarki w klinice.
Dziś mam jakiś gorszy dzień, wszytsjo mnie wkurza, wszytsko idzie nie tak, nawet w szpitalu mi źle leki wypisali i nie chcieli mi ich wydać w aptece więc musiałam do szpitala wracac po nowa receptę. Ehh co za dzień. -
Ja też już po wizycie u mnie 34+5 mała ma 2250g brzuszek mniejszy niż reszta i to on nam zaniża a przecież też cukrzyca🙈 mała jednak cały czas w normie to nie zamierzam się stresować, rośnie a to najważniejsze. Szyjka 2.2cm więc jeszcze jako tako jak na ten tydzień ciąży no ale wciąż leżeć. Jeszcze jakoś te dwa tygodnie wytrwam. Wody też w normie. Szans na zdjęcie buzi nie mam bo mała ma główkę nisko jak zawsze😕
-
Ale fajnie, duze juz macie te dzieciaki 😃 Ciekawe jak tam moja rosnie, najchetniej to bym co tydzien na usg latala bo chwile po wizycie jest w miare a potem mam schizy na nowo 🤦🤣. Wydaje mi sie ze jednak bedzie mala pomimo tej mojej cukrzycy bo taki sredniak wychodzi, ale nogi ma dlugie i to moze wage zawyzac, mloda tak samo wyliczana byla na wiecej a potem wyskoczyla taka pchla 🤣 Coraz bardziej obawiam sie porodu, a najbardziej tego przedwczesnego albo ze nie rozpoznam ze juz czas jechac przez te wszystkie moje objawy teraz a do lepszego szpitala mam daleko...
Juska a Ty lezysz tak plackiem caly czas czy lekko sie po domu krecisz ?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2023, 19:15
🐭 28- endometrioza/ POF
10.2016- córka 👧🏼
Reprofit Ostrava
11.2022- ET- cb 🤍
02.2023- FET- 🧡✨
10.2023- 37tc- 2770g, 51 cm 🧸🎀🦋
-
Do łazienki chodzę do posiłków siadam, coś tam się trochę pokręcę ale jak dla mnie to ze 20 h na dobę to leże. Słaba jestem i niestety obawiam się, że mogę być jeszcze słabsza. Byle jeszcze te dwa tygodnie, po tym wszystkim co wyleżałam to już pryszcz.
-
Nusiaaa89 współczuję tego powrotu do szpitala, też się bardzo wkurzam na takie sytuacje. Najważniejsze, że z małą wszystko ok. Ciekawe dlaczego te cukry Ci tak ciągle skaczą, pewnie hormony niestety robią swoje 😔
Juśka88 a może jakieś delikatne ćwiczenia na łóżku? Na poprawę krążenia np? Pytałaś lekarza czy możesz? To zawsze by Cię trochę wzmocniło.
Mysza123 ja też już często myślę o porodzie i tylko mnie coś zaboli albo mała uciśnie i już mam myśli czy to nie już? To moja pierwsza ciąża, więc wszystko nowe i mam wrażenie, że w książce mogę poczytać o wszystkim, ale rzeczywistość i tak może zaskoczyć. Ja lubię być na wszystko przygotowana i pierwszy raz w życiu widzę, że na poród nie da się tak na 100% przygotować, bo nawet nie zna się daty 🙈 -
O patrz, a u mojego bobasa dzisiaj na IP 34+2 wyszło 2230g brzuszek zaniżony (też cukrzyca ) i lekarz stwierdził, że dziecko za małe🙈 Plus inne moje obciążenia i już mnie zamknęli na patologii ciąży🥺 co prawda ostatecznie nie stwierdzili hypotrofii bo przepływy i ktg mam w normie, ale każdy lekarz który mnie oglądał to mówił że dziecko małe🤔 tylko, że jakiekolwiek strony sprawdzamy to wychodzi, że w 34tc dziecko powinno mieć nieco ponad 2kg, więc nie rozumiem dlaczego uznają że mój maluch jest "za mały"🤷Juśka88 wrote:Ja też już po wizycie u mnie 34+5 mała ma 2250g brzuszek mniejszy niż reszta i to on nam zaniża a przecież też cukrzyca🙈 mała jednak cały czas w normie to nie zamierzam się stresować, rośnie a to najważniejsze. Szyjka 2.2cm więc jeszcze jako tako jak na ten tydzień ciąży no ale wciąż leżeć. Jeszcze jakoś te dwa tygodnie wytrwam. Wody też w normie. Szans na zdjęcie buzi nie mam bo mała ma główkę nisko jak zawsze😕
-
abbigal wrote:O patrz, a u mojego bobasa dzisiaj na IP 34+2 wyszło 2230g brzuszek zaniżony (też cukrzyca ) i lekarz stwierdził, że dziecko za małe🙈 Plus inne moje obciążenia i już mnie zamknęli na patologii ciąży🥺 co prawda ostatecznie nie stwierdzili hypotrofii bo przepływy i ktg mam w normie, ale każdy lekarz który mnie oglądał to mówił że dziecko małe🤔 tylko, że jakiekolwiek strony sprawdzamy to wychodzi, że w 34tc dziecko powinno mieć nieco ponad 2kg, więc nie rozumiem dlaczego uznają że mój maluch jest "za mały"🤷
Ech... Współczuję szpitala 😔Czy już wiadomo, że musisz zostać do końca czy jest szansa, że jeszcze Cię wypuszczą? Też czytam, że w 34 tc powinno być ok 2kg, nie wiem dlaczego Ci tak powiedzieli... Wszyscy lekarze badali Cię na tym samym sprzęcie?
abbigal lubi tę wiadomość
