Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja przy badaniu genetycznym mam nadzieję, że będę jeszcze miała dopochwowe.
Mój pies skoczył mi jedną łapą na brzuch jak leżałam a on przeskakiwał na wołanie męża (pies waży ok 13kg).
Skoczył tuż pod pępkiem, brzuch mnie nie boli, nic się nie dzieje ale martwię się czy wszystko ok.
Wizytę u lekarza mam dopiero za tydzień w czwartek. Myślicie, że powinnam pojechać na izbę przyjęć? Nie wezmą mnie za histeryczkę? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Bardzo, ale to bardzo mi przykro Meg. Trzymaj się dzielnie.
Rudi. Ja też myślę, że pies nie zrobił maleństwu żadnej krzywdy. Za malutki i za dobrze chroniony jest ja tym etapie ciąży.
Była mowa o badaniach prenatalnych. Ja także prócz usg genetycznego nie będę robić żadnych. Ale dobre usg wydaje mi się w ciąży podstawą, stąd zapłacę za specjalistę.
Ktoś wspomniał o osobie palącej wciąży, aby nie stresować się rzucaniem. Też słyszałam już taką opinię od pani weterynarz, która leżała w 7 miesiącu ciąży na podtrzymaniu i co dwie godziny biegała palić. Nie się nóż otwiera w kieszeni w takich momentach. Nawet teściom nie pozwalałam przy mnie palić w ciąży i w tej ciąży też nie pozwolę. Wystarczy, że mój mąż męczy się z chorobą, której być może by nie miał, gdyby jego mama nie oszczędzała sobie w ciąży stresu i jednak rzuciła palenie.Meg0809 lubi tę wiadomość
-
Co do palenia w ciąży - w ostatnich tygodniach miałam bardzo zwapnione łożysko i każdy lekarz, który mnie badał czy to moj czy na patologii pytali czy palę albo czy przebywam w towarzystwie palących. Ja oczywiscie prawie nie mialam stycznosci z dymem papierosowym więc aż nie chce myślec jak wyglada łożysko tych co palą
-
Z paleniem to trudny temat. Jak ktoś nigdy nie palił to nie zrozumie ale tez ja palilam przed I i II ciąża i za każdym razem 2-3 dni po dwóch kreskach odstawiałam całkiem. A te kilka dni to jeden gora dwa papierosy. Wiem, że najlepiej jak by ich nie bylo ale dowiadywałam sie na bardzo wczesnym etapie wiec juz do 5 tyg nie paliłam wcale. Nie jest to proste niestety, nadal mam momenty ze marze o fajce ale mam priorytety i nie ma bata palic nie będę. W największym szoku to ja bylam jak dwie panie co ze mną leżały juz po porodzie wymykaly się co chwile na fajkę a prosto z peta kladly sie z dziećmi w łóżku i karmily piersią!
-
adk ja też paliłam przed pierwszą ciązą i rzuciłam jak zaszlam, a nawet jeszcze przed pozytywnym testem bo czułam że sie udalo. Dla mnie to było proste, bo świadomość że jestem w ciąży nie pozwalała mi palić i truć malucha. Wiem, że nie dla wszystkich to łatwe, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i nie szukać wymówek, bo można znalezc inne techniki relaksacyjne
Jak dziś wasze samopoczucie kobietki?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 09:53
-
Co do palenia, pamietam jak pojechalam rodzić przed wejściem na porodowke pierwsze co ujrzałam to z 6 kobiet w szlafrokach z ogromny brzuchami,w pełnym makijażu, z doczepianymi kudlami i rzęsami Szkotki pomijając to wszystko, każda miała papierocha q paszczy brrr
-
Ja dziś a właściwie od wczoraj mam ochotę męża z domu wygonić wcześniej do pracy. A jedzie jutro. Chodzi wściekły jak osa, ja nie mogę na nic narzekać, najlepiej żebym tylko koło niego skakała z uśmiechem na twarzy. Wczoraj dostałam takiej migreny, że wytrzymać nie mogłam a on zły bo planował sobie wypad do znajomych. Dzisiaj nie lepiej. Po prostu udusić. A mnie hormony szaleją więc chodzę i płaczę. Jakaś porażka
Do tego wszystkiego wyniki tarczycy chyba mam kiepskie, dopiero w poniedziałek skonsultuję je z lekarzem
Żałuję, że nie mam w domu melisy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 kwietnia 2016, 10:01
-
Meg0809 wrote:Dziękuję Wam za wsparcie i słowa otuchy. Muszę być silna. A Wy rośnijcie zdrowo.
Meg- 3maj się! jak chcesz odezwij się na prv. jesteśmy w podobnej sytuacji.Meg0809 lubi tę wiadomość
Aniołek (23.11.2015 r.)
Aniołek (15.04.2016 r.)
Aniołek (08.08.2016 r.)
-
Witam wszystkie babeczki. Ja właśnie wyszłam ze szpitala. We wtorek w nocy zaczęłam lekko krwawic, przy tym ból brzucha i krzyża ogromny. Panika straszna i pędem do szpitala. O 3 w nocy badanie i usg i z dzidziulem wszystko ok. Dzisiaj przed wyjściem kolejne usg. Bobo ma 3cm:))