Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Posti zastanów się
naprawdę jesteś wspaniała i bez kitu podziwiam że jesteś tak zdeterminowana, że pracujesz, dajesz radę,ale z tym przygotowywaniem jest trochę zachodu. Ja nie wątpię że dasz radę ale pomyśl trochę o sobie. To już w sumie 3 tygodnie i będzie ponad 37 tygodni a Ty śmigasz... Bez kitu jesteś wspaniała :-*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2016, 14:19
Posti77 lubi tę wiadomość
-
Posti podziwiam. Ja juz bym ie wysiedziala 8 godzin za biurkiem, tym bardziej, ze jak poszłam na zwolnienie to niezły młyn sie zacząl na moim stanowisku i na pewno duzo nerwów by mnie to kosztowało. Koleżanka biedna co mnie zastępuje siedzi po godzinach w pracy. Także poszłam w odpowiednim momencie.
A teraz jak mnie wszytko pobolewa to nawet nie wyobrazam sobie jezdzic do pracy.
Ja też nie lubie prasowac i robie to na raty. Dzisiaj znowu mam lenia. Nic prawie nie zrobiłam, a corka u tesciowej. Znowu nie wykorzystalam calego dnia. -
Ja chciałam strasznie pracować jak najdłużej, ale sam pracodawca powiedział że absolutnie. Za duże ryzyko. No i całą ciążę na L4... Ciężko mi było się przyzwyczaić bo wcześniej żyłem tylko pracą. No ale skoro szef stwierdził że powinnam isc na zwolnienie to nie miałam wyboru. Potem się okazało że w porę poszłam na to zwolnienie bo się cyrki zaczęły w mojej ciąży
-
Kagura no to było goraco
3mamy kciuki, zeby maluch pomieszkal jeszcze troche w brzuchu.
No moja mama z pracy pojechala prosto na porodowke, ale jak to sie mawia kiedys byly inne czasy
Ja dzisiaj mam stres innego typu - tata rano dzwoni, ze mama sie zle czuje i siedzę z nia na izbie - prawdopodobnie serce, my nic nie wiemy, lekarze chyba tez.
-
_polin wrote:Ja ostatnio pytalam i mam odstawic w 36, ale zastanawiam sie nad odstawieniem na własną rękę.
Mi kazała brać do nast.wizyty czyli do końca 35tc -
Dziewczny coś sie od pewnego czasu DADA nie odzywa. Nie wiecie co u niej, czy mąż ją tak absorbuje czy Leon... hmmm...
Ja to z kolei chętnie bym tak sobie posiedziała. Ale mój synek od paru dni zaczął sam chodzić i nadążyć za nim nie mogę, a do tego jak coś nie po jego myśli to pada na podłogę i muszę go dźwigać
Ostatnio się uśmiałam, bo trzymałam go na kolanach a tu siostra zasadziła mu przez brzuch siarczystego kopniaka, że aż się rozdarł i obraził hehemałamama, _polin lubią tę wiadomość
-
My po wizycie z maluchem ok.Waży 2300g,szyjka zamknięta,długa ale ze względu na skoki ciśnienia jeśli się nic nie zmieni w 37 tyg idę do szpitala na wywoływanie porodu.Napewno nie będziemy czekać do TP.Wizyta już za 2 tyg i będziemy myśleć co dalej.Dostałam skierowanie na GBS.Acard kazał mi odstawić od dziś czyli 33t3d.
Ja raczej napewno będę rodzić w październiku byleby z maluchem wszystko było dobrze. Aż się trochę przestraszyłam ,że to już tak niedługo. -
Scorpiolenka wrote:My po wizycie z maluchem ok.Waży 2300g,szyjka zamknięta,długa ale ze względu na skoki ciśnienia jeśli się nic nie zmieni w 37 tyg idę do szpitala na wywoływanie porodu.Napewno nie będziemy czekać do TP.Wizyta już za 2 tyg i będziemy myśleć co dalej.Dostałam skierowanie na GBS.Acard kazał mi odstawić od dziś czyli 33t3d.
Ja raczej napewno będę rodzić w październiku byleby z maluchem wszystko było dobrze. Aż się trochę przestraszyłam ,że to już tak niedługo.
-
Cześć dziewczyny
jesteśmy po wizycie. Namierzyla że Malutka ma niecałe 1500g i też potwierdziła, że nie będzie duża. Dobrze jak do porodu będzie miała najmniej 2,5 kg
więc teraz musi iść na masę
Dostałam z powrotem luteine dopochwowo 2x dziennie, gynazol na te upławy. Szyjkę mam miękka ale mówiła że dobrze się trzyma i jest zamknięta więc się nie martwimyteraz nic tylko czekać żeby wysiedziala jak najdłużej
Lena19938, _polin, małamama, Kagura lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny gratuluję udanych wizyt
jutro mamy następne w tym ja, ale dopiero o 17, i cały dzień się będę denerwować pewnie i jak zawsze nic nie będzie widać przez stres i skurcz. Trzymajcie kciuki żeby ta moja kruszyna dobrze rosła
Lena19938, Wirginia, Scorpiolenka lubią tę wiadomość