Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Kas super ,że z maluchem wszystko ok.
Przy nadciśnieniu przepływy są bardzo ważne.Mi na każdej wizycie gin sprawdza dokładnie i to mu zajmuje najwięcej czasu.Każe mi wtedy oddychać płytko.
Ja się jakoś przestraszyłam ,że nie zdążę z wszystkim,więc usiadłam do komputera i zamówiłam brakujące rzeczy.Po południu jak mąż wróci z pracy jedziemy po fotelik,a wieczorem kolejna tura prasowania.A wydawało mi się,że mam jeszcze tyle czasu a po wczorajszej wizycie zmieniłam zdanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 11:02
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Eunice pewnie że zrób te badania na toksoplazmoze! Ja miałam dobry wynik na początku a i tak gin kazała powtórzyć... No i wyszło na awidności że watpliwy albo dodatni wynik IgM może się utrzymać bardzo długo w organizmie. Może trochę się wykosztowałam na te badania ale warto było zrobić.
Powodzenia! -
No ja już siedzę jak na szpilkach a do 17 daleko. U mnie gin przepływy zawsze sprawdza i słucham serduszka Maleństwa:-)
Co do ubrań to ja już całkiem na sportowo mam spodnie ciążowe wygodne a nie będę wydawać na płaszcze czy krótki, bo pożyczyłem grubszego polara od teściowej bo ona jest z brzucholem i się mieszcze nawet dobrze leży to jakoś w tym oblatam jesień.z resztą sama chciała żebym nie wydawała pieniędzy. Na listopad mam kurtkę zimową jak by była potrzebna. W sklepie ciążowym bym wydała majątek a tak to na targu kupuje tańsze ubrania w dużych rozmiarach. Jakoś damy radę.Kagura lubi tę wiadomość
-
Eunice zbadaj sobie koniecznie tą toxoplazmozę.
Moja siostra właśnie nie zbadała ( gin zbagatelizował) i u jej córki w wieku 7 lat wykryto wrodzoną toxoplazmozę( mała ma problemy ze wzrokiem i zwapnienia w mózgu).Najprawdopodobniej siostra zaraziła się pod koniec ciąży.
Teraz w zasadzie lekarze nie wiedzą jak ją leczyć.Mała rozwija się prawidłowo oprócz tych problemów ze wzrokiem i częstych bóli głowy,ale nie wiadomo jakie to będzie miało skutki w przyszłości. -
Robiłyscie dziewczyny badania na cytomegalię?? Ja nie robiłam nigdy nawet w poprzedniej ciązy, ale teraz zastanawiam się czy nie zrobić. Mój lekarz mi nie mówił nic na ten temat.
Z toxoplazmoza mam spokoj bo miałam kiedyś. No ale jakbym nie miała to bym zrobiła ponownie badania. -
Aphrodita ja właśnie się zastanawiałam nad cytomegalią czy jej nie robić... Ale wiem że można się nią zarazić przez płyny ustrojowe a nosicielami są głównie dzieci do 2 roku życia... Nie mam w ogóle styczności z takimi dziećmi ale myślę że warto jeszcze poczytać o innych źródłach zakażenia.
Tam gdzie byłam kiedyś w szpitalu podczas urlopu spotkałam dziewczyny które w ogóle takich badań nie robiły w ciąży... Nawet nie wiedziały czy w ich miejscowości w ogóle robią takie badania. A jak powiedziałam że miałam badania prenatalne to od razu założyły że mojemu dziecku coś się dzieje.
Tak samo wkurza mnie stanowisko mojej teściowej że szkoda kasy na te badania prenatalne, że mogłabym sobie już odpuścić to trzecie badanie. Ale na szczęście jestem stanowcza i zawsze mówię że ja chcę zrobić i tyle!
Jak znajdę coś wiarygodnego o cytomegalii to dam linka. -
U nas też "zimny wychów" preferujemy. Mamy ogrzewane mieszkanie piecem gazowym to w zimie rachunki sa wysokie. W ciagu dnia temp 20-21 stopni a na noc 18. Wystarczy cieplej sie ubierać. Malo chorujemy, córka też. Nawilżacz obowiązkowo w sezonie grzewczym bo jak jest za suche powietrze to od razu czuje po gardle.
Moja teściowa lubi przegrzewać, nie raz mi corke zubierała albo poprzykrywała warstwami. Jak to zobaczyłam to sciagałam. Moja mama nie przesadzala nigdy z ubiorem i tez nie chorowałysmy czesto z siostrą. -
nick nieaktualnyWidzę po nas też różnicę w miejscu zamieszkania. Ja mieszkanie, on dom. U mnie caly czas stała temperatura, a u niego poranki zimą zimne, bo wygasło. On jest bardziej zahartowany. Ale nic na to nie poradzę
A ja dalej łóżeczka nie zamówilam. Odkładam to z tygodnia na tydzień. Z praniem czekam do wizyty, żeby mi się poprawiło. Ciuszki mam na kilka pierwszych dni wyprane i wyprasowane. Katastrofy w budżecie nie mam, wiec zamawiam nadprogramowe rzeczy;) organizer na łóżeczko, ciuszki w większym rozmiarze.
Słuchajcie zakochałam się ostatnio w śpiochach z dzianiny dresowej. Są w smyku ciemne z pingwinami za 30zl. Czy któraś z Was widziała w podobnej cenie. Tamte mi sie podbija, ale mają pingwiny ( chce żeby inne dzieci tez mogły nosic, nie tylko zima) -
Eunice nam właśnie położna odradzała przegrzewać dzieci a z czapeczkami też uważać w domu bo potówki itp itd. W ogóle ostatnie zajęcia były bardzo ciekawe. Miałyśmy o mitach na temat laktacji
teraz nikt mi nie wmówi że wszystko źle robię. Jednak warto chodzić na szkołę rodzenia.
Położna mówiła o temperaturze max do 22 stopni. Tylko podczas kąpieli żeby podkręcić. Też mam ogrzewanie gazowe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 11:51
zxc lubi tę wiadomość
-
Mój Mąż ma przebytą cytomegalie z tego co wiem ale ja tego nie będę chyba robić bo czeka mnie jeszcze borelioza a to znowu niezły wydatek.
Lena tak ten kocyk mam a jeszcze podobny ale grubszy zamowie na Allegrobardzo ładne znalazłam
Eunice no ja też mam właśnie takie ciśnienie od zawsze ale za to tętno bardzo wysokie.
Kas nie martw się każdy aparat inaczej mierzymi też wczoraj mówiła że na prenatalnych były dokładniejsze niż te jej wczorajsze. A i tak wagę macie niezła bo u nas jest niecałe 1,5 kg. Dokładniej w piątek na prenatalnych było niecałe 1,4 więc dlatego się tak martwię. Ale kazdy lekarz mnie uspokaja że ja jestem drobna więc córka też będzie malutka
ja sama się malusia urodziłam. A mama miała taki ogromny brzuch ze mną i dużo przytyła.
A co do ubrań to nie będę nic specjalnego kupowaćjuż nawet nie mam ochoty chodzić i oglądać a co dopiero mierzyć. Udalo mi się na początku ciąży odkupić od jakiejś babki 2 ciepłe tuniki a w zasadzie sukienki ciążowe za 5 zł! Ładne, firmowe, dużo takie kosztują a ona chciała się tego po prostu pozbyć. A ja teraz mam na zmianę ciepłe kiecki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 11:55
kas50 lubi tę wiadomość
-
U mnie też w domu nigdy nie było jakoś mega ciepło i też nie chorowalismy często. Wiadomo że rano było chłodniej bo w nocy temperatura spadała itd. A teraz mieszkam u męża i w domu w zimę jest mega gorąco, tesciu lubi ciepło, i wyczuwam problem. Bo wiadomo za ciepło nie może być 21- 22 stopnie optymalnie a obawiam się że teściowi to nie wystarczy. Mamy stare kaloryfery i maz stwierdził że zaworów lepiej nie ruszać bo zacznie sie lac albo cos i są podkręcone na maxa. Chcieliśmy latem wymienić to teściom nie pasowało, no więc jak nie to nie, i teraz będziemy się tylko denerwować. Chociaż tyle że na piecu można ustawić temperaturę. W sezonie grzewczym ciężko mieszkanie wywietrzyc bo na całą okolicę śmierdzi dymem, albo co gorsza od sąsiada szambem, i w koło trzeba zwracać uwagę czy śmierdzi i trzeba lecieć zamknąć okno czy jeszcze. Sąsiadów też mamy dziwnych, i zwraca im się bez przerwy uwagę i nic.
-
http://cytomegalia.org.pl/zakazenie-cytomegalia/
http://ciaza.mp.pl/lista/73480,cytomegalia
Mam tutaj informacje na ten temat. Koleżanki córka w wyniku zakażenia cmv jest niepełnosprawna. Nie chodzi, nie mówi, nie potrafi samodzielnie jeść... chyba jednak zrobię te badania -
Jak tak siedzę i myślę jak to będzie to jestem przerażona. Z ogrzewaniem problem, z wietrzenie w sumie tez. Do tego Amstaf mieszkający w domu, wszędzie jego sierść. I przyzwyczajenia teścia i szwagra z perfumowane się, w ilości około 15 psikniec perfumami i ten ostry zapach na cały dom, dzień w dzień jeszcze przy małym dziecku mnie przeraża. Zwruci się uwagę to i tak nic nie da bo on jest ważniejszy i nie zrozumie. Pies jest traktowany jak ich najukochańsza dziecko które wszystko robi dobrze. Mówię wam marzę o mieszkaniu osobno na swoim już. Popadam chyba w jakąś depresję jesienną.
mezowi to już nie chce zawracać głowy narzekaniem to chociaż obie do Was ponarzekam. Sorki że tak przynudzam, ale temat teściów i mieszkania z nimi wraca jak bumerang, normalnie bez nich może by było czasem lepiej
-
Małamama współczuję Ci naprawdę... Ja mieszkam w bloku do tego nigdzie nie mam normalnych okien tylko drzwi balkonowe. Fajne jasne mieszkanie ale boję się że jak będzie dziecko to będzie zima wiało... Czekamy do marca aż spłacimy kredyt i zabieramy się za starania o kredyt hipoteczny... Boże jeszcze tyle czasu a i tak nie wiadomo czy się uda. W listopadzie mielibyśmy już mieszkanie na własność.
A jeśli chodzi o rodzinę to niestety kurcze jest tak ze ciężko im będzie przemówić do rozsądku...Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 12:21
małamama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZ rodziną, a do tego obcą jest najgorzej. Z moimi rodzicami mam taki kontak, ze jestem w 100% szczera. Mówię, co mi leży na sercu. A z teściami staram się milknąc, żeby awantur nie było. Mój mężczyzna przy nich reaguje. A ja mam zakaz.
Kurczę, juz coraz wiecej październikowek rozpakowanych. Praktycznie my tez za miesiąc mozemy miec juz nasze pociechychociaż marzę najwcześniej o 23.10
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 15:17
-
U mnie tesciowie to trochę ciężki przypadek, zwłaszcza teść, jest tak dziwnie przyzwyczajony, że zawsze ma rację, on wszystko wie najlepiej, nie potrafi się przyznać do błędu. Jak mu się udowodni że nie ma racji to wtedy odwraca kota ogonem. Ja jak mam się z nim o coś sprzeczać to się zaczynam śmiać i wychodzę a jego chce pogadać że mi nie udowodnił. Jak był mały to matka go odrzuciła i tak go wychowywała że był trochę zdany sam na siebie bo był nieslubnym dzieckiem. Potem jego matka wyszła za innego gościa i ma drugiego syna którym się umiała opiekować i interesować. I przez to odrzucenie mój tesciu jest taki zkwasnialy, a jak się ożenił z teściową i razem u Niej zamieszkali to go wszyscy traktowali jak księcia, żeby go czasem nie urazić. On bez matki można powiedzieć wychowany a wszystko umie zrobić i dobra pracę znalazł i w polu porobi. To go teściową i jej rodzice tak przyzwyczaili że jest super i przez to to wszystko. Ostatnio ja coś gotowałam i on postawił swój garnek na gazie wziął pokrywkę z mojego garnka przykrył i mówi mi że śmiechem musisz se przykryć czym innym . Dostałam takich nerwów że on nie może się schylić do szafki i dostać drugiej tylko ja sie z brzucholem dużym muszę zgiąć i wyjąć. Jak sobie przypomnę to mam nerwy od razu.
Na szczęście na wiosnę zaczynamy budowę domu 25 km od nich. Oby jak najszybciej zacząć i skończyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2016, 15:23