Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
W karcie ciąży wpisał tylko dlugość 3cm i coś drukowanymi literami czego za żadne skarby nie mogę odczytać (wcześniej nawet na to nie zwróciłam uwagi...) hmm dziwne bylo dla mnie ze mnie tak na ten porodod nastawial, bo raczej nigdy podobnych rzeczy nie mówił, praktycznie nic o porodzie. Sama już nie wiem, co myślećRuzia
-
Wyczytalam zeby nie golić się w całości tylko wargi sromowe bo jak się podrażnienia skórę to później przy dezynfekcji szczypie i piecze a przez te mikro urazy maga się przedostać jakieś drobnoustroje. I też nie wiem czy się do takich porad stosować.
Co do poradzenia sobie z tym to jedynie z lusterkiemewentualnie popoc partnera.
-
Lusterko! Dzięki Małamama!
Zamknęłam listę zakupów w Gemini... papa 400 zł! Ale mam już z głowy rzeczy dla siebie i Gabi. Kupiłam tam nawet takie rzeczy jak : okrycie kąpielowe, myjke która bardzo polecała położna i laktator ręczny za 30 zł wiec nie taki drogi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 12:47
-
Ruzia pewnie że lepiej brać Luteine, skoro lekarz przepisał! Mi czasem lekarka pisze dodatkowo 1.5/0/0 to też są informacje na temat szyjki.
Gole się sama na oślep. Ewentualnie z lusterkiem albo wynajmuje męża jak ma czas.
Co do lewatywy to może się okazać że może nie być potrzebna bo matka natura tak zaprogramowała nasz organizm że przed porodem się sam oczyszcza. Ale znając moje skłonności do zaparć może to nie być wystarczające. Na wszelki wypadek kupię Enemę. Eva qu też są dobre ale mogą się okazać niewystarczające. -
Ja przy pierwszym porodzie miałam lewatywę,teraz też chcę.Nie jest to może przyjemne ale pomocne nawet po porodzie gdy jelita są puste i nie trzeba się martwić o wizytę w toalecie bo to stres niesamowity szczególnie przy zaparciach.
Mi podali najpierw lewatywę a godzinę później oxytocynę bo był poród indukowany.Też jestem ciekawa jak to jest,jak się jedzie z rozpoczętą akcją porodową.Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Tak. Poleciła nam tak położna. Że jeśli nie będzie tego czyszczenia albo będziemy czuły że jeszcze by się przydało to żeby zrobić. Ja nawet zrobię to zapobiegawczo. Poleciła też żeby iść pod prysznic jak się zaczną skurcze, żeby pomimo bólu nie myśleć o tym bo najgorsze co możemy zrobić to zbyt szybko pojechać do szpitala. To taki mechanizm że kiedy jest się już w szpitalu to gorzej boli. Po prostu jeśli skurcze nie są co 5 minut to mamy jeszcze czekać. Chyba że ma się daleko do szpitala to jak są tak co 7 min to można już jechać.
-
Ja lewatywe też mialam i raczej drugi raz poproszę,tumbardziej że po porodzie ciężko z wyproznieniem:/
Ja Gemini dalej nie zamowilam,już mam 463zł i ciągle mi się coś przypomina. -
Nie mam siły... Te dni mnie odbijają. Ale jutro nasza druga rocznica (dopiero) i po szkole rodzenia idziemy do kina na Brigitte Jones 3
Temat filmu bardzo na czasie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 19:51
Wirginia lubi tę wiadomość
-
kataloza wrote:Ja w pierwszej ciąży w ogóle nie miałam sytuacji obniżenia brzucha......pewnie dlatego zakończyło się wszystko CC bo Młoda się nie wstawiła głową w kanał
. A na USG oczywiście pół nocy wiercenia było, żeby się miednicowo ustawić, bo jeszcze ktoś by coś zobaczył inaczej. Także lekarz się zdrowo namęczył (i mnie też, niestety), żeby coś tam dojrzeć, ale już wiemy - dziewczynka
. Tylko po tym badaniu aż mi się plamienie pojawiło... Znowu najadłam się strachu, a mąż już mnie chciał na IP wieźć. Za to ja nie chciałam, bo byłam skonana po badaniach i pakowaniu rzeczy w kartony przed wywiezieniem mebli. Jak sobie pomyślałam, że będę jeszcze po raz kolejny wisieć tam kilka godzin na krześle, to mi się słabo zrobiło i powiedziałam, że jeszcze się poobserwuję i jak coś, to rano pojedziemy, ale na szczęście przeszło.
Swoją drogą USG wyszło dobrze - mała waży 1835g i wszystko, co się udało zmierzyć, jest w normie (nogi tak schowała, że się nie dało sprawdzić, ale pewnie i tak czeka mnie jeszcze jedno USG za jakiś miesiąc, to może wtedy pokaże). Tylko brzuszek mógłby być ciut większy, ale pewnie jeszcze nadrobi, bo to tylko tydzień różnicy.
_polin wrote:Ja zapinam pasy, bo nie zapinając bardziej ryzykujemy życie swoje i maluszka w razie wypadku. Mi się ładnie układają pod brzuchem więc nie inwestowałam w żadne adaptery..
Lena19938, Wirginia, Scorpiolenka, małamama lubią tę wiadomość
-
Scorpiolenka jasne że dam znać
myślę że będzie fajny ten film... Zanim mała się urodzi to rzeczywiście będzie dobry czas tylko dla nas. Trzeba wykorzystać te chwile we dwoje. Choć w sumie całą niedzielę mieliśmy dla siebie, żadnych telefonów z firmy tylko my. To takie ostatnie podrygi tak naprawdę
Scorpiolenka lubi tę wiadomość
-
Moj maz stwierdzil ze ja juz sie do kina nie nadaje. Ludzie wyrzuciliby mnie z sali. Bo przy kazdej zmianie pozycji slyszeliby moje jeki, a ja ostatnio nie moge usiedziec w jednej pozycji. Takze chyba ma racje.
Jak bylam w ciazy z corka to dalam rade wysiedziec na hobbicie ale nie mialam az takich dolegliwosci. -
nick nieaktualnyEunice. - doskonale Cię rozumiem z tymi drzwiami. Pamiętam, że na pocztaku mówili do mnie "ubierz się, bo Ci zimno". My mamy wspólną klatkę schodową. Na pewno będą specjalnie e w tym samym czasie wychodzić, zeby coś podejrzeć. Na starcie im powiedziałam, że przez 2 tygodnie nie życzymy sobie odwiedzin. Jedynie siostry mogą nas odwiedzać, bo swoich dzieci nie mają.
My właśnie teraz czasu dla sibie nie mamy. Dobrze, że udalo się wyjechać na urlop razem. Ostatni we dwojeteraz mój mężczyzna ma dużo na głowie. Juz mu wojnę o to zrobiłam. Cała wyprawkę sama wybrałam. Sama kupiłam. A on nic. Remontowal trochę. WcZoraj była poważna sprzeczka. Ale wyjasnilismy wszystko. Mam nadzieję, że zrozumie mój stan i będzie mi pomagał. Jest dużo rzeczy, w których potrzebuje pomocy. Przykładowo nie będę sama targac felg zimowych do wyprostowania. A na połowę października już zimowki mogła bym mieć założone. Mam nadzieję, że o wymianę nie będę musiała się prosić.
A morał z tego taki, że sobie mnie wychowal na samodzielną i teraz są tego skutki. -
Cześć dziewczyny! Dwa lata (burzliwe) ale przeżyte to dla nas coś dobrego a teraz czekamy na małego człowieka, który lubi spać w brzuchu nad ranem
Nigdy nie byłam szczęśliwsza niż teraz. Będzie różnie ale tak bywa w życiu...
Mnie dziś boli noga. Nie wzięłam wczoraj magnezu i pobolewa. Wszystko ok ale i tak nie wyobrażam sobie bólu który przeżywa Aphrodita. Pozostaje tylko mieć nadzieję że przejdzie po urodzeniu dziecka.
Wczoraj przegladałam w internecie kosmetyki dla noworodków i przyjaciółka podsunęła mi stronę na której babka (z wykształcenia chemik) analizuje skład chemiczny kosmetyków dla mam i dzieci. Pewnie większość z Was już korzysta z tej strony, ale ja wrzucam na wszelki wypadek linka:
http://www.srokao.pl/p/blog-page.html?m=1_polin lubi tę wiadomość