Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
małamama wrote:Lenka wczesniej też mi doskwierało spojenie, bolało przy zmianie pozycji czy przy ćwiczeniach, ale teraz to jest bez porównania, tak jakbym w ogóle nie miała siły w nodze ja podnieść do tego tak boli i ciągnie strasznie. Jakoś musimy to przetrwać
Ja też tak mam jak chwile poleżę- łzy w oczach, mam nadzieje, a podobno tak jest, że to mija po porodzie..
Boje się bardziej bóli krzyżowych niż porodowych, bo kręgosłup dokucza mi od 7 tcWiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2016, 14:20
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Mi etap zmiany na twarzy juz minął, byłam taka dziwna jakaś spuchnięta, w ogóle nie podobna do siebie. Ale jeszcze jestem w dwupaku
Także Lena nie stresuj sie jeszcze
Ale jak rodzić, jak sie ruszyć nie można, chodzić nawet nie wspomnę o pozycjach wertykalnych. -
Może taki dzień gorszy, albo tak jak u małamama. Może się woda gdzieś zatrzymała i opuchnięta tylko jesteś. Jeszcze mi mama powiedziała, że jak się będę zastanawiać czy już rodzę czy jeszcze nie to znaczy, że to jezcze nie teraz.
małamama może by Ci ktoś pomasował plecy, mi to pomaga?Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Cześć dziewczyny. Dopiero teraz piszę, bo dopiero dzisiaj poczułam, że wracam do żywych
Po pierwsze gratuluje wszystkim nowym mamuśkom i trzymam kciuki za Was dziewczyny w dwupaku.
U Nas wszystko się powoli normuje... Niestety nie karmimy się piersią (co strasznie przeżyłam), bo biorę masę leków na obkurczanie macicy, ale ściągam cały czas i liczę na to, że laktację po lekach uda mi się jeszcze rozkręcić. Czytałam, że to możliwe, ale wymaga strasznie dużo wysiłku. Będziemy walczyć.
Malutki jest ogólnie bardzo grzeczny, nie sprawia wiele problemów. Nie lubi się przebierać ale za to lubi siusiać na rodzicówJest małym głodomorem i jak już przegapimy moment kokoszenia się i mlaskania to jest dziki ryk
Pępuszek odpadł nam w 12 dobie - tatuś się nim zajmował, więc raczej podołał zadaniu. Teraz mamy problem z ropiejącymi oczkami - dzisiaj pobrali mu wymaz i mam nadzieję, że żaden syf nam się nie wyhoduje. Dzisiaj właśnie mieliśmy pierwszą wizytę u lekarza - ogólnie przeraża mnie ilość informacji i czynności, które muszą ogarnąć rodzice. Teraz musimy zastanowić się nad szczepieniami i sama nie wiem co wybrać.
Niestety muszę przyznać, że byłam na granicy depresji poporodowej. Czułam się jak wrak człowieka. Po pierwsze chyba ze względu na pobyt w szpitalu po porodzie - kiedy mąż musiał zostać sam z maleństwem, a po drugie ze względu na strach o swoje zdrowie - niestety nachodziły mnie myśli, że w końcu dziecko zostanie bez matki, ale tak chyba działają hormony na kobiety po porodzie. Dobiła mnie sytuacja z karmieniem małego mm, bo oczywiście mam wrażenie, że jestem najgorszą matką.
Ale jakoś powoli się pozbierałam, poukładałam w głowie i gdyby nie mąż leżałabym w rynsztokuWiedziałam, że będzie dobrym ojcem, ale to jak sobie poradził w obliczu takich problemów, kiedy ja nie miałam na nic siły, zaskoczyło nawet mnie.
Dziewczyny przepraszam, że ja tak mało optymistycznie ale wierzę, że Was to nie spotka i początkowe macierzyństwo będzie dla Was łaskawsze niż dla mnieTe pewnie nieświadome uśmiechy małych istotek wynagradzają wszystko.
Teraz będę Was częściej podczytywać, bo już mniej więcej jesteśmy zorganizowanimanda21, agata.gie, Lena19938, Scorpiolenka, małamama, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Tez mialam bol spojenia. Gigantyczny. Dzien przed porodem nie moglam wejsc ani zejsc z fotela do badan u gina
. Bol okropny podczas chodzenia, wstawania, przekrecania sie, ruchu.
Teraz juz przeszlo, moze nie do konca ale w duzym stopniu. Wyglada wiec na to ze powoduje to ciezar dziecka, ktory gdzies tam mocno uciska.
Jeszcze tylko chwila tych "przyjemnosci" i bedzie lepiej
U nas jest problem z jedzeniem. Mala nie daje rady ssac piersi i karmie ja mm, dokarmiam swoim pokarmem wykatowanym z piersi recznie bo laktator nie daje rady. Straszne to jest ale dla mnie najwazniejsze by dziecko glodne nie bylo a nie typ karmienia. Tym bardziej ze Kalinka ma zoltaczke ktora ma niby wyplukac poprzez zalatwianie sie, a zrobi to wtedy kiedy bedzie sporo jesc. Nie mam wiec wyjscia, najgorzej cierpia na tym moje piersi bo pokarm jest tylko strasznie ciezko schodzi i mala jest za slaba by zassac sie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2016, 15:17
_polin lubi tę wiadomość
-
_Polin mam nadzieje, ze poradzisz z karmieniem i tego Ci zycze !!!
Super, ze mialas wsparcie meza i tak ogromna pomoc tylko pozazdroscic
No i dobrze ze udalo Ci sie wyrwac ze szponow depresji to chyba przez hormonyNajwazniejsze, ze radzicie ze wszytskim
I ukochaj od nas dzieciatkoLena19938, _polin lubią tę wiadomość
-
Ja juz jestem po wizycie w tej klinice prenatalnej , boze jak sie ciesze i tak zaluje, ze jest tak malo wykwalifikowanych lekarzy , ktorzy tylko potrafia Cie zdolowac swoja niekompetencja.
Moja Pani ginekolog robiac mi Termin musiala im troche naopowiadac , ze sie tak martwie i zalamuje itd i przyszli robic mi USG we dwojke , lekarze super potrafili dojrzec takie rzeczy ze az szok
Wyszlo ze z Nikolaskiem wszytsko w porzadku rozwija sie prawidlowo wszystko miesci sie w normach absolutnie nie mam sie stresowac .
Ma 2700g i 49cm
Odetchnelam z ulgaMialyscie racje trafilam na lekarza buraka hehe tylko mnie nastraszyl i niepotrzebne nerwy.
aphrodita, Scorpiolenka, _polin, Lena19938, manda21, małamama, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Oj mamuśki... Jesteście dzielne! Polin miałaś komplikacje i tęskniłaś za swoim malcem. Wtedy jest chyba najgorzej. Ale to minie. Teraz po porodzie też hormony szaleją! Mam nadzieję że depresja Cie ominie... Zaglądaj do nas jak tylko będziesz mogła :-*
Mąż w dalszym ciągu w Kajetanach... W ciągu jednego dnia potwierdzili diagnozę do której lekarze dochodzili przez lata. Ale w dalszym ciągu postępuje utrata słuchu w drugim uchu. Boję się że całkiem straci słuch. Nie wiadomo kiedy dokładnie stracił słuch w dzieciństwie. Można dobrać implant, można niby słyszeć ale nie zatrzyma się utraty słuchu. Chciałabym żeby mu pomogli... Boże humor mam tak kiepski że szok. Jeszcze moja morda wygląda strasznie. Nawet nie chce patrzeć w lustro bo wyglądam jak pół dupy zza krzakapiękna jak dwunasta w nocy, albo tylko trochę piękniejsza od diabła. Tragedia
Wirginia, _polin lubią tę wiadomość
-
Mysza no niestety czasem jest tak, że chciałoby się karmić z całych sił, ale przecież dziecko nie może być głodne i mama też musi być zdrowa. Są osoby, które mi to wytłumaczyły, ale ja miałam swoje jazdy przez moich rodziców. Niestety są osoby, które nie potrafią zrozumieć problemów z kp. Na początku też miałam problemy z przyssaniem mojego ssaka i mojej mamie się to w głowie nie mieściło, bo ja się przyssałam natychmiast i byłam karmiona do 4 roku życia!!! Mój tata nadal przychodzi i jęczy, że mogłabym go trochę poprzystawiać, a ja muszę się wkurzać i tłumaczyć, że dziecka lekami karmić nie będę. Ale nauczyłam się to olewać, bo oni chyba sobie sprawy nie zdają, że tym gadaniem robią mi z psychiki siano. Także wszystko dla dobra dziecka a nic na siłę. Może uda Ci się to uregulować - moja ginekolog twierdzi, że na uregulowanie laktacji mamy 8 tygodni
-
Pollin na blogu hafija są opisane przypadki że ktoś przewrócił laktację. Jak Ci zależy to walcz Przykre że inni kładą taki nacisk. Przecież każde dziecko jest inne i to że twoja mama miała pełno mleka to nie oznacza że ty też możesz tyle mieć. Każda kobieta inna.
klauuudia, 0lgam, _polin lubią tę wiadomość
-
Polin najlepiej jak wszyscy wiedzą lepiej. Jak urodę to nie chce obok nikogo oprócz mojego męża do czasu aż wszystko się ureguluje bo chyba skończy się to jakimś załamaniem u mnie...
Dobra dziewczyny przynudzam już. Najlepiej już nic nie pisać. Tylko forum zaśmiecam.
Trzymajcie się dziewczynki dzielnie!!! :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2016, 16:20
małamama, _polin lubią tę wiadomość
-
_polin super, że się nie poddajesz, rodzicami się nie przejmuj; oni chcą dobrze na swój sposób- niestety.
klauuudia świetnie wieści, taka sama waga jak u mnie w tym samym czasie. Dobry lekarz nawet jak źle zmierzy to widzi, że usg kłamie, a nie wciska kit i straszy pacjentkę.
Lena nie depresjować mi tu!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 października 2016, 16:31
_polin lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Polin jesteś wielka, a na pewno jeszcze Ci się uda karmienie. Trzymamy kciuki.
u mnie teściową dziś wypadła z hasłem jakie mleko będziemy kupować, na to ja że na początku może się uda z cyca. To ta wielkie oczy i mówi, że ona to miała pokarm ale mało wartościowy i mój M jak był mały to płakał bo się nie najadal. No porażka, to że ona tak miala to nie znaczy że ja tak muszę mieć. Ehh.. moja mama piątkę nas wykarmila i problemu nie było.
Zaraz będę sprawdzać wyniki czy już są, tylko muszę się do gramolic do torebki po kod. Mam nadzieję że wszystko będzie ok.
Z tym moim bólem to mój M stwierdził, że może mała uciska na jakiś nerw i dlatego się tak dzieje. Może i ma rację, może mi się brzuszek trochę obniżył i to przez to. Wiem tyle, że dam radę.
Kas pozwolę sobie powiedzieć, a nie mówiłam. Nie ma się co za wczasu martwić i stresowac kruszynek naszych. Super że się wszystko pozytywnie wyjaśniło:-)
_polin, kas50 lubią tę wiadomość