Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Cieszę się że u Was wszystkich ok:-)
Ja wczoraj jakoś przeżyłam imprezę urodzinową mojej córki:-)Potańczyłam z dziećmi....powygłupiałam się choć nie ukrywam że bardzo zmęczona byłam......dziś rano wstałyśmy posprzątałyśmy tak z grubsza dom a głównie balony,serpentyny:-)wiem że niedziela no ale nie dało się siedzieć w takim bałaganie.....i razem z moją 11 letnią już córeczką skręciłyśmy łóżeczko dla Wojtusia:-)Lena19938, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny podpowiedzcie jak to jest z dieta przy karmieniu piersia ? Jestem juz na skraju wykonczenia, mieszkamy chwilowo u mojej mamy i jest tylko "tego nie jedz, tego nie wolno, tego tez nie". Mam dosc gotowanej marchewki, nieosolonego krupniku i pulpecikow z indyka. Z lozka sie podniesc nie moge, kilogramy leca jak szalone a ja przypominam szkielet. Brak snu, brak jedzenia ... Wykanczam sie. Mala karmie 1- 2 razy dziennie bo na tyle mi pozwala ilosc mojego mleka (odciagnietego) bo mala dalej sama nie ssie. Reszta to mm. Co robic ? Trzymac restrykcyjna diete czy przy tak zadkim karmieniu cos innego mozna ?
-
Mysza możesz jeść wszystko. Tylko unikać silnie alergizujacych rzeczy np orzeszki tduskawki. To mit z tym nie jedzeniem. Jak się boisz to możesz powoli wprowadzać coś nowego i obserwować. No i wiadomo że zupy to raczej nie z kostki.
Poczytaj sobie na blogu hafija na ten temat. -
Mysza123 wrote:Dziewczyny podpowiedzcie jak to jest z dieta przy karmieniu piersia ? Jestem juz na skraju wykonczenia, mieszkamy chwilowo u mojej mamy i jest tylko "tego nie jedz, tego nie wolno, tego tez nie". Mam dosc gotowanej marchewki, nieosolonego krupniku i pulpecikow z indyka. Z lozka sie podniesc nie moge, kilogramy leca jak szalone a ja przypominam szkielet. Brak snu, brak jedzenia ... Wykanczam sie. Mala karmie 1- 2 razy dziennie bo na tyle mi pozwala ilosc mojego mleka (odciagnietego) bo mala dalej sama nie ssie. Reszta to mm. Co robic ? Trzymac restrykcyjna diete czy przy tak zadkim karmieniu cos innego mozna ?
Nawet przy wyłącznym karmieniu piersią nie trzeba trzymać restrykcyjnej diety. Polecam poczytać i podzielić się tym z tymi którzy zabraniają
http://www.hafija.pl/2013/08/dieta-mamy-karmiacej-piersiajedz-co-chcesz-obalamy-mity.html
-
Mysza uważam że możesz jeść wszystko tylko uważać na niektóre składniki... Stosujesz jeszcze jakiś suplement witaminowy? Tak jak w ciąży unikaj surowych i niepasteryzowanych rzeczy a tak to nie dajmy się zwariować! Tego nie tamtego też nie, przecież można zwariować... Ja sama jeszcze nie wiem dokładnie ale doswiadczone mamy na pewno wiedzą więcej.
-
Dzięki Klaudia
Tylko dzisiaj po tych "szalonych tańcach" mnie kręgosłup bolinie wiem jak wysiedze w kościele godzinę ale jakoś trza dać radę
Mysza z tą dieta to zbytnio nie wiem ale ja chyba będę jadła większość rzeczy.klauuudia lubi tę wiadomość
-
Mysza u mnie też kiepsko.Dziś znów spałam tylko 2 godz.Mały dosłownie wisi na cycku,ciągnie godzinę a jak odkładam go do łóżeczka śpi 10-15 min.Miałam tego nie robić ale w końcu zabrałm go do nas do łóżka i wtedy spaliśmy 2 godz.
Gdyby nie mąż to bym nie zjadła i nie umyła się nawet.Sutki bolą masakrycznie wiem że to minie ale każde przystaeienie to taki ból,że marzę o karmieniu mm i dobrze że nie kupiłam żadnego bo bym się dziś w nocy złamała,a pokarm mam więc byłoby szkoda dokarmiać.Muszę dać jakoś radę.
Dziś pierwsza kąpiel w domu,wiem że będzie krzyk.
A miało być tak pięknieMoże kiedyś będzie.
-
Scorpiolenka wrote:Mysza u mnie też kiepsko.Dziś znów spałam tylko 2 godz.Mały dosłownie wisi na cycku,ciągnie godzinę a jak odkładam go do łóżeczka śpi 10-15 min.Miałam tego nie robić ale w końcu zabrałm go do nas do łóżka i wtedy spaliśmy 2 godz.
Gdyby nie mąż to bym nie zjadła i nie umyła się nawet.Sutki bolą masakrycznie wiem że to minie ale każde przystaeienie to taki ból,że marzę o karmieniu mm i dobrze że nie kupiłam żadnego bo bym się dziś w nocy złamała,a pokarm mam więc byłoby szkoda dokarmiać.Muszę dać jakoś radę.
Dziś pierwsza kąpiel w domu,wiem że będzie krzyk.
A miało być tak pięknieMoże kiedyś będzie.
Scorpiolenka, a może spróbuj odciągać pokarm i karmić butelką, skoro masz tak bolące skutki. Jednak odciąganie podobno boli nieco mniej... Położna mi mówiła, że zna taką mamę, która od samego początku tak robiła, bo czuła się pewniej i wiedziała, ile dziecko zjadło. I na pewno nikt jej za to nie "zlinczował". Ważne, by dziecko się najadło, a Ty żebyś czuła się lepiej. Wtedy wszyscy będziecie szczęśliwsiAle może gadam głupoty, bo sama jeszcze tego nie przechodziłam. W każdym razie trzymam kciuki, by było lepiej!
-
Mysza nam położna mówiła ze codziennie spotyka się z mega kolkami u dzieci spowodowanymi niestety ale bezmyślnościa mamy które wychodzą z założenia że można jeść wszystko. Niestety nie można. I podczas zajęć w szkole rodzenia zaleciła na 1 miesiąc bardzo restrykcyjną dietę. Ja będe jej przestrzegać nic nie stracę a będę wiedziała że zrobiłam wszystko co mogłam jednak każda mama zrobi jak uważa. W końcu to jej dziecko i pozniejszy stres. Tylko najbardziej żal dziecka w takakim przypadku.
-
Jak mała się urodzi to nie będę miała zbytniego wyboru, bo zastanawiam się czy będzie co do garnka włożyć także raczej dietę zalicze tak czy siak. I problem się sam rozwiąże!
A tak na poważnie to sama nie wiem jak to będzie po porodzie. W tej sytuacji będzie bardzo ciężko. Zrządzenie losu. -
Im bliżej tym bardziej się tego wszystkiego boję.. ale nic jakoś to będzie. Dziś brat przywiózł mi kołyskę, tak na akurat wchodzi do sypialni. Jeszcze musimy kupić coś do środka bo nie mamy do niej co włożyć. Znowu wydatki a wypłata daaaawno się skończyła. A kilka rzeczy nam brakuje. Nie jest łatwo..