Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja już też nie mogę sie doczekać domku.. oby dzisiaj. Dowiem się niedługo. W nocy było ciężko bo każą mi na siłę karmić, Mała ulewa, robi kupę jedna za drugą, płakała.. musiała ja Położna na zabrać na kilka godzin bo nie byli szans sobie poradzić.. ale już rano sie ładnie napila, teraz spika ale już z pełnym pampersem czuję
więc niedługo powtórka z rozrywki
Jak tam dziewczyny oczekujące? :*
-
Małamama podjedz na IP! Dadzą Ci pewnie jakąś Nystatynę żeby to szybko wyleczyć. Niewykluczone że jakiś posiew zrobią... Kurcze ciężko! Tutaj termin i niespodzianka... Podjedz kochana, wtedy będziesz spokojniejsza. Trzymam kciuki mocno!
U mnie także cisza i spokój.
A wczoraj jeszcze zaliczyłam Pitbull Nowe porządki ale już nie w kinie. Nijak ma się to do pierwszej części Pitbulla z Dorocińskim. No ale film również dobry. Linda spisuje się tutaj dobrze. Czuć dzięki niemu klimat z Psów. Ale on zawsze będzie taki ze sobą niósł,choć w tym filmie nie jest policjantem. Brak tylko pięknej muzyki Lorenca
Niebezpieczne kobiety są jednak równie dobre,o ile nie są lepsze. Polecam naprawdęWiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2016, 07:07
manda21, małamama lubią tę wiadomość
-
Wirginia u nas tez 5 kup w nocy,a walczę o wagę.do tego musze ja wybudzać bo ma żółtaczkę i najchętniej by spała także co 2h ja rozbieram ,żeby się obudziła i próbuje karmić do tego ściągam laktatorem i daje jej na sile ..także u nas tez ciekawa nocka.
-
nick nieaktualnyU nas też nieciekawie było podczas jednego karmienia. Młoda je i je i placze i się wścieka. No nic dałam jej drugiego cyca, a jej pod na głowie wyszedł. Czkawki dostala. Co tu zrobić... odrobina wody przeszło. A później wielki belt. Rozumiem ulanie, ale tu było wymiarowanie. Balismy się o nią, czy może gorączki nie ma. Wszystko dobrze.
U nas pobudki co 2h. Zmiana pieluszki, 15-20 cyc i senw innej kolejności nie da się. U nas ulewanie się skończyło, po jedzeniu siedzimy chwilkę i mamy spokój
Nie wiem czy poprawnie się karmimy, ale ważne, że dziala
A co do kup, to w szpitalu była kupa za kupa przez mm. A przy tym gazy i bolacy brzuch. -
U nas podają tylko glukozę w szpitalu, nie ma mm. Nawet smoczka nie można mieć. Dlatego tak naciskają na karmienie.
Dada jak się trzymasz? Bo ja trochę opadam z sił i jak się nie poprawi to chyba oszaleję.. jeszcze liczę na to w domu w cichym miejscu i w spokoju pójdzie lepiej.
Nadia przytyła 50g więc to dość sporo na możliwości takiego Maluszka myślę. Czekamy na decyzję czy dziś wracamy, trzymajcie kciuki!Lena19938, zxc, małamama lubią tę wiadomość
-
U mnie jeszcze trochę. Taki ból to nie ból. Może mała gdzieś tam na jelitka uciska a ja to subiektywnie odczuwam. Też się już Oleńki nie mogę doczekać
ale ona będzie wiedziała kiedy ma wyjść
tatuś specjalnie jeszcze tego ostatniego szczebelka nie pomalował
A jak mąż na małą księżniczkę reaguje? Zakochał się bardzo bardzo mocno? -
Nic się nie skończyło
po założeniu cewnika takie akcje są normalne. Potem wszystko cichnie. Rano cewnik wypadł wiec szyjka ma 4 cm rozwarcia. Czekamy na skurcze. jeśli nie przyjdą to rano podają oxy. Ja juz nie chce rodzic. Wczorajszy stan mnie po prostu zabił
-
Kataloza oj tak... Ciąża odbije mi się rykoszetem po nerwach i napięciu. Tyle się kurde wydarzyło że szok. Dlatego tak się chyba niecierpliwie domagamy żeby coś już się zaczęło...
Posti jeśli wywołanie porodu to taka ciężka sprawa to ja dziękuję... Pewnie u mnie skończy się na tym samym. Podziwiam wszystkie mamuśki u których poród był albo jest wywoływany! -
Lena Mąż jest mega zakochany! Przy Nim Mała śpi jak Aniołek ale już dzisiaj pokaże Mu co potrafi bo wracamy do domku!
Tak patrzy na nią z miłością i w ogóle ach nie da się opisać
wiadomo jeszcze ma takie obawy jak ja bierze na ręce. Mi to wszystko przyszło inaczej bo byłam bardzo obolała a trzeba było Mała się od razu opiekować. I nie mam jakoś tak strachu i takiej hm.. delikatności? W takim sensie że mam pewniejsze chwyty
wiadomo w domu to już będzie całkiem inaczej bo sobie ja dokładnie pooglądam na spokojnie, będę widziała więcej rzeczy niz tutaj. Tu tylko karmienie na siłę, zero smoczka, przewijanie. Ach już jestem zadowolona ze wychodzimy, czekamy na Tatusia
zxc, Lena19938, Scorpiolenka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMiałam cewnik. Ból przy zakładaniu był. Rozwarcie może się zmieniejszyc. A oxytocyta w małej ilości u mnie pomogła, ale tylko na 1 cm. Później kolejny lęk. I wchodzenie dziecka w kanał rodny. Tego bolu nie zapomne. Ból przypominal zatwardzenie. Czujesz takie parcie, a masz oddychac. Sama 2 faza u mnie trwała 50 minut, nie była bolesna. Ale to wchodzenie... może kwestia wielkości dziecka też ma znaczenie
ale teraz ten cud wynagradza wszystko
Wirginia, Lena19938 lubią tę wiadomość
-
Zadzwoniłam do swojego gina i mam do niego dzis podjechać to mi coś przepisze, zeby spróbować wyleczyć przed porodem. Tylko musze jeszcze zadzwonić do niego o 12 bo teraz go nie ma w mieście. Mam nadzieje,że minie mi to cholerstwo tak samo szybko jak przyszło. Wczoraj nic, zero oznak a rano zmiana o 180 stopni.
Jak na tę chwilę to sie ciesze ze u mnie jeszcze cisza. Ale nerwy chyba robią swoje bo mój m dzis rano mi mówił, że bardzo sie w nocy rzucałam po łóżku i gadałam przez sen. Teraz sie stresuje tą infekcją bardziej niż tym że jeszcze cisza. A tu jak na złość może sie zacząć bo z moim pechem wszystko mozliwe.
Dziewczyny trzymam kciuki żebyście szybko wracały do domu z dzieciaczkami i żeby to kp było łatwiejsze. :-*
Posti trzymaj sie dzielnie, dużo siły i relaksu życzę i szybkiego rozwiązania :-*
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czytam was w miarę możliwości ale trudno pot em coś napisać. Zapomniałam że nie wolno chwalić za szybko swojego dziecka bo potem jest na odwrót.
Tak miałam wczoraj, zadowolona ze je ladnie i spi, a potem pokazał swoje.
Kąpiel mu się nie spodobała, i tak od 17 do 2 nie spał. Potem pobudka o 4 i spał do 9. U mnie pora aktywności się sprawdziła.
Dalej ma problem ze zlapaniem i dobrym zassaniem.Lena19938 lubi tę wiadomość