Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Lena ja już z czasów studenckich mam kiepskie wspomnienia - ludziom wiele rzeczy nie odpowiada, a ja nie lubię jak mi ktoś ogranicza przestrzeń życiową
Co prawda współczuje ludziom sąsiadującym z mieszkaniami studenckimi
Madziach, może to skok rozwojowy? Wtedy w dzieci wstępują złe moce...
małamama my pożyczaliśmy omrona, nie wiem jaki model ale wydaje mi się, że omron ma dobre jakościowo rzeczy, bo korzystam też z ich ciśnieniomierza. Teraz na własny użytek zakupiliśmy Rossmax NA100 - jeszcze nie korzystaliśmy, ale ma dodatkowo regulację tempa inhalacji i smoczek - wydaje się fajny
Manda zdrówka - waga słuszna, goni naszego bo my jakoś tak podobnie teraz ważymy
RinaC daj znać jak tam u Was.
Ja zacznę delikatne rozszerzanie jakoś w połowie 5 miesiąca. Też trzymam dynię z ogródka teściówJak będzie się garnął do siedzenia w 6 miesiącu to chcę przejść na BLW.
My dzisiaj byliśmy na fizjoterapii u drugiej rehabilitantki i chyba ją wybierzemy - no cudowna kobieta, mały ćwiczył z nią jak zaczarowanydowiedzieliśmy się w sumie, że nie jest z nim tak źle - ma lekką asymetrię jak większość dzieci, słabsze mięśnie brzucha i w sumie 4-5 wizyt na naukę ćwiczeń wystarczy. Jedno mówią jedno drudzy drugie - jednak niezły interes na tych dzieciaczkach zbijają.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 21:40
małamama lubi tę wiadomość
-
U nas nie najlepiej ale bardzo źle tez nie jest. Obustronne zapalenie płuc z dużą ilością zmian ale nie pogarsza się a nawet już trochę ustępuje. Dostajemy antybiotyki na zaś, 3xdziennie inhalacje, raz dziennie jakiś steryd i mamy też tlenoterapie - jak młody śpi zakładam mu maseczkę żeby lepiej oddychał.
Teraz jest już trochę lepiej, nie męczy się przy jedzeniu i podrywa 9cio tygodniową sąsiadke. Dziękuję Bogu ze jest taki uśmiechnięty bo psychicznie bym tu nie wytrzymała.
Odwiedził nas dzisiaj wujek narzeczonego, który jest księdzem i ochrzcił małego. Musi być dobrze ale módlcie się za nas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 stycznia 2017, 22:21
-
Rina pomodlę się bo właśnie idziemy spać
oby szybko wróciło zdrówko :*
U nas na razie ok, zdrowa, bez kataru jedynie dziennie wyciągam Frida kozice. Dużo psika ale to chyba ogólnie z kurzu, prania. I jest dość marudna. W gościach Aniołek, w domu pokazuje swoje. Ciezkie zasypianie mamy. Na przemian śmiechy z marudami. Niedługo szczepienie to będziemy pytać skąd te napady płaczu bo to raczej nie są kolki.
Zdrówka dla wszystkich :*
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyRina zdrówka dla was...wiecie już jak długo będziecie w szpitalu?
U nas szaro buro aż się nie chce z domu wychodzić...mieliśmy córkę zawieść do teściowej ale jakiś paskudny wirus ją dopadł i nie będziemy ryzykować...
Chrzciny mamy załatwione na luty no i właśnie przestawiłam szpital ( mieliśmy na holtera jechać na 3 dni z małym) bo teraz takie paskudne wirusy i boję się żeby czegoś nie złapał przed chrztem to przesunęłam to na marzec...
ohh byle do wiosny -
Mały od początku tylko na piersi. Do końca tygodnia na pewno będziemy a reszta zależy od wyników. Jeśli będzie ok to w przyszłym tygodniu wrócimy do domu.
Dzisiaj na obchodzie lekarz powiedział, że mniej swiszczy i jest odrobinkę lepiej no ale wiadomo nie ma co się cudów spodziewać po dwóch dniach.
-
My po szczepieniu Agusia troszke poplakala ale przy cycusiu wszyztkie placze przeszly. Troche majaczy jak api chyba przypomina sobis ulucia.
Zuzia caly czas ma katar i kaszel (pod kontrola lekaeska) i na szczeacie malej nie zaraza. Ale za to maz cos nie wyraznie wyglada
A chrzciny mamy 18.02 na 17 i Agatka przychodzi pod koniec mszy dopiero nie musi byc caly czas na mszy. Teraz tylko jalis lokal ogarnac tort i tyle w tym temacie -
Ja robię chrzciny mojego Bartoszka 05.02. Ciekawe jak się maluchy zachowają...
Bo mojego taty trzy bratanice to 3/4mszy spędziły w zakrystii taki płacz był.
RinaC jak czytam o tym Twoim maluchu to aż mnie ciary przechodzą, ale słyszałam właśnie że teraz panuje właśnie "bezobjawowe" zapalenie płuc, -)że tylko przeswietlenie wykaże. Mam nadzieję ze szybciutko wrócicie do zdrówka i do domu.
Ehh a ja wreszcie się zapisałam do ginekologa bo zamiast po 6ciu to wybiorę sie po 11tu tygodniach. Aż sie boję co mi powie i co wykaże cytologia:( -
Dawno nie pisałam. Jakoś brakuje mi czasu.
Rina życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Przerażające to jest że niby nic a tu nagle zapalenie płuc.
My już po szczepieniu. We wtorek byliśmy. Szczepilam skojarzone plus pneumokoki. Nikos cała wizytę był uśmiechnięty i zadowolony aż do momentu wkłucia. Strasznie płakał. Jak na razie nic mu się nie dzieje. Może dzisiaj więcej śpi.
Pani pielęgniarka stwierdziła wczoraj że wygląda na półroczne dziecko. Waży już 6250g.
Co do chrzcin to my robimy 25 lutego. W sobotę tylko na sam chrzest bez mszy przychodzimy. Potem przyjęcie w restauracji. Już mam wszystko zalatwione oprócz cukierni. Muszę to załatwić jak najszybciej bo 2 lutego Idę do szpitala. Mam nadzieję że się uda w końcu.
-
nick nieaktualnyradiszka wrote:Ruby a dziecinka ma cos z serduszkiem? Dlaczego holter?
My chrzcimy 19 lutego ale dość wcześnie bo u nas chrzty na 11.15 potem przyjęcie , mam nadzieję że długo się nie siedzi na przyjęciu z okazji chrztu -
Ja wizytę mam w piątek. Zobaczymy jak tam damskie sprawy po porodzie... Pewnie jakieś usg też będzie po tej hipotonii. Znając swoją lekarke to ona wszystko będzie chciała wiedzieć.
Dziewczyny, nie chce zapeszać ale karmie mieszanie i okresu jeszcze nie widać... Choć ostatnio dużo mniej mleka chyba... Boję się że w końcu przyjdzie i nie będę mogła na jakiś czas przystawiać Oli bo pokarmu będzie zbyt mało... Czy Wy dostałyście miesiączkę mimo karmienia piersią???
Dziewczyny trzymam kciuki za zdrowie Wasze i maluszków. Mnie zęby bolą i przechodzi do gardła i ucha ten ból. Jutro idę do lekarza niech mnie zobaczy bo nie chce Oli zarazić