Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas też nie jest kolorowo - widać, że go te dziąsła doprowadzają do szału, a żel niespecjalnie pomaga
Plus nie wiem czy to skok, ale od jakiegoś czasu usypianie wieczorne to cały blok słyszywczoraj jak nie spał to jojczenie cały dzień i tylko na rączkach spokój.
Rozszerzanie diety idzie lepiej, bo przynajmniej połyka, ale kilka łyżeczek i koniec. Najbardziej jak do tej pory podchodzi starte jabłko, bo takie ze słoiczka nawet własnej roboty jest bee. W ogóle stwierdzam, że mleko było wygodne - teraz muszę się głowić co i jak podawać
Małamama jak tam u Was? Mam nadzieję, że wszystko w porządku :*
Lenka, 3maj się nie ma co się wstydzić. Ja tam zapaliłam papierosa no i cóżJa też miałam chwile słabości, już mężowi zapowiedziałam, że pakuje się i wyjeżdżam
U nas gondola cały czas na tapecie, ale też zdarza się syrena więc wtedy mąż bierze na rączki.
O 13.35 minie pół roku, odkąd po raz pierwszy zobaczyłam mojego kluskakataloza lubi tę wiadomość
-
My tez wstajemy kilka razy w nocy, glownie z powodu smoka bo jak jej wypadnie to zaraz jest wrzask. Mala spi w swoim lozeczku, z nami nigdy nie spala, nie umie
. Pare razy ja bralam do lozka ale zaraz jest zabawa moja twarza, palec w oko, w nos, ciagniecie za wlosy i tyle ze spania
. Przytule sie to krzyk i koniec. Musi spac sama panna wygodnicka.
Z zasypianiem tez u nas roznie, zeby ida, marudna jest okropnie, nic jej nie pasuje. Zel na dziasla dziala krotko. Chyba kazda mama ma chwile ze rece opadaja, musimy to po prostu przeczekac, ale fakt, lekko nie jest.kataloza, _polin lubią tę wiadomość
-
Polin jejku to już pół roku !!!! Super najlepszego dla Was!!!
Chyba każdy ma czasami zalamke . Sama już też Wam pisałam o moich wariacjach jak mały nie chce jeść no ale trzeba sobie jakoś radzić i być silnym.
Rola rodziców jest naprawdę czasami trudna raz jest lepiej raz gorzej ale trzeba myśleć o tych pozytywnych rzeczach i cieszyć się nimi a gorsze dni szybko wyrzucać z pamięci:) chociaż nie powiem ostatnio marzę o chwili dla siebie
U nas ze spaniem i usypianiem jak narazić bajka . Daje małemu kaszke z mlekiem ok 20 i kładę i zasypia sam czasami jak nie dopije do końca to daje mu resztę na śpiąco i tak śpi do 5-6 później znowu coś tam wypije i śpi dalej do 7. Mam nadzieję że tak zostanie bo dzienne karmienia dają w kość to choć w nocy idzie trochę odpocząć
Pokisilo się za to że spacerami jak mały nie śpi jest wielki krzyk i na nic się tu zdaje spacerówka z której wszystko widać mały chce na ręce żeby oglądać wszystko jeszcze jak jest ładnie to go biorę ale jak wiele ten przeklęty zimny wiatr to zaczynają się schody. Czasami ręce opadają pozycja polsiedzaca na nic się zdaje przyznam się że już raz go całkiem siedząco ulozylam żeby się uspokoił ale też nie pomogło. No cóż chyba taki okres przejdzie imWiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2017, 12:12
_polin lubi tę wiadomość
-
My tez z wozkiem mamy szał,bo w gondoli lezec nie chce,a tymbardziej spac. Najczesciej wlasnie go wyciagam i panicz podziwia...auta go fascynuja hehe
Spacerowki jeszcze nie montowalam,moze jak się ociepli to sprobujemy,poki co zostaje nam plac zabaw. Czasem jak go nakarmie w plenerze i zasnie to jedyna szansa na gondole,inaczej ryk.eh
Klaudia wow zazdroszcze nocek
Polin,ale ten czas leci6ms...powazny wiek;-) gratulacje!
_polin lubi tę wiadomość
-
Polin gratki,masz już półroczniaka
Coś ostatnio każdy narzeka,a to skok a to zęby i kłopoty z jedzeniem albo spaniem.Taki czas trzeba przetrwać.
Pogoda do tego nie nastraja pozytywnie.U nas leje i wieje i kisimy się w domuŚwięta też nie zapowiadają się pogodowo najlepiej.
Klaudia takie nocki też mi się marzą ale wierzę,że się kiedyś doczekam bo narazie nieciekawie.
Dziś ugotowałam synkowi zupkę z cukinii.Mi smakowała a maluchowi niestety nie.Dawałam mu kiedyś ze słoiczka i też była blee.Ewidentnie nie lubi i już.
Jutro będziemy próbować batata
_polin lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny nie wiem w co ręce włożyć nie mam na nic czasu. Bardzo miłe z Waszej strony, że ciekawi Was co u nas słuchać.
My po chrzcinach, wyszlysmy do domu w sobotę o 13,a o 15 był chrzest. Nina była taka grzeczna, śmiała się i spiewala razem z nami:-)
W szpitalu wykryto jej ecoli w moczu i to bardzo duże stężenie bo 10/6 antybiotyk miała tylko przez dwa dni. Nie było już jej gdzie kłuć i chcieli jej dawać domięśniowo, ale jeden lekarz się nie zgodził. A żeby jej nie zostawiać w głowie wenflonu na chrzest, odstawiłam nam antybiotyk. I zrobiliśmy badanie cpr i posiew moczu i było ok to nas wypuścili.
Oczywiście byłoby za pięknie i dzień po czyli w niedzielę znów gorączka i do tego biegunka i kaszel. W poniedziałek byłyśmy u lekarza od razu badanie moczu na cito. Wynik dobry, ale niewiadomo od czego te objawy, czy coś w szpitalu złapała, czy początek przeziebienia, a biegunka też może być po antybiotyku, taka reakcja organizmu. Narazie jesteśmy u lekarza co dwa dni na kontroli i ma nadzieję że nam minie bez antybiotyku i szpitala..
Do tego jeszcze mnie coś bierze, strasznie mnie boli gardło i katar, muszę uważać na Nine, żeby się nie zaraziła.
Dziewczyny życzę Wam i dzieciaczki zdrówka,bo jak coś się z nim psuje to nie ma nic gorszego, dużo dużo zdrowia:-* -
U nas takie problemy jak u wszystkich. Z tydzien temu przesiadlismy sie do spacerowki na pol lezao i myslalam ze mu oczy wyjda: prawo, lewo, prawo, lewo
Od trzech dni kapie go o 18 i usypiam o 19, tylko zasuwam zaslony. W koncu mam wieczorem chwile czasu dla siebie, wczoraj nawet bylam pobiegac. Tylko w nocy jak sie obudzi to sie bierze za zycie towarzyskie zamiast spac.
Probowalam jajko podac, samo zjadl pol lyzeczki zoltka, z zupka mi plul, a pozniej byla brzydka kupa i sie wstrzymuje na razie.
Ja mam warzywa w planach po swietach sadzic, mam nadzieje ze nam sie uda.
A u nas wyszly kawalki klow dolnych i zastopowalo wychodzenie zebow...
Malamama zdrowka!małamama lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Małamama,to mieliście tylko 2 godz na wyszykowanie się od kościoła,ale najważniejsze że chrzest się udał.
Dużo zdrówka dla malutkiej oby ją już te choróbska omijały.
Masz rację,że zdrowie najważniejsze bo wszystko inne da się jakoś ogarnąć,odespać a jak maluch chory i pomóc nie wiesz jak i widzisz jak się męczy to jest najgorsze.
Manda, ja żółtko też podałam tylko raz i kupa brzydka i śmierdząca niemiłosiernie.Narazie się wstrzymujemy z jajem. -
Moje maluchy pozno zabkuja, wiec jeszcze chwile mam od tego spokoj.
Rozszerzanie diety tez pomalutku idzie, moj synus najbardziej lubi ziemniaczki. Co do kupek, to niestety im bardziej bedziecie rozszerzac diete tym przewijanie kupek bedzie bardziej smrodliwe
-
Dziewczyny a każde warzywko podawalyscie oddzielnie i później dopiero mieszane czy np do marchewki dodawalyscie kolejne? Bo ja to troche zielona w tej kwestii jestem:( a na fb jak jest forum o rozszerzaniu diety to nie daj Boże się odezwać przed ukończeniem 6msca...
wczoraj dałam trochę jabłuszka to początkowo się krzywil (mimo ze słodkie było) ale później załapał
Dzisiaj mój tata jak jadł śniadanie to mówi weź wyjdź z nim, bo aż głupio jeść przy nim bo normalnie oczkami mu pożerał -
Madziach, ja przez pierwszy tydzień czy nawet dwa dawałam pojedyncze,najpierw przez 2 dni marchewka, potem 2 dni dynia, 2 dni brokuł,pasternak,ziemniak (trzeba ugotować bo samego w słoiczku nie ma).Następny tydzień po 2 składniki marchew-ziemniak itd.Potem już różne kombinacje.Tak samo z owocami.Najpierw szły tylko słoiczki (jeden na dwa dni) i obserwowałem co się dzieje.
Teraz już gotuje sama trochę intuicyjnie, mieszam kilka warzyw i mięsko co drugi,trzeci dzień. -
Robert zjadl dzis swoje pierwsze 5-6lyzeczek marchewki
Marudny dalej,troche ma podwyzszona temperature ok.37,6-37,7,slini sie przeokropnie,czyzby zabki? Oby nie jakies przeziebienie:-(kataloza lubi tę wiadomość
-
Widze, że u Was dieta idzie jak trzeba, super, powoli, powoli i nasze maluchy będą jeść to co my przy jednym stole:-)
U mnie Nina dalej ma biegunkę, już czekam żeby sama minęła i doczekać się nie mogę. Rozszerzala bym dietę dalej ale jak na razie poza mlekiem tylko kaszka ryżowa.
Ja zaczęłam od marchewki, później dodałam ziemniaka ale jej nie spasowalo i później była dynia, jabłko, banan, jagody to wogole no nie chciała. A z dawkowanie to już kiedyś pisałam, nam pani gastrolog dziecięca kazała tak:
1dzien- 5 łyżeczek jednego produktu
2dzien - 10 łyżeczek
3dzien - 15 łyżeczek
4dzien 10 łyżeczek tego pierwszego i 5 łyżeczek nowego produktu
Jak się rozchorowala, mówię Wam masakra:-( katar, kaszel, ledwo dycha:-( oby moja kruszyna nie odebrała odemnie.
Mam pytanie do dziewczyn po cc, czy stosujecie tabletki antykoncepcyjne i jak tak, to czy na początku wszystko było ok, czy miałyście dłuższe krwawienie albo coś?.
Jak dobrze pamiętam,to chyba Wirginia miała wywoływany okres i później dłuższe krwawienie, jak to u Ciebie kochana było, co z tym zrobiłaś??
Ja miałam wywołany okres, zaczęłam tabletki i krwawienie się ciągnie i nie wiem czy zmieniać tabletki czy co z tym robić.
-
Poczekaj trzy miesiace jak wytrzymasz, po takim czasie sie zazwyczaj normuje. Ja pierwszy okres mialam tak lekki i tylko 6 dni, a wszystkie tu pisaly, ze ich za zatapialo i sie nastawilam na powodz..
małamama lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Ja w tamtym tygodniu dostałam pierwszy raz okres. Ale nie biorę tabletek,a nadal kp. Bylam w szoku bo trwal mi tylko cztery dni i zero bólu. Oby mi sie odwrocilo sprzed ciazy.
Malamama masz rację że zdrówko najważniejsze. I to w każdej dziedzinie życia chyba tak jest. Zarówno z dziećmi jak i z nami. Dlatego duuużo tego zdrówka Wam życzęmałamama lubi tę wiadomość
-
Małamama super, że wyszliście już ze szpitala. Oby tylko było lepiej :*
Dziewczyny jak kupy u waszych maluchów po rozszerzaniu diety? U nas praktycznie cały czas taka trochę zielenina i nie wiem czy to źle. Innych objawów nie obserwuje, np bólu brzuszka więc do tej pory się nie przejmowałam.
Manda, mówiłam że Was gonimyOliwier waży 9200
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2017, 10:03
małamama, manda21 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny:-* życzę Wam Zdrowych, spokojnych i wesołych świąt w przyjemnym gronie:-*
Życzę teraz bo mam chwilę bo do kuchni nie mam na razie wstępu bo teściową zajmuje całą, więc ja będę miała skromne święta bo nie mam nawet gdzie co przygotować. Smutne ale niestety prawdziwe, pojadę do rodziców to chociaż trochę odpoczniemy od tego domu wariatów.
Nie wiem czy przetrwania aż trzy miesiące, może zmienić te tabletki, po świętach może pójdę do gina.