Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Holibka ja mam tak samo... nic mi się nie chce i na nic nie mam ochoty. Wcześniej zawsze lubiłam sprzątanie i obowiązki domowe a teraz mam je gdzieś i bym się gdzieś schowała ehh Mam teraz trochę spraw do załatwienia nie jakieś mega skomplikowane tylko coś się dowiedzieć, coś podpisać, złożyć papiery itd a tak mnie to wszystko przerasta jak nigdy
-
antonna wrote:Ale super !! Też chcę zobaczyć rączki i nóżki
Już niedługo
Holibka - ogólnie kobieta w ciąży powinna pracować max 6h przy kompie. Przysługują Ci dłuższe przerwy.
Ja wzięłam zwolnienie i nie żałuję. Byłam dziś w pracy i dziewczyny mają taki zapierdziel, że nie miały nawet czasu za bardzo ze mną gadać. Młyn i nerwówa na Maxa.
Co do braku chęci mogę podać Wam łapkę nawet spacer mnie dziś męczył.
Ale już wracam do domku mam nową książkę i będę czytać
A co do karty ciąży to dostałam taką małą (jak A6) i kolorową do kieszeni się nawet zmieści :pHolibka lubi tę wiadomość
-
mietata wrote:Kaczuszka, wow zatrzęsłaś posadami grupy...już tak było negatywnie a tu bęc....W sumie to jest dobra lekcja, żeby chodzić do dobrych lekarzy i z dobrym aparatem usg i może nie za często, żeby sobie nerwów nie psuć, maluchy też może mają ochotę na chwilę prywatności i się chowają trochę
A propos cesarek, po komplikacjach jakie miała moja znajoma, w świetnym szpitalu po cesarce na życzenie, nigdy przenigdy sobie tego nie zafunduje.
Jej rana nie goiła się przez kilka miesięcy, ma wielkiego krwiaka, ciągłe problemy zdrowotne i to ponad rok po porodzie.Myślę, że kobiety zbyt bagatelizują cesarkę, to nie jest borowanie zęba tylko poważna operacja.
Ludzkość od tysięcy lat przychodzi na świat drogą oczywistą więc moje dziecko też może. Porodu się absolutnie nie boję, myślę, że dużo zależy od tego co jest w głowie, jak bardzo się nastawiamy na to negatywnie. Inna sprawa, że nasza kultura to kultura bez bólu, na głupią pierdę bierzemy paracetamol więc odzwyczailiśmy się do tego że boli, stąd tyle cesarek (chociaż nie rozumiem tej koncepcji, miałam laparoskopię, więc 3 małe nacięcia i mimo że dochodziłam szybko do siebie, to nie było wcale przyjemne, szwy nawet najmniejsze to też żadna radość)
Jasne, że jak jest wskazanie to nie ma wyjścia, ale osobiście będę uciekała od cesarki jak tylko się da...
Co porod to inna historia. Jest tez wiele przykladow probelmow po sn. Ot moja znajoma ktora urodzila dziecko w tepie ekspresowym. Mozna powiedziec porod marzenie. Niestety wszystko dzialo sie za szybko i troche ja na dole uszkodzilo i pol roku po porodzie ma nadal problemy z trzymaniem moczu. A to tylko powiedzialabym niewielkie powiklanie.
Prawda jest taka ze sa za i przeciw do kazdego typu porodu.
no i jesli chodzi o bol u mnei po cc to napewno nie porownalabym tego do mojego bolu przy sn...
Ale to tez pewnei cecha indywidualna, jednych bardziej boli skurcz (mnie) innych rana cieta.
Ja chcialam rodzic naturalnie choc mialabym mozliwosc cc. Nie wyszlo. umeczylam sie jak diabli. Oplacilam to bardzo silym uczuciem depresji po porodzie, bardzo dlugo przezywalam ten porod. Moj maz to tam prawie osiwial. A to wszystko nawet mimo tego ze dostalam dwa rozne srodki przeciwbolowe (w tym zzo).
Dlugo bilam sie z mylsami czy drugie dziecko probowac sn czy od razu cc i jednak sklaniam sie bardziej do cc bo naprwde nie chcialabym znowu przez to przechodzic. A prawdopodobienstwo ze i tak skonczy sie znowu cc jest bardzo duze.
Ktos tu pisal o nastawieniu. Nie do konca sie teraz z tym zgadzam. Przed porodem tez tak mowilam. I nastawilam sie superpozytywnie. Chodzilam na joge, cwiczylam oddychanie, kupilam nauke samohipnozy do porodu, wyobrazalam sobei tylko najlepsze scenariusze, nie czytalam i nie przyjmowalam do wiadomosci tych zlych. Niestety zycie sie za to zemscilo troche. Teraz uwazam, ze jednak nalezy spojzec prawdzie w oczy. Moze gdybym miala realniejsze nastawienie do tego, nie takie rozowe, to bym to inaczej przezyla. A tak dla mnei to byla absolutna katastrofa ze wszystko potoczylo sie dokladnie tak jak nei mialo. Mialo byc umiarkowanie szybkie sn bez znieczulenia a skonczylo sie wieloma godzinami bolu, dwoma znieczuelniami i cesarka w pelnej narkozie na koncu.
Nie chce nikogo straszyc tylko uswiadomic, ze moze nastawianie sie ze bedzie pieknie i cudnie wcale nie jest takie dobre.
A o superporodach mozna sobie tutaj poczytac. Jest zdecdowanie wiecej dziewczyn na forum ktore urodzily sn i porod byl szybki i prawie bezbolesny .
no ale o porodach to jeszcze zdazymy sobie pogadac tutajWiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2017, 15:35
Biedroneczka83, afrykanka lubią tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Już niedługo
Holibka - ogólnie kobieta w ciąży powinna pracować max 6h przy kompie. Przysługują Ci dłuższe przerwy.
(...)
Co do braku chęci mogę podać Wam łapkę nawet spacer mnie dziś męczył.
Ale już wracam do domku mam nową książkę i będę czytać
A co do karty ciąży to dostałam taką małą (jak A6) i kolorową do kieszeni się nawet zmieści :p
Tylko co mi z tych przerw, skoro i tak nie mogę wyjść z biura, w którym przez większość czasu jestem sama Jedyna nadzieja w nowym pracowniku, którego mam przyuczać, żeby mnie zastąpił jak pójdę na zwolnienie.
Co masz za książkę?
Ja mam kartę chyba w podobnym formacie, też raczej małą i kolorową. Dostałam u prywatnego razem z próbkami pregna plus i jakąś makulaturą reklamową, za to w przydatnym etui z przegródkami
-
Hej dziewczyny
CZeść Psocia
Wpadłam powiedzieć ze jutro o 20:15 mam wizyte to bedzie 5t6d zobaczymy co tam wogóle bedzie widać mam stresa okropnego pomimo ze to trzeci raz ale taki totalnie niespodziawany trzymajcie jutro kciuki
Katarzyna87, PsotkaKotka, Blondik lubią tę wiadomość
-
Kaczorka ale duży człowiek!
Ja z jednej strony chcę chodzić do pracy, bo całe dnie w domu to można zwariować. Ale znowu jak jestem w pracy to jestem mega zmęczona, mdli mnie i spać bym poszła tak źle i tak niedobrze.Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
A może pół etatu, takie umowne? Pracujesz po 4h, choć wtedy pewnie wypłata też przez dwa podzielona
Pracowałam do 7 mc, miałam do końca 8 ale nie dałam rady. Jeśli się źle czujesz pierdziel to i idź na L4. Kasy więcej nie dostaniesz jak piszesz, a ciążowe l4 jest na 100%. Ja bym chętnie sobie powiedziała sama w domu Oh ale bym szlała. Ten kanał, nie ten, a może serial, spacerek do sklepu, albo nie Mała psotnica mi uniemożliwia moje lenistwo :p -
No znam osobę, która myślała, że jak się urodzi dziecko to jest słodko-pierdząco. I o mało w depresję nie wpadła, jak się okazało, że to jednak nie bajka.
Dlatego nie ma co się nastawiać tylko trzeba brać co życie daje.
Holibka - też liczyłam na takie etui, ale nie dostałam. Ale sama sobie kupiłam taką wąską plastikową kopertę na zatrzask - tak, żeby do małej torebki weszła i trochę większą na resztę dokumentów.
A książka chyba nosi tytuł "Grób mojej siostry" :p mam ochotę na lekki kryminał -
Biedroneczka83 wrote:Hej dziewczyny
CZeść Psocia
Wpadłam powiedzieć ze jutro o 20:15 mam wizyte to bedzie 5t6d zobaczymy co tam wogóle bedzie widać mam stresa okropnego pomimo ze to trzeci raz ale taki totalnie niespodziawany trzymajcie jutro kciuki
Biedroneczka a Ty przypadkiem z najstarszą nie udzielałaś się na forum maluchy ? bo kojarzę ten nick za czasów, gdy ja się starałam i nosiłam moje Łobuzy
niespodzianki sa najlpsze oczywiście kciuki zaciśnięte
Kaczorka...Wojtuś to już duży chłopak super...i nawet mamie pomachał dżentelmen pewnie po tacie
zmuliło mnie...(ja nadal szukam objawów...jak ich nie ma sama sobie wmawiam ) ale patrząc na to, że zmuliło mnie po zjedzeniu kawałka makreli z cebulą z occtem, popiciu sokiem pomrańczowym i zagryzieniu chałwą kakaową raczej nie jest to niczym dziwnym niech no już będzie ten 8 kwietnia bo zaczynam sobie sama objawy "domalowywać" dla spokojności ducha
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
Cześć dziewczynki :* Trochę mnie nie było a tu widzę same dobre wiadmości :* gratuluję wszystkim
Mnie caly czas boli brzuch i plecy i non stop bym spała, a dziś od rana mi niedobrze...
Wizytę u gin mam za tydzień myślicie że to dobry pomysł zrobić sobie betę np jutro i za 2 dni żeby zobaczyć czy wszystko ok czy lepiej się nie denerwować?... -
M_ia wrote:Cześć dziewczynki :* Trochę mnie nie było a tu widzę same dobre wiadmości :* gratuluję wszystkim
Mnie caly czas boli brzuch i plecy i non stop bym spała, a dziś od rana mi niedobrze...
Wizytę u gin mam za tydzień myślicie że to dobry pomysł zrobić sobie betę np jutro i za 2 dni żeby zobaczyć czy wszystko ok czy lepiej się nie denerwować?...
Kochana, nie rób już żadnej bety, skoro lekaż Cie nie kazał zrobić badań. Po co masz się nakręcać i stresować niepotrzebnie? Tydzień to nie tak długo, ja czekam prawie 2 tygodnie jeszcze na wizytę i nastawiam się pozytywnie. Po sobie wiem, że sam fakt robienia bety już by mnie stresował - czekanie na wyniki, obawa że coś będzie nie tak i stres, czy aby na pewno taki ma być przyrost. Lepiej się wyluzować, odpocząć, oderwać myśli Ja ostatnio czytam bloga mamaginekolog.pl (nie umiem całkiem oderwać głowy od tematów ciążowych, ale nie nakręcam się też czytając jakieś makabryczne historie ) -
mietata ja jestem i zawsze bylam za wyborem. Jesli kobieta chce rodzic naturalnie z znieczuleniem albo gazem to powinna miec do tego dostep. Porod nie musi sie kojarzyc z strasznym bolem i koszmarnym przezyciem. Kazda z nas ma inny prog bolu. Porod powinien byc w miare mozliwosci dobrym a nie traumatycznym przezyciem.
Moje dwie kolezanki po pierwszym sn mialy traume plus jedno dziecko mialo wybity jeden obojczyk , drugie dwa, bo jeden z lekarzy jej powiedzila, ze nie bedzie mu statystyk psuc cc. U innej znowu dziecko jest niepelnosprawne, bo pord sie zatrzymal i pomimo oxy nie postepowal ...lekarze zwlekalo z cc i dziecko potem ratowali bo puls zanikl. Niestety z powodu niedotlenienia dziecko jest uposledzone...niestety takich historii znam wiecej. Oczywiscei znam tez duzo gdzie wszystko bylo wrecz idealnie i moje kolezanki nie sa w stanie myslec o innym poradzie niz sn.
Cc jest bezpieczniejsze dla dziecka, a sn niby dla mamy. JA ma wsrod znajomych dwoch ginekologow, ich zony mialy cesrki nie ze wzgledow medycznych.
Kazdy powinien miec mozliwosc wyboru.
W wielu krajach nacinanie kobiet jest zabronione i uwazane za niehumanitarne. Sorry...zapomnialam jak sie pisze niehumanitarne..w razie bledu powiedziec -
nick nieaktualnysposób rozwiązania ciąży jest w każdym przypadku indywidualny i decyduje / przedstawia opcje ginekolog.
Przykłady które przedstawiłyście oczywiście ze obrazują jakieś skrajności, i każdy jakąś taką podobną historię zna, co i tak nic nie znaczy bo po większości porodów zarówno fizjologicznych jak i drogą cięcia nie ma większych komplikacji.