Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój z butelki tez wszystko. Masz rację, że mój laktator słaby. Teraz żałuję, że nie zainwestowałam w lepszy. Człowiek uczy się na błędach. Przy następnym będę madrzejsza:) w szpitalu będzie pić z kubeczka albo z rurki jak będzie problem z laktacja.
Dziś mieliśmy szczepienie na rotawirusy i 6w1. Młody śpi bezproblemowo. Ostatnio miał gorączkę, ale były jeszcze pneumokoki. -
nick nieaktualnyZuzik beznadziejne położne! I niedouczone.. Większość kobiet ma problem z karmieniem w szpitalu. To mija po paru dniach, kiedy kobieta nauczy się przystawiać a dziecko lepiej ssać i też kiedy mija stres. Szkoda, że trafiłaś na taki personel, przecież on by z głodu nie umarł przez te 2 czy 3 dni..
Przez pierwszą dobę maleństwo nie potrzebuje jeść a przez następne dni na prawdę niewiele. Przy następnym dziecku nie daj się!Aasienkaa, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Laktatorka kazała przystawiac to tak robiłam. Z tym, że ja urodziłam o 0.30 to o 1.00 w nocy go przynieśli żeby przystawic. Po cc było mi strasznie zimno i miałam drgawki przez 2 godz, a oni chcieli mi go położyć na piersi i iść sobie. Poprosiłam żeby przyniosła go za godz i tym czasie mąż po kangurowal to się okazało, że jak zobaczył dziecko i mnie przewiezli na pooperacyjne to go pogonili ze szpitala, bo nie jest potrzebny i tak nas juz nie zobaczy do rana. Potem przywiozły mi go o 10 studentki i przenosili na inną sale. O 8.00 kazali mi wstać po cc jak jeszcze czucia w krocza nie miałam. W sumie o tej 10 to ha ledwie chodziłam a co dopiero sprawnie 4kg dzieckiem manewrowac. Laktatorka była, zobaczyła i powiedziała przystawiac jak najczęściej. To tak z mężem robiliśmy. Co pół godz miałam inna kroplowke i wtedy kazali mi leżeć. Na noc go zabrali, bo ja w sumie nie spałam od wtorku do piątku (po cc 2 godz tak bolało) i nie mialam sily to poszłam spać o 20. O 4.00 przywieźli wspollokatorke po SN to nawet się nie obudziłam a były z nią 2 osoby. I tu był mój błąd, bo dostał mleko mm i potem jak był głodny to się darł na cały oddział, a u mnie jak nie było to nie było mleka i wtedy przychodziły polozne i mówiły, że jestem nie poważna i go glodze i mam mu dać mleko, bo głodny. Starałam się mu dawać max 10 ml, a przy niej wypił 40ml i tak ssal, że ta buteleczka się sama trzymała. Zależy na kogo się trafi. Dopiero dzięki położnej patronazowej mi mleko ruszyło w 8 dobie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2018, 02:40
-
nick nieaktualnyNie wiem co to za personel że bez zgody matki daje dziecku mm. U mnie wszystko co robili musieli konsultować z rodzicami. Nawet przed badaniem przesiewowym czy witaminą k była rozmowa czy wyrażamy zgodę. No i chodziły położne i zwykłe i laktacyjne i pomagały mamom we wszystkim.. Ale zależy jaki szpital też. Przy pierwszej córce personel miał mnie gdzieś i nie pomogli a miałam problem z karmieniem. Teraz już nie potrzebowałam pomocy ale i tak pytali i się upewniali czy wszystko ok
wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
Zuzik mój syn po cycu i drzemce zawsze rano taki radosny a im bliżej wieczoru to robi się marudny. Teoj Franio widzę zadowolony na brzuszku
Co do tego co napisałaś co miałaś w szpitalu to ja tak miałam z moim pierwszym dzieckiem, tez karmiłam mm, bo tak mi położne kazały dokarmiać a ja myślałam ze mleka nie mam. Czasami człowiek mądry dopiero przy drugim dziecku ;p
-
Przy pierwszym dziecku jest za duży stres i presją wywierania przez otoczenie. Jak płacze daj jeść i nie mecz. Przy drugim tak łatwo się nie dam:) Frania po prostu len i nie chciało mu się ciągnąć cyca:) bo tak pewnie by się tyle naprodukowalo... a po cc do teraz mnie brzuch przy zmianie pogody boli, nie wspomnę o bólu kręgosłupa. Mój książę waży 6320 i ma 71cm, a jak Wasze pociechy?
-
Ja tez nie wiem ile ma cm ale 3 tyg temu ważył 6100 a we wtorek mamy szczepienie to się dowiem, tylko nie wiem czy zaszczepimy bo u nas w domu szpital młody niby zdrowy ale coś oczka mu się dzisiaj szklą więcej kicha i marudzi wiec nie wiem czy go tez coś nie bierze. Na wszelki wypadek plikam woda morska
-
No Zuzik tez uważam że personel dal ciała. Moj synek prawie 2 tygodnie leżał na intensywnej terapii. Każdego dnia sciagalam pokarm poczatkowo nawet po 20-30 ml i nosiłam. Położne dawaly moje mleko. Nawet później jak jeździłam do syna to przywozilam pokarm i nikt nie dał dziecku mm jesli byl mój pokarm. Mojego syna tak maprawde zaczelam karmić piersią po prawie tyg wczesniej to byly małe próby które roznie sie kończyły. Nie bylo lekko ale bardzo mi pomogły.
Co do rozszerzania diety planuje ok tygodnia.córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
Jak czytam o takim podejściu personelu to mnie trzepie... albo to ocenianie przez ściskanie za sutki! Szlag niech to trafi! Ja do tej pory nie zawsze mam coś jak ścisnę a i laktatorem nie tak łatwo ściągam. A jednak mała ma co jesc i mm nie widziała. Ależ takie babska pielęgniary potrafią spieprzyć ;[
Aniluap lubi tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
nick nieaktualny