Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Co do ząbków to chyba każde dziecko inaczej. Moja córka tylko się slinila, nie było gorączki. Mój śpi tylko w domu w łóżeczku, nie śpi na dworze, jak go woziłam w gondoli to był bardzo niezadowolony, wiercił się i potrafił dać koncert na całe osiedle i wracałam do domu na 5 biegu. Jak teraz z nim wychodzę to między drzemkami, musi być wyspany i najedzony to 30 min max. Na zakupy jeżdżę autem i wtedy fotelik wspinam w koła.
Już nie mogę doczekać się lata bo wtedy tak naprawdę dziecko nacieszy się świeżym powietrzem bo mam duży ogród, plac zabaw i basen także będziemy tylko na dworze siedzieć. Rozłożę młodemu wielka matę na trawie i niech sobie hasazuzik88, Alma84, Yerenia, Katalonia, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
-
Alma84 wrote:Ja zostaję jeszcze przy gondoli. Tylko ruszam wózkiem i już śpi. Więc nie ma potrzeby oglądania otoczenia jeszcze
My też jeszcze gondola, póki mała leży w niej spokojnie. Chociaż już było kilka akcji, gdzie ją niosłam na rękach, a wózek pchałam, bo jak tylko ją kładłam, to bvł ryk -musiała wszystko oglądać -
Dziewczyny które jeżdżą z dziećmi autem... zmobilizujcie mnie!!!!
ja przed porodem bez auta, jak bez ręki... a teraz jakoś nie mogę się przełamać żeby z małą jeździć... boje się że zacznie płakać, krztusić się itd.... a ja będę w mega korku na przykład...
dużo lepiej bym się czuła, gdybym fotelik miała na przednim siedzeniu, ale czy to bezpieczne?
z tył mamy zamontowane lusterko specjalne, i prowadząc super ja widzę, ale prowadzę tylko jak mąż z tył siedzi
-
Alma na przednim to można tylko w autach w których nie ma bądź można wyłączyć poduszke powietrzna pasażera. Ja jeżdżę z młodym z tyłu i tyłem nawet bez lusterka. Gdy beksal to poprostu zjezdzalam na pobocze, w korku to cofam krzesło i zagladam jak marudzi albo na światłach jak stoję na czerwonym. Jakby mi się krztusil to czy z przodu czy z tyłu to i tak musiałaby się zatrzymać. Całe szczęście mój Norbi najczęściej zasypia gdy już wsiada do fotelika a jak stoję w korku to potrafi wyć w wniebogłosy bo auto stoi w miejscu ale wtedy tylko zerkam czy wszystko ok i jak ruszam to zaraz przestaje
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
Ja jeszcze zostaje przy gondoli,poki jeszcze sie w niej miesci no i sama sie nie podnosi.Jak jedziemy na krotszy dystans to biore ja w fotelik wpinany w rame, wiec wtedy moze sie porozgladac.
Jak mnie 8 szly tez mnie bolalo, dobrze pamietam, takze zabkowanie na ewno jest bolesne.
A to, ze nie powinno sie pojawiac przy tym goraczkowanie to przeczytalam w ksiazce kliniki MAYO (nie wiem czy ona jest dostepne w Polsce), to moze byc jakas nowsza publikacja.
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Alma ja tez się bałam ale nie miałam wyjścia. Muszę starsza córkę do przedszkola wozić a jak nie ma męża to i do sklepu ale nie lubię tego robić. Mój w aucie cicho siedzi albo śpi, a na czerwonym świetle zaczyna stękać a jak ruszam to znowu jest cisza także spoko. W mojej mieścinie korków raczej nie ma
Dzisiaj piękna pogoda ale niestety siedzimy w domu bo córka chora
-
My już po pierwszym spacerze w spacerowce- było super! Filip spał 45 min potem się rozglądal a potem rozplakal;) na szczęście byliśmy blisko domu!
Widzę, że podczas jazdy autem u wszystkich tak samo tzn auto jedzie - spokój, auto stoi - niepokój ostatnio u nas był przełom, bo cała droga była bez płaczu, ale to chyba dlatego że gadałam do Niego cały czas siedząc koło fotelika (mąż prowadzil). W czerwcu jedziemy nad morze i zastanawiam się jak zorganizować to podróż. Macie jakieś doświadczenia w tym zakresie? Trochę mamy do przejechania z Krakowa (około 700km).. może nocą? -
nick nieaktualny
-
Yerenia wrote:My już po pierwszym spacerze w spacerowce- było super! Filip spał 45 min potem się rozglądal a potem rozplakal;) na szczęście byliśmy blisko domu!
Widzę, że podczas jazdy autem u wszystkich tak samo tzn auto jedzie - spokój, auto stoi - niepokój ostatnio u nas był przełom, bo cała droga była bez płaczu, ale to chyba dlatego że gadałam do Niego cały czas siedząc koło fotelika (mąż prowadzil). W czerwcu jedziemy nad morze i zastanawiam się jak zorganizować to podróż. Macie jakieś doświadczenia w tym zakresie? Trochę mamy do przejechania z Krakowa (około 700km).. może nocą?
Też chętnie posłucham porad. My też z Krakowa nad morze, tylko w sierpniu... -
Haha my tez chcemy w czerwcu nad morze właśnie mam te same obawy co do podróży. Tez chyba pojedziemy na noc. Tylko na tej głupiej S3 rzadko są zjazdy i boje się ze Młody da koncert w aucie a my nie będziemy mogli się zatrzymać. Jest taki jeden odcinek ze chyba na odcinku 100 km nie ma żadnego zjazdu
Mam tez obawy co do lozeczka turystycznego i materaca do tego lozeczka. Nie będę brała tego „normalnego” z lozeczka w domu tylko chce kupić jakiś turystyczny. Może macie już i coś polecicie ?
-
My ruszamy do Gdańska 15 kwietnia, mamy około 200 km, więc mam nadzieję że nasz mały zakapior prześpi drogę. Nie wiem czy u nas skok czy zęby, ale od 3 dni ma w dzień i wieczorem napady płaczu nie do utulenia, rączki pakuje do buźki, ale dziąsła nie są czerwone i nabrzmiałe więc już sama nie wiem.dzisiaj pierwszy raz na spacerku zwiedzał a nie spał, coś czuję że niedługo skończą się drzemki w wózku.3 lata starań, niepłodność idiopatyczna
Wrzesień 2016 - punkcja, hiperka, 3 mrozaki
Luty 2017 transfer blastki 2aa.....