Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Haha a tak poważnie to moja 5 letnia córka to już się praktycznie sama sobą zajmuje. Sama się myje ubiera i je a spędza czas w domu przy pisaniu albo maluje albo układa puzzle albo zajmuje się Bartkiem nie chce się już ze mną bawić lalkami jak to robiłyśmy jak miała 3 latka. Teraz to mówi ze ja nie umiem się bawić
A Bartek mówi tak „to daj” i pokazuje na wszystkie niebezpieczne przedmioty a jak mówię nie to jęczy, także ten sam etapYerenia lubi tę wiadomość
-
U nas to samo. Nie dość, że nie gada, nawet mama tata, nic, to jeszcze się drze Pokazuje na coś, i weź zgaduj. Nie ma, że czymś "zapchasz". Musi być TO, boja nie to aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa taki wrzask
Co do gadania to mówi dużo takich bababbadadadadzidziadziadziedziedzieteteblebleblenienieniebubabubabuba Ale nic sensownego9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
A u nas wszystko się unormowało - Filipek bardzo dobrze zniósł mój powrót do pracy, jest uśmiechnięty, zadowolony, wybawiony
Jedyne co, to w nocy budził się częściej przez tydzień, a teraz znowu śpi w miarę ok.
A mi czas tak szybko leci teraz, że nie wiem kiedy tydzień się kończy, a już znowu poniedziałek Niestety pogoda u nas masakryczna, zamiecie i zawieje - dopiero dziś można wyjść na spacer spokojnie, więc mąż ma misję
a co u Was? jak Dzieciaki? -
A u nas pierwsze powazne stluczenie glowki i to znowu pod opieka meza
Moj maz wychodzil z Olenka prawie codzien do parku, na plac zabaw. Mala zaczela chodzic, ale robi to jeszcze bardzo nieporadnie i niestety ale mu upadla (bo zamiast ja trzymac to sie odwracal po jakas rzecz co zostawil na lawce) uderzajac w niski betonowy kraweznik w okolice miedzy skronia a okiem,a on zamiast isc z nia do domu to dzwonil do mnie co robic, gdzie ja dopiero oddzwonilam za jakies 10 minut,a on ja jeszcze wsadzil w chustawke! A co by bylo jakby miala wstrzas mozgu!
Kazalam mu isc do domu i zaraz bylam z nimi,'ranka' wygladala jak obtarcie, wiec ja odkazilam. Nie jechalismy na pogotowie, tylko zadzwonilam do dyzurujacej pielegniarki i ona mi powiedziala na co zwracac uwage i kiedy jechac do szpitala. No i nie bylo zadnych objawow wskazujacych na wstrzas mozgu. Na kolejny dzien spochnieta powieka, ale z dnia nadzien opuchlizna ustepowala, i strupek schodzil. Jedyne co mnie zaczelo martwic, ze Olenka przestala 'mowic' wyrazy, sylaby, ktore wczesniej mowila. przez 2-3 dni to nie mowila nawet mama, tata. Ja juz w panice, ze uszkodzila sobie obszar odpowiedzialny za mowe.Teraz spowrotem mowi mama, tata, brum, am (ale mowila troche wiecej, np ka-na kaczuszke ). Troche sie uspokoilam, ale dalej mam obawe, ze jej sie moglo cos stac w mozgu od tego uderzenia.
Ja wiem, ze w zycie dziecka wpisane sa upadki, ale jak sie potem czlowiek naczyta ile dzieci umiera czy uszkadza sobie mozg to mozna spanikowac.
No i najgorsze jest to, ze to nie pierwsze niedopilnowanie jej przez meza, pisalam wam juz, ze raz mu spadla z lozka (wtedy na szczescie nawet guza nie bylo), teraz ten upadek,a za 2 dni jeszcze przytrzasnal jej paluszki szafka, gdzie stal kolo niej, a ja z 2 metrow widzialam, ze jej przytrzaskuje.
Jestem nim zalamana, bo po prostu boje sie zostawic dziecko z nim samo, gdzie inni faceci nawet sie opiekuja dziecmi caly dzien
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Madzialenka nie wszyscy mężowie są jak mąż Yereni U nas wciąż ja jestem większość czasu z młodą, gdyby było pół na pół to pewnie byłoby tak jak u Ciebie. Ja też bardziej przewiduje co się stanie, a mąż to system 0-1 (chodzi to się nie przewroci, powiedział nie wolno to nie weźmie, itd.) Trzeba przeczekać aż dziecko nauczy się być z tatą. I mam nadzieję że są również dobre strony ojcostwa o których nie piszesz.Pierworodna 2017
Termin porodu synka 25.04.2024 -
madzialenka84 wrote:Jedyne co mnie zaczelo martwic, ze Olenka przestala 'mowic' wyrazy, sylaby, ktore wczesniej mowila. przez 2-3 dni to nie mowila nawet mama, tata. Ja juz w panice, ze uszkodzila sobie obszar odpowiedzialny za mowe.Teraz spowrotem mowi mama, tata, brum, am (ale mowila troche wiecej, np ka-na kaczuszke ).
madzialenka, nie martw sie napewno wszystko jest ok!
Jak miałam jakieś 1.5 roku, to jakimś cudem wypadłam z lóżeczka - podskoczyłam w nim tak wysoko, że aż się przewinełam przez barierki.
Tak sie przestraszyłam, że przez jakiś czas jak mowiłam, to się zacinałam (takie jakby jąknie). Mama zarządziła spokój w domu, wiecie żadnych krzyków starszego rodzeństwa itp. żebym mogła w spokoju dojść do siebie. Przeszło samo.
Może Oleńka też się wystarszyła i tak odreagowuje.
A może kolejny skok? Jak się jakieś 3 tyg temu Filipowi zaczął kolejny skok, to przez tydzień nie mówił tego co wcześniej, teraz znowu mówi i to nawet więcej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2019, 07:59
-
U nas przyzwyczajenie do opiekunki. Płacz i wycie, a chcialam lagodnie, najpierw ja też byłam w domu, 2 razy do tej pory wyszłam i już kojarzy że wychodzę. Nawet jak ubieram się z nią na spacer to taki płacz aż się zanosi, bo myśli że ja zostawię.
Ogólnie to taki nerwusek z niej, cała sztywnieje przy zmianie pieluchy jakby kija polknela. Wczoraj z nią się kąpałam bo płakała pod drzwiami łazienki.
Dzisiaj idziemy na teatrzyk, potem basen. A w przyszłym tyg szczepienie.Pierworodna 2017
Termin porodu synka 25.04.2024 -
Katalonia, a żegnasz sie z Nią jak wychodzisz? Czy robisz to ukradkiem?
Ja jestem zwolennikiem metody, że zawsze mowię że wychodzę, daję buziaka, robię papa i mowię gdzie idę i kiedy wrocę. Wyjatkiem są poranki, bo jak wychodzę do pracy, to Fifik śpi.
Natomiast moja mama uważa, że powinno sie znikać niespotrzeżenie - na tym polu się ścieramy
U nas zmiana pieluchy to też wyczyn!Aniluap lubi tę wiadomość
-
Madzialenka może nie powinnaś winić męża... w sumie to samo mogłoby się stać przy Tobie. Wystarczy jedna sekunda a dziecko coś zrobi i nie zdążysz zareagować. Mój się ostatnio pośliznął i uderzył mocno skronia w kaloryfer w kant. Ma ogromnego siniaka ale nic na szczęście poważnego się nie stało. Strasznie płakał ale przy cycu się uspokoił i kontynuował zabawę w najlepsze. Krwiak się zrobił nawet. Także dzieci w tym wieku maja wytrzymałe czaszki Dziecka kościec jest w tym wieku bardzo wytrzymały. Twój mąż po prostu chyba miał pecha z tymi wypadkami. A jak mój się walnął byłam metr obok.
Mój synek tez bardzo przeżywa moje wyjścia z domu a wychodzę max na 3 godziny. Tez zawsze go całuje i mówię ze idę i robię papa. Myśle ze to ważne jest dla dziecka. Pielucha u nas tez to wyczyn teraz wiec w dzień używam pieluchomajtek. W nocy się nie sprawdzają.
Bartek bardzo przegorsczkowal szczepienie na meningokoki ale tylko dwa dni. Ogólnie to teraz wszystko chce a jak nie dostanie to ryk. Najfajniejszy jest oczywiście telefon, pilot i dekoder od telewizora. Są to rzeczy zakazane a wiadomo... wtedy najbardziej kusi:)
-
Z tymi upadkami to jakaś masakra... u nas ledwo jeden siniak schodzi, już następny...
teraz ma etap wchodzenia i wspinania się gdzie tylko się da, po całym dniu jestem wykończona...
dziś byłam w pracy podpisać urlop za 2019 na 26 dni. Mam do 1 marca. I czas do 11 lutego żeby zdecydować się na wychowawczy.
Ale wszystko się trochę nie poukładało tak jak chciałam.... 2 cykle się staramy i nic nie wyszło. teraz mam dni płodne i byłam w środę u mojego gina żeby sprawdził czy wszystko ok i kiedy najlepiej "trafić " a wyszłam z info: ZAKAZ CIĄŻY PRZEZ NAJBLIŻSZE PÓŁ ROKU!!! Coś nie tak mi się goi od środka rana po cc. Coś tam powstało, na USG wyglądało jak duży pęcherzyk... Tak mnie ta informacja zszokowała, że nawet nie wiem co to dokładnie jest. Mam się zgłosić po kolejnym okresie żeby sprawdzić czy rośnie czy maleje. Coś też o ewentualnym usuwaniu operacyjnym mówiła... Szok tym bardziej że po porodzie byłam 4x na USG, i zawsze info że rana się pięknie goi. Co prawda byłam w połowie listopada, jeszcze przed pierwszą miesiączką.... Eh... nie tego się spodziewałam...
-
Mówię że wyjdę, po co idę i że wrócę. Ale to przed przyjściem opiekunki bo w momencie jak się ubieram to jest ryk, jakbym chciała dac buzi to by mnie złapała i puścić nie chciała.
Wyjść niepostrzeżenie też nie mogę bo ona mnie nie opuszcza na krok.Pierworodna 2017
Termin porodu synka 25.04.2024 -
nick nieaktualnyYerenia wrote:Katalonia, a żegnasz sie z Nią jak wychodzisz? Czy robisz to ukradkiem?
Ja jestem zwolennikiem metody, że zawsze mowię że wychodzę, daję buziaka, robię papa i mowię gdzie idę i kiedy wrocę. Wyjatkiem są poranki, bo jak wychodzę do pracy, to Fifik śpi.
Natomiast moja mama uważa, że powinno sie znikać niespotrzeżenie - na tym polu się ścieramy
U nas zmiana pieluchy to też wyczyn!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2019, 20:02
-
nick nieaktualnymadzialenka może po prostu Twój mąż taki pechowy, napewno jest mu źle z tym, że przy nim ciągle coś się dzieje. Po prostu my mamy rozwinięte oko z tyłu głowy a oni nie spokojnie
Alma szkoda, ale może będzie wszystko dobrze? Lepiej wstrzymać na kilka miesięcy, ważne, żebyś była zdrowa
Kasia moja też mówi daj.. od kilku dni ciągle mówi gdzie mama gdzie, bzi gdzie (biszkopty) i czasami mniam. Moja starsza samodzielna już od mojej ciąży kiedy musiałam leżeć..Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2019, 20:08
-
Hej dziewczyny,
U nas po tym upadku lepiej,Olenka musiala byc w jakims szoku, bo kilka dni nie mowila tak jak wam wczesniej pisalam, i dopiero po kilku dniach wrocilo jej slownictwo, ale nic nowego, tak samo mi mowila kolezanka pielegniarka, ze to musial byc szok poupadkowy.
A w tym tyg przypaletala sie infekcja, od poniedzialku katar plus temperatura w nocy, nawet bysmy nie szli do lekarza bo w 3 noc juz nie bylo temperatury, ale obudzila sie z czerwonym ropiejacym oczkiem i poszlismy do pediatry, powiedzial, ze to baktryjne zapalenie spojowek i rozpoczyna sie infekcja ucha. Przepisal krople z antybiotykiem do oka i antybiotyk doustnie-ale powiedzial, ze moge jeszcze nie dawac, zobaczyc czy bedzie miec temperature, albo jej sie pogorszy, takze podaje jej te krople do oczka , a doustnie antybiotyk na razie nie, bo nie ma goraczki, katar juz przechodzi, powiedzial, ze mozna podac Zyrtec dla dzieci na noc i tak zrobilam.[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Alma,
jak tam u ciebie i niegojaca sie rana? To bardzo dziwne, ze na poprzednich USG bylo wszystko OK, a teraz taka informacja.
Powiem wam, ze u nas nie robia wogole profilaktycznych USG, nie sprawdzaja blizny po cc. O jais mobilizacjach czy fizjoterapii blizny to nikt nie slyszal.Mnie sie udalo miec USG, bo narzekalam na obfite okresy. Zrobil mi usg najpierw przez brzuch, potem dopochwowo i na rachunku wyobrazcie sobie, ze to sa 2 uslugi USG, kazde wycenione na 290$, takze rachunek bez ubezpieczenia to ok 600$, a ja zaplacilam 120$. Takze tak sie u nas ceny za opieke zdrowotna przedstwiaja[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Madzialenka84, dzięki że pytasz. Ogólnie to dość nieciekawie to wygląda... Poszłam w czwartek do ginekologa u którego byłam w listopadzie. Tylko weszłam do gabinetu i pytanie: Jest Pani w ciąży? hehehe Chodziło mi o zdjęcie z USG z tego listopada gdzie mówiła że rana pięknie zagojona i nie ma żadnych przeciwwskazań. Zdjęcie dostałam, pokazałam USG z ostatniej wizyty, i też była w szoku, że po 14 miesiącach od porodu takie rzeczy. Blizna się rozwarstwia od środka. Mówiła że nie ma sensu robić badania, bo nic się na pewno nie zmieniło. Do mojego ginekologa idę 11 lutego, po miesiączce. Wtedy ma ocenić czy się dalej pogłębia.
Ogólnie to mam zakaz zachodzenia w ciążę, bo mogła by to być ciążą wysokiego ryzyka z zagrożeniem życia mojego i dziecka. Mówiła coś o porodzie płodu do jamy brzusznej... maskara jakaś... Z tego co wyczytałam w necie, to jedynym rozwiązaniem jest ponowne otwarcie brzucha i zszycie od nowa. Ale po takim zabiegu kolejne 2 lata należy odczekać, a macica jakby po dwóch cesarkach... Więc ogólnie jestem załamana, zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci po cichu liczę na to kolejne usg że może jakimś cudem coś się zmieni, ale raczej szanse są nikłe... na pewno dam Wam znać