Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyW drugą stronę to już nie działa. Moja córka jest wyjątkiem medycznym i nie miała ospy. Wyskoczyła jej boląca wysypka na połowie pleców i ręce. Nie pamiętam już dokładnie. Objawy wszystkie sugerowały półpaśca lekarz w szoku dał taką diagnozę. I każdy wciąż jest zdziwiony po przejściu ospy ten wirus jakby chowa się w organizmie i może nawet po kilkudziesięciu latach zaatakować pod postacią półpaśca. To daje odporność na całe życie więc córka nie będzie miała nigdy ospy
-
nick nieaktualny
-
Byłam wczoraj po tym miesiącu na wizycie. "Dziura" bez zmian. Ale plus że się nie powiększa. Dostałam tabletki anty. Mam przyjść za 3 miesiące i prawdopodobnie skierowanie do szpitala na operację dostanę. Niestety jedyna metoda to powtórne otwarcie brzucha. Nic innego nie wychodzi w rachubę. Jedyne nadzieja że po tych 3 miesiącach coś bardziej się zagoi. Ale trzymam się myśli że lepiej poczekać niż ryzykować. Mogę ćwiczyć, nosić Ulkę, żadnych przeciwwskazań nie ma. Więc jakoś ta wizyta mniej nawet uspokoiła
-
To trochę lipa że tylko ciecie wchodzi w grę. No ale trzeba. Ty już na wychowawczym? Ja robię badania okresowe i 21.02 do pracy.
Mam pyt do Aniluap: jak to zrobiłaś że karmilas piersia, nie zaburzylas laktacji a mala miała smoczek? Kiedy podalas smoczek i czy chciała czy musiałaś ja nauczyć? Pytam tak pod bratanka i na przyszłość.Pierworodna 2017
Termin porodu synka 25.04.2024 -
nick nieaktualnySmoczek dostała w 2 dobie życia. Płakała strasznie od 20 do 9 godziny aż mój mąż kupił i przywiózł smoczka. Miała silną potrzebę ssania a z cycka leciało mleko więc płakała. Położna kazała mi dawać jej palca do ssania ale i tak płakała.. prawie nie spałyśmy tej nocy. Smoczek miała ten w kształcie piersi a jak zaczęłam ją odstawiać to dostała smoczek w normalnym kształcie i ma tylko na noc.
Z kolei starsza córka smoczka nie chciała była totalnie antysilikon. Nawet butelki nie chciała tylko pierś. Dopiero jak skończyła 7 miesięcy zaczęła ssać butelkę ze smoczkiem z kauczuku. Także co dziecko to inaczej -
Dziewczyny,
u nas sie zaczely ataki zlosci i to praktycznie bez powodu,lub 'blahego' powodu, bo nie jest tak, ze jej cos zabraniam, czy mowie nie,juz byly ze 4 - po 2 razy dziennie, np nie chciala zeby jej zmieniac pieluszke, albo nie chciala myc rak i zebow, jest to 15-30 minutowy placz i niby chce byc ze mna,a mnie odpycha, albo ciagnie za wlosy, ale nie pozwoli sie w tym 'ataku' odlozyc. Straszne to, probuje odwrocic jej uwage jakas zabawka, albo cos nowego pokazuje.Czy wy sie juz spotkalyscie z takimi napadami zlosci?
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Dzięki Aniluap.
U nas może nie tak dlugo taka złość ale też kładzie się na macie i kopie nogami, nie chce żeby ją brać ale biorę i spokojnie szeptam do ucha takie nasze o piesku, kotku, jajach ( my przekładamy jajka z wytloczki do wytloczki). Wtedy się uspokaja. Męża kiedyś tak podrapala po twarzy aż krew poszła, chciał ja postawic na podłodze ale nie mógł bo by głowę rozbiła.
W tej książce "Rozwój psychiczny dziecka" jest napisane ze takie zachowanie jest normalnym etapem i bedzie sie nasilac az do 18 m-cy. Dopiero w pobliżu 2 lat będzie ok aż do 2.5 roku. Dalej tez taka sinusoida.
My dzisiaj byliśmy na wizycie szczepiennej (nimenrix) ale szczepienie odroczone bo leci z nosa i coś na gardle wirusowego.
Aaa i jeszcze mycia rąk też nie lubi, zazwyczaj to ona myje gumowa żyrafe A ja jej ręce. Zmiana pieluchy też podstępem. Teraz zajmie się adapterem do wtyczki angielskiej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2019, 21:47
Pierworodna 2017
Termin porodu synka 25.04.2024 -
U nas napady złości też się pojawiają, ale jak na razie mega krótkie. Szybko da się odwrócić uwagę. Ale zmiana pieluchy to wyższa szkoła jazdy. Muszę dać jej coś "nowego" do rąk co ją zainteresuje, inaczej gonienie się po mieszkaniu... Natomiast jak mąż zmienia pieluchę, nie ma żadnego problemu...
-
Ogólnie ma od jakiegoś czasu manie na przekładnie "czegoś do czegoś". Więc miski z klockami, też wydmuszki po jajkach i wrzuca tam swoje magnesy z lodówki, potem odwiesza, daje jej mały plecak z ciuszkami i też potrafi kilkanaście razy wkładać i wykładać. Tak samo z praniem w pralce, na podłogę i spowrotem... Jej zabawki dla niej nie istnieją
-
U nas to samo z tym przekładaniem, wkładaniem i wyciąganiem. Zabawki już dawno są 'be', najlepsze właśnie takie zabawy. Jeszcze uwielbia jak Go bierzemy na ręcę i tańczymy po calym domu - wtedy się zaśmiewa do łez, cieszy itp. A ostatnio lubi też gonić nas lub psa, łapać za nogi i się do nich przytulać - oczywiście zaciesz na pół osiedla
Co do ataków złości to są jakieś, owszem - ale takich z rzucaniem się na podłogę czy dłuższych niż parę sekund to nie doświadczyliśmy na razie.
Pielucha znowu ok - jak zmieniamy to prosimy, aby nam pokazał komodę czy lampę i to u nas działa i odwraca uwagę. -
Z książki o rozwoju psychicznym dziecka
Zachowanie dziecka piętnastomiesięcznego jest daleko mniej płynne niż dzieje się to w wieku dwunastu miesięcy. Główną przyczyną jest jednoczesne pojawienie się zbyt wielu nowych czynności. Dziecko próbuje opanować je wszystkie i robi to z takim wigorem, że nie należy się przejmować, jeżeli poprzednia harmonia ulegnie pewnemu zachwianiu.
Piętnaście miesięcy określa się zazwyczaj jako okres biegania, tłuczenia i ciskania. Wcześniejszy etap relacji dwustronnej współpracy ustąpił miejsca zachowaniom jednokierunkowym (co nasili się jeszcze w wieku osiemnastu miesięcy). Dziecko piętnastomiesięczne nie jest już tą czepiającą się mebli niezdarą. Potrafi teraz chodzić i korzysta z nabytej w ten sposób wolności, protestując zarówno przeciw szelkom, jak i kojcowi. Zwyczajne „nie” już nie skutkuje. Tyle jest do zrobienia i do zobaczenia. Ruchliwość objawia się nie tylko na równych płaszczyznach. Dziecko w tym wieku może – jeżeli mu się pozwoli – bez końca wchodzić na schody (choć jest to bardziej typowe dla wieku osiemnastu miesięcy).
Biegając, dziecko wpada na liczne przeszkody. Jest bez przerwy aktywne i ma bardzo mało zahamowań. Najlepiej, jeżeli trzyma się je tam, gdzie nie może wyrządzić sobie dużej krzywdy.
Zamknięte w kojcu, najprawdopodobniej wyrzuci zeń wszystkie zabawki. Rzucanie jest zresztą jednym z jego ulubionych zajęć. Dziecko rzuca zabawkę i następnie woła, by mu ją podano. Uwielbia też wkładać jeden po drugim przedmioty do jakiegoś pojemnika i wyjmować je, chociaż próbuje zwykle włożyć więcej niż się tam mieści. Jeżeli może obserwować coś ciekawego, na przykład ruch uliczny, jest większa szansa na to, że będzie siedziało spokojnie w swoim kojcu.
Rosną zdolności językowe – choć nie widać tu jeszcze wielkiego postępu. Mimo to dziecko piętnastomiesięczne potrafi często poprosić o to, czego chce, wydając jakiś dźwięk i niekiedy pokazując palcem, umie całym ciałem wyrazić sprzeciw albo odmowę, a także rozumie podstawowe słowa i zdania.
Przy niektórych dzieciach można postawić talerz z jedzeniem, nie ryzykując, że wsadzą weń ręce. Niektóre rezygnują z butelki, a nawet trzymają, choć niezdarnie, kubek przy piciu albo próbują same jeść łyżką, podobnie niezdarnie. Mogą też współpracować przy ubieraniu, wyciągając na polecenie odpowiednią nogę czy rękę.
Nastroje są zmienne, a złość, choć wybucha gwałtownie i jest bardzo żywiołowo wyrażana, nie trwa długo. Takie dziecko łatwo czymś zająć i odwrócić jego uwagę, jeżeli tylko dorosły ma wystarczająco dużo energii, by dotrzymać mu kroku.